Wysłany: 28-11-2018, 11:22 Dożywotnia ulga przejazdowa dla emeryta kolejowego
Jestem od trzech emerytem kolejowym, byłym maszynistą.
Pragnę podzielić się przemyśleniami i zapoznać z opiniami forumowiczów na temat ulg przejazdowych dla emerytów kolejowych.
Jak sytuacja ma się aktualnie, to wiadomo. Emeryt kolejowy składa rokrocznie wniosek o "Ulgową usługę transportową" (UUT) i legitymację. Koszt, ta kwota bywa różna i jest zależna od kilku czynników. Dla przejrzystości podaję ok. 120 zł, bo tyle jest w moim przypadku i w większości emerytów.
Na rok 2018 nie wykupywałem ulgi. Miałem w roku trzy dłuższe podróże na Podkarpacie i Małopolskę, oraz kilka lokalnych. Na dłuższe podróże korzystałem:
-raz z ulgi emeryckiej 37% tam i powrót,
- dwa razy z ulgi seniora 30%.
W sumie na bilety wydałem prawie 400 zł. Nie liczę w to dwóch kuszetek. Czyli, nie wykupując ulgi przepłaciłem. Z powyższego widać, że ja jeżdżę więcej niż przeciętny emeryt kolejowy.
Ile jeżdżą emeryci? Różnie. Część więcej ode mnie, wielu jednak znacznie mniej. Niektórzy, znam takich, dwa razy w roku: raz na groby, raz na święta do dzieci. Wielu zastanawia się, czy wykupywać ulgę. Co taniej wyjdzie:
-czy wykupiona ulga emeryta kolejowego z legitymacją + bilety z fikcyjną ulgą 99%,
-czy bilety z ogólnodostępnymi ulgami (37%, 30%, promocje itp.).
Wielu z naszego grona byłych kolejarzy ulgi nie wykupuje, bo się nie opłaca. Dla wielu wyrobienie ulgi jest też pewnym utrudnieniem. Komórek, gdzie należy składać wnioski, jest nie za wiele, są często mocno oddalone od miejsca zamieszkania emeryta. Trzeba gdzieś ze wsi podjechać autobusem, dalej pociągiem, albo kogoś prosić o pomoc, ew. załatwiać sprawę listownie. Trzeba rokrocznie nabyć wnioski, wypełnić je, często są wątpliwości co zaznaczyć... Emeryci w podeszłym wieku z ograniczoną sprawnością ruchową i intelektualną ( przed każdym z nas to - niestety) nie wykupują ulg.
Jakie widzę rozwiązanie i co proponuję?
Emeryt kolejowy może z obecnie obowiązujących zasad nabywania ulg korzystać dożywotnie. Po co więc co roku nabywać nową legitymację?
Proponuję dla emerytów kolejowych wyrobienie dożywotnie trwałej legitymacji, coś na podobieństwo dowodu osobistego lub legitymacji ZUS emeryta/rencisty. Jednocześnie wprowadzić bilety ulgowe kupowane z taką legitymacją . Jaką ulgą? Ja widzę 85%. Być może, podobnie do ulgi dla współmałżonków i dzieci pracownika, czyli 80%. Ta stawka nie spowodowała by wprowadzenia następnej stawki w siatce ulg. Temat wysokości ulgi do dyskusji. W moim przypadku, przy mojej intensywności przejazdów w roku, wyszo by mnie trochę drożej nią wykup ulgi z legitymacją + bilety z fikcyjnym 99%.
Korzyści:
-przejrzystość,
-zdecydowane ułatwienie życia emerytom,
-pracodawcy pozbyli by się części niechcianych obowiązków związanych z emeryckimi ulgami,
-temat byłby zamknięty raz na zawsze.
Bilans finansowy?
Przy dotychczasowym kłopotliwym systemie wpływy: to wykupywanie ulg, które wykupuje chyba tylko połowa emerytów kolejowych (te dane można zweryfikować), plus zakupione bilety, to chyba można zsumować.
Przy mojej propozycji wpływy to: jednorazowe wyrobienie trwałej dożywotnej legitymacji plus wpływy z biletów z ulgą emeryta kolejowego 85-80%.
Przy tym rozwiązaniu zdecydowana większość emerytów nabyła by legitymację i zdecydowanie więcej emeryci jeździli by pociągami, więc wpływy dla przewoźników przypuszczalnie nie zmniejszyły by się
Na wykupionym bilecie można by zaznaczać kod/rodowód ostatniego pracodawcy emeryta, lub w inny sposób uwidaczniać, aby wpływy z biletów trafiły do właściwej "kasy".
Jak to oceniacie Szanowni Forumowicze?
To apel i propozycja nie tylko do emerytów kolejowych. Również do czynnych pracowników. Przecież każdy z Was, o ile dopracuje w którejś ze spółek PKP do emerytury, będzie kiedyś emerytem.
>bert,
dzięki za wskazanie mojej pomyłki, czyli obecnej stawki ulgi przejazdowej dla emerytów kolejowych. Błąd zrobiłem, gdyż taką ulgę miałem w pamięci zakodowaną, a rzeczywiście z niej nie korzystałem.
Jak pisałem, od trzech lat jestem na emeryturze i ostatni rok ulgi nie wykupywałem, a przez dwa pierwsze lata dorabiałem na 1/2 etatu i miałem 99% ulgi pracowniczej.
Nie zmieniam jednak swojego zdania, że zdecydowanie ułatwiająca życie emerytom kolejowym, zwłaszcza
- starszym,
- daleko mieszkającym od punktów zajmujących się ulgami,
- mało podróżujących,
byłaby dożywotnia legitymacja upoważniająca do zakupu ulgowego biletu. Kwestia wysokości ulgi do dyskusji.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum