[Pirat]

Od 9 grudnia Polska B zaczyna się już 60 km za Warszawą. Nowy rozkład PKP Intercity uderza w mieszkańców Sochaczewa i Łowicza. Tysiące z nich codziennie dojeżdża do Warszawy do pracy i szkoły. Kilkuset korzystało z pociągu TLK o 16.00 z Dworca Centralnego do Zielonej Góry. Od 9 grudnia między godziną 15.05 a 16.50 nie będzie na tej trasie żadnego pospiesznego połączenia TLK. Podobnie rano, kiedy połączeń TLK nie będzie od 5.34 do 7.58. Spółka wycofuje ofertę z godzin szczytu komunikacyjnego, gdy ludzie chcą szybko dojechać i wrócić z pracy.

Zarząd PKP Intercity tym samym zapomina, że TLK powstały, jako oferta szeroko dostępna w odróżnieniu Intercity i Eurocity. Niższa cena biletów, a w zamian gorsze wagony, brak rezerwacji i częste przystanki. TLK są bardzo popularne na trasach dojazdowych do dużych miast. Pociąg pospieszny trasę z Sochaczewa do Warszawy pokonuje w 36 minut. Osobowy Kolei Mazowieckich jedzie 64 minuty. Rachunek jest prosty – dojazd i powrót osobowym to godzina więcej poza domem. Codziennie. Przez cały rok. Nie interesuje to ministra Nowaka i zarządu PKP Intercity – spółki Skarbu Państwa. Lekką ręką rezygnują z kilkuset klientów dziennie. Bo pasażer jest KLIENTEM, który kupuje produkt w postaci usługi przewozu.

Według wyliczeń specjalistów PKP Intercity może stracić rocznie przynajmniej 1 mln zł. I to tylko przy 50 osobach jadących codziennie z Sochaczewa do Warszawy i wracających do Sochaczewa i tyleż samo z Łowicza i do Łowicza.

Żeby tego było mało warto nadmienić ostatnie zlecenie przez PKP badań, co zrobić, aby poprawić swój wizerunek w oczach pasażerów. Aż trudno uwierzyć, że zarząd PKP wyda aż 8 milionów zł by dowiedzieć się z badań, że pociągi spóźniają się, a ubikacje są brudne. Chyba na fali tej ankiety minister Nowak i PKP szumnie ogłosili nowe rozdanie na kolei. Zapowiedzieli, że teraz „pasażer jest najważniejszy”, a „wszystkie projekty będą konsultowane z podróżnymi”. Podróżni z Sochaczewa i Łowicza doświadczyli typowej dla aktywistów PO rozbieżności pomiędzy obiecankami, a rzeczywistością. Żadnych konsultacji przed kasowaniem połączeń nie było. Dlatego robimy to za nich. Razem z burmistrzem Sochaczewa zebraliśmy już ponad 1000 podpisów pod protestem i oczekujemy od PKP i ministra Nowaka odstąpienia od tej nieprzemyślanej i szkodliwej decyzji. Lepiej byłoby, aby ci panowie zajęli się rzeczami poprawiającymi, jakość podróży koleją a taką sprawą na pewno jest integracja taryfowa przewoźników kolejowych. Jest to standard w krajach europejskich a tu PKP Intercity nie może porozumieć się z Kolejami Mazowieckimi. PASAŻER jest najważniejszy panie ministrze!

Maciej Małecki poseł Prawa i Sprawiedliwości

źródło: www.nakolei.pl