Witam
Tak sobie ostatnio myślałem o "bezsensownie" ułożonych służbach drużyn( zarówno konduktorów jak i mechaników), to znaczy np. w 12h pracy jest 4 godziny jazdy luzem, 4 godziny stania i załóżmy 4 godziny jazdy czynnie, albo 6 godzin jazdy luzem i 6 jazdy czynnie, albo jeszcze setki innych kombinacji( np. 7 godzin na stacji zwrotnej). Jak znacie to piszcie takie trasy w temacie, jak znacie godziny to tym lepiej.
edit: gdzieś tam w okolicach Kołobrzegu podobno mechanik ma służbę, że na 12 h tylko 2 h czynnie jedzie, reszta czasu to luz i grzanie składu
Zdarzają się takie służby, często lepiej (oszczędniej) jest na stacji zwrotnej dać kilka godz. przerwy aniżeli np: gonić pusty skład w nocy by rano uruchomić pociąg.
_________________ W czasach zakłamania, mówienie prawdy, jest czynem rewolucyjnym - Orwell
Wiem, wiem, że się zdarzają sytuacje, nie kwestionuję tego, ale nie zmienia to faktu, że jak się spojrzy w spis służb czasami to aż ciężko uwierzyć w takie kwiatki. Ale cóż zrobić, tak po prostu jest
Dokładnie, we Wrocławiu swojego czasu była taka służba do/z Ostrowa. Albo jazda 4 godziny luzem i jeszcze 2 godziny czekania do odjazdu.
Mariusz W. -Usunięty- Gość
Wysłany: 22-02-2011, 03:41
Podobna sytuacja była jakiś czas temu zachodniej Polsce: pół godziny jazdy, 10 godzin przerwy i pół godziny jazdy z powrotem.
Ci co mieli blisko, to jechali do domu. Niektórzy brali sprzęt wędkarski i szli w tym czasie na ryby.
Ale to nic, bardziej kosztowne są służby, gdzie maszynistę lub drużynę konduktorską wozi taksówka, bo rozkład został ułożony bez uwzględniania obiegów drużyn. Taksa codziennie wozi pracownika na odc. ponad 170 km.
Tak jest służba zaplanowana , to nie problem pracownika , jesteś w pracy . W biurach też czasami pracują dwie godziny , cztery przesiedzą , ( można porównać to do jazdy luzem) godzina kawka i godzina zakupy.
Pamietaj że są służby , że człowiek nie ma czasu nawet coś zjeść. Osobiście wole jak mam dużo pracy , to czas szybciej mija , dlatego między innymi zrezygnowałem z pracy za biurkiem, znam jeszcze kilka takich osób , które mogły pracować za biurkiem a wybrały gorszą pracę na pociągach. A są też tacy że zrobią wszystko , aby dostać się na stołek.
[ Dodano: 22-02-2011, 08:11 ]
Jeszcze jedno , są też tacy pracownicy co mają daleko do pracy , zaczynają służbę o 2 lub3 lub 4 rano , mieszkają w drużynach ,bo nie mają dojazdu , jeśli trafi się takich służb kilka , to nawet nie jadą do domu.Więc jeśli trafi się jakaś przerwa , to ma okazję trochę odpocząc. Praca w drużynach trakcyjnych ma szczególny charakter, nie jest to osiem godzin i do domku , tu trzeba dać z siebie trochę więcej.
We Wrocławiu wożą drużyny do Jelcza i z powrotem chyba też. Mariusz W., A tak z ciekawości: gdzie wożą po 170 km? Bo wiem, że z Poznania do Z.Góry i z powrotem( zależy czy w sezonie czy poza)
Tutaj pomieszczenie akurat nie ma nic do rzeczy, po prostu nie ma jak dojechać na 5.20 po pierwszy pociąg z Jelcza do Wrocławia. Nie wiem która drużyna robi ostatni do Jelcza, ale oni też chyba taksówką wracają.
Bardzo zle ułożono służby w sekcji Warszawa Grochów w PKP IC. Oczywiście nie wszystkie, ale są takie co się zaczynają o 3 w nocy... Miło! Nie winię tu kierownictwa drużyn gdyż nie mają na to wpływu winny jest kodeks pracy, ograniczenie czasu pracy do 40 godzin tygodniowo i do 12 w dobie, w drużynach konduktorskich nie bardzo się sprawdza. kiedys służby trwały i 16 godzin i było dobrze ale służby te zaczynało się o normalnych godzinach a nie tak ekstremalnych jak dzisiaj.Medycyna zwraca uwagę na fakt że człowiek zaczynający swój dzień między 3 a 6 rano jest kilkakrotnie bardziej narażony na udar mózgu lub zawał.Być może nowelizacja kodeksu dałaby możliwość zmiany zasad pracy dla niektórych grup zawodowych między innymi dla kolejarzy pracujących bezpośrednio przy pociągu, co umożliwiłoby ułożenie służb tak aby je zaczynać w bardziej dogodnych godzinach.
Żartujesz? Żeby taka zmiana weszła w życie to musiałoby być silne lobby kolejowe w Sejmie.
Właśnie m.in przez silne lobby kierowcy i piloci załatwili sobie zapis że ich 12 godzinny czas pracy nie dotyczy.
Kolejowe związki mają dużo ciekawsze zajęcia niż lobbowanie za zmianą zapisu w KP na korzyść pracownika.
Wystarczy oczytać to forum i od razu widać jak związkowcy między sobą żrą koty. Sam wiesz że podobnie jest w świecie realnym
Z Karsznic do Herbów Nowych 2,5h jazdy z powrotem pasażerem jak jest oczywiście a jak nie ma to prośba do prywaciarzy czy zabiorą i 12h pyknie. Ale maszynistów mało oczywiści.
Żartujesz? Żeby taka zmiana weszła w życie to musiałoby być silne lobby kolejowe w Sejmie.
Właśnie m.in przez silne lobby kierowcy i piloci załatwili sobie zapis że ich 12 godzinny czas pracy nie dotyczy.
Kolejowe związki mają dużo ciekawsze zajęcia niż lobbowanie za zmianą zapisu w KP na korzyść pracownika.
Wystarczy oczytać to forum i od razu widać jak związkowcy między sobą żrą koty. Sam wiesz że podobnie jest w świecie realnym
Masz poniekąd rację że winę ponoszą tu w znacznym stopniu związki zawodowe, ale winę również ponosimy my sami pracownicy. Dlaczego siedzimy cicho? Należało nadzierać gęby pod sejmem i URM-em strajkować itp. U nas się dużo gada, tyle że z tej gadki nic nie wynika. Na kolei nigdy zgrania nie było i nie będzie, smutne to jest gdyż nie potrafimy walczyć o swoje. A jeśli chodzi o lobby w sejmie to był czy jest jeden ptak który też dużo obiecywał a jak przyszło co do czego to pieje ale we własnym interesie.
Wiesz jak jest - nikt sam się nie wychyli, patrzy na drugiego. Nawet jak drugi odrobinę się wychyli to nikt Go nie poprze bo akurat jest nie lubiany przez wszystkich ( w grudniu był taki wypadek w KM-ach) . I tak to sie toczy. Niektórzy wola po 3-4 dni być poza domem niż otwarcie powiedzieć co myślą o takim systemie pracy - bo się boja o ta pracę. Do zwykłych pracowników za dużo pretensji nie mam- Ci ludzie wiedza jaka jest sytuacja z praca poza Warszawa i boja się zwolnienia.
Za to nasze ,,kochane, jedyne i niepowtarzalne związki zawodowe'' mają tu pole do popisu. Czasami wystarczy zmusić władze aby sensownie ułożyła plan pracy i już jest duża poprawa. ale przecież ZZ nie od tego są - są od wszystkiego innego, tylko nie od pomocy pracownikom.
Nie chce mówić ,, że na pewno'' to pomoże, ale - zamiast rozpoczęć o 3 w nocy na Grochowie można zawsze zrobić jedna - dwie służby 12h na sprowadzenie /wyprowadzenie składów z/do Grochowa i drużyna jadąca w drogę może rozpocząć o 5-6 zamiast o 3. Dla sporej ilości osób nie byłoby to złe.
A wracając do tematu - co powiecie na taka służbę - czas pracy 12h - rano kółko W-wa Otwock - Grodzisk - W-wa , potem 4-5h przerwy i kółko do Grodziska, ewentualnie kółko do Grodziska i potem tzw. rezerwa do 8h. Służba fajna dla człowieka z W-wy, a nie dla kogoś kto dojeżdża z Działdowa czy Sierpca.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum