Wysłany: 31-05-2011, 15:24 Lekcje rosyjskiego w warszawskim metrze
Lekcje rosyjskiego w warszawskim metrze
Spóła córa Agory z Czerskiej posiadająca w Polsce 350 tysięcy nośników robi codzienne pranie mózgu. Tym razem po rosyjsku.
Jestem fanem komunikacji miejskiej. Ale już nie reklamy, która wciska się gdzie tylko może. A co dopiero, kiedy ta reklama pisana jest cyrylicą. Kiedy pisałem Pole Laskę w jednym z rozdziałów ująłem widoki codzienne z podróży warszawskim metrem. Ludzie ledwo rozespani. W drodze do pracy, jeszcze na półśnie bezmyślnie gapiący się w progande telewizorków zainstalowanych wagonikach. Czytali co i jak na świecie. Co Kaczyński zrobił źle, a co Tusk doskonale, jak niedobry jest PiS i co jeszcze złego chce zrobić i jak cudowne pomysły ma Platforma i jaką nam drugą Japonię w stolicy buduje. Jak pięknie kwitną wiśnie zasadzone rękoma działaczy jedynej słusznej partii, i jak źle jest wszędzie tam gdzie tylko padnie Kaczora cień.
Dziś wiemy, że z Japonii czekać nas może Fukushima. To znaczy ja wiem. I wtedy też wiedziałem.
Wczoraj 3 lata po napisaniu i wydaniu Poli Laski podróżowałem warszawskim autobusem. W warszawskich autobusach i tramwajach też pojawiły się telewizorki z jedynym słusznym programem telewizyjnym, lansującym jedyne prawidłowe tezy.
Ludzie jakby przyzwyczajeni i zmęczeni. Wracając z pracy chwytali informacje. Jak piękny jest Stadion Narodowy – o tym, że będzie opóźniony ani słowa. Jak cudownie wypadła wizyta Baracka Obamy, ale o tym , że centrum miasto przypominało oblężoną twierdzę, i że ludzi stali w 3 godzinnych korkach ani słowa.
Na koniec hicior – nauka języka rosyjskiego. Lekcje na telebimach w metrze, autobusach i tramwajach. Cyrylica powoli wraca. Nad nami panuje symbol zdradzieckiej władzy ze wschodu w postaci PKiN podświetlany nocami na czerwono, zwieńczony czerwonym światełkiem niczym czerwone gwiazdy Kremla. A polactwo już może rosyjski odświeżać, bo po polsku i tak sobie za dobrze nie radzi.
Może jestem przewrażliwiony, ale coraz więcej Rosjan słyszy się na ulicach. Stajemy się kondominium? Nie – jesteśmy nim od 67 lat.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum