[rnk]

Dzień dobry.
To moja pierwsza wiadomość na tym forum.
Mam nadzieję, że dział odpowiedni.

Temat mam nasępujący:
Chodzi mi o zegary, jakie można spotkać na dworcach,
z czasów PRL, produkcji KZŁ Bydgoszcz, KZA Zielonka, itp.
"wtórne", które steruje się impulsami +-24V z centralnego zegara, tak żeby wszystkie zeary na dworcu przełączyły się na następną minutę w tym samym momencie.

Mam 2 takie zegary w domu.
(takie wewnętrzne do powieszenia na ścianie, a nie takie z np. peronu)
I zrobiłem sobie urządzenie, które steruje tymi zegarami.

Chicałem ostatnio dokupić kolejny, trzeci zegar; tym razem trochę mniejszy.
Ale wcześniej przegldając sobie zdjęcia w internecie natrafiłem na zdjęcie jakiegoś zegara na jakimś dworcu.
Pod zdjęciem przeczytałem komentarz (nie pamiętam dokładnych słów):
"Oby nie skończył na jakiejś aukcji, bo takie rzeczy kradną, niestety"
I pomyślałem: "o kurczę, rzeczywiście"
(nie wiem czy słusznie)
Wcześniej nie pomyślałbym nawet o takiej możliwości.

Tylko, że sam nie umiem ocenić na ile to jest realne, dlatego przyszedłem tutaj, aby zapytać:
Czy kupując taki zegar na Allegro albo na OLX jest realne ryzyko, że został ukradziony z jakiejś stacji? (czynnej lub nie)
Ceny są często po kilkaset złotych.

Zastanawiam się, jaką drogą taki zegar może trafić do prywatnej osoby, która sprzedaje to na Allegro, OLX, itp.
Takie zegary można spotkać zwykle tylko na stacjach czy w innych obiektach, gdzie potrzeba wielu zegarów.
Mogę sobie wyobrazić, że taki zegar pochodzi z remontu, modernizacji dworca, zamknięcia, rozbiórki, itp.

Nie znam realiów, dlatego wolałem zapytać.
Z góry dziękuję za odpowiedź.
W tej chwili to jedyna wątpliwość, która mnie powstzymuje przed zakupem kolejnego zegara.