Wysłany: 15-05-2014, 12:54 Dolnośląskie przejmuje linie kolejowe
Samorząd województwa dolnośląskiego pozytywnie ocenia doświadczenia jakie uzyskał dzięki przejęciu w 2007r. i rewitalizacji dwóch linii kolejowych Wrocław-Trzebnica oraz Szklarska Poręba-Harrahov. Zamierzymy kontynuować powyższą strategię rewitalizacji linii kolejowych na Dolnym Śląsku – powiedział Wojciech Zdanowski, dyrektor Departamentu Infrastruktury Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego.
Samorząd Województwa Dolnośląskiego zwrócił się do PKP SA z wnioskiem o przekazanie informacji na temat stanu organizacyjno-prawnego ośmiu odcinków linii kolejowych i uzyskał odpowiedź w sprawie możliwości współpracy. Nabierają tempa działania województwa mające na celu przejmowanie nieczynnych linii kolejowych i reaktywację połączeń na nich.
Wstępnie w obszarze zainteresowania woj. dolnośląskiego są następujące odcinki linii kolejowych:
Jelenia Góra – Mysłakowice – Karpacz;
Gryfów Śląski – Mirsk – Świeradów Nadleśnictwo;
Wrocław Główny – Świdnica – Jedlina Zdrój wraz z łącznicą nr 771 na odcinku Świdnica Przedmieście – Świdnica Miasto;
Kobierzyce – Piława Górna;
Legnica – Lwówek Śląski;
Jerzmanice Zdrój – Marciszów;
Chojnów – Rokitki;
Kłodzko Nowe – Stronie Śląskie.
Plany UMWD ma ambitne (czy to aby nie kiełbasa wyborcza?), pytanie tylko skąd na to wszystko wziąć pieniądze? Przejęcie od PKP zrujnowanej linii kolejowej to jedno, a miliony zł potrzebne na projekty i prace modernizayjne to drugie. Unia zapewne coś da, ale zanim da najpierw trzeba samemu coś włożyć, czyli trzeba się zadłużyć w bankach, bo wolnej gotówki na kontach UMWD zapewne nie ma. A to oznacza sięgnięcie do kieszeni podatników! Tak więc bardziej od listy linii kolejowych, które UMWD rozważa przejąć od PKP, interesuje mnie biznesplan ze szczegółowymi rozliczeniami finansowymi tego przedsięwzięcia. Bo ani Unia ani UMWD nic nam od siebie nie da! Da tylko to, co wcześniej wyciągnie z kieszeni podatników, połowę z tego marnotrawiąc na pasożytniczą armię urzędników. Warto o tym pamiętać, żeby nie popadać w EUforię...
_________________ Tylko człowiek wolny się buntuje,
niewolnicy są posłuszni.
kaja805 -Usunięty- Gość
Wysłany: 15-05-2014, 22:12
W latach 2014-2020 regiony będą zarządzały ok. 60% środków funduszy strukturalnych. Samorządy lepiej dostrzegają regionalne potrzeby i potencjały. Mogą więc trafniej podejmować decyzje o planowanych inwestycjach.
Samorządy będą jednym z głównych beneficjentów środków unijnych. Będą mogły starać się o dofinansowanie swoich działań zarówno z programów regionalnych, jak i krajowych. Dotyczy to w szczególności inwestycji związanych z infrastrukturą transportową. Wsparcie będą mogły uzyskać w szczególności drogi wojewódzkie, w ograniczonym zakresie drogi lokalne (powiatowe i gminne); zarządzane przez samorząd sieci kolejowe oraz dworce. Szczególnego znaczenia w nadchodzących latach nabiera rozwój transportu publicznego w miastach.
Przejęcie i remont to jedno, ale pozostaje jeszcze problem utrzymania. A z tego zapewne w urzędzie sprawy sobie nie zdają. Na utrzymanie dróg są subwencje rządowe, a na koleje nie.
Ale mnie nie chodzi o fizyczne utrzymanie, bo to nie problem, ale o środki na utrzymanie. Doskonale wiemy, że na takich lokalnych liniach stawki za dostęp kosztów nie zwrócą, a subwencji rządowych nie ma.
Jest jeszcze trzecia możliwość - UMWD przejmie zruinowane linie kolejowe tylko po to żeby dalej zarastały i aby nie dopuścic do ich rozbiórki, wstrzymąc się się z ich remontem na czas nieokreślony.
Niemniej jednak reaktywacja krótkich "kikutów" typu Karpacz, Kowary, Bielawa czy Chojnów-Rokitki jest jak najbardziej w zasięgu ręki UMWD, gdyż te linie można odbudować niewielkim kosztem. Reszta ? pewnie sfera dalekich marzeń, ale jeśli jest okazja żeby parę linii przejąć niewielkim kosztem (chroniąc je od rozbiórki) to czemu nie ?
A ja bym powiedział że prioryterowe linie teraz to :
Jelenia Góra-Lwówek-Legnica
wydłużenie kursów Wrocław-Świdnica do Dzierżoniowa lub nawet Bielawy
i reaktywacja i remont linii Wrocław-Świdnica przynajmniej na odcinku Wrocław-Sobótka do szybkiej komunikacji aglomeracyjnej łączonej w relacji Trzebnica-Sobótka
Takie artykuły tylko utwierdzają mnie w słuszności mojego założenia, które mam od lat, że PLK to firma nieradząca sobie z liniami lokalnymi i żadnej łaski nie zrobią jak oddadzą za darmo zarządom wojewódzkim wszystkie linie o znaczeniu lokalnym (połączenia wewnątrz województwa). Od dawna wiadomo że PLK nie zajmuje się właściwie tymi liniami których z Warszawy "nie widać". To lokalne samorządy o wiele lepiej znają potrzeby lokalnych społeczności. Coś na kształt kolei kantonalnych w Szwajcarii. Dowózka lokalnymi pociągami do głównych stacji przesiadkowych, a dalej podróż pociągiem po liniach głównych na dalekie odległości np. międzyregionalne. Problem w tym że obecne prędkości na tych głównych liniach budzą politowanie nad możliwościami technicznymi jakie mają tory PLK. Tu wspomnę tylko sprawę "Pendolino", a szczególnie możliwości tego taboru w zderzeniu z możliwościami tego po czym będzie jeździło. I nie zawężajcie swojego myślenia tylko do CMK czy Warszawa-Gdynia. Na kolei ciągle nic nie jest do końca dobrze zrobione. Może dlatego na najbliższe wybory nie wybieram się, bo obiecanek to już było za dużo a ja mam za dużo lat by w nie ciągle jeszcze wierzyć.
_________________ -=| Na początek infrastruktura |=-
Pociągi wrócą na zamknięte linie kolejowe. Tory przejmie...
Samorząd województwa zwrócił się do kolei, by przekazała mu przeznaczone do likwidacji linie kolejowe. Chce je zmodernizować dzięki 500 mln zł z funduszy unijnych. Inwestycje mogą zacząć się już w przyszłym roku.
Zgodnie z podjętą pół roku temu uchwałą zarządu województwa, trwają przygotowania do przejęcia przez marszałka od PKP linii kolejowych nr 284 na odcinku Jerzmanice Zdrój – Lwówek Śląski, nr 285 na odcinku Wrocław Główny – Jedlina Zdrój i nr 316 na odcinku Chojnów – Rokitki. Plany zakładają ich rewitalizację i powrót pociągów.
Bez zaangażowania samorządu województwa, liniom groziłaby fizyczna likwidacja, podobnie jak stało się to już z linią nr 316 między Chojnowem a Złotoryją. W ubiegłym roku rozebrano tam tory.
W ramach Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2014-2020 samorząd województwa dolnośląskiego przeznaczy ponad 150 mln euro na działania w zakresie lepszej dostępności transportowej regionu oraz na poprawę funkcjonalności linii kolejowych.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum