Nawet KD wypowiedziały się na swojej stronie internetowej na temat frekwencji w konkurencyjnych pociągach RE (przypomina mi to ujadanie PKP na interREGIO), chociaż same PR nigdy nigdzie nie oświadczyły, że frekwencja w RE wynosiła 5-15 osób na odcinku granicznym (według tej pokrętnej logiki frekwencja na 2-km odcinku Zgorzelec - Gorlitz ma być wyznacznikiem sensowności uruchamiania pociągów w relacji Wrocław - Drezno). Ktoś rzucił hasło "5-15 pasażerów" i pożyteczni idioci powtarzają to jak mantrę, w myśl goebbelsowskiej zasady, że kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą.
Stanisław Bareja by się tego nie powstydził.
Z ostatnich obserwacji wynika, że spółka KD chce - śladem KŚ - wykurzyć PR ze swojego podwórka.
Nawet KD wypowiedziały się na swojej stronie internetowej na temat frekwencji w konkurencyjnych pociągach RE (przypomina mi to ujadanie PKP na interREGIO), chociaż same PR nigdy nigdzie nie oświadczyły, że frekwencja w RE wynosiła 5-15 osób na odcinku granicznym (według tej pokrętnej logiki frekwencja na 2-km odcinku Zgorzelec - Gorlitz ma być wyznacznikiem sensowności uruchamiania pociągów w relacji Wrocław - Drezno).
Skoro na odcinku granicznym rzekomo nikt nie jeździł to dlaczego KD tak usilnie starają się o wjazd do Gorlitz? Dziś byli w Dreźnie na rozmowach w tej sprawie. Po co? Żeby muchy wozić?
Ktoś rzucił hasło "5-15 pasażerów" i pożyteczni idioci powtarzają to jak mantrę, w myśl goebbelsowskiej zasady, że kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą.
Pożytecznym idiotą byłby niezaangażowany ideologicznie pasażer, który ujadając na RE Wrocław - Drezno działałby na swoją niekorzyść.
To nie są pożyteczni idioci tylko nadgorliwi mikole z KD. Sądzę tak na podstawie skoordynowanej nagonki zarówno na RE jak i na osoby broniące tych połączeń. Zobaczcie tylko co oni wypisują w komentarzach na Rynku Kolejowym. Dziś rano oczy wyszły mi z orbit! Chamstwo przekroczyło stan alarmowy! Naprawdę, wspaniała wizytówka KD.
_________________ Lady Makbet to typ kobiety, którą nieokiełznana ambicja prowadzi do zbrodni, a potem do wyrzutów sumienia.
Ja jestem za połączeniem Wrocław - Drezno. Ma ono wymierne korzyści, ale niestety krzykaczki i ujadaczki twierdzą, że bronią interesu polskiego i tego, że te pociągi są bardzo drogie. Niech jadą do Goerlitz i rotę odśpiewają.
Tu są konkretne wyliczenia ile osób jeździ, ale krzykaczki jechały raz pewnie na zakupy na Flohmarkt albo 4 zdjęcia pociągów zrobić i mówią, że nikt nie jeździ....
Z tego wynika, że pociągi Drezno - Wrocław przewiozły więcej pasażerów niż pociągi Drezno - Liberec. Tymczasem niektórzy wmawiają nam, że pociągi do Wrocławia woziły powietrze, zaś pociągi do Liberca pękają w szwach od turystów z Niemiec "okupujących" Karkonosze i takie same pociągi trzeba uruchomić do Jeleniej Góry (rozumiem, że najlepiej przez Lwówek?). Jechałem kilka razy tymi pociągami na trasie Zittau - Liberec i tłumów nigdy tam nie widziałem. Większość pasażerów to Czesi przemieszczający się na odcinku Liberec - Hradek jak podmiejskim pociągiem. Dopiero w Zittau pociąg zapełniał się Niemcami jadącymi w kierunku Drezna.
We Wrocławiu wielokrotnie byłem świadkiem jak pasażerów upychano niczym sardynki w pociągu do Drezna (wielu zostawało na peronie). A w Libercu coś puściutko...
Dla porównania RE z Wrocławia do Drezna. Podwójne Desiro z kompletem pasażerów.
_________________ Tylko człowiek wolny się buntuje,
niewolnicy są posłuszni.
We Wrocławiu wielokrotnie byłem świadkiem jak pasażerów upychano niczym sardynki w pociągu do Drezna (wielu zostawało na peronie). A w Libercu coś puściutko...
Tylko przy likwidacji tych pociągów argumentem nie było to, że na odcinkach krajowych jeździły puste - bo nie jeździły i każdy dobrze to wie, tylko to, że przez granicę przejeżdżały praktycznie puste. Argument słaby no ale najwidoczniej wystarczył.
mateuuu, nie jeździły puste. Nie powtarzaj mikolskich bzdur. Jako stała pasażerka RE na trasie Legnica - Gorlitz, a więc jako naoczny świadek kategorycznie zaprzeczam jakoby RE na odcinku Zgorzelec - Gorlitz jeździły puste. Pusto to mają w głowach mikole kolportujący te brednie w internecie!
Jeśli 20-30 pasażerów (a nierzadko prawie pełny skład) określacie jako pusty pociąg to ja twierdzę, że spora część pociągów KD to muchowozy kwalifikujące się do natychmiastowej likwidacji ze względu na śladową frekwencję oscylującą wokół 0 proc. Przykłady? Proszę bardzo:
Tymczasem mikole drą japy gdy likwiduje się muchowozy KD na linii lwóweckiej i dostają spazmów radości gdy likwiduje się oblegane pociągi PR na linii zgorzeleckiej, w których jeździło się na glonojada:
Jeśli ktoś twierdzi, że RE Wrocław - Drezno na odcinku granicznym jeździły puste to uważam to za gwałt na rozumie. Przeciwnicy RE nie mają żadnych dowodów na poparcie bzdur wyssanych ze swoich brudnych paluchów. A nie, jest jeden "dowód" na stronie KD, cytuję: "Aczkolwiek ilość podróżnych przekraczających granicę w zlikwidowanych pociągach była stosunkowo mała (ok 5-15 osób)".
Coś mi się zdaje, że KD pozazdrościły PR-om dużej frekwencji (RE kłuły w oczy wierchuszkę KD) i UMWD zrobił co w jego mocy, aby pozbyć się konkurencji. Teraz KD mają całkowity monopol na linii zgorzeleckiej (do pełni szczęścia brakuje im możliwości wjazdu do Gorlitz, o co usilnie zabiegają). Wkrótce pochwalą się skokowym wzrostem liczby przewiezionych pasażerów! Prezes Rachwalski i jego dyrektorzy dostaną extra premie za wyniki.
---
Rozmowy bez rezultatu – KD do Goerlitz nie wjedzie
Zapowiadane na wczoraj spotkanie Kolei Dolnośląskich, UMWD i DB Netz w sprawie uzgodnienia możliwości wjazdu pociągów KD do Goerlitz najwyraźniej nie przyniosło przełomu w trudnych rozmowach. – Należy podkreślić, że niemiecki zarządca infrastruktury nie dopuszcza wjazdu nawet do stacji granicznej taboru polskiego bez kompleksowego przystosowania (tzw. germanizacji). Sytuacja nie zmienia się od kilku lat, mimo cyklicznie powtarzanych próśb z naszej strony – powiedział nam bowiem Wojciech Zdanowski. Zapewnia jednak, że województwo prowadzi rozmowy z regionalnym organizatorem niemieckim ZVON w sprawie przywrócenia połączeń w innej formie. Należy w tym miejscu zauważyć, że na sąsiednim lubuskim przejściu Zasieki – Forst ruch cały czas prowadzony jest polskim taborem spalinowym.
Organizator połączeń regionalnych potwierdza, że jedyną zmianą mającą na celu udogodnienie podróży do miejscowości, do których nie docierają już RegioEkspresy, będzie uruchomienie wieczornego pociągu z Węglińca do Zgorzelca. – W przypadku większości pozostałych odwołanych pociągów istnieją połączenia alternatywne – przekonuje Wojciech Zdanowski.
Sorry, ale niemieckie szynobusy wyglądają wewnątrz o niebo lepiej od produktów Pesy mimo, że są starsze. To też kwestia dbania o tabor. Poza tym awaryjność produktów Pesy to też temat do dyskusji.
Kwestia gustu, czy wyglądają lepiej, czy nie. Moim zdaniem, może na początku tak było, kiedy PESA, po przekształceniu z PKP Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego wstawała z kolan, teraz sytuacja wygląda nieco inaczej: patrz - zakupy kolei DB w PESIE.
Było niedawno i doskonale wiemy, że prawda. Nie wchodzę w dyskusję, z jakiego powodu stary tabor został wycofany, ale nowy wcale nie ustępuje produktom niemieckim pod względem jakości.
Co do kosztów, to zarówno jedna, jak i druga strona ma swoje wyliczenia, po jednej i po drugiej działa marketing polityczny, bo jak wyjaśnić chęć kursowania taboru VTR, deklarowaną przez stronę niemiecką i jednocześnie brak chęci do elektryfikacji odcinka Drezno - Görlitz ? A ponoć tak dbamy o ekologię. Horkę można, a Görlitz nie ? Poza tym w moich wypowiedziach nie ma mowy o ponownym uruchomieniu składów wagonowych, tylko jest mowa o szynobusach, a wydaje mi się, że koszt wjazdu szynobusu do Görlitz jest nieporównywalnie mniejszy, niż koszt jazdy niemieckiego VTR do Wrocławia.
_________________ Nie chce PeKaPe ....... ? To pojedzieDeBe
Tylko przy likwidacji tych pociągów argumentem nie było to, że na odcinkach krajowych jeździły puste - bo nie jeździły i każdy dobrze to wie, tylko to, że przez granicę przejeżdżały praktycznie puste. Argument słaby no ale najwidoczniej wystarczył.
Argument ten okazuje się chybiony, skoro krótko potem wojewódzki przewoźnik zaczyna się usilniej starać o możliwość wjazdu swoich SZT do Görlitz.
Swoją drogą jestem ciekaw, czy urzędnicy odpowiedzialni za likwidację, zdawali sobie sprawę, co rozpętają.
_________________ W ŚWIECIE IMITACJI DOSKONAŁYCH SZTUKA RODZI SIĘ Z PRZEKŁAMAŃ W KOPIOWANIU.
Zdanowski chyba sobie kpi. Jakie połączenia alternatywne? Z przesiadkami? Czy może Łużyce 69569, którymi właśnie jadę, i które są zapakowane do granic możliwości? 1x SA134!! Ktoś chyba w tym UMWD postradał zmysły!!!
_________________ Manipulacja w najczystszej postaci
voyager1231, jakie to ma znaczenie, skoro na odcinku Zgorzelec - Gorlitz ponoć nikt nie jeździł? Taką tezę lansuje się w komentarzach (polecam Rynek Kolejowy), w połączeniu z bluzgami na nasze forum. Frekwencja w RE zdaniem komentatorów już spadła z 15 do kilku osób. Jutro będzie zerowa, a pojutrze ujemna. Na koniec okaże się, że te pociągi to był jeden wielki niewypał, kolejowa pomyłka stulecia.
"Prawda" została ustalona i żadne fakty tego nie zmienią.
_________________ "Aby dowiedzieć się kto naprawdę tobą rządzi, sprawdź kogo nie wolno ci krytykować" - Voltaire.
Wczoraj (4 marca br.) w Dreźnie z inicjatywy Kolei Dolnośląskich odbyło się spotkanie przedstawicieli naszej Spółki, Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego oraz niemieckiego zarządcy infrastruktury DB NETZ. Rozmawialiśmy o naszych oczekiwaniach nt. możliwego kształtu połączeń, a także rozmawialiśmy, jakie warunki techniczne winny spełniać pojazdy, którymi chcemy wjechać na stację Görlitz, położoną około 800 m od punktu granicznego, na który wjeżdżamy od kilku lat zmieniając kierunek jazdy.
W tej chwili trudno mówić o szansach powodzenia przedsięwzięcia, gdyż proponowane rozwiązania muszą gwarantować przede wszystkim bezpieczeństwo prowadzonych przewozów. Strona niemiecka zadeklarowała ponowne rozpatrzenie sprawy i przedstawienie swoich propozycji na kolejnym spotkaniu, które jest planowane w kwietniu br.
Od rozpoczęcia obsługi Zgorzelca w 2010 roku czynimy starania nad umożliwieniem wjazdu naszych pojazdów na teren Niemiec. Mając na uwadze zarówno zainteresowanie Niemców, chcących odwiedzać turystyczne atrakcje Kotliny Jeleniogórskiej, jak i cieszące się rosnącą popularnością wśród naszych Rodaków wycieczki wgłąb Saksonii, po reaktywacji linii Zgorzelec-Jelenia Góra w 2011 roku zbadaliśmy warunki, jakie winny spełniać pojazdy Kolei Dolnośląskich, aby móc korzystać z infrastruktury niemieckiej.
Niestety, dotychczas posiadane pojazdy nie mogą przekraczać granicy bez wprowadzenia kosztownych i czasochłonnych modernizacji. Kluczową sprawą jest możliwość i koszt wyposażenia pojazdów Kolei Dolnośląskich w niemieckie urządzenia samoczynnego hamowania pociągu. Koszt przystosowania jednego pojazdu to około 1 mln zł (przypomnijmy - to równowartość jednego używanego zespołu EN57 z przełomu lat 80. i 90., które stanowią bazę dla modernizacji). Nie bez znaczenia jest czas na przystosowanie przynajmniej 4 pojazdów do takich zmian - przebudowa pojazdów zajęłaby dwa lata.
Tymczasem, PKP Polskie Linie Kolejowe planują w ciągu najbliższych 3-4 lat przeprowadzić elektryfikację odcinka z Węglińca do Zgorzelca, z opcją elektryfikacji wjazdu do Görlitz. To stawia zasadność ekonomiczną pełnego przystosowania naszych pojazdów do ruchu w Niemczech pod znakiem zapytania...
Do niedawna mieszkańcy Dolnego Śląska i Saksonii mieli do dyspozycji REGIOekspresy "Przewozów Regionalnych" w relacji Wrocław – Drezno, natomiast Koleje Dolnośląskie przystępując do porozumienia taryfowego ZVON przyjęły do honorowania i sprzedaży bilety transgraniczne EURO-NYSA. Bilety Euro-Nysa pozwalają na podróżowanie na terenie pogranicza Czech, Polski i Niemiec komunikacją autobusową, miejską i kolejową na podstawie jednego biletu, co znacznie ułatwiło, przynajmniej pod względem taryfowym, przekraczanie granic.
Po wstrzymaniu z dniem 1 marca br (w trakcie obowiązywania rozkładu jazdy, przez dotychczasowego operatora pociągów Wrocław - Drezno), wspólnie z organizatorem przewozów podjęliśmy działania zmierzające do złagodzenia negatywnych następstw tej decyzji, kontynuując i intensyfikując prace nad możliwością naszego wjazdu do Görlitz. Sukces przedsięwzięcia umożliwiłny dojazd na drugą stronę granicy pociągami nie tylko w relacjach z/do Jeleniej Góry i Węglińca, lecz także do Wrocławia oraz Zielonej Góry.
Mając na uwadze powagę problemu, liczymy na liberalizację stanowiska strony niemieckiej i umożliwienie - wzorem innych przejść granicznych - wjazdu szynobusów KD do Görlitz na uproszczonych zasadach. O tym, czy uda nam się dojść do kompromisu między potrzebami a wymaganiami strony niemieckiej, będziemy informować na bieżąco.
voyager1231, jakie to ma znaczenie, skoro na odcinku Zgorzelec - Gorlitz ponoć nikt nie jeździł? Taką tezę lansuje się w komentarzach (polecam Rynek Kolejowy), w połączeniu z bluzgami na nasze forum. Frekwencja w RE zdaniem komentatorów już spadła z 15 do kilku osób.
Te dane o małej liczbie przewiezionych osób raczej z nieba nie spadły - są one najprawdopodobniej wzięte ze statystyk sprzedanych biletów na dane połączenia. Jeżeli pociągi przez granicę przejeżdżały pełne, ze sprzedanych biletów wychodziło, że w pociągach przejeżdżających przez granicę było 5-15 osób to niestety reszta z nich przejeżdżała za darmo. W takiej sytuacji można winic tylko i wyłącznie PR.
I garść statystyk:
Ostatni pociąg Wrocław-Drezno miał na pokładzie 120 osób wyjeżdżając z Wrocławia Głównego, KD o 17:44 około 400 osób a KD o 18:47 około 190 osób.
mateuuu, gdzie są te statystyki? Czytam tylko rozpowszechniane przez miłośników KD bzdety o 5-15 osobach, ale nigdzie nie widziałem oficjalnych statystyk PR. Może ktoś mnie wreszcie oświeci i wstawi odnośnik do informacji PR o frekwencji w zlikwidowanych RE?
Temat proponuję zamknąć. RE były, minęły... Zajmijmy się teraz tym co jest, czyli np. mikolowozami na linii lwóweckiej.
Noema napisał/a:
Dlaczego mikole nie krzyczą, że zerowa frekwencja i trzeba te pociągi zlikwidować, bo szkoda pieniędzy na wożenie powietrza? "Dolinę Bobru" puścili tylko dlatego, żeby zamknąć jadaczki mikolom zatrudnionym w KD na etatach konduktorów. Nawet ładną nazwę wymyślono, żeby połechtać ich mikolskie ego.
Beatrycze napisał/a:
Tymczasem mikole drą japy gdy likwiduje się muchowozy KD na linii lwóweckiej i dostają spazmów radości gdy likwiduje się oblegane pociągi PR na linii zgorzeleckiej.
_________________ Gdyby głupota umiała latać, LOT miałby poważnego konkurenta w postaci PKP.
Szczytem głupoty byłoby likwidowanie frekwencyjnych pociągów PR i pozostawienie pociągu-widmo KD. Ale to temat na oddzielną dyskusję. Tajne plany kwietniowej rzezi pociągów PR dostępne są tutaj:
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum