na początku lutego jechałem do Utrecht, sypialny wagon, przez niektórych tu nazywany sztandarowym
1. przyjechał opóźniony na Wschodni już 30min, żadnego info wcześniej - zmarzłem na peronie
2. wagon zimny, nie nagrzany na zewnątrz -12 w środku max 10 stopni - marzniemy dalej
3. po 3 godzinach jazdy zostają zamknięte toalety i karzą nam korzystać z toalet w wagonach rosyjskich
4. w Rzepinie część podróżnych nie wytrzymuje i za dopłata przechodzi do kuszetek w niemieckim wagonie - my marzniemy dalej temp w Berlinie jest w środku kabin ok 15 stopni na korytarzu max 10, Rosjanie co przechodzą przez nasz wagon zmierzając do W.R żeby się posilić patrzą na nas z politowaniem i ciężko wzdychają co tak zimno na korytarzu.
5. Po przejechaniu granicy zaczyna lecieć woda i zalewa 2 czy 3 kolejne przedziały. Człowiek z obsługi lata na szmacie przez większość podróży, woda leci po kabinach, dywaniki mokre, toalety zamknięte, temp podniosła się do 17 stopni, w przedziale ciepłe powietrze leci tylko przy szybie z prawej strony reszta dmucha zimnym
6. Za nic nie bierzcie ostatniego przedziału, drzwi na korytarzu przy zamknięciu wydają taki efekt w środku, jakby ktoś młotkiem przyłożył w głowę, do tego ciągłe powietrze przesuwanych drzwi pomiędzy wagonami, skutecznie potrafi odstraszyć od snu i położenia głowy na poduszce. Pierwszych też, chyba że lubicie podtopienia.
7. Myślałem, że tylko do Jeleniej Góry tak macha i trzęsie, ale to samo u sąsiadów, do tego tam zmieniając tory na zwrotnicach maszynista nie zwalania a robi to zapewne przy 100km/h i jak nie zwalniają więc przesuwany się wzdłuż raz głową w ścianę raz stopami
8. Po drugiej butelce wody niegazowanej obsługa uprzejmie mi wyjaśniła, że nie dają ot tak sobie wody podróżnym w tych półlitrowych buteleczkach. Niestety W.R zostaje odczepiony w Berlinie...
Generalnie Hardcore, jak ktoś lubi takie wrażenia jazdy polecam PKP zimą
Zalety:
1. Wagon sypialny ma więcej miejsca na górze w 3 osobowym, w zwykłym nie mogę nóg wyprostować natomiast w tym bez problemu ale to chyba przez obniżenie łóżka/materaca w dół o jakiś 20cm może 30cm
2. Punktualność, ten pociąg na całej trasie może nadrobić spokojnie godzinne opóźnienie. Więc na ostatecznie docelową stację wbija punktualnie
3. W niemieckim wagonie w toalecie jest odświeżacz powietrza, super rozwiązanie, powinno być w każdej toalecie
Sklad kiepury jest na bardzo dobrym poziomie uwazam, tylko mam jedno zastrzezenie, zamiast wagonu typu sliperetka powinien kursowac normalny wagon 2 klasy z przedzialami, tak jak to jest w wiekszosci pociagow EN kursujacych po Europie. Oczywiscie wagon w standardzie EIC/EC. Ta sliperetka to wielkie nieporozumienie, gdzie czesto przez cala noc swiatlo bije po oczach jak szalone bo zaloga nie wylacza gornego oswietlenia.
A zatem problem w braku przedziałów, czy w oświetleniu?
Ja uważam, że bezprzedziałowy mógłby być, tylko oświetlenie powinno być typu nocnego np. LED podświetlające lekko sufit.
Z drugiej strony jak widziałem na YT filmiki, gdzie na stolikach przy przejściu leżą laptopy i inne iPady, to też nie wydaje mi się to bezpieczne.
pociagami EN najezdzilem sie dosc duzo po calej Europie poczawszy od Czech przez Austrie do Niemiec czy w relacji Austira - Wlochy, Austria - Niemcy czy Austria - Szwajcaria. Tam standardem w pociagach klasy EN jest jeden lub dwa wagony przedzialowe 2 klasy oraz reszta wagonów kuszetki i sypialne. EN Kiepura to w sumie wyjatek z ta sliperetka. Owszem swiatlo w tym wagonie przeszkadza, poniewaz powinno byc przelaczane na nocne swiatlo typu LED, ale zalogi raczej tego nie czynia. W sumie to takie jedyne moje zastrzezenie do tego skladu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum