[pospieszny]

Spółka PKP Intercity nie planuje żadnych pociągów do Zagórza (woj. podkarpackie) – takie zapewnienie padło w trakcie poniedziałkowego spotkania na temat połączeń kolejowych w Nowym Sączu. Wzięli w nim udział przedstawiciele PKP PLK, Przewozów Regionalnych, PKP Intercity, resortu transportu, parlamentarzyści i samorządowcy.

Zagórz był w XIX wieku ważnym węzłem kolejowym. Od lat miasto stanowi doskonały punkt wypadowy dla turystów udających się w Bieszczady. O powrót pociągów PKP Intercity na trasę do Zagórza apelował od kilku tygodni senator Stanisław Kogut ze Stróż. Już w trakcie lutowych chrzcin składu PR (Acatus 2) o nazwie „Nikifor” w Krynicy, senator mówił o konieczności wznowienia połączeń z Zagórzem. Dziś wiemy, że jest to niemożliwe.

- Aktualnie nie planujemy tam żadnych jazd ze względów ekonomicznych. Nie planujemy, bo w tym momencie sprawa jest m. in. w prędkości, która w stosunku do komunikacji samochodowej nie daje nam żadnych szans. Przejazd pociągów w tym momencie byłby strasznie długi – wyjaśnia Zbigniew Gondek, zastępca dyrektora w Zakładzie Południe spółki PKP Intercity.

Przeciwnego zdania jest senator Kogut. - Nie zgadzam się z panem Gądkiem i przekażę ministrowi Masselowi, że połączenia do Zagórza powinny wrócić. Jak chcemy rozruszać tamten rejon, jak nie ma czym dojechać do Zagórza czy Krynicy?\- pytał senator.

Powrotu pociągów na trasie do Zagórza chciałby także samorząd powiatu gorlickiego. - Gdyby udało się reaktywować takie połączenie Zagórz – Warszawa byłoby cudownie, ale ono musiałoby być połączeniem konkurencyjnym dla innych przewoźników – wyjaśnia Mirosław Wędrychowicz, starosta Gorlicki. Aby jednak myśleć o poprawie konkurencyjności, musi poprawić się czas przejazdu oraz jego komfort. To zdaniem starosty gorlickiego może przyczynić się do późniejszego sukcesu.

Zdaniem Zbigniewa Gondka, większe prędkości na trasie do Zagórza, spowodowałyby, że PKP Intercity rozważą opcję uruchomienia połączeń.


źródło: Kurier Kolejowy