Między Btm. Północnym, a TG masz bezstykowy tor z prędkością maksymalną wynoszącą 100km/h. A czy pociągi w obecnym rozkładzie tyle jeżdżą? Nie wiem, bo ostatni raz z Bytomia do Tarnowskich Gór pociągiem jechałem w październiku, a wtedy czas przejazdu rogówki wspomnianego odcinka wynosił 26 minut. W niedzielę się przejadę i obadam sprawę, aby nie było jakichkolwiek nieścisłości.
Od dwóch lat odnoszę wrażenie, że ktoś chce całkowicie wygasić popyt na tej linii. Bo, że popyt jest to chyba nikt nie ma wątpliwości, ale nikt nie potrafi tego popytu odpowiednio wykorzystać.
Popyt na tej linii jest już całkowicie wygaszony. 90% podróżnych to osoby które jadą na północ od TG. Potencjał takich miast jak TG, Radzionków, Bytom czy Chorzów zgadzam się, wogóle nie jest wykorzystany. Znasz kogoś, kto jeżdzi na bilecie miesięcznym pociągiem z Bytomia do Katowic? Albo z TG do Bytomia? Ja nie znam nikogo. Każdy jeżdzi zawalonym do granic możliwości autobusem.
Wg mnie setki na spornym odcinku nie ma, no może ewentualnie za wyjątkiem Nakło - TG. Pomiędzy Radzionkowami dałbym 60, od Bytomia Płn do Rojcy może 80.
Gdyby PLK-a chciała uruchamiać składy wahadłowo po wyremontowanym torze, to linia TG - Katowice - TG stałaby się o wiele bardziej atrakcyjna zarówno dla rogówek, jak i dla TLK-ek czy IR. Bo co z tego, że z Katowic do TG pojadę w 55, a czasem nawet w 53 minuty (całkiem nieźle, choć po drobnych remontach mogłoby być lepiej), jak z TG do Katowic będę już jechał 72 minuty?
To dobry pomysł, może wtedy IR PR-ów nie musiałby jeździć przez Gliwice.
Akurat IR Barbakan przez Gliwice to ludzie z Lublińca, Olesna, Kluczborka będą bronić bo to dobry pomysł!
Nie wiem jak Ostrów Wlkp, do tak daleko moje kontakty nie sięgają
Napisałem już w poście o rozkładzie na Śląsku, że przez Bytom, TG, i dalej węglówką przez Herby Nowe to powinien jeździć IR Bursztyn i to całorocznie, a nie wydziwiać z Częstochową. Oni mają wystarczająco dużo TLK nad morze!
Znasz kogoś, kto jeżdzi na bilecie miesięcznym pociągiem z Bytomia do Katowic? Albo z TG do Bytomia? Ja nie znam nikogo.
Ja dojeżdzam codziennie pociągiem z Bytomia do Katowic i nie jestem jedyny. Moim zdaniem problem frekwencji nie jest w czasie przejazdu a ilością pociągów na tej linii.
Obecna trasa IR Barbakan nie jest zła, ale Gliwice moim zdaniem mają już i tak sporo pociągów. Może bez tego jednego dałyby sobie radę? Fajnie przynajmniej, że do Poznania Barbakan nie jedzie trasą przez Wrocław.
Patryk180
No jasne, miłośnik kolei zawsze będzie jeździł pociągami
sam bym też tak robił
wyjątki zawsze się zdarzają.
Porównaj sobie ilość Bytomian dojeżdżającą do Katowic pociągami i autobusami.
Oczywiście, jednej przyczyny nie ma.
Stan infrastruktury to jedno, wg mnie jednak najważniejsze; a to co oferują nam PR to drugie (ilość kursów, mało atrakcyjne relacje itd...)
Wiele jest na Śląsku do zrobienia...
mk1992 -Usunięty- Gość
Wysłany: 17-12-2010, 22:17
Patryk180 napisał/a:
Moim zdaniem problem frekwencji nie jest w czasie przejazdu a ilością pociągów na tej linii.
Nie zgodzę się. Przypomnij sobie, jak niespełna 3 lata temu reaktywowano pociąg z Bytomia do Gliwic. 21 par w ciągu doby, w szczycie (rano i popołudniu) kursy co 30 minut, poza szczytem co 60 minut. Trzy razy szybciej niż autobusem, a pasażerów dalej było zbyt mało. Dlaczego? Ano dlatego, że problemem pustych pociągów w samym centrum konurbacji górnośląskiej nie jest to, że tych pociągów jest mało, ale to, że nie ma wspólnego biletu na autobus, tramwaj i pociąg. Dla mnie jako osoby mieszkającej w ścisłym centrum Bytomia dojście na dworzec kolejowy zajmuje ok. 15 minut, ale dla kogoś, kto mieszka w odległych dzielnicach (zobacz sobie na jakim zadupiu leżą Stolarzowice czy Sucha Góra) dotarcie do dworca w najlepszym wypadku zajmuje 20 minut, ale autobusem lub rozklekotanym tramwajem. Tutaj tkwi problem i tutaj należy go rozwiązać - wspólny bilet z prawdziwego zdarzenia. Nikt nie kupi osobnego biletu na A/T, a osobnego na P. Kupi na A/T, bo dojedzie w więcej miejsc, no i zaoszczędzi przy okazji. A, że będzie jechał w takich warunkach jakie panują każdego dnia w porannych autobusach i tramwajach do Katowic, to już jest zupełnie inna historia. Podsumowując: nie jakaś tam Śląska Karta Usług Publicznych (przynajmniej nie teraz), jesteśmy niedojrzali do tego, dogodne rozwiązania należy wdrażać stopniowo, należy ludzi (zwłaszcza tych starszych) odzwyczajać od starych biletów i ofert taryfowych, i pokazywać nowe rozwiązania, ale też z dystansem, bez zbędnych fajerwerków.
Krix napisał/a:
ale mogłyby:>
Według mnie zawsze powinna być część pociągów jedna trasą a część drugą.
Dokładnie. Nigdy nie popierałem tzw. "robinhoodowskiej" metody uruchamiania pociągów polegającej na zabieraniu jednym, a dawaniu drugim. I tak też jest w tym przypadku. Fakt, Gliwice mają aż nadto połączeń kolejowych, ale IR Barbakan służy właśnie bardziej mieszkańcom Lublińca, Olesna czy Kluczborka do dojazdu na gliwickie uczelnie, aniżeli gliwiczanom chcącym dojechać sobie do któregoś z tych miast. Niech IR Barbakan kursuje sobie przez Gliwice, a np. Mickiewicz przez Bytom i wszyscy będą zadowoleni. Przelotowy IR z Poznania do SWR (Wielkopolanin?) niech kursuje przez Zabrze, a IR z Gliwic do SWR przez Bytom. To wszystko da się zrobić, ale trzeba kombinować, trzeba chcieć, trzeba pokazać pasażerom, że jest to robione dla nich, aby mogli bez zbędnych przesiadek w Gliwicach czy Katowicach dojechać do rodziny, do pracy czy na uczelnię.
@adalbert, tak sobie rozmyślałem na temat odcinka Bytom Północny - Radzionków i już wiem, skąd Twoje jakże prawdziwe złudzenie o tym, że tutaj nie może być setki na torze numer 1. Setka jest na 100%, z tym, że pociąg ruszając z Północnego nie zdąży się porządnie rozpędzić do 80/90km/h, a już musi hamować przed Rojcą. Potem po ok. kilometrze drogi znowu musi się zatrzymać w Radzionkowie. Po prostu przystanki są dosyć gęsto ułożone, jeśli mogę to tak określić. Jakbyś jechał TLK-ą, to jak się w Północnym zacznie rozpędzać do sety, tak leci z tą prędkością aż po same Tarnowskie Góry (poza oczywiście drobnymi ograniczeniami w Radzionkowie). Teraz rozwiałem wszelkie nieścisłości?
skoro ukrócono relację dawnego Szczeciniania tylko do Warszawy, to powinienien on wyjeźdżać wczesniej z Terespola (przynajmniej godzinę) tak aby miał potem dogodne przesiadki na nocne TLK z Warszawy.
Dodatkowo byłaby większa konkurencja z busami odjeźdżającymi popołudniami z Białej Podlaskiej.
I sam dojazd do stolicy byłby o bardziej atrakcyjnej porze.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum