Przewozy Regionalne na razie nie na sprzedaż. Tylko 1/3 udziałowców "za"
Największy polski przewoźnik kolejowy przynajmniej na razie nie będzie wystawiony na sprzedaż. Pomysł województwa mazowieckiego poparła tylko jedna trzecia udziałowców.
Przewozy Regionalne w zeszłym roku przewiozły 123 mln pasażerów i zatrudniają ponad 14 tys. osób. To spółka wydzielona dwa lata temu z PKP, która należy do samorządów wojewódzkich. Jak pisała "Gazeta", mazowiecki samorząd zaproponował jej sprzedaż. Wczoraj na ten temat głosowali wspólnicy. Pomysł nie przeszedł. - Za była tylko jedna trzecia wspólników - informuje Wojciech Siporski, przedstawiciel województwa świętokrzyskiego w zgromadzeniu właścicieli.
Jak dowiedziała się "Gazeta", nie było dużej dyskusji na ten temat. Opinie były podzielone, a część właścicieli w ogóle wstrzymała od głosu podczas głosowania, bo decyzja poszczególnych samorządów musi być poparta wcześniejszą uchwałą intencyjną poszczególnych sejmików. - W przypadku naszego sejmiku też nie było takiej uchwały i dyskusji. Wstrzymałem się od głosu - przyznaje Wojciech Siporski.
Przedstawiciele samorządu mazowieckiego argumentowali, że sprzedaż PR jest najlepszym rozwiązaniem, bo spółce może grozić upadłość, a samorządy mają różne pomysły na jej funkcjonowanie. - W porównaniu z innymi samorządami mamy większe doświadczenie, jeżeli chodzi o organizację przewozów. Koleje Mazowieckie dobrze sobie radzą, ale wiemy, ile trzeba było wpompować w doprowadzenie ich do takiego stanu. Samorządy nie mają takich środków dla całych Przewozów Regionalnych - tłumaczył przed głosowaniem Piotr Szprendałowicz, członek zarządu województwa mazowieckiego. Wczorajszych wyników nie komentuje.
- Nie jestem zaskoczony takim wynikiem. Samorządom raczej chodziło o sondaż nastrojów i wywołanie dyskusji. Bo samym Przewozom Regionalnym jeszcze wiele brakuje, żeby stać się atrakcyjnym towarem - mówi Marcin Kamola z Zespołu Doradców Gospodarczych "Tor". - Ich niepokryta strata z lat ubiegłych to 360 mln zł, a zadłużenie wobec innych spółek, m.in. Polskich Linii Kolejowych czy PKP SA np. za korzystanie z kas kolejowych, to ok. 300 mln zł.
źródło: Gazeta Wyborcza
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
PKP SA: Przekażemy majątek samorządowej spółce Przewozy Regionalne
Polskie Koleje Państwowe SA przygotowały do wniesienia aportem do samorządowej spółki Przewozy Regionalne dwadzieścia sześć nieruchomości o wartości 270 milionów złotych. Tym samym spółka samorządowa Przewozy Regionalne przejmie na własność cały niezbędny majątek od PKP SA, która przekazała już wszystkim spółkom Grupy PKP nieruchomości o wartości 6 miliardów złotych. W tym roku PKP SA przekaże majątek o wartości 700 mln złotych.
Lista aportowanych nieruchomości została wspólnie uzgodniona przez Przewozy Regionalne i PKP S.A. Przekazanie nieruchomości jest uzależnione teraz od zgody Zgromadzenia Wspólników Przewozy Regionalne. Przekazywane obiekty to grunty, zaplecza techniczne, pomieszczenia administracyjne w trzynastu województwach. Wśród nich, dwa największe kompleksy to: hale naprawcze i zaplecza techniczne w Idzikowicach (województwo łódzkie) o wartości 20 mln złotych oraz we Wrocławiu o wartości 28 milionów złotych.
Grunty i budynki wnoszone do innych spółek muszą mieć tzw. zdolność aportową. Aby PKP S.A. mogła je przekazać muszą one zostać: uwłaszczone na rzecz PKP S.A., wydzielone z terenów zamkniętych, naniesione na mapy geodezyjne, oraz oszacowane przez niezależnych rzeczoznawców. Proces przygotowania jednej nieruchomości do aportu trwa od pół do półtora roku.
Polskie Koleje Państwowe S.A. zgodnie z ustawą o restrukturyzacji i komercjalizacji PKP wnoszą do obecnych i byłych spółek Grupy PKP niezbędny dla ich funkcjonowania majątek. Nieruchomości wniesione przez PKP S.A. do spółek kolejowych mają wartość 6 miliardów złotych. W tym roku PKP S.A., poza aportem do Przewozów Regionalnych, wniesie nieruchomości o wartości ponad 400 milionów złotych między innymi do spółek: PKP CARGO S.A., PKP Energetyka S.A., Telekomunikacja Kolejowa Sp. z o.o., Przedsiębiorstwa Napraw Infrastruktury Sp. z o.o. Łącznie w 2010 roku PKP S.A. wniesie do Spółek nieruchomości o wartości około 700 milionów złotych.
Przekazanie nieruchomości samorządowej spółce Przewozy Regionalne umożliwiła nowelizacja ustawy o Funduszu Kolejowym oraz ustawy o komercjalizacji, restrukturyzacji i prywatyzacji przedsiębiorstwa państwowego „Polskie Koleje Państwowe”. Nowelizacja ustawy umożliwia PKP SA wniesienie do Spółki Przewozy Regionalne Sp. z o.o. aportu w postaci nieruchomości niezbędnych do prowadzenia działalności w zakresie kolejowych przewozów pasażerskich, odkupienie udziałów objętych przez PKP SA z tego tytułu przez Skarb Państwa oraz nieodpłatne przekazanie udziałów przez Skarb Państwa na rzecz samorządów województw.
Zdarzyło się w czerwcu – to, co miało, mogło lub powinno zdarzyć się o wiele później. Piotr Szprendałowicz, członek zarządu województwa mazowieckiego, rzucił w przestrzeń publiczną: Sprzedajmy TO! - pisze Jacek Prześluga w felietonie dla "Rynku Kolejowego".
Tak. W czerwcu 2010 r., kiedy nie minęły jeszcze nawet dwa lata od przejęcia Przewozów Regionalnych przez samorządy, wysoki urzędnik rzuca hasło sprzedaży spółki. Rzuca na rybkę, bez uzgodnienia z partnerami, licząc raczej na rozpoczęcie dyskusji nad przyszłością przejętej firmy, a nie realne decyzje w kwestii sprzedaży. – Zdecydowaliśmy się na ten krok – tłumaczył „Gazecie Wyborczej” – z uwagi na bardzo duże zadłużenie spółki, nad którą wisi widmo upadłości. Doszliśmy do wniosku, że to najlepsze rozwiązanie w sytuacji, gdy poszczególni marszałkowie mają bardzo różne wizje postępowania wobec przewozów kolejowych.
Usłyszałem komentarze, że Szprendałowicz wyrwał się jak Filip z konopi, za wcześnie i trochę na (wyborczy) wiwat, ale ja nadałbym jego wystąpieniu znacznie głębszy sens. Członek zarządu województwa mazowieckiego ujawnił bezradność właścicieli Przewozów Regionalnych i kompletny rozjazd strategii tej spółki z biznesowymi oczekiwaniami lub politycznymi marzeniami marszałków. Nie zadłużenie, nie widmo bankructwa ani nawet kłopoty z bieżącymi płatnościami są bowiem prawdziwym problemem PR – jest nim strategiczny chaos.
Szesnastu udziałowców nie wykreowało spójnej strategii firmy, która mogłaby spełniać oczekiwania wszystkich interesariuszy. Nie minęły dwa lata od zmian właścicielskich, a wielu udziałowców buduje własną, równoległą strukturę przewozów regionalnych, rozgrywa swoje partie wewnątrz spółki (jedni jej płacą, inni zwlekają), część usiłuje ją konsolidować w podgrupach, część – rozbijać, jednym pachnie przejęciem majątku zakładów, a innym znów pieniędzmi z jego szybkiej sprzedaży. Szesnastu wspólników, zamiast skutecznie szukać tego co łączy, kreuje wewnątrz i w bezpośrednim otoczeniu własnej spółki szesnaście różnego rodzaju strategii. Siedemnastą buduje (budował) sam zarząd, ale to odrębna historia.
Sam proces usamorządowienia, według mnie nazbyt pośpieszny i nie skorelowany w czasie z innymi zmianami na rynku kolejowych przewozów pasażerskich, to już dziś nazbyt odległa historia, by, powołując się na grzech pierworodny, zwalać nań całą winę. Życie poszło naprzód. Plan biznesu spółki, gdyby od początku traktowany był poważnie, nie miałby kontr w postaci wojewódzkich spółek samorządowych lub gwałtownych prób pozbycia się majątku, o wnioskach w sprawie ogłoszenia upadłości nie wspominając. Za szybko zrezygnowano z próby restytucji marki, zbyt szybko zaczęto budować wokół niej koślawe alternatywy.
Dzisiaj nikt już chyba nie wie, jak połknąć tę żabę. W całości czy pokroić? Ugotować, usmażyć czy poczekać aż sama padnie i skruszeje w letnim słońcu? A może oddać sąsiadowi?
Podpowiadam marszałkom: utuczyć. Przede wszystkim utuczyć!
Jeśli do wykorzystania pozostało 75 milionów euro z funduszy UE na tabor (POIiŚ), jeśli jest w spółce przynajmniej kilka długoterminowych kontraktów – a mogłoby być piętnaście – jeśli jest majątek, a w ludziach tli się jeszcze jakaś nadzieja na odbudowę, to może lepiej poszukać strategicznego porozumienia ponad podziałami? Może zamiast snów o przyszłej potędze rachitycznych dziś Kolei Dolnośląskich, papierowych Lubuskich, Zachodniopomorskich, pseudomocarstwowych Wielkopolskich czy Śląskich, większy efekt dałaby koncentracja na tym, co ciągle jest i co długo będzie w posiadaniu marszałków? A mają oni poza własną spółką przewozową przedmiot niebagatelny – rynek! Decydują o jego kształcie i mają do tego celu narzędzia. Mogą aktywnie wspierać komunikację kolejową i ograniczać drogową. Mogą w sposób dowolny, zgodny z oczekiwaniami pasażerów budować ofertę PR – regionalny rozkład jazdy, lokalne promocje, oferty taborowe itp.
Mogą też, co jest tańsze w eksploatacji, kompletować pod auspicjami PR autobusy szynowe jednego szeregu – zamiast zbierać je od Sasa do Lasa, po jednym z każdego typu. Mogą uczynić z Przewozów Regionalnych prężną spółkę typu pool taborowy – „wypożyczalnię” taboru, ludzi i zaplecza technicznego, z których zaczną korzystać regionalni operatorzy, prywatni i publiczni, uzyskawszy dostęp do otwartego rynku. Mogą równolegle w ramach własnego podmiotu wyodrębnić – i podjąć próbę sięgnięcia po środki Agencji Rozwoju Przemysłu – zakład naprawy taboru.
Wariantów strategicznych dla PR można wygenerować wiele, widząc jako cel zwiększenie wartości spółki i realne wzmocnienie jej oferty. Da się znaleźć wspólny mianownik, który łączy wszystkich udziałowców – tym mianownikiem powinna być integracja systemu obsługi pasażera kolei. Dziś mamy do czynienia z jego galopującą dezintegracją.
Byłem niedawno na uroczystości podpisania listu intencyjnego Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej. Dobry, ciekawy pomysł. W marcu lokalny sejmik wyraził zgodę na utworzenie spółki Koleje Łódzkie, która z założenia sięgać ma po outsourcing kadrowy z Przewozów Regionalnych. Dlaczego nie uczynić z tej koncepcji modelu dla wszystkich województw? Podmioty finansujące ŁKA jako właściciel taboru nie muszą mieć przecież własnej spółki do obsługi linii – mogą ją sobie wynająć w drodze przetargu, a ta zdobędzie kadry, autobusy szynowe lub zespoły trakcyjne choćby poprzez umowę długoterminowego użyczenia z poolu PR.
Takich możliwości wspólnego inwestowania, wewnętrznej współpracy w ramach struktury spółki oraz wykorzystania jej potencjału jest pewnie tuzin. Trudno jednak zaobserwować, by udziałowcy PR myśleli o koncentracji – ich wolą jest raczej rozdrobnienie rynku, poszatkowanie go na małe kawałki. Po jednej kolejowej spółce na województwo: to model na miarę naszych ambicji.
Piotr Szprendałowicz, dając sygnał do posezonowej wyprzedaży, wylał kubeł zimnej wody na głowy udziałowców PR – ze słabym jednak skutkiem. To dziwne, bowiem namacalny od 2004 r. przykład Kolei Mazowieckich uczy pokory wobec rygorów kolejowego biznesu – trzeba włożyć weń dużo więcej niż myślano. Uczy też spójnego, długoterminowego myślenia i paradoksalnie – stanowi… pochwałę konsolidacji. Jeśli KM w samorządowych rękach ma problemy, dysponując wielkim rynkiem i hojnym właścicielem, to cóż sądzić o Zielonej Górze i jej możliwościach? Jeśli Koleje Dolnośląskie nie błysnęły na samym starcie jako perła kolejowego biznesu, to cóż myśleć o ich przyszłości? Jeśli Śląsk marzy o własnej kolei, to dlaczegóż nie używać jej… już teraz? Ona jest! W rękach samorządu, od dwóch lat!
Nikt nie wie, jak połknąć tę żabę, a zdaje się przede wszystkim – nie ma amatorów na połykanie żab. Mnożą się za to ich hodowcy.
źródło: Jacek Prześluga, Rynek Kolejowy
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Matusiewicz: Usamorządowienie było całkowitą porażką
- Usamorządowienie w tej formie, w jakiej zostało przeprowadzone, było całkowitą porażką. Marszałkowie zostali wprowadzeni w błąd i wykorzystani – powiedział „Rynkowi Kolejowemu” Adam Matusiewicz, marszałek województwa śląskiego, pytany o ocenę reformy usamorządowienia z 2008 r.
- Usamorządowienie w tej formie, w jakiej zostało przeprowadzone, było całkowitą porażką. Stworzono spółkę, która ma 16 właścicieli. To rodzi problemy przede wszystkim przy podejmowaniu decyzji. W takim gronie trudno dopracować się wspólnego stanowiska – stwierdził Matusiewicz.
- My dostaliśmy propozycję nie do odrzucenia. To była propozycja niesprawiedliwa i zła i winni są Ci, którzy taką propozycję marszałkom złożyli. Zostaliśmy po prostu wprowadzeni w błąd i wykorzystani. Zobowiązania, które przeszły wówczas na Przewozy Regionalne były moim zdaniem nieadekwatne i niesprawiedliwe. Do dzisiaj Przewozy Regionalne żyją z garbem kilkusetmilionowego długu – ocenił Matusiewicz.
- Jeżeli mógłbym się cofnąć w czasie, myślę, że lepiej byłoby, gdyby Przewozy Regionalne zostały przekazane samorządom w innej formie. Nie jedna spółka, gdzie mamy 16 właścicieli, lecz kilka spółek, które by zrzeszały po parę województw. W takim gronie można się o wiele łatwiej porozumieć. Czyli kilka spółek, na pewno nie 16, bo to byłoby absurdalne i głupie. Wiele mniejszych województw po prostu nie potrzebuje mieć samodzielnej spółki – zaznaczył marszałek Matusiewicz.
źródło: Rynek Kolejowy
_________________ Żelazna kadra też z czasem rdzewieje.
A beton kruszeje...
Phi !.... Ameryki tym stwierdzeniem nie odkryto. Niektórzy z userów tego forum od razu byli w stanie przewidzieć czym skutkować będzie prywatyzacja PR-ów. Tylko że w takich przypadkach nikt "ciemnego ludu" nie słucha....Teraz budzą się z ręką w nocniku.
Stare porzekadło mówi, że historia lubi się powtarzać. Czy historia powtórzy się w przypadku CARGO ?
mk1992 -Usunięty- Gość
Wysłany: 23-06-2011, 12:00
PKP PR nie zostało sprywatyzowane, a usamorządowione. To jest ogromna różnica. PKP CARGO nie ma być usamorządowione, tylko sprywatyzowane. Co nie zmienia faktu, że to też będzie raczej chybiona decyzja.
Dolnośląskie: Usamorządowienie Przewozów Regionalnych co do zasady było dobrym posunięciem
Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami wracamy na łamach InfoRail do sprawy strajku pracowników Przewozów Regionalnych, a także kiepskiej sytuacji spółki. O przyczyny nienajlepszej kondycji przewoźnika pytamy jednego ze współwłaścicieli –województwo dolnośląskie.
Karol Wach (InfoRail): Związki zawodowe w Przewozach Regionalnych obarczają winą za fatalną sytuację spółki Przewozy Regionalne Marszałków Województw. Czy Województwo Dolnośląskie jako jeden z właścicieli Spółki czuje się współodpowiedzialne za taki stan rzeczy?
Wiktor Lubieniecki Dyrektor Departamentu Infrastruktury Urząd Marszałkowski Województwa Dolnośląskiego: Województwo Dolnośląskie jest organizatorem regionalnych, kolejowych przewozów pasażerskich. Jednocześnie jest współwłaścicielem Spółki Przewozy Regionalne i właścicielem Kolei Dolnośląskich SA. W ciągi kilku lat Województwo zwiększyło około trzykrotnie wydatki na przewozy. W umowie zawartej z Przewozami Regionalnymi Sp. z o.o. zapewnione jest prawo Spółki do tzw. rozsądnego zysku. Co to oznacza? Finansowanie przewozów przez województwo polega na pokrywaniu różnicy między kosztami spółki a wpływami ze sprzedaży biletów. Tak więc zwiększone wpływy z biletów powinny zmniejszać dotację. W umowie zawartej przez nasze województwo z Przewozami Regionalnymi Sp. z o. o. zagwarantowano utrzymanie wysokości dotacji mimo zwiększenia przychodów. Tak więc Spółka może osiągnąć zysk z działalności na terenie Dolnego Śląska do kwoty ponad 9 mln zł. Jak więc widać Zarząd Województwa Dolnośląskiego bardzo solidnie wykonuje swoje obowiązki organizatora. O sytuacji finansowej Spółki decydują jej działania w zakresie efektywności pozyskiwania wpływów z biletów, polityka inwestycyjna, polityka kosztowa itp. Województwa nie mają bezpośredniego wpływu na te polityki. Rozproszone udziały w Spółce między województwami, oraz naturalne różnice priorytetów różnych województw powodują, że wpływ właścicielski na działania Spółki jest osłabiony. Powoduje to, że poza czynnikami zewnętrznymi, na które Spółka nie ma wpływu, Zarząd Spółki posiada zagwarantowaną prawem i umową Spółki autonomię w podejmowaniu decyzji gospodarczych.
Czy z perspektywy czasu usamorządowienia Przewozów Regionalnych było dobrym posunięciem?
Co do zasady tak. Jednak ze względu na specyfikę przewozów w różnych województwach, struktura wewnętrzna spółki powinna być inaczej zorganizowana. Przedsiębiorstwo Spółki powinno mieć nie tylko charakter wielozakładowy, ale zakłady (oddziały) powinny samodzielnie sporządzać bilans i dysponować wyodrębnionym majątkiem. Wtedy województwom łatwiej byłoby zaangażować się we wsparcie np. polityki inwestycyjnej w Spółce. Województwa mogłyby tez posiadać uprawnienie do przejmowania oddziałów i tworzenia własnych spółek. Obecny stan utrudnia możliwość angażowania się właścicieli w proces finansowania zakupów taboru, czy budowy zapleczy do jego obsługi. Dzieje się tak, gdyż z uwagi na znaczne różnice w pracy przewozowej i ich charakter na terenie różnych województw, bardzo trudny jest konsensus właścicieli w tym zakresie.
Czy powołanie Spółki Koleje Dolnośląskie przyczynia się do pogarszania sytuacji Przewozów Regionalnych (tak również twierdzą związkowcy)?
Rozwój gospodarczy w Unii Europejskiej opiera się na wolnym rynku i nieograniczonej konkurencji. Wszędzie tam, gdzie nie ma konkurencji występują problemy. Spółka Koleje Dolnośląskie SA nie są w pełni konkurencją dla Przewozów Regionalnych Sp. z o. o. Koleje Dolnośląskie posiadają bowiem tabor spalinowy, który wykorzystuje na liniach, na których Przewozy Regionalne Sp. o.o. zlikwidowały przewozy zanim doszło do usamorządowienia. Przewozy Regionalne Sp. z o.o. dysponuje taborem elektrycznym. Pomimo tego, że Koleje Dolnośląskie „jeżdżą”po nierentownych liniach, droższym w eksploatacji taborem elektrycznym, to jednak osiąga podobne koszty jak Przewozy Regionalne Sp. z o.o. To jest już pewien element konkurencji, który pokazuje, że również w Przewozy Regionalne Sp. z o.o. są obszary, gdzie może być podniesiona efektywność.
Czy Państwa zdaniem polityka taborowa województw (także Dolnośląskiego), które kupują niejednolity tabor, każdy na własną rękę, ma wpływ na poziom usług świadczonych przez Przewozy Regionalne? (to również opinia związków zawodowych).
Zakupy taboru dokonywane są na podstawie przepisów ustawy o zamówieniach publicznych, w drodze przetargów. Oznacza to, że każdy przetarg może wygrać inny dostawca. Najwyższe dofinansowanie do zakupów taboru (85 %) zapewniają Regionalne Programy Operacyjne. Takie dofinansowanie jest najbardziej korzystne. Nie jest jednak dopuszczalny prawnie jeden wielki przetarg na zakup taboru współfinansowany z wielu programów. Zakup może być finansowany tylko z jednego programu. To jest podstawowa zasada wsparcia z funduszy europejskich. Duży zakup taboru dla PR Sp. z o.o. jest planowany ze środków Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko. Jednak poziom wsparcia z tego programu to zaledwie 40 %. Tu wyraźnie widać, że gdyby zakupów dokonywały samodzielne oddziały wojewódzkie PR Sp. z o.o. mogłyby pozyskiwać środki z RPO w wysokości 85%. Jest to również argument za powoływaniem przez województwa własnych spółek. Spółka Koleje Dolnośląskie otrzymuje dofinansowanie do zakupów taboru w wysokości 85 %.
Czy jako współwłaściciel Przewozów Regionalnych widzą Państwo możliwość poprawy kondycji, przede wszystkim finansowej, Spółki?
Naturalnie tak. Utworzenie oddziałów Spółki samodzielnie sporządzających bilans, pomogłoby w realizacji wspólnych interesów organizatora i przewoźnika, a więc zapewnienia lepszego taboru i jego sprawnej obsługi. Łatwiejsza byłaby też współpraca Przewozów Regionalnych Sp. z o.o. i Kolei Dolnośląskich SA, dzięki czemu te podmioty podjęłyby bardziej efektywna współprace np. w dziedzinie wspólnych jednostek obsługi taboru. To jednak działania na dłuższy dystans. Doraźnie cały potencjał do poprawy efektywności Spółki znajduje się w jej rękach. To lepsza promocja przewozów, radykalna poprawa ściągalności opłat za przejazd pasażerów koleją, lepsza informacja itp.
Jakie są plany Województwa Dolnośląskiego w kwestii zakupu taboru dla Kolei Dolnośląskich?
Koleje Dolnośląskie SA realizują własne inwestycje taborowe. Obecnie trwa przetarg na dostawę pięciu elektrycznych zestawów trakcyjnych z 85% dofinansowaniem z RPO.
Czy możliwa jest współpraca z województwami ościennymi w zakresie prowadzenia wspólnej spółki przewozowej?
Województwa współpracują jako organizatorzy przewozów. Na podstawie porozumień między województwami uruchamiane są przewozy na trasach przekraczających ich granice. Możliwa jest również współpraca województw w zakresie instytucjonalnym, na razie jednak taka inicjatywa nie została podjęta przez żadne z województw.
Za tydzień w InfoRail stanowisko Województwa Wielkopolskiego.
Co do oceny prywatyzacji PKP CARGO nie byłbym jednak tak sceptyczny. To dobry kierunek, nie ma potrzeby by ta firma nie mogła funkcjonować jako prywatny podmiot. Co do oceny usamorządowienia. Nie byłem zwolennikiem tej koncepcji, ale nie da się ukryć, że samorządy liczyły na posady dla swoich ludzi i często się zawiodły. Przykładowo na Śląsku było to przyczyną powołania spółki dla swoich ludzi czyli KŚ. W dłuższej perspektywie moim zdaniem co silniejsze województwa odłączą się od PR-ów, dlatego tak ważna jest oferta IR. Ona pozwoli spółce na przeżycie, ponieważ tak naprawdę zostaną w niej województwa południowo- wschodnie i wschodnie.
- Los spółki jest niepewny. Jeśli rząd nie przeprowadzi istotnych zmian jej finansowania, grozi nam paraliż komunikacyjny - powiedział o problemach Przewozów Regionalnych "Gazecie Wyborczej" wicemarszałek województwa opolskiego Tomasz Kostuś.
"Gazeta Wyborcza" spytała Tomasza Kostusia o obietnice oddłużenia Przewozów Regionalnych złożone przez rząd podczas usamorządowienia - Takie obietnice padały, ale tak się nie stało. Spółka złożyła o to pozew przeciwko rządowi, sprawa jest w sądzie. Teraz Przewozy Regionalne mają ok. 700 mln zł zobowiązań krótkoterminowych, ciągle rosną odsetki z tytułu zadłużenia - odparł wicemarszałek. Dodaje, że oprócz długów, Kostuś wskazuje pozostałe problemy w prawidłowym funkcjonowaniu PR. Według niego są to: bardzo wysokie stawki za dostęp do torów PKP PLK, oraz problemy z zaakceptowaniem przez wszystkich marszałków wspólnego planu działania.
Na pytanie "Gazety Wyborczej" o to, co trzeba zrobić, by ratować spółkę, Kostuś odparł: - Oddłużyć ją, jeśli nie całkowicie, to częściowo. Obniżyć opłaty za dostęp do torów. Zmienić sposób finansowania, żeby samorządy miały na przykład większy udział w podatku CIT i PIT. W dalszym ciągu prowadzić działania, które założono na wstępie procesu usamorządowienia kolei regionalnych, a do dziś nie zostały zrealizowane - jak choćby aport majątku niezbędnego Przewozom Regionalnym, by normalnie funkcjonować - wyliczył. Kostuś dodał też, że w sytuacji województwa i spółki kwota podwyżki żądana przez związkowców jest zbyt wysoka.
źródło: Gazeta Wyborcza / Rynek Kolejowy
_________________ "Aby dowiedzieć się kto naprawdę tobą rządzi, sprawdź kogo nie wolno ci krytykować" - Voltaire.
Kuczewska-Łaska: Usamorządowienie było dobrym posunięciem
- Uważam, że posunięcie z usamorządowieniem było bardzo dobre. Znaczna część marszałków - właściwie wszyscy poza marszałkiem województwa śląskiego - znakomicie współpracują – powiedziała na antenie TVP Info prezes spółki Przewozy Regionalne Małgorzata Kuczewska-Łaska.
We wczorajszym programie „Minęła dwudziesta” pytano przewodniczącego SKK NSZZ "Solidarność" Henryka Grymela oraz prezes spółki Przewozy Regionalne o losy pracowników Śląskiego Zakładu Przewozów Regionalnych.
Małgorzata Kuczewska-Łaska powiedziała, że zarząd województwa śląskiego postawił przewoźnika w bardzo trudnej sytuacji: - Czy wszyscy pracownicy spółki Przewozy Regionalne przejdą do Kolei Śląskich - to pytanie do marszałka i do spółki, której jest właścicielem. My jako spółka zwróciliśmy się do urzędu marszałkowskiego z prośbą o określenie zapotrzebowania na liczbę pracowników, ale nie otrzymaliśmy w tym względzie żadnej odpowiedzi ani żadnej deklaracji – tłumaczy prezes Przewozów Regionalnych. - Z dnia na dzień zostaliśmy wyeliminowani. Do końca czerwca chcieliśmy się dowiedzieć, czy będzie przetarg. Z dnia na dzień dowiedzieliśmy się, że tego przetargu nie będzie. Znaleźliśmy się w bardzo trudnym momencie. Po co likwidować spółkę? Aby nie powodować strat i nie pogarszać oferty w innych województwach – dodała prezes Kuczewska-Łaska.
Szef SKK NSZZ "Solidarność" tłumaczył na antenie programu powody wczorajszego strajku: - Kolejarska „Solidarność” stoi na jednym stanowisku: my musimy zabezpieczyć miejsca pracy dla wszystkich ludzi, którzy są kolejarzami od wielu lat. Według nas jest kłótnia pomiędzy marszałkiem a spółką Przewozy Regionalne, Z naszej wiedzy wynika, że pan marszałek deklaruje, iż przejmie ludzi na podstawie tzw. art. 23' Kodeksu Pracy. Marszałek deklaruje, że przejmie ludzi, gdy dostanie tabor i zaplecze. Kłótnia jest o to, że – według naszej wiedzy - PR chciałyby przekazać długi, ale bez taboru i bez zaplecza. I tu jest pies pogrzebany – podkreśla Henryk Grymel.
Małgorzata Kuczewska-Łaska zdementowała informacje przedstawione przez szefa SKK NSZZ "Solidarność" dotyczące domniemanego sporu między zarządem PR a marszałkiem: - My będziemy odpowiadali na wszystkie przetargi organizowane przez urząd marszałkowski i będziemy zgłaszali naszą ofertę. Również w najbliższym czasie będziemy sprzedawali nasze zaplecza, natomiast żadnego zapytania ofertowego odnośnie do przejęcia zorganizowanej części ani od urzędu marszałkowskiego ani od Kolei Śląskich nie dostaliśmy, chociaż z takim zapytaniem sami wystąpiliśmy – tłumaczy Kuczewska-Łaska.
Prezes spółki Przewozy Regionalne dodała, że proces usamorządowienia przewoźnika był właściwym posunięciem oraz że współpraca z marszałkami jest raczej udana: - Uważam, że posunięcie z usamorządowieniem było bardzo dobre. Znaczna część marszałków -właściwie wszyscy poza marszałkiem województwa śląskiego - znakomicie współpracują – zaznacza prezes PR. - Moją decyzją nigdy nie byłoby powołanie Kolei Śląskich. Uważamy, że najlepszym sposobem na poprawę efektywności kolei jest ogłaszanie przetargów i dopuszczanie do nich jak największej liczby przewoźników – dodaje.
Prezes samorządowego przewoźnika zadeklarowała, że spółka pomoże części pracowników. Około 200 osób może pracować w innych zakładach (150 maszynistów i 50 konduktorów). Około 270 osób będzie pracowało w zakładzie łódzkim w ramach Sekcji Napraw Częstochowa. – Rozmawiamy też z firmami prywatnymi, które są gotowe zatrudnić około 200 pracowników – podkreśla prezes spółki Przewozy Regionalne.
Teraz już nie jest, ale kiedyś chyba była. Jak było jedno wielkie PKP to tam wszystko do jednego wora szło. Nie wiem jak to było dokładnie przed 1999, ale czy wtedy też te 49 województw odpowiadało za kolej regionalną? Chyba tylko na papierze. Skoro przekazano uprawnienia województwom to i trzeba było spółkę przekazać, żeby wg. własnego uznania robiły co chciały. Ale one nie miały pełnej kontroli dlatego mamy KŚ, KD i inne takie.
A rząd nie musi dopłacać aż tyle do PKP bo powstały różne spółki, z czego część nawet rentownych. A największa kula u nogi czyli Przewozy Regionalne poszła do samorządów.
A Dolnośląskie gdzie mamy KD (co prawda jest jakie jest, no ale jest), Wielkopolskie gdzie mamy KW, Mazowieckie gdzie mamy KM (obsługują w zasadzie cały ruch osobowy w regionie !), Kujawsko-Pomorskie gdzie mamy Arrivę na szlakach niezelektryfikowanych, Pomorskie gdzie najprawdopodobniej powstanie nowy przewoźnik do obsługi PKM i coś tam się plotkuje o Kolejach Pomorskich. Jest chmara województw które terytorialnie i pod względem zamieszkałych osób są bardzo duże. I ci wszyscy Marszałkowie co mają swoje spółki albo kombinują to tak super współpracują z PR ? Sugeruje mniej palić, tudzież zastanowić się nad zmianą dostawcy nabytku, bo tej towar jakiś lewy się wydaje być...
Albo usamorządowienie PR w 100% wraz z infrastrukturą (bye bye PLK !) albo centralizacja czyli ponowne połączenie wszystkiego w jedną spółkę (bye bye kolesie i miliard stołków) i postawienie na szefa wszystkich szefów tego interesu Tomasza Moraczewskiego.
_________________ Pokuccy kopciarze - łączcie się !
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum