Postanowiłem założyć ten temat, aby podzielić się z wami , losem jednego z bardziej fascynujących mnie miejsc w Polsce związanych z polską koleją i PKP. Mowa o nie istniejących już Zakładach Naprawczych Taboru Kolejowego w Lubaniu. Zakłady te powstały w XIX wieku w 1868 roku jeszcze za czasów niemieckich i zostały nazwane Królewskimi Zakładami Kolejnictwa i były zapleczem technicznym Śląskiej Kolei Górskiej. Były jednymi z najnowocześniejszych w Europie jak na ówczesne czasy! Dawały zatrudnienie nie tylko sporej liczbie mieszkańców ówczesnego miasta Lauban, ale także okolicznych wiosek. Po I i II wojnie światowej (prawdopodobnie podczas wojen składano tu wyposażenie dla wojska) i odzyskaniu przez Polskę Ziem Zachodnich te niezwykłe zakłady trafiły w polskie ręce.
W 1947 roku zakłady ruszył ponownie już jako Polskie. Zaczęło się jednak źle.
Na mocy porozumienia nr 9484 między rządami polskim i radzieckim z dn. 8 lipca 1945 r. podpisanym w Moskwie, cała kolej elektryczna Wrocław - Zgorzelec przez Wałbrzych, Jelenią Górę i Lubań, ze wszystkimi urządzeniami technicznymi miała być zdemontowana i wywieziona do ZSRR. Nie ominęło to dawnych Królewskich Zakładów Kolejowych, z których wywieziono praktycznie wszystko, całą niemiecką myśl technologiczną, pozostawiając tylko tę część urządzeń, które uszkodzono przy demontażu, lub których nie potrafiono zdemontować: np. dźwigów, przesuwnic i wagi wagonowej. Reanimacja zakładów trwała przez pierwsze dwa powojenne lata. Na zdjęciu powyżej naprawa polskich jednostek elektrycznych wywiezionych przez Niemców w 1944 r z Warszawy do Lubania, po upadku powstania. Do czasu likwidacji zakładów w połowie lat 90, lubański ZNTK naprawiał niezmiennie szynowy tabor elektryczny, w tym, co jest mało znane- tramwaje.
Prace w Królewskich Zakładach Kolejnictwa w 1938 roku.
Lata 50-te i 60-te to wielki rozkwit już Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego w Lubaniu. W związku z rozwojem i budową nowych linii kolejowych w Polsce, a w szczególności z elektryfikacją coraz większej liczby szlaków, lubański gigant dostawał coraz to nowe zamówienia na modernizację i montaż elektrowozów i spalinowozów. Zatrudniano najlepszych fachowców , w przyzakładowej szkole zawodowej kształcono późniejszych inżynierów i pracowników ZNTK. Jak nie dawno wyliczono w swoim apogeum w latach 70-tych i 80-tych Zakłady dawały zatrudnienie blisko 4500 pracownikom!
Zakład się rozwijał, inwestowano w nowe technologie (co było rzadkością za PRL!) np. w latach 80-tych w prawie wszystkich biurach były komputery. Mimo kryzysu Stanu Wojennego, lubański zakład nie zwalniał produkcji. Do Lubania przyjeżdżały oprócz wspomnianych wcześniej EU07 inne elektrowozy min. ET41 czy ET21. Modernizowano również mniejsze lokomotywy jak np. SM42.
Komitet strajkowy Solidarności w ZNTK Lubań. Zdjęcie wykonane w 1980 roku.
Od ponad 4000 pracowników do ruin dla amatorów fotografii
Upadek komunizmu w Polsce i transformacja ustrojowa zapoczątkowała także upadek ZNTK Lubań. Ostatnim wielkim zamówieniem dla tych zakładów była zlecona wiosną 1990 roku modernizacja już przestarzałych lokomotyw ET21.ZNTK rozpoczął modernizację przemysłowych lokomotyw, które należały do starej serii - 3E (wszystkie odkupione od PKP i 12 sztuk fabrycznie kupionych w "Pafawagu"). Modernizacja polegała na podmianie lokomotywy typu 3E z przemysłu, na lokomotywę typu 3E/1 skreśloną w PKP, bez wprowadzania zmian w oznaczeniach, co całkowicie spowodowało zamieszanie w identyfikacji lokomotyw ET21. Takie podmiany - modernizacje, jak to określano w ZNTK - nie były raczej nigdzie dokumentowane, dzięki czemu dojście dzisiaj czy np. "ET21-123" jest w rzeczywistości elektrowozem który był oznaczony na PKP jako np. "ET21-239" jest praktycznie niemożliwe. Jedyną cechą odróżniającą lokomotywy oryginalnie przemysłowe od lokomotyw z PKP jest brak sprzęgu ogrzewania elektrycznego (wszystkie elektrowozy z PKP takowy miały i mają). Później niestety było coraz gorzej. Wraz ze wzrostem kłopotów w PKP, zaniedbaniami infrastruktury kolejowej, każdego z Rządów po 1989 roku następował powolny upadek ZNTK. Zatrudnienie w przeciągu sześciu lat od 1989 roku do 1995 roku spadło z ponad 3000 osób do nieco ponad 800. I z każdym kolejnym rokiem drastycznie spadało. Ratunkiem dla ZNTK mogło być pod koniec lat 90-tych przejęcie przez niemieckiego inwestora (do dziś nie ujawniono kto był tym inwestorem). Z przejęcia nic jednak nie wyszło, zbyt skomplikowana sytuacja prawna gruntów na którym są ulokowane ZNTK skutecznie odstraszyły potencjalnego inwestora.
Ostatecznie w 2000 roku ogłoszono całkowitą upadłość ZNTK Lubań.
Przez ostatnie 11 lat część terenów po byłych ZNTK wykupiono, przy ulicy Gazowej powstało kilka firm. Jednak w dalszym ciągu ogromny teren stoi pusty i jest skutecznie dewastowany. Perełka kolejowej architektury XIX wieku obecnie przypomina Warszawę tuż po hitlerowskich bombardowaniach. Z hal wyniesiono wszystko na czym jeszcze da się zarobić w skupach złomu. Dawne tereny przyciągają obecnie jedynie amatorów fotografii szukających niezwykłych plenerów do zdjęć oraz Mikoli, którzy penetrują to co zostało w poszukiwaniu pamiątek po ZNTK. Takowe można znaleźć wśród ruin. Na zdjęciach dołączam przykłady: plany lokomotyw, rysunki techniczne, zakładowe kart pracy, dokumenty pracowników, stare gazety, to wszystko tam dalej jest i przypomina nam o historii tego wspaniałego miejsca.
Czas na zrównanie z ziemią
Najnowsze informacje na temat hal po byłym ZNTK są takie, że mają one zostać... zrównane z ziemią a na ich miejsce władze Lubania chcą postawić blaszaną halę produkcyjną!
Na szczęście są jeszcze ludzie , którzy nie chcą pozwolić na zniszczenie tych zabytkowych budynków. Już wpłynął wniosek do wojewódzkiego konserwatora zabytków o wpisanie byłych Królewskich Zakładów Kolejnictwa na listę zabytków. Każdy kto chce poprzeć tę inicjatywę może odwiedzić oficjalny profil ZNTK Lubań na facebook'u:
Naprawdę super materiał . Szkoda tylko tych zakładów... tylko burdel i zgliszcza.
Kiedy polscy decydenci zaczną myslec....
_________________ Kocham wolność słowa. . .,czy się to komus podoba czy nie! W środowisku kolejowym są tacy ludzie, którzy wyznają zasadę "wiem ale nie powiem", i tych ludzi nienawidzę, pozdrawiam wszystkich forumowiczów i pracowników mojej spółki.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum