Wysłany: 11-02-2011, 12:11 Skok na kolejowe światłowody
SKOK NA POLSKIE ŚWIATŁOWODY
TK Telekom, jak można przeczytać na stronie internetowej spółki, jest nowoczesnym i dynamicznie rozwijającym się operatorem telekomunikacyjnym. Spółka powstała w 2001 roku na bazie stanowiącej część PKP Dyrekcji Teleinformatyki Kolejowej. Udziałowcami spółki są w 58,54 proc. Skarb Państwa, w 41,46 proc. PKP S.A. Wysokość kapitału zakładowego wynosi 418.852.000 zł.
Ze względu na wielkość i przepustowość sieci TK Telekom należy do grona największych operatorów sieci szkieletowych w Polsce. Sieć TK Telekom tworzy ponad 28.000 km kabli, w tym 6.000 km linii światłowodowych – w 98 proc. ułożonych w ziemi, co gwarantuje bardzo wysoką odporność na uszkodzenia mechaniczne i czynniki atmosferyczne. Pojemność sieci transportowej wynosi 1,7 Tbit/s.
TK Telekom posiada liczne punkty wymiany ruchu z operatorami krajowymi oraz punkty styku z sieciami największych dostawców Internetu. Dysponuje własnymi łączami międzynarodowymi na linii Warszawa – Berlin – Frankfurt n. Menem, Warszawa – Praga oraz Warszawa – Kijów.
TK Telekom świadczy usługi internetowe i telekomunikacyjne zarówno dla spółek kolejowych jak i dla klientów indywidualnych. Kompleksowe usługi łączności i transmisji danych wykorzystywane są do zarządzania, kierowania i sterowania ruchem pociągów w spółkach Grupy PKP. Ponadto TK Telekom zarządza dworcowymi zegarami, megafonami, pragotronami (tablice informacji wizualnej) i internetowym rozkładem jazdy PKP.
TK Telekom świadczy również usługi dzierżawy łączy i transmisji danych dla administracji publicznej i na potrzeby specjalne – w tym na rzecz obronności kraju. Ze względu na strukturę, którą zarządza, firma jest wpisana do rejestru przedsiębiorstw o szczególnym znaczeniu gospodarczo-obronnym.
Mogłoby się wydawać, że spółka TK Telekom to rodowy klejnot w kolejowej zgniliźnie, kura znosząca złote jaja, flagowy okręt Grupy PKP, lider polskiego rynku telekomunikacyjnego. Nic z tych rzeczy! TK Telekom to spółka przynosząca od kilku lat wielomilionowe straty! Jak to możliwe?
Prześledźmy wyniki finansowe netto spółki TK Telekom na przestrzeni ostatnich lat (dane z raportów rocznych Grupy PKP):
• 2003 r. strata: -5.326.000 zł; stan zatrudnienia: 3.759 osób,
• 2004 r. strata: -6.477.800 zł; stan zatrudnienia: 3.526 osób,
• 2005 r. strata: -43.227.600 zł; stan zatrudnienia: 3.324 osoby,
• 2006 r. strata: -17.934.900 zł; stan zatrudnienia: 3.202 osoby,
• 2007 r. zysk: +388.500 zł; stan zatrudnienia: 2.799 osób,
• 2008 r. zysk: +1.960.700 zł; stan zatrudnienia: 2.472 osoby,
• 2009 r. strata: -35.000.200 zł; stan zatrudnienia: brak danych.
Proszę zwrócić uwagę, że w ciągu jednego roku (2008/2009) spółka pogorszyła swój wynik finansowy o około 37 mln zł. Wyniki finansowe za rok 2010 nie zostały jeszcze opublikowane.
Rok 2010 to okres ważnych zmian w TK Telekom. W miejsce spółki wielozakładowej powołano spółkę, jako jeden zakład. Nastąpiła również zmiana logo i nazwy z „Telekomunikacja Kolejowa” na „TK Telekom”. Ze spółki odeszło 540 pracowników, dobrych fachowców, znających się na branży telekomunikacyjnej i teleinformatycznej.
Pod koniec 2010 roku PKP S.A. podpisały umowę z doradcą prywatyzacyjnym dla spółki TK Telekom. Będzie to konsorcjum firm Access CF, Grupa Kapitałowa Jagiełło, Wrębiak i Wspólnicy oraz Business Consulting. Zadaniem doradcy prywatyzacyjnego będzie przygotowanie analizy obecnej sytuacji prawnej majątku spółki, oszacowanie jej wartości oraz zaproponowanie strategii prywatyzacyjnej. Jeśli PKP S.A. zdecyduje się w oparciu o uzyskane wyniki na sprzedaż firmy, to zwycięskie konsorcjum będzie doradzało również na etapie zbywania udziałów TK Telekom.
Pytanie, kto kupi TK Telekom i dlaczego tak tanio (?) wydaje się być uzasadnione. Dlaczego prywatyzuje się spółkę tak strategiczną dla naszego kraju? Stawką są setki miejsc pracy i powstrzymanie ewidentnej próby doprowadzenia TK Telekom do upadłości i sprzedania za grosze tego, co jeszcze jest potęgą w jej zasobach – drugiej co do wielkości po TP S.A. szkieletowej sieci światłowodowej w Polsce, jedynej będącej jeszcze w polskich rękach (światłowody TP S.A. są w rękach Francuzów). Kolejowe światłowody to łakomy kąsek dla różnego rodzaju cwaniaków, którzy od dawna ostrzą sobie na nie zęby, dlatego zacznijmy bić na alarm, żeby nie stracić nad nimi państwowej kontroli!
Od maja 2006 roku, czyli od momentu, kiedy właściciel spółki wybił z głowy władzom TK Telekom realizację wygranego przetargu na GSM 1800, dzieją się w tej spółce rzeczy tak niewiarygodne, że grupa najbardziej rozgarniętych pracowników tej spółki podjęła się próby ujawnienia pewnych mechanizmów, które działają w firmie. Poniżej chronologia wydarzeń, opisana przez pracownika TK Telekom, który zastrzegł sobie anonimowość.
Dziwnie podejrzane rzeczy zaczęły się dziać w pierwszej połowie 2006 r. To właśnie wtedy, za zgodą właścicieli, Telekomunikacja Kolejowa wystartowała w przetargu na GSM 1800. Nie będę się tutaj rozwodził o tej sprawie, dokładnie sytuacja jest opisana w branżowym piśmie „Przekaźnik” („GSM 1800 jak bańka mydlana”). Uzupełnię tylko, że proroctwa związane z tą sytuacją się sprawdziły, bowiem – efektem manewrów przetargowych P4 było pojawienie się na rynku operatora pod nazwą Play. A to naczynia połączone. Komu zależało wtedy tak bardzo na utrąceniu Telekomunikacji Kolejowej? Dlaczego nagle właściciel poświęcił pół miliona wadium i nagle okazało się, że TK nie da rady? Jak zrozumieć treść oświadczenia wspólników spółki? To już wtedy pachniało jednym wielkim przekrętem. Niestety, mimo usilnych starań nie udało mi się dotrzeć dalej, niż mogłem. Tutaj znacznie więcej dla wyjaśnienia tej sprawy mógłby wnieść dziennikarz śledczy dobrze zorientowany w tym środowisku, lub... CBA.
Co się działo dalej. Prezesem spółki był w tym czasie Krzysztof Matey. Dodam tylko, wracając do poprzedniego wątku, że to, co napisano w oświadczeniu, że brak dostatecznych gwarancji ze strony TK by sfinalizować projekt jest bzdurą, bo właśnie to za rządów prezesa Mateya przygotowano bardzo realny projekt sfinansowania przedsięwzięcia. Mało tego, były zainteresowane poważnie sprawą banki jak i inne wiarygodne źródła biznesowe. Wracając do meritum. Prawdopodobnie rozwijano sprawę dalej, bo nagle okazało się, że Matey przeszkadza. 18 sierpnia 2006 r. w późnych godzinach popołudniowych do siedziby TK wkroczył prezes PKP S.A. Andrzej Wach i w kilka minut nowym prezesem TK został Maciej Srebro, były minister łączności w rządzie AWS. W tym czasie daleko posunięte były prace związane z projektem GSM-R, którego beneficjentem, co zapisano w ustawie rządowej, była Telekomunikacja Kolejowa. Oczywiście pominę sprawy proceduralne, związane z realizacją projektu, przechodząc za chwilę do finału. Od momentu objęcia prezesury przez Srebro zaczęto z wielkim szumem pracować nad strategią spółki, przesuwając terminy jej ogłoszenia z tygodnia na tydzień, potem z miesiąca na miesiąc. Strategia do dzisiaj nie ujrzała światła dziennego, a jedyną strategią, którą zaczął realizować Srebro, a dwa lata później do chwili obecnej jego następca, jest gigantyczna akcja redukcji zatrudnienia tłumaczona jego przerostem, co jest podobno jedynym powodem słabych wyników finansowych spółki (no i oczywiście wszechwładny kryzys, którym podpierają się już niemal wszyscy, a szczególnie ci, którzy nie kwapią się do normalnej pracy lub po prostu nie mają kompetencji i pomysłów). Chciałbym dodać w tym miejscu, że Telekomunikacja Kolejowa ma ogromny potencjał infrastrukturalny, szczególnie w sieci światłowodowej.
W lipcu 2008 roku prezes Srebro składa rezygnację z prezesury w TK. Obowiązki p.o. prezesa pełni Władysław Wilkans, dotychczasowy członek zarządu. Poraz pierwszy w historii spółki zostaje ogłoszony konkurs na prezesa. Zgłasza się kilkunastu kandydatów, ale i tak huczy od plotek, kto będzie zwycięzcą. Srebro zostaje prezesem spółki Biatel (to również branża telekomunikacyjna [sic!]), a wśród kandydatów na nowego prezesa jest tylko jedna osoba, przez którą może mieć dalsze wpływy w TK. I tak plotki stają się faktem, a nowy prezes to właśnie Wilkans. Polityka zarządu się nie zmienia. Kolejne zwolnienia, dyrektorzy 8 zakładów są tak skutecznie zastraszeni przez zarząd, że bezwolnie wykonują wszystkie polecenia reformatorów. Równocześnie cały czas trwają prace na projektem GSM-R. Prowadzi je ośmioosobowy zespół. Bomba wybucha 9 czerwca 2009 roku. Zarząd podejmuje tajną uchwałę o przekazaniu projektu do PKP PLK. Występuje również z pismami do CUPT-u, Ministerstwa Rozwoju Regionalnego. Wszystko dzieje się w wielkiej tajemnicy. Reagujemy natychmiast i już następnego dnia wysyłamy konkretne pytania do Wacha i Wilkansa. Odpowiedź to jedna parodia, niegodna nawet cytowania. Jakby nie było tematu. Na posiedzenie rady nadzorczej z końca czerwca nieśmiało jest zapowiedziany temat GSM-R-u. Zostaje przesunięty na koniec lipca, w lipcu na koniec sierpnia. Bez żadnej informacji, bez decyzji rady nadzorczej. Jest to do tego stopnia tajne, że na dostępnych dla niektórych pracowników stronach TK Info, gdzie są publikowane uchwały zarządu, pod datą 9 czerwca i nr uchwały widnie zapis „nie podlega publikacji”.
Nasze kolejne działania to pisma do ministrów Grabarczyka (MI), Bieńkowskiej (MRR), Grada (MS). Także do podsekretarzy stanu w tych ministerstwach. Piszemy również do prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej Anny Streżyńskiej, mimo, że sprawa ta nie leży w jej kompetencjach. Jest jednak niekwestionowanym autorytetem i znawcą prawa telekomunikacyjnego. Odpowiada nam i 13 lipca 2009 roku dochodzi do spotkania. Po tym spotkaniu jesteśmy coraz bardziej przekonani, że toczy się gra, która ma na celu doprowadzenie spółki do upadłości. Ktoś czeka na jej potencjał, to jest niemal pewne. Przekazanie projektu do PKP PLK wiąże się z tym, że w końcu PLK będzie musiała wystąpić o częstotliwości dla GSM-R, ale przecież ich nie dostanie, bo nie jest operatorem telekomunikacyjnym. A więc kto? Przecież TK spełnia wszystkie warunki. No właśnie, ktoś pewnie nowy.
I jeszcze jedna informacja. Z początkiem lipca 2009 roku związki zawodowe zawarły porozumienie z zarządem, że w zamian za wstrzymanie zwolnień do końca roku, zgadzają się zmniejszenie czasu pracy o dwa dni robocze w każdym miesiącu od sierpnia do grudnia 2009 r., rezygnują z gratyfikacji finansowej na Święto Kolejarza dla każdego pracownika, a osoby, które dobrowolnie wyrażą akces odejścia otrzymają dodatkową odprawę w wysokości 14 tys. zł. Efekt był taki, że po kilku dniach, po ostrej rozmowie prezesa Wacha z całym zarządem, nakazano uruchomić zwolnienia ponownie. Mało tego, po kolejnych 2 tygodniach dyrektorzy dostali imienne listy pracowników do natychmiastowego zwolnienia. Są to osoby, którym do ochrony emerytalnej brakuje od kilku dni do kilku tygodni. Cynizm i podłość tych ludzi sięgnęły zenitu!
Władze spółki TK Telekom
Aktualnym prezesem TK Telekom jest Andrzej Panasiuk, prawnik i historyk. Były członek zarządu PKP S.A., w latach 2007–2009 podsekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury. Panasiuk jest także członkiem rady nadzorczej Poczty Polskiej S.A.
W radzie nadzorczej TK Telekom zasiadają takie tuzy kolejowo-telekomunikacyjnego biznesu jak:
Zbigniew Szafrański – prezes PKP PLK, odpowiedzialny za zimowy chaos na kolei spowodowany nieudolnym wprowadzeniem nowego rozkładu jazdy. Rozkład jazdy pociągów pasażerskich na wnioski przewoźników układa, a następnie wciela w życie zarządca infrastruktury kolejowej, czyli spółka PKP Polskie Linie Kolejowe. Za chaos na polskich torach i dworcach ze swoimi stanowiskami pożegnali się wiceminister infrastruktury odpowiedzialny za kolej, prezes PKP Intercity, prezes PKP S.A. oraz połowa zarządu PKP PLK. Tymczasem prezes Szafrański jest nietykalny. Być może ma to związek z grudniowym wyjazdem kolejarzy do Chin, w którym uczestniczył syn premiera Tuska. Wyjazd zorganizowała i opłaciła spółka PKP PLK. Cóż, trudno zdymisjonować kogoś, kto rodzinie premiera funduje zagraniczne wyjazdy.
Małgorzata Butwicka – jest zastępcą dyrektora biura prywatyzacji w centrali PKP S.A. i odpowiada za procesy prywatyzacyjne w Grupie PKP. Nazwisko Małgorzaty Butwickiej, do 2004 r. pracującej w Ministerstwie Skarbu Państwa, pojawia się w kontekście zaniżenia wartości prywatyzowanego Zelmeru, przez co skarb państwa według Najwyższej Izby Kontroli stracił co najmniej 221 mln złotych. Raport NIK imiennie wskazuje Butwicką jako współodpowiedzialną za odbiór i weryfikację nierzetelnych analiz prywatyzacyjnych, w których zaniżono wartość Zelmeru. Analizy te zostały przygotowane przez firmę BAA Polska oraz Dom Maklerski BZ WBK (ten sam podmiot aktualnie uczestniczy w konsorcjum doradzającym przy prywatyzacji PKP Cargo). Prywatyzacja Zelmeru do dziś wywołuje kontrowersje. W zeszłym roku Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie umorzyła postępowanie w tej sprawie. NIK jednak nie zgadza się z tą decyzją i po umorzeniu postępowania wysłała wniosek do ministra sprawiedliwości o kasację do Sądu Najwyższego.
Mirosław Lisowski – przewodniczący kolejarskiej „Solidarności” na Dolnym Śląsku, w radzie nadzorczej zasiada jako przedstawiciel załogi i teoretycznie reprezentuje interesy pracowników spółki. Lisowski jest prezesem prywatnej spółki „Solkol” z Wrocławia, która wydaje „Wolną Drogę” – branżowe pismo kolejarskiej „S”. Tajemnicą Poliszynela jest fakt, że dyrektorzy zakładów za firmowe pieniądze kupują prenumeratę „Wolnej Drogi” – prawie cały nakład tego pisma wykupują zakłady spółek PKP. Tak więc „Solkol” (Lisowski jest większościowym udziałowcem tej spółki) ewidentnie żeruje na spółkach PKP, które reklamują się na łamach „Wolnej Drogi”. Lisowski jest członkiem PiS, bez powodzenia startował w wyborach do Sejmu.
Tadeusz Gawin – przewodniczący Federacji Związków Zawodowych Pracowników Automatyki i Telekomunikacji PKP. W latach 1993–1997 sprawował mandat posła na Sejm wybranego z listy SLD. W latach 1997 i 2001 bezskutecznie kandydował w kolejnych wyborach parlamentarnych. Jego nazwisko przewija się w tzw. aferze wekslowej opisanej w reportażu Michała Matysa „Polskie Koleje Przekręcone”.
infokolej.pl
swiatlowody.gif
Plik ściągnięto 1502 raz(y) 44.29 KB
_________________ Podróżny pamiętaj! Podróż pociągiem skraca czas przejazdu koleją. (S. Bareja)
Cóż, nie pierwsza to będzie firma, która zostanie doprowadzona do upadłości aby ktoś ją kupił. I pewnie wiadomo nawet (w określonych kręgach) kto ją kupi. Szkoda tylko, że odbije się to na cenach za usługi informatyczne bo jednak z internetu korzysta wiele co raz więcej osób. Ale to chyba taka nasza rodzima przypadłość, że sami się unicestwiamy, a przynajmniej rządzący unicestwiaja nas. Kiedyś u mnie w regionie sprzedała się ciepłownia Amerykanom. Już po tej sprzedaży podniosła ceny o 20% i nie wiem czemu nie mogła to zrobić Polska ciepłownia i nadal być polską. Zdaje mi się, że niestety dla nas, losy TK telekom są przesądzone.
Jeśli ktoś posiada wiedzę, która mogłaby wnieść coś nowego do powyższego artykułu, proszę o kontakt z administracją forum. Będziemy kontynuować temat. Wszystkim zapewniamy anonimowość!
PS
Czytajcie nas na: http://infokolej.neon24.pl
Wkrótce kolejne artykuły podnoszące ciśnienie władzom PKP.
_________________ Tylko człowiek wolny się buntuje,
niewolnicy są posłuszni.
Artykuł bomba! Ciekawe która z gazet i stacji TV mainstreamowych odważy się poruszyć ten temat. Temat tabu! Z niecierpliwością czekam na kolejne artykuły demaskujące aferałów z PKP.
_________________ Ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy
Ważnych jest kilka tych chwil na które czekamy...
Każda prawda przechodzi przez trzy etapy. Najpierw jest wyszydzana, potem gwałtownie zwalczana, a w końcu zostaje uznana za oczywistą. (Arthur Schopenhauer)
Przytaczam ten cytat, bo jestem przekonana, że artykuł wywoła medialno-polityczną burzę. Artykuł o kolejowych światłowodach robi furorę w internecie, więc na Szczęśliwickiej musi być bardzo nerwowo.
_________________ Lady Makbet to typ kobiety, którą nieokiełznana ambicja prowadzi do zbrodni, a potem do wyrzutów sumienia.
Czytam te forum prawie 2 lata ale teraz zdecydowałem się zarejestrować bo ten temat dotyczy mojej firmy która wykorzystuje mnie i wyciska ostatnie soki na każdym kroku. Wzbudziłem zainteresowanie tym tematem dziennikarkę Superwizjera która powinna niedługo skontaktować się z autorem tego artykułu.
Widać że w przeciągu wielu lat ktoś robi krecią robotę aby TK Telekom się nie rozwijał, ostatnio jedną z nich była redukcja zatrudnienia głównie na stanowisku monter, bo niby za dużo monterów było. Nie było żadnej selekcji osób które są potrzebne bardziej lub mniej bo np. czy ważniejszy jest monter który odpowiada za utrzymanie urządzeń ważnych dla ruchu kolejowego czy też pani wpisana na stanowisko "monter" która siedzi w biurze i wykonuje papierkową pracę która polega na przekładaniu dokumentów z miejsca na miejsce?
Wygląda na to że firma ma być w przyszłość podzielona na trzy lub dwie części, albo cała infrastruktura zostanie sprzedana jako osobna część, zostanie tylko wirtualny operator bez infrastruktury lub też operator wraz infrastrukturą zostaną sprzedani jako całość a nic nie warte resztki związane z koleją może łaskawie przejmie PKP PLK. Podobno dwie firmy są zainteresowane infrastrukturą, Exatel który już od kilku lat współpracuje z TK Telekom nie sądzę aby by było ich stać ale w Polsce wszystko jest możliwe no i ostatnio były słuchy o tym że firma pana Solorza-Żaka również była zainteresowana.
Wczoraj zamieściłem w cytowanym tekście Wojtka pewne uzupełnienia. dzsiaj zniknęły. Powtarzam juz bez cytowania.
1.Skoro za mateja było tak dobrze to dlaczego wyniki takie złe ?
2.Z tych 540 wielu to prawie emeryci.Wzieli po kilkanaście tysięcy odprawy dobrowolnej.
3.Tuzem z RN TK jest też watażka związkowy Gawin. Bierze kasę za RN ( jakieś 3 tys za posiedzenie) i dodatkowo jako szef związkowej firmy , która ciągnie kasę z PLK i TK za ochrone i sprzątanie obiektów. Jak mu obecny zarząd dał dodatkowe zlecenia to ucichł i nie krzyczy, że ludzi zwalniają. Gawin to były posęł postkomunistów.Był jeszcze taki Płaziak .Też od Gawina.A Przekaźnik to jak jest "sprzedawany" ? Tak samo jak Wolna Droga. Spółki wykupują nakład i jeszcze za reklamy płacą.
4.Za Srebry i Wilkansa może były zwolnienia ale wynik pierwszy raz dodatni i przetargi publiczne były wygrywane. teraz nie ma nic. Ten zarząd nie zrobił nic nowego.Propagande robi. Wywiady za kasę,budynek maluje i dużo gada. VoIP nawet nie jest odpalony bo nie ma już kto projektów prowadzuić. IP TV to mrzonka zarządu gdzie tylko jeden zna się na telekomunikacji.Strategię to związki nawet dostały bo w Przekaźniku pluły na całego Ta cała restrukturyzacja to pic. To proponował już Wilkans tylko go wywalili bo trzeba było miejsce dla Panasiuka zrobić. Pamiętacie za co gość wyleciał z ministerstwa ? Tepsie chciał wbrew UKE pomagać. Taki znawca jest. A SITKOLA kto rozwliał ? Taki zespół był co mógł pilota za 10 baniek rozwinac na cała kolej. A tak poszło w kanał. Zobaczycie 1 marca jak się rozkład zmieni. Oj ! Będzie sie działo. TK oddała stronę rozkładu do Dworca Polskiego ale za zmiany nadal odpowiada. I będzie jazda jak w grudniu.
5.GSMera w TK prowdził taki gość co chciał z niego zajęcie na całe życie zrobić. A zajmował sę tylko intrygami personalnymi. Ambicje to miał prawie zarządowe jak nie ministerialne. Całe szczęście,że go wywalili a projekt do PLK poszedł bo tam pokazali, ze można coś zrobić. Gość nazywał się Czerniawski.
6.Tak niby dobrze jest a TK nie ma ani dyrektora sprzedaży a techniczny jedzie na 3 stołki informatyki,techniki i jeszcze operacji.Dyrektor pionu operatorskiego robi za dyrektora personalnego za żonę co jest na urlopie. To ma być firma ? Jak to kto kupi to chyba za kable bo reszta to badziew bez przyszłości.
jan, napisz mi na PW więcej o tym Gowinie i jego interesach. W artykule celowo pominęliśmy członków zarządu i rady nadzorczej, o których nie mamy dość wiedzy. Jeśli zdobędziemy nowe informacje to temat będziemy kontynuować. Dlatego też proszę o kontakt wszystkie osoby, które mogą wnieść coś nowego do tematu. Można pisać na PW lub na adres e-mail forum.
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Z tych 540 wielu to prawie emeryci.Wzieli po kilkanaście tysięcy odprawy dobrowolnej.
Nie siej propagandy. W tym przypadku "prawie" robi dużą różnicę. Odprawy na pewno nie dostali ci, których obejmuje 4-letnia ochrona przedemerytalna. Takich ludzi pracodawca nie może zwolnić, muszą oni dopracować do emerytury, chyba że sami zechcą się zwolnić, co jest raczej mało prawdopodobne, bo kto przy takim bezrobociu porzuca pracę tuż przed emeryturą? Z firmy odeszli więc ludzie w kwiecie wieku, w tym młodzież, często byli to świetni fachowcy, z wieloletnią praktyką w zawodzie.
Artykuł o TK Telekom cieszy się ogromną popularnością. Ponad 11 tys. odsłon na portalu EKRAN o czymś świadczy. Brawa dla Noemy i Wojtka, bo wiem, że to oni nad tym pracowali.
_________________ "Aby dowiedzieć się kto naprawdę tobą rządzi, sprawdź kogo nie wolno ci krytykować" - Voltaire.
Beatrycze. Napisałem,że wielu z tych 540 wzieło odprawy i odeszło. Wilelu to ludzie przed emerytura. Trzeba byo być i widzieć jak związki namawiały do zgłaszania się do PDO. Ja byłem i jestem. Nie wiem jak długo....
5.GSMera w TK prowdził taki gość co chciał z niego zajęcie na całe życie zrobić. A zajmował sę tylko intrygami personalnymi. Ambicje to miał prawie zarządowe jak nie ministerialne. Całe szczęście,że go wywalili a projekt do PLK poszedł bo tam pokazali, ze można coś zrobić. Gość nazywał się Czerniawski.
A może Jan napisałby jakieś konkretne zarzuty dotyczące tego Czerniawskiego. Bo jakoś Jan nie wspomniał, że to Czerniawski był jedną z głównych osób, które przygotowały biznesplan projektu GSM1800, które po nocach pracowały, aby zdążyć z przygotowaniem prawidłowej dokumentacji przetargowej do UKE, że to Czerniawski chodził po bankach razem z Zarządem (Mateyem i Stefańczykiem), żeby je przekonać i zorganizować finansowanie dla tego przedsięwzięcia. Jan też chyba nie wie, że to Czerniawski pozyskał dofinansowanie dla Studium Wykonalności GSM-R, że Czerniawski walczył o to, by TK Telekom budowało GSM-R i dzięki temu rozwijało się jako jeden z największych operatorów na rynku polskim. Czy według Jana, to źle, że ktoś chce związać się z projektem i z firmą na długie lata i umie brać na siebie odpowiedzialność za siebie i innych?
Kto to to pisze to wiemy. Spełniam życzenie. Zarzut największy to taki,że interesował się wyłącznie GSMrem a był dyrektorem całej techniki. I rozłożył ją na łopatki bo widział tylko jeden projekt. Może Kto to nie wie,że na wywiad nawet pod duże przetargi trzeba było czekać nawet miesiąc bo Czerniawski miał gdzieś zakłady i widział tylko koryto w centrali.Żadnej usługi nie dawało się wprowadzić bo technika nie potrafiła przygotować warunków.Jak Kto to nie wie to śniło mu się 500 osób w projekcie. A do tego satelity w TK się mu marzyły.GSMr bez infratruktury TK nie miałby żadnych szans powstania a tą to Czerniawski olewał.Ile moża biznes plan pisać ?Rok ,dwa ? A może pięć ? Chodzenie bez końca po bankach i siedzenie po nocach bez efektu to puszczanie kasy w kanał.Jak nastał po nim Prokurat to sprzątał przez rok.Porwnaj sobie to z działąniem PLK,która od przejęcia projektu zrobiła to co Czerniawski robił bez końca. I starczy. lepiej zapomnieć o tym gościu.
[ Dodano: 16-02-2011, 21:12 ]
I dodadek jeszcze. Odpowiedzialność to była rzecz zupełnie obca temu gościowi. Patzrył tylko żeby siać ferment bo wtedy mógł przykryć swoje nieróbstwo Pogadaj sobie z ludźmi co pod nim w technice pracowali jak to brał za nich odpowiedzialność. Na takie teksty to śmiechu nie starcza.
Zarzut największy to taki, że interesował się wyłącznie GSMrem a był dyrektorem całej techniki. I rozłożył ją na łopatki bo widział tylko jeden projekt.
Zarzut raczej chybiony. Dyrektorem Techniki był przez dwa lata. Czyż to nie wtedy były realizowane jedne z większych inwestycji w sieć? Kolejne prawie dwa lata był Dyrektorem GSM-R. Czy GSM-R nie był ważnym projektem dla strategii TK i jej przyszłości.... przynajmniej do momentu przekazania tego projektu do PLK. A dziś co z tego ma TK....
Cytat:
Może Kto to nie wie,że na wywiad nawet pod duże przetargi trzeba było czekać nawet miesiąc bo Czerniawski miał gdzieś zakłady i widział tylko koryto w centrali.
Bzdura i oszczerstwo. Ale może wiesz, czy TK dysponowało wtedy systemami pozwalającymi szybko weryfikować zasoby infrastruktury Spółki? A jak sprawnie były wykonywane rozpoznania techniczne w terenie?- Zawsze z tym było OK?
Cytat:
Żadnej usługi nie dawało się wprowadzić bo technika nie potrafiła przygotować warunków.
Konkretnie jakich usługi? Czy warunki, o których piszesz były wydawane tylko przez technikę czy też podlegały opiniowaniu pod względem ekonomicznym? Jak wiele projektów przepadało, jako nierentowne? Czy czas szacowania opłacalności i przyznawania budżetu projektu był krótki?
Cytat:
Jak Kto to nie wie to śniło mu się 500 osób w projekcie.
Nie wiem, o jakim projekcie piszesz, ale to chyba nic złego, jeśli znajduje się zatrudnienie dla ludzi zamiast ich zwalniać?
Cytat:
A do tego satelity w TK się mu marzyły.
A wiesz, do czego miałyby być te usługi? Znasz się na takich usługach, żeby oceniać te marzenia? A może wiesz, jak poważne projekty zostały utrącone dzięki decyzjom o zaniechaniu wdrożenia łączności satelitarnej w TK?
Cytat:
GSMr bez infratruktury TK nie miałby żadnych szans powstania a tą to Czerniawski olewał.
Czy znasz dokładne założenia projektowych, które były przygotowane i zawarte w studium wykonalności GSM-R? Czy znasz szczegóły planu synchronizacji inwestycji z wdrożeniem GSM-R? Z tym olewaniem - to wyssane z palca albo zwykłe plotki osób uprawiających czarny PR.
Cytat:
Ile moża biznes plan pisać ?Rok ,dwa ? A może pięć ? Chodzenie bez końca po bankach i siedzenie po nocach bez efektu to puszczanie kasy w kanał.
Swoją drogą, czy wiesz, na czym polega pisanie biznesplanu i jak przebiega proces powstawania takiego dokumentu oraz jego zatwierdzania? Gdybyś wiedział jak szybko był stworzony biznesplan dotyczący GSM1800 i jak mało czasu czasu było na chodzenie po bankach i przygotowanie dokumentacji przetargowej to wiedziałbyś, że to były czasy ekspresowe. Efektem natomiast było wygranie przetargu i zdobycie zabezpieczenia bankowego, o czym pisze Wojtek.
Cytat:
Jak nastał po nim Prokurat to sprzątał przez rok.
Znam dokładnie odmienne opinie. Czy sukcesy w sprzątaniu techniki miał podobne jak wcześniej w sprzedaży?
Cytat:
Porwnaj sobie to z działąniem PLK,która od przejęcia projektu zrobiła to co Czerniawski robił bez końca. I starczy. lepiej zapomnieć o tym gościu.
Najpierw zadaj sobie pytanie, czy pozwolono mu cokolwiek skończyć... Co do sukcesów PLK we wdrażaniu GSM-R: Czy prawda jest, że zespół GSM-R przeszedł z TK do PLK wraz ze wszystkimi dokumentami i opracowaniami jakie powstały pod kierownictwem krytykowanej przez Ciebie osoby? Jeśli tak, to pewnie nie było już takim problemem zrobienie w PLK kolejnego kroku, którego nie pozwolono już wykonać w TK.
Cytat:
[ Dodano: 16-02-2011, 21:12 ]
I dodadek jeszcze. Odpowiedzialność to była rzecz zupełnie obca temu gościowi. Patzrył tylko żeby siać ferment bo wtedy mógł przykryć swoje nieróbstwo Pogadaj sobie z ludźmi co pod nim w technice pracowali jak to brał za nich odpowiedzialność. Na takie teksty to śmiechu nie starcza.
No i pogadałem sobie. I wcale nie mają takiego zdania jak Twoje. A śmiechu nie ma, bo to jest katastrofa, jeśli ludzie w firmie nie współpracują ze sobą, tylko zajmują się wzajemnym obrzucaniem błotem i toczeniem gierek. "Ryba psuje się od głowy". Ponoć w przypadku TK największe zasługi w nastawianiu pracowników przeciwko sobie mieli skonfliktowani ze sobą Członkowie poprzednich Zarządów - o czym słychać było nawet poza TK. Czyż nie? Więc jeśli byłeś / jesteś zaangażowany po tej jednej słusznej stronie, to wszyscy, którzy znaleźli się po stronie przeciwnej będą przez Ciebie tak oceniani - często przez pryzmat plotek i czarnego PR.
Mam nadzieję, że powyższe teksty/pytania pozwolą Ci na refleksję, że nie wszystko jest takie jak opisujesz, a problemy trzeba rozpatrywać w szerszym kontekście.
Na tym chciałbym zakończyć wątek personalny, natomiast wracając do tematu głównego myślę, że warto odpowiedzieć sobie na pytania:
- Czy GSM-R dla TK mógł być gwarancją rozwoju, budowy silnej pozycji rynkowej jako operatora infrastruktury oraz zwiększenia wartości Spółki?
- Czy GSM-R mógł być postrzegany jako przeszkoda w prywatyzacji TK i dlatego znalazł się w PLK?
Pisałem, że wiemy kto to ten Kto.to.Przecież to widać ,że nożyce się odezwały.Spać pewno nie mogły z żalu I po co anonimowo ? To powiem tylko,że inną cechą opisywanej postaci była porażająca odpornosć na krytykę i przekonanie ,że układami personalnymi załatwia się wszystlko.Wywiady to robili w terenie ale za technikę odpowiadał jeden w całej TK.I jak nie było narzędzi to kto odpowiadał za to ? Jak nie potrafił ich zapewnić to się nie nadawał na szefa techniki i niech nie płacze teraz. A te satelity bez innych systemów to była fantazja. Jak się spędzało czas na plotkach i intrygach wspólnie z pewną wiekową panią z Lublina to nie było czasu się techniką zajmować.Wypowiedź tylko potwierdza nieudaczny charkter tej postaci.Niech sobie żyje w przekonaniu jaki to dobry i wspaniały. Tylko szkoda miejsca na tym forum żeby gadać o tych co w TK robili bajzel i psuli atmosferę.
Jan czytając twoje komentarze, głównie z powodu braku merytoryki w odniesieniu do artykułu Wojtka i komentarzy Kto.to, mam wrażenie , że cofnąłem się do poprzedniej epoki. Epoki gdzie listy płac były jawne i można było sprawdzić ile zarabia kolega, epoki gdzie ten co nie pił miał coś na sumieniu, epoki gdzie przewodnie hasło" robić" zasłaniało ambicje, samodzielne myślenie i marzenia. Nie było ważne nic poza tym , że się r o b i. Jan czy dostałeś propozycje PDO.? Jeżeli piszesz, że następca sprząta po poprzedniku, jeżeli piszesz, że obecny zarząd nie robi nic a wręcz działa na szkodę firmy to ja pytam czy istnieje w tym wspólny element. Jeżeli nie dostrzegasz różnic w pomiędzy robić a zrobić i nie dostrzegasz różnic w działaniach i dążeniach poprzednika i następcy a swoimi niepowodzeniami starasz się obarczyć „czarnego kota” to może robiłbyś to na innym forum gdzie ceni się zaciekłość, obarczanie innych za wszelkie plagi i blagi a u podstaw leżą własne kompleksy, brak umiejętności samodzielnego myślenia i tworzenia wizji. Przypomnę , że bez wizji siedzielibyśmy dziś na drzewie, nie uwłaczając nikomu. Informacje w komentarzu Kto.to. wskazują, że dużo wie co mogłoby zainteresować innych. Pozdrawiam.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum