gajdzik, Na temat istniejącego bezpiecznego dojścia dla ludzi pisałem już wcześniej w tym temacie, z resztą nasz skansen ma adres i numer ulicy przy której się znajduje. Również zrobienie drogi jest możliwe i to niewielkim nakładem pracy, ale dla PKP nie da się.
Niewiem dlaczego PKP chce się nas pozbyć z tego terenu? Czyżby mieli jakieś swoje plany odnośnie terenu i naszego taboru?
Dodam że obecnie nie ma podobnego terenu w okolicy gdzie mogli byśmy się przenieść.
_________________ TOZK nadal walczy!!!
POZDRAWIAM KOLEJOWO Z OPOLA!
*ARTUR*
Może to nie skansen, ale Muzeum Hostorii Kolei w Częstochowie. Tego PKP S.A. też nie lubi.
Muzeum Historii Kolei dostało nakaz opuszczenia w ciągu trzech dni pomieszczeń na dworcu Stradom. - To konsekwencja pisma nadzoru budowlanego - mówi Jolanta Michalska, rzeczniczka Oddziału Gospodarowania Nieruchomościami PKP w Katowicach.
Dworzec Stradom, choć niemal stuletni, jest gmachem solidnym - więc to nie groźba katastrofy budowlanej spowodowała interwencję, ale nieporządek w kolejowych papierach. Pomieszczenia muzealne, w których niegdyś był bufet, nie zostały przekwalifikowane na wystawiennicze.
Ale nie chodzi tylko o sprawy formalne. Los muzeum, znajdującego się na zyskującym coraz większą popularność Szlaku Zabytków Techniki, wisiał na włosku od kilku miesięcy. Jesienią ubiegłego roku PKP uznało, że placówka korzysta z pomieszczeń bez umowy - choć to przecież kolej użyczyła niewykorzystane piętro dworca, a dyrektorzy PKP uczestniczyli w uroczystym otwarciu muzeum pod koniec marca 2001 r. i potem wielokrotnie je odwiedzali.
PKP zażądało czynszu, na który nie stać Towarzystwa Przyjaciół Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej - organizacji non profit, która najpierw zgromadziła zbiory, a potem utworzyła muzeum.
Członkowie TPKWW nie opróżnili w czwartek pomieszczeń z cennych zbiorów: znad wejścia zdjęli tylko szyld oraz powiesili informację, że muzeum jest zamknięte. - Jak stąd wyjdziemy, to już nie wrócimy - powiedzieli "Gazecie". Kilku z nich miało łzy w oczach; wspominali też zmarłego w grudniu maszynistę Zdzisława Urbańskiego, pierwszego prezesa stowarzyszenia, którego pasja i zaangażowanie doprowadziły do powstania Muzeum Kolejnictwa.
- Powrót muzeum będzie możliwy po dostosowaniu lokalu do funkcji jakie ma pełnić - mówi Jolanta Michalska z PKP.
Dostosowanie ma się odbyć głównie poprzez uporządkowanie dokumentacji oraz legalizacji przeróbek w pomieszczeniach. - TPKWW musi ponieść koszty z tym związane. Wynoszą one około 20 tys. zł - mówi rzeczniczka Michalska. - Może stowarzyszenie znajdzie pieniądze np. w Urzędzie Miasta bądź Marszałkowskim?
Poza tą kwotą, pozostaje wciąż problem czynszu. Oddział Gospodarowania Nieruchomościami PKP w Katowicach zaprasza stowarzyszenie na rozmowy. Wcześniejsze nic nie dały, PKP proponowało przy tym inne pomieszczenia, ale - zdaniem TPKWW - nie nadają się na muzeum.
- Po naszej wyprowadzce pomieszczenia na dworcu Stradom i tak nikt nie wynajmie. Już dziś przeszło połowa budynku stoi pusta, a kolejni użytkownicy zapowiedzieli wyprowadzkę - mówi prezes Fryderyk Kątny. - Gdy się wyprowadzimy, budynek szybko zdewastują złodzieje i wandale.
Muzeum Energetyki w Łaziskach Górnych, czy Tyskie Muzeum Piwowarstwa są utrzymywane przez Południowy Koncern Energetyczny i odpowiednio Kompanię Piwowarską. Promocja historii firmy w świecie biznesu jest czymś normalnym i pożądanym. Natomiast Muzeum Historii Kolei Stradomiu nie dość, że utrzymywane jest charytatywną pracą Towarzystwa Przyjaciół Kolei Warszawsko - Wiedeńskiej to jeszcze Polskie Koleje Państwowe S.A uważa ich za persona non grata. Odział Gospodarowania Nieruchomościami nie proponuje naprawy błędów formalnych czy rozmów na partnerskim poziomie. Po 8 latach, 11 miesiącach i 21 dniach działalności Towarzystwo zostało zmuszone do zamknięcia muzeum. PKP Nieruchomości żądają więcej - wyprowadzenia się z placówki.
Sytuacja z częstochowskiego Stradomia do złudzenia przypomina tę z Pyskowic. Najpierw miłośnikom oddano w użytkowanie nieruchomości, w międzyczasie zmieniło się prawo dotyczące gospodarowania kolejowymi gruntami i budynkami, a następnie pasjonatom naliczono wysoki czynsz za ich użytkowanie.
TOZK nadal walczy o teren skansenu i walczyć będzie, koledzy z TPKWW niech też nie ulegają Nieruchomością PKP tylko walczą w końcu nadejdzie jakieś pozytywne rozwiązanie.
_________________ TOZK nadal walczy!!!
POZDRAWIAM KOLEJOWO Z OPOLA!
*ARTUR*
gajdzik, Dzięki za dodanie kolejnego reportażu o naszym skansenie.
Nadal walka trwa, chciałbym żeby w tym roku teren został nam już przekazany i żebyśmy mogli spokojnie zająć się odbudową naszych zbiorów.
_________________ TOZK nadal walczy!!!
POZDRAWIAM KOLEJOWO Z OPOLA!
*ARTUR*
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum