Cóż @frania- najlepszą obroną jest atak jak się skończą racjonalne argumenty?
Cytat:
Widzę Tarkra ,że chyba pomyliłeś forum to jest forum INFOKolej a nie INFOBusy
Spoko, przeglądam forum już dłuższy czas, doskonale wiem, że jest to INFOKOLEJ
Cytat:
może z tej branży jesteś
Nic z tych rzeczy Jeżdżę często na Śląsk z Tarnowa. Jeszcze 2 lata temu miałem bezpośrednie pociągi w akceptowalnym czasie ok. 4 h (!). Teraz mam do wyboru pociąg jadący ok. 5 godzin z obowiązkową przesiadką w Krakowie lub bezpośredni autobus niecałe 3 godziny (w tym IRBus). Czemu miałbym z ciężką walizą tę trasę pokonywać pociągiem skoro mogę przejechać szybciej i mniej uciążliwie w autobusie?
Poza tym, gdybyś czytała ze zrozumieniem, co piszę- doszukałabyś się, że jestem za zrównoważonym transportem. Przecież pisałem, że z Katowic do Wrocławia normalną rzeczą jest jazda pociągiem. Tak samo z Katowic do Warszawy itp.
Tak samo jak pisałem, że nikt kolejarzom nie odbiera szansy na normalny transport- będzie dobry czas to i ja, domniemany busiarz, pojadę pociągiem.
Tak jak napisał @Castaway- myślmy trzeźwo
Mnie się zdaje ,że to forum miłośników kolei i myślimy i debatujemy o sprawach kolejowych a nie promujemy busiarzy !!!
Mnie też tak się wydaje. I sama gadanina o problemach kolei nic nie da, jeśli nie rusza się przyczyn tych problemów i sposobów ich zapobiegania lub minimalizowania ich negatywnych skutków Udawanie że przewoźników autobusowych i busowych nie ma to zaklinanie rzeczywistości.
Wbrew pozorom, oba powyższe stwierdzenia się nie wykluczają, a uzupełniają. W formie twierdzącej stanowią bowiem łącznie obecną wykładnię działania UMWM oraz MZPR.
A Voyager zbiera klientów PKP i zyski Cóż się dziwić, wiadomo że do Krakowa szybciej i wygodniej jest dojechać autobusem w 1,30h niż 2,30 jak to jest w PKP.
A czym tu walczyć? Plastikowym kiblem jadącym 2h:30min?
To jaki Voyager robi biznes to jest niesamowite, w pewnych porach jeździ częściej niż przeciętna linia krakowskiego MPK.
A kolejarze? Mają to, czego chcą czyli "spokój na kolei w Małopolsce"
Czym walczyć ?
Ja wolę kolej, gdyż cenię sobie możliwość "wstania i rozprostowania nóg"
Przy moim schorzeniu jest to bardzo ważne. Także jak ktoś lubi siedzieć przez 2 h w autobusie gdzie nie można
się ruszyć, to jego sprawa.
Czym walczyć ?
Ja wolę kolej, gdyż cenię sobie możliwość "wstania i rozprostowania nóg"
Przy moim schorzeniu jest to bardzo ważne. Także jak ktoś lubi siedzieć przez 2 h w autobusie gdzie nie można
się ruszyć, to jego sprawa.
Taki tekst może tylko napisać kolejarz który spędził polowe życia w śmierdzącym kiblu jaki zapewnia skład EN 57 lub EN 71 z lat 70 ubiegłego wieku.
Akurat między Krakowem a Tarnowem to jest 1h:20min, a nie 2h autobusem jak piszesz. I ludzie jeżdżą autobusami na dłuższe trasy bez postojów. A chętnych masochistów na te piekielne męki w autobusie (wysiedzieć dla dorosłego człowieka nawet 2h to taka katorga!) jest tylu, że Voyager funduje im tą możliwość aż 39 razy dziennie.
A na kolei - bardzo jestem ciekawy ile biletów sprzedaje się bezpośrednio Kraków-Tarnów. Teraz jest na tym odcinku PWDC, co może kolorować statystyki, ale z tego co zauważyłem, kible wyjeżdżające z Krakowa może są i pełne, ale wyludniają się najdalej do Bochni.
Ostatnio jechałem busikiem PKS w Mrągowie (z Pisza do Mrągowa). Nie polecam.
Co do wyludniania się kibli w okolicach Bochni to racja - tak było już w latach 90-tych, gdy studiowałem. Z Głównego do Bochni nie było gdzie usiąść, w okolicach Kłaj - Bochnia siadało się normalnie. Tyle, ze pomyślcie sobie, ile autobusów trzeba byłoby, żeby zastąpić jednego EN 57.
PS:
w owych latach 1992-1997 pospieszny trasę Tarnów - Kraków Główny pokonywał w circa godzinę. Raz mi się zdarzyło, ze Hetman z Krakowa Głównego (albo Płaszowa) do Dębicy zszedł poniżej 1,5 godziny.
Gdyby puścić EN 57 na pospieszny z Tarnowa do Głównego, czas po modernizacji byłby identyczny jak w przypadku przewoźników samochodowych. Gdyby przewoźnikom samochodowym kazać stawać w każdej wiosce (nawet gdyby liczbę przystanków ustalić na taką jak liczba postojów regio), to czas jazdy byłby dłuższy niż EN 57.
Regio z Rzeszowa do Tarnobrzega jedzie w ok 1 h 15 min. Ja samochodem pojadę minimalnie szybciej (nie jeżdżę jak wariat, po 90 przez wioski, maszynista też nie pojedzie non stop 120, bo by mu głowę urwali - w przeciwieństwie do kierowcy busika, który jedzie jak wariat i często gęsto z przekroczeniem dopuszczalnej prędkości).
Więc mówienie, że kolej traci większość pasażerów albo że ich straci to naginanie rzeczywistości do własnego chciejstwa.
Po otworzeniu dla ruchu linii nr 71 pasażerowie się znaleźli, mimo ilości par autobusów i busów i wg słów dyrektora podkarpackiego zakładu PLK do 4 obecnych par Rzeszów - Rozwadów można byłoby spokojnie dołożyć jeszcze 4, tylko że nie on o tym decyduje.
Ja jestem dobrej myśli. Transport kolejowy po 1989 został straszliwie zaniedbany (wygrało nie to lobby ;-) i dopiero teraz nadrabiamy zaległości.
@Rover
Po primo
Nie jestem kolejarzem !!
Po secundo
Wychowałem się jako pasażer kolei od najmłodszych lat. Wszędzie pociągiem jeździłem i jeżdżę
koleją. Także pomyliłeś się i to znacznie !!
Wczorajszy Voyager 17.30 z Krakowa w Gorlicach tradycyjnie spóźniony, przyjechał 20.30. Zaraz za nim przyjechał bus Interpalmu. I to środek tygodnia, kiedy z dworca głównego do Prokocimia jedzie się przez Aleje pół godziny (to naprawdę dobry czas, jak na takie warunki). Powodzenia w piątki.
PRy zawaliły brakiem KKA na E30. Ale patrząc na czasy jazdy autobusów, po mo(r)dernie jest szansa na odzyskanie pasażerów. Tylko musi to być kolej na dobrym poziomie.
Co do wyludniania się kibli w okolicach Bochni to racja - tak było już w latach 90-tych, gdy studiowałem. Z Głównego do Bochni nie było gdzie usiąść, w okolicach Kłaj - Bochnia siadało się normalnie.
Tak było zawsze i jest, na tym odcinku Bochnia, Kłaj, Staniątki i Węgrzce Wielkie - te punkty najbardziej zasilały pociągi pasażerami, a na powrót wyludniały. Natomiast teraz wiele osób odeszło od kolei we wioskach leżących bliżej Krakowa, gdyż istnieją tam dobre połączenia alternatywne, tj. dużo busów i MPK (Staniątki i Węgrzce Wielkie), natomiast busy kiepsko funkcjonują w Kłaju - są przepełnione, jest niewiele połączeń z dużymi przerwami w rozkładzie i jeżdżą przez centrum miejscowości, natomiast tereny leżące w sąsiedztwie stacji kolejowej należą do najbardziej zasiedlonych i większość pozostała przy pociągach. W Bochni busiarnia dobrze się rozwija, ale korzystają z niej głównie osoby mieszkające w dużej odległości od dworca.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum