W okolicach hiszpańskiego miasta Santiago de Compostela doszło do katastrofy kolejowej. Wykoleił się szybkobieżny pociąg pasażerski. Według najnowszych informacji lokalnych mediów zginęło 20 osób.
Był to pociąg ALVIA relacji Madrid Chamaritn - Ferrol, najprawdopodobniej nr 04155. Wyjechał z Madrytu 15:00, o 20:41 miał być w Santiago de Compostella.
Był to pociąg ALVIA relacji Madrid Chamaritn - Ferrol, najprawdopodobniej nr 04155. Wyjechał z Madrytu 15:00, o 20:41 miał być w Santiago de Compostella.
To pojęcie ogólne w tamtejszej klasyfikacji. Skład był z serii 130, S130 Talgo-Bombardier.
Co najmniej 77 zabitych i ponad 140 rannych - to bilans katastrofy kolejowej pod Santiago de Compostela, w północno-zachodniej Hiszpanii. Informację podały źródła rządowe zastrzegając, że bilans katastrofy jest tymczasowy. Nie ma informacji, aby wśród ofiar byli Polacy.
Przyczyna jest jednoznaczna. Nadmierna prędkośc na łuku który dopuszcza max 80kmh.
Potwierdzające się informacje medialne podają prędkość rzędu 180 kmh
Nowy odcinek za 2,5 mld euro i wyjątkowy tabor - tło katastrofy w Hiszpanii
Ostatni odcinek Ourense-Santiago, na którym doszło do wykolejenia, jest jedną z najnowszych tras na świecie. Został oddany do użytku 10 grudnia 2011 roku. Budowa odcinka o długości 87,5 km kosztowała około 2,5 miliarda euro. Tabor, który uległ katastrofie był szczególny, i właściwie nie ma sobie równych na świecie. Jest to Renfe 730 – pociąg dużych prędkości o zmiennym rozstawie kół i dodatkowym silniku spalinowym.
... no to kim są maszyniści tego pociągu? Idiotami czy tylko ludźmi? Mam wrażenie że nie wolno nikomu ufać. Jakiś ten świat zrobił się byle jaki. A może księgowi budowali te linie i zaoszczędzili na technologicznym zabezpieczeniu przed przekroczeniami dopuszczalnej prędkości. Co tu się dzieje - dwóch ludzi i tak skrajna nieodpowiedzialność lub awaria techniczna (ale nie przypuszczam).
_________________ -=| Na początek infrastruktura |=-
Nie wiem czy zauważyliście, ale to nie I człon wyleciał z torów.
Oczywiście. Najpierw wypadają lekkie wagony za lokiem. Potem ten łańcuch wywala lok z toru właściwego. Nic dziwnego że lok pozostał w najmniejszych uszkodzeniach. Prędkośc jest tu przyczyną jak podaje również maszynista.
Problem teraz w tym, dlaczego. Kozaczenie za sterami usunęłbym na razie na plan dalszy. Defekt mechaniczny lub elektroniczny byłby tu chyba najwłaściwszy. Chociaż nie czas ani pora na spekulacje...
--
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum