Wysłany: 09-02-2014, 21:29 Pytanie nerda - PESA 214M
Mam krótkie pytanie typowej osoby lubiącej kolej ale nie znającej się na niej. Dziś miałem przyjemność jechać "nowym" PESA 214M na trasie Łódź - Koluszki. I zastanowiło mnie czemu nikt nie wpadł na pomysł produkcji podobnych typu jednostek..a raczej autobusu na szynach ale zasilanego trakcją.
Jak by wyglądała w różnicy kosztów utrzymania itp. ? Przecież EZT-y są (??) tańsze w utrzymaniu niż SZT-y (inaczej po co elektryfikować prawie cały kraj)
Frekwencja w dzisiejszym kursie wynosiła koło 30% więc w moim mniemaniu w kursach poza godzinami szczytu powinny jeździć tylko takie jednostki oszczędzając kasę PR-om a za zaoszczędzoną kasę uzupełnić luki w kursowaniu.
Wygląda na to, że potencjał linii zelektryfikowanych jest większy, niż niezelektryfikowanych, gdyż ostatnio w zakupach nowych EZT dominują jednostki międzywojewódzkie 3 i 4 członowe, a na krótszych trasach 2 i 3 członowe. Po kilku zakupach EN81 nie widać dalszego zapotrzebowania. Być może koszt zakupu jest mniej atrakcyjny niż zamknięcie linii.
Pytanie prowokacyjne, jakie mi się pojawiło przy okazji to kiedy ktoś wpadnie na pomysł doklejenia kabin sterowniczych do członu s i stworzenia najtańszej wersji elektrycznego autobusu szynowego.
Nie zauważyłem w spisie pociągów tej jednostki:) Mój błąd.
Ja natomiast widzę w takich typie pojazdu alternatywę na busów-konserw kursujących aktualnie na mojej trasie z Koluszek do Łodzi, które spokojnie mogły by uzupełnić luki w różnych godzinach. W końcu wszyscy wiemy że im więcej dostępnych połączeń tym więcej osób zastanowi się nad pociągiem:)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum