gryff, Kujawsko-Pomorskie. Hmmm, to te województwo które naraziło pasażerów na autobusy zamiast pociągów nie płacąc PR za wykonywanie przewozów regionalnych?
trzeba by było skądś "wytrzasnąć" dodatkowy tabor, tudzież ezety
Wcale się z Tobą nie zgodzę, gdyż można lepiej wykorzystać tabor, który w chwili obecnej jest. Już mówię w jaki sposób na przykładzie dwóch trzech składów, których "oczekiwanie" na torach postojowych mnie razi. Pierwszy pociąg to jednostka jadąca z Jarocina do Ostrowa (przyjazd ok 6.30, powrót 15.30), drugi pociąg to jednostka jadąca z Wrocławia do Ostrowa (przyjazd 10.20, powrót 14.30), trzeci pociąg to skład wagonowy kursujący z Ostrowa do Poznania (odjazd 4.50, powrót 17.35). Spójrz i zauważ proszę, ile bez sensu stoją te pociągi w "krzakach" zamiast jeździć i realizować to, o czym mówię. Pierwszy pociąg ma 9h postoju i w tym czasie ze spokojem może wykonać 4-5 kursów w takiej samej relacji (Ostrów - Jarocin - Ostrów) z możliwością przesiadki w Jarocinie na Poznań/Wrześnię oczywiście w takich godzinach, gdzie na tej trasie nie jadą składy w relacjach (Kluczbork - Poznań, Łódź - Poznań), a kilka takich "dziur czasowych" się znajdzie. Drugi skład może wykonać dodatkowy kurs do Wrocławia, bowiem południowa Wielkopolska połączeń z Dolnym Śląskiem ma jak na lekarstwo. Oczywiście pewnie zmieniłyby się popołudniowy planowy odjazd pociągu do Wrocławia, ale to nic strasznego. To samo mogę powiedzieć o składzie wagonowym. Ze spokojem jeden dodatkowy kurs na przykład do Łodzi Kaliskiej. W planach jest uruchomienie składu na wagonach w tej relacji, ale czy będą to te wagony nie wiem. Widzisz lepsze wykorzystanie taboru i wszystko da się zrobić. Zresztą, gdyby Ci się chciało, to ja układałem rozkłady jazdy dla Ostrowa i ta ostatnia propozycja najbardziej aktualna pokaże Ci, jak ja wykorzystywałem obieg taboru. Na kursy Regio na całej linii 272 potrzebowałem bodaj 5-6 jednostek. Ale one kursowały ciągle, bez długich i bezsensowych postojów.
Emillex napisał/a:
powinen powstać wspólny bilet kolej-MZK, a to nie sie za sobą koszty
Tutaj mamy już większy problem, jednak możliwy do rozwiązania, bowiem już w planach jest choćby utworzenie tzw. biletu aglomeracyjnego obejmującego wspólne przejazdy autobusami wszystkich przewoźników kursujących między Ostrowem i Kaliszem oraz po samych tych miastach. To są plany, jednak ich realizacja wydaje mi się możliwa, ale dopiero po zmianie władz, bo obecnie jeden z prezydentów dokładnie Kalisza nie chce się zgodzić na wymianę systemu kart elektronicznych w swoich autobusach. Ostrów jest do przodu, bowiem od razu chciał wprowadzić kartę i na autobus i na minimum 11 innych spraw typu opłata za parkowanie, biblioteka, etc.
Emillex napisał/a:
powinny znaleźć się pieniądze
Owszem kasa jest bolączką, ale jeśli dobrze zrozumiesz moją długą wypowiedź o wykorzystaniu taboru może przyznasz mi rację, że nam jako mieszkańcom południowej Wielkopolski bardziej zależy na tego typu połączeniu, a nie na kopiowaniu wzorca poznańskiego, gdyż wiemy, że nasza aglomeracja nie może równać się z poznańską. Chciałbym tylko większej siatki połączeń, a to bez specjalnej kasy da się zrobić. Zresztą jak Wielkopolska kupi te nowe składy, to co zrobi ze starymi - zezłomuje jak chce zrobić IC z 1000 wagonów. Nie lepiej na serio oddać je na modernizację, taką od podstaw i niech znów sobie służą, ale pod warunkiem krótkich relacji na jakie te pociągi zostały stworzone.
@ Emilex
Ja nie jestem typem, który będzie grzmiał. Nie jestem też osobą z manią że "coś mi się należy", bo ja cieszę się z tego, co mam, a że mogę wywalczyć więcej to coś złego. Chcę tylko, żeby moje pomysły do kogoś trafiły, żeby ktoś je poparł. O ile ostrowianie do Poznania dojadą w sumie bez problemu (teraz bezpośrednio, w moich planach zarówno bezpośrednio, jak i z przesiadką) to do Łodzi, Wrocławia, Leszna już tak kolorowo nie jest. Skoro IC wycofuje składy, to PR-y czy Koleje Wielkopolskie mogą skorzystać z takiego rozwiązania. Nie mówię, że nagle ma się pojawić 100 dodatkowych połączeń, ale powiedzmy, że 2-3 do Wrocławia, 3-4 do Łodzi, 3 do Leszna czy też Kluczborka. To naprawdę niewielkimi kosztami da się zrobić i ludzie nie będą musieli "kwitnąć" na naszej stacji po kilka ładnych godzin w oczekiwaniu na pociąg.
Nie wiem, czy byłeś w Niemczech czy Włoszech. Tam właśnie funkcjonuje mniej więcej model, o którym mówię ja. Pociągi regionalne kursują na danych trasach co godzinę, dwie, bądź częściej. Dodatkowo skład przyjeżdża, jest zamykany przed podróżnymi i sprzątany, czeka powiedzmy 30-40 minut i rusza dalej, a nie czeka 3-4 godziny. Ktoś może powiedzieć, że nie znajdą się ludzie. Dopóki na próbę nie wiem miesiąca - trzech nie uruchomione zostanie połączenie to nie wiadomo będzie czy ludzie się znajdą. Do układania rozkładów naprawdę potrzeba ludzi, którzy na kolei się znają, którzy jeżdzą pociągami i bywają na stacjach.
@Otello
Odpowiedź na Twój zarzut, co do mojego pomysłu wyjaśniłem na samym początku, jak i przed chwilą podając przykład funkcjonowania kolei w Niemczech i Włoszech. Ja widzę u Ciebie strach przed przesiadkami i mogę go zrozumieć, bo w Polsce, na polskiej kolei usłyszeć o dobrym skomunikowaniu (nie tylko składy, ale również godziny i perony) nie można. Gdyby udało się zrealizować to, o czym piszę, czyli więcej i częściej kursujące składy z pewnością byś się przesiadł, bowiem miałbyś psychiczny luz, że następny pociąg nie odjedzie Ci minutę wcześniej sprzed nosa. Wiem, że wygodniej jest kursować bezpośrednio, jednak wiemy, że EZT-y były produkowane z myślą o krótkich trasach i dopóki na serio nie zostaną przystosowane do dłuższych tras przez modernizację wydaje mi się, że moje rozwiązanie jest dobre. Podam Ci przykład takiej jednostki. Otóż IR Mickiewicz (Poznań - Kraków - Poznań) non stop łapie jak nie półgodzinne to godzinne i większe opóźnienia bo często relacja obsługiwana jest jednostką, która nie zrealizuje rozkładu jazdy, przez zły stan nie infrastruktury, ale właśnie zdezelowany skład. Wielu ludzi się już wypowiadało, co IC robiło z rozkładem i swoimi pociągami na CMK. Czy nie można korzystać z ich błędów?
Mówisz, że nie podoba Ci się połączenie Krotoszyn - Sieradz i proponujesz Leszno - Kalisz. U mnie główną zaletą takiego rozwiązania jest to, że trasę pokonujesz cały czas jednostką i w Sieradzu masz możliwość przesiadki na składy do Łodzi, które kursują bardzo często. A minusem Twojej propozycji jest to, że Kalisz nie ma zaplecza, aby stały tam szynobusy (brak możliwości zatankowania, wyczyszczenia itd), a ponadto gdyby miały kursować tylko do Kalisza to na odcinku Ostrów - Kalisz jeździłyby puste gdyż między tymi miastami kursuje full autobusów, dlatego też zaproponowałem coś dłuższego niż do Kalisza. I uwierz mi proszę, że jak jadę tą trasą, to wielu ludzi właśnie jedzie do Sieradza, Zduńskiej Woli.
@Pawcio
Kogo nazywasz maruderem? Czyżbyś miał coś więcej za złe do mojego pomysłu? Chętnie Cię wysłucham. Pisałem wyżej, ja nie mam mani "że coś mi się należy". Ja po prostu obserwuje, co robią ludzie i zastanawiam się, jak można im pomóc. Nie po to zbierałem podpisy pod petycją ws. pociągów. Wiesz ta akcja niewiele dała, bowiem spółki kolejowe zostały głuche o to, ale akcja dała mi więcej gdyż mogłem pogadać sobie z ludźmi i to oni powiedzieli mi czego oczekują. Nie uważam siebie za wielkiego znawcę kolei, ale widząc Twój post, który w żaden sposób nie odnosi się do mojego pomysłu, mogę stwierdzić, że wiem więcej niż Ty.
Wystartować mają pociągi REGIO z Poznania do Frankfurtu nad Odrą. PR chcą uruchomić na tej trasie dwie pary codziennych bezpośrednich kursów. – Chcemy rozpocząć obsługę tej trasy 11 lipca – usłyszeliśmy w biurze prasowym przewoźnika. Nie zakończyła się jeszcze konstrukcja rozkładu jazdy, póki co nie znamy więc szczegółowego planu kursów.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum