Podczas połączonego posiedzenia sejmowych Komisji Infrastruktury i Komisji Skarbu dyskutowano nad rządowym projektem ustawy o zmianie ustawy o komercjalizacji, restrukturyzacji i prywatyzacji przedsiębiorstwa państwowego "Polskie Koleje Państwowe" oraz ustawy Prawo upadłościowe i naprawcze, a także ustawy o transporcie kolejowym. Proponowane zmiany umożliwiają m.in. ogłoszenie upadłości spółek kolejowych powstałych na mocy ustawy. Posiedzenie zakończyło się w wyjątkowo nerwowej atmosferze.
Projekt zmian ustawowych dotyczy inkorporacji wytycznych wspólnotowych dotyczących pomocy państwa na rzecz przedsiębiorstw kolejowych, które przewidują obowiązek zniesienia nieograniczonych gwarancji państwowych przyznanych tym przedsiębiorstwom. We wrześniu zeszłego roku został on skierowany do sejmowych Komisji Infrastruktury i Skarbu. I czytanie odbyło się 6 października 2010 r. Zadecydowano o odrzuceniu projektu. II czytanie miało miejsce na posiedzeniu Sejmu. Izba zadecydowała o ponownym skierowaniu projektu do obu komisji w celu przedstawienia sprawozdania.
- Czy rząd ma świadomość, że wprowadzenie tych zmian spowoduje praktycznie postawienie w stan upadłości tak Przewozów Regionalnych, jak i PKP Intercity? - pytał podczas dzisiejszego posiedzenia poseł Krzysztof Tchórzewski z PiS. - Które sąsiednie państwo, według rządu, będzie zarządzało polskim rynkiem? Bo na pewno nie będą to podmioty prywatne. Nie ma takiej możliwości. Teraz moim zdaniem sytuacja jest jasna. Na rynku przewozów towarowych weszli przewoźnicy państwowi z innych krajów. Podobnie może być z rynkiem przewozów pasażerskich. Rozwiązanie stosowane przez rząd sprawiają wrażenie antypaństwowych - podkreślił Tchórzewski.
- Na komisji skarbu dowiedzieliśmy się, że 6 miesięcy po upadłości spółki przewozowej syndyk będzie musiał znaleźć nabywcę na jej masę upadłościową. Pytaliśmy się, czy zainteresowani tym będą Niemcy, czy to może Rosjanie będą chcieli przerzucić tiry na tory? Nie było odpowiedzi, nie było też zaprzeczenia.- dodał poseł PiS Marek Suski.Jak stwierdził, zamierzenia rządu są "skandaliczne" i zakładające "likwidację polskiej gospodarki". Parlamentarzysta wnioskował o odrzucenie projektu w I czytaniu, na co przewodniczący Komisji Infrastruktury, Zbigniew Rynasiewicz zwrócił uwagę, iż ten etap procesu ustawodawczego jest już za nami.
- Mamy do czynienia z nieprzemyślanym, chaotycznym zarządzaniem koleją - stwierdził poseł Bogusław Kowalski z PiS. - Chyba, że w tym szaleństwie jest metoda, co byłoby rzeczą skandaliczną i oznaczało, że nie wyciągamy żadnych wniosków z kryzysu grudniowego. W tej sytuacji nie ma innego racjonalnego działania, jak odrzucenie tego projektu - zaznaczył.
Za odrzuceniem wniosku głosowało 22 członków połączonych komisji, przeciw - 27. Nie uzyskał on zatem akceptacji obu podmiotów. Zadecydowano natomiast o utworzeniu 7-osobowej podkomisji, mającej zająć się proponowanymi zmianami.
- Chciałbym zgłosić wniosek, aby była to podkomisja ds. uroczystości pogrzebowych PKP - stwierdził w emocjonalnym wystąpieniu Leszek Miętek, przewodniczący Konfederacji Kolejowych Związków Zawodowych. - Posłowie dokonują destrukcji polskich kolei. Ten chaos, który był w grudniu pojawił się za sprawą członków komisji infrastruktury, którzy głosowali za usamorządowieniem. Już kilkanaście miesięcy po przegłosowaniu tej reformy, PR miały 400 mln zł zadłużenia, teraz to już ponad 600 mln zł - stwierdził. Leszek Miętek. Oskarżył on także parlamentarzystów o współodpowiedzialność za obecną sytuację na kolei. - Jaka jest pańska rola w radzie nadzorczej PKP SA? - ripostował przewodniczący Komisji Infrastruktury, Zbigniew Rynasiewicz, który nie umożliwił związkowcowi udzielenia odpowiedzi na to pytanie i zamknął posiedzenie. To wywołało oburzenie pośród przedstawicieli strony społecznej. Okrzyki: "To jest hańba tak procedować! Panie przewodniczący, będzie się pan smażył za to w piekle! To jest Białoruś!" pożegnały parlamentarzystów wychodzących z sali obrad.
źródło: Rynek Kolejowy
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
No, Ja po prostu jestem dumny.
Wszelkie "menty" mogą pisać co chcą. Ale Ty, masz, jaja.
Pytanie.
Czy ktoś jeszcze wypowiedział sie ze strony związkowej w podobnym lub tym samym tonie?
Bo chyba nie był sam?
No i jak znam życie. To teraz Prezydencie ZZM, wszelkie hieny będą się starały twoją osobę upodlić, ośmieszyć, oskarżyć. Po prostu - zdyskredytować.
Zobaczymy, jaki POpaprańcy z rolnikami z PSL, mają aparat do takich zadań.
Myślę, że najpierw.... .
[ Dodano: 23-02-2011, 23:01 ] Sejmowa debata PiS
W dniu 22.02.2011r. w gmachu Sejmu odbyła się debata zorganizowana przez Klub Parlamentarny PiS z udziałem przedstawicieli największych central związkowych działających w spółkach Grupy PKP. Spotkanie w pierwszej fazie prowadził Przewodniczący Klubu poseł Mariusz Błaszczak, a następnie poseł Krzysztof Tchórzewski.
Rozmawiano o aktualnej sytuacji na polskich kolejach, prognozach i zagrożeniach jakie niosą za sobą zapisy Ustawy o transporcie publicznym której ponowne pierwsze czytanie zaplanowano na 23.02.2011 r. oraz o możliwościach przeciwdziałania niekorzystnym zmianom jakie mogą dotknąć branżę kolejową w związku ze wspomnianą Ustawą. Posłowie PiS jako przedstawiciele opozycji parlamentarnej, zwracali uwagę na działania Rządu w kierunku ograniczeń wynikających z prawa wyłącznego w transporcie kolejowym, oraz o dążeniach w kierunku umożliwienia ogłaszania upadłości spółkom kolejowym.
Posłowie wskazywali także związkowcom kierunki możliwych działań mogących uniemożliwić planowane przez Rząd niekorzystne rozwiązania legislacyjne.
Część dyskusji poświęcono omówieniu przyczyn i sposobu odebrania lub jak to ładniej brzmi przesunięcia środków finansowych z inwestycji kolejowych na projekty drogowe. Wskazywano na rzetelność przekazu medialnego tej informacji – bowiem decyzja ta jest pochodną wcześniejszych działań Rządu. Winę próbuje się medialnie przypisać Kolejarzom jednak nie mówi się o tym, że to przede wszystkim Premier i minister finansów tuszują w ten sposób swoje decyzje i braki budżetowe w wyniku których nie sfinansowano ze środków budżetu państwa - wkładu własnego potrzebnego przy inwestycjach unijnych, – mówili posłowie.
Zarówno strona związkowa jak i posłowie wyrażali się z dezaprobatą na temat tworzenia kolejnych spółek w Grupie. Obie strony zwracały uwagę na konieczność konsolidacji Spółek działających wokół szeroko pojętej infrastruktury kolejowej tj. PKP PLK S.A. , PKP Energetyka, PKP Telekomunikacja, PKP Informatyka, PKP Dworce kolejowe. Podzielano także opinię negującą plany prywatyzacji Spółki PKP Cargo.
Związek Zawodowy Dyżurnych Ruchu PKP jako jeden z uczestników tego spotkania, wyraża opinię, że dość już debatowania i politycznego kierunkowania dyskusji publicznej na temat sytuacji na Polskiej Kolei. Jesteśmy przekonani, że związkowcom nie trzeba radzić jak mają zaprotestować przeciw pogłębianiu zapaści branży kolejowej i jak obronić nasze miejsca pracy.
Apelujemy więc do przedstawicieli wszystkich central związkowych po prostu ZRÓBMY TO !
Po utworzeniu przez połączone sejmowe Komisje Infrastruktury i Skarbu podkomisji, która zajmie się zmianami prawnymi umożliwiającymi ogłaszanie upadłości spółek kolejowych powstałych na mocy ustawy, Railway Business Forum przekazało podkomisji propozycje poprawek w poszczególnych aktach prawnych, mających m.in. zapewnić ciągłość przewozów o charakterze użyteczności publicznej w przypadku ogłoszenia upadłości któregoś z operatorów.
Chodzi o poprawki do rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o komercjalizacji, restrukturyzacji i prywatyzacji przedsiębiorstwa państwowego "Polskie Koleje Państwowe", ustawy Prawo upadłościowe i naprawcze oraz ustawy o transporcie kolejowym.
RBF zaproponował wprowadzenie zapisu mówiącego, iż w przypadku ogłoszenia upadłości przewoźnika kolejowego, w celu zachowania ciągłości świadczenia przewozów o charakterze użyteczności publicznej, zarządca lub syndyk prowadzi dotychczasową działalność polegającą na wykonywaniu przewozów o charakterze użyteczności publicznej, nie krócej niż do zakończenia okresu obowiązywania rocznego rozkładu jazdy wiążącego przewoźnika i nie krócej niż przez okres 6 miesięcy oraz że może ją prowadzić nadal w kolejnych okresach obowiązywania rocznych rozkładów jazdy, jeśli zwiększa to prawdopodobieństwo zaspokojenia wierzycieli lub przemawia za tym interes publiczny, a ciągłość spełniania warunków będących podstawą wydania świadectwa bezpieczeństwa lub certyfikatu bezpieczeństwa jest zapewniona.
Proponowana poprawka ma na celu zapewnienie ciągłości przewozów o charakterze użyteczności publicznej, w tym w szczególności uniknięcie zaburzeń związanych z zaprzestaniem świadczenia tych usług w trakcie obowiązywania rocznego rozkładu jazdy pociągów. Celem poprawki jest również umożliwienie zarządcy albo syndykowi kontynuowania świadczenia usług przewozowych w kolejnych rozkładach jazdy, a tym samym zapewnienie dalszej dostępności usług istotnych z punktu widzenia funkcjonowania państwa i społeczeństwa oraz jednocześnie umożliwienie dalszego generowania do masy upadłości kolejnych przychodów z działalności przewoźnika (co jest zasadne zwłaszcza wówczas, jeśli przewyższają one koszty działalności) - napisano w uzasadnieniu proponowanych zmian.
RBF zaproponował także dodanie do Prawa upadłościowego i naprawczego osobnego tytułu poświęconego postępowaniu upadłościowym wobec przewoźników kolejowych. Miałby się on tyczyć przewoźnika świadczącego przewozy o charakterze użyteczności publicznej, odpowiadającej co najmniej 10 proc. całości pracy przewozowej w kraju.
Zgodnie z propozycją RBF, wniosek o ogłoszenie upadłości może zgłosić dłużnik lub każdy z jego wierzycieli, którego wierzytelność wobec dłużnika wraz z odsetkami do dnia złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości jest nie niższa niż 1 mln zł. Wprowadzenie wskazanego „progu istotności” wynika z konieczności zrównoważenia interesu prywatnego wierzycieli z interesem publicznym, w którym w większości przypadków będzie leżało dalsze świadczenie usług o charakterze służby publicznej przez przewoźnika - czytamy w uzasadnieniu proponowanych zmian.
W takim postępowaniu sąd ustanowiłby prezesa UTK kuratorem do reprezentowania w postępowaniu upadłościowym interesów organizatorów publicznego transportu kolejowego, z którymi przewoźnika kolejowego łączyły umowy o świadczenie usług publicznych. RBF postuluje również, aby ewentualne postępowanie upadłościowe przewoźnika kolejowego w pierwszej kolejności przyjmowało formułę upadłości układowej, a nie likwidacyjnej.
RBF zaproponował także poprawkę wprowadzającą zapis o wejściu w życie ustawy z dniem 1 stycznia 2013 r. Proponowana poprawka zmierzająca do nieznacznego w realiach rynku kolejowego oddalenia wejścia w życie projektowanych przepisów, ma na celu umożliwienie przewoźnikom kolejowym, jak i organizatorom przewozów, przygotowanie się na możliwość upadłości podmiotów świadczących dotąd przewozy o charakterze użyteczności publicznej. Poprawka umożliwi przewoźnikom kolejowym podjęcie kroków mających na celu zreformowanie dotychczasowej działalności, w tym przygotowanie się do planowanej zmiany przepisów w ramach projektów dotyczących pozyskania zewnętrznego finansowania dla inwestycji taborowych lub innych, a organizatorom umożliwi przygotowanie się na komplikacje w realizacji przez organizatorów przewozów zadań publicznych, które wystąpią w razie upadłości przewoźnika - czytamy w uzasadnieniu RBF.
źródło: Rynek Kolejowy
_________________ Tylko człowiek wolny się buntuje,
niewolnicy są posłuszni.
- Posłowie dokonują destrukcji polskich kolei. Ten chaos, który był w grudniu był za sprawą członków komisji infrastruktury, którzy głosowali za usamorządowieniem. Już kilkanaście miesięcy po przegłosowaniu tej reformy, PR miały 400 mln zł zadłużenia, teraz ma ponad 600 mln zł - stwierdził przewodniczący Konfederacji Kolejowych Związków Zawodowych Leszek Miętek podczas połączonego posiedzenia sejmowych Komisji Infrastruktury i Skarbu.
- Dochodzi do takiej hipokryzji, że posłowie o kolejarskiej przeszłości z komisji a związani z PO dostają rozdwojenia jaźni, bo inaczej głosują na posiedzeniu komisji, a inaczej na posiedzeniu plenarnym Sejmu - stwierdził Miętek w emocjonalnym wystąpieniu.
- Nikt nas nie słucha, gdy wzywamy, aby usiąść i rozmawiać na temat zmian legislacyjnych dotyczących sytuacji na kolei. Z jednej strony wprowadzono takie normy prawne, które pogłębiły chaos, a z drugiej próbuje się sprzedać to, co wciąż jeszcze funkcjonuje - powiedział związkowiec. - Dziś planuje się sprzedać drugiego towarowego przewoźnika europejskiego byle komu i byle za co - dodał.
- Uchwaliliście takie ustawy, które powodują, że w Polsce pasażer nie może jeździć koleją. Skazaliście na śmierć polskie koleje i to jest wasza zasługa, posłowie i posłanki - stwierdził Miętek, zwracając się do parlamentarzystów. - Możecie zajadać fistaszki i się uśmiechać, ale to wy odpowiadacie za usamorządowienie. To wy uniemożliwiacie inwestycje na Polskich Liniach Kolejowych. Nie zrobiliście nic, aby można było inwestować w infrastrukturę. To wy dajecie pieniądze niby na kolej, ale w taki sposób, aby nie można było ich zużyć - wyliczał.
- Społeczeństwo was rozliczy za to, że nie można dojechać do szkoły i pracy. To nie wina szarych kolejarzy, z których śmieje się cała Europa. UE dba bardziej o polskie koleje niż polski rząd - zakończył Leszek Miętek.
Tchórzewski: Działania rządu ws. kolei są antypaństwowe
- Czy rząd ma świadomość, że wprowadzenie tych zmian spowoduje praktycznie postawienie w stan upadłości tak Przewozy Regionalne, jak i PKP Intercity? - pytał wczoraj w Sejmie poseł PiS Krzysztof Tchórzewski.
Podczas połączonego posiedzenia Komisji Infrastruktury i Skarbu posłowie dyskutowali nad proponowanymi przez rząd zmianami w prawie, mającymi umożliwiać ogłoszenie upadłości spółek kolejowych powstałych na mocy ustawy restrukturyzacyjnej. Decyzja o wprowadzeniu takich uregulowań motywowana jest dostosowaniem polskiego porządku prawnego do wymogów unijnych. Niemożność ogłoszenia upadłości przewoźników postrzegana jest przez Komisję Europejską jako niedozwolona pomoc publiczna. Jak jednak zwracał uwagę Krzysztof Tchórzewski, jak dotąd takowa pomoc nie była udzielana przez państwo polskie operatorom kolejowym.
- To sprawia wrażenie strategii zastępczej - podpieranie się Unią Europejską w celu postawienia obu spółek w stan upadłości. Jeśli tak, to prosimy rząd o pokazanie strategii co w takim razie z PR i PKP Intercity? Otwarcie należy rozpocząć debatę publiczną na ten temat.
Tymczasem rząd zabiera pieniądze z kolei na drogi. Rzekomo na drogi, ponieważ one tam wcale nie trafiają - mówił poseł.
- Według rządu, które sąsiednie państwo będzie zarządzało polskim rynkiem? Bo na pewno nie będą to podmioty prywatne. Nie ma takiej możliwości. Teraz moim zdaniem sytuacja jest jasna. Na rynku przewozów towarowych weszli przewoźnicy państwowi z innych krajów. Podobnie może być z rynkiem przewozów pasażerskich. Rozwiązanie stosowane przez rząd sprawiają wrażenie antypaństwowych - zakończył parlamentarzysta.
źródło: Rynek Kolejowy
_________________ Tylko człowiek wolny się buntuje,
niewolnicy są posłuszni.
Kowalski: W sprawie kolei zapadają decyzje zaskakujące
- Chaos na kolei pogłębia się. Nie ma planu rządowego jak z tego kryzysu wyjść. Brak wypowiedzi rządu w tej sprawie nie powoduje, że życie nie biegnie. Zapadają decyzje zaskakujące - stwierdził poseł PiS Bogusław Kowalski komentując prace nad wprowadzeniem zmian w prawie umożliwiających ogłaszanie upadłości spółek kolejowych utworzonych na mocy ustawy.
- Jeżeli teraz chcemy dołożyć do tego ustawę o upadłości, to pogłębiamy tę destrukcję. Kondycja spółek przewozowych jest taka, że należałoby je postawić w stan upadłości - ich wierzyciele mogą od ręki złożyć wniosek o to, ze względu na ogromne wierzytelności - podkreśla poseł.
Jak stwierdził, brak jest jasnego planu rządu dotyczącego całościowego zarządzania koleją. - A nowy wiceminister urzęduje już 2 miesiące i powinien zabrać głos w tej sprawie - stwierdził Kowalski.
- Mamy do czynienia z nieprzemyślanym, chaotycznym zarządzaniem koleją. Chyba, że w tym szaleństwie jest metoda, co byłoby rzeczą skandaliczną i oznaczałoby, że nie wyciągamy żadnych wniosków z kryzysu grudniowego. W tej sytuacji nie ma innego racjonalnego działania, jak odrzucenie tego projektu - postulował poseł Bogusław Kowalski podczas połączonego posiedzenia sejmowych Komisji Infrastruktury i Skarbu.
Źródło: RK
Suski: To skandaliczna próba likwidacji polskiej gospodarki
- To jest plan likwidacji polskiej gospodarki, to jest próba skandaliczna. Odrzuciliśmy ją na posiedzeniu komisji w pierwszym czytaniu. Duża część polskiej gospodarki zostanie przekazana zagranicznym inwestorom, tak jak to było w przypadku energetyki - komentował wczoraj poseł PiS Marek Suski plany wprowadzenia możliwości upadłości spółek kolejowych utworzonych na mocy ustawy.
Poseł Suski wypowiadał się podczas połączonego posiedzenia sejmowych Komisji Infrastruktury i Skarbu.
- Na Komisji Skarbu dowiedzieliśmy się, że 6 miesięcy po ogłoszeniu upadłości spółki kolejowej syndyk będzie musiał znaleźć nabywcę na masę upadłościową. Pytaliśmy się, czy zainteresowani tym będą Niemcy, czy to może Rosjanie będą chcieli przerzucić tiry na tory? Nie było odpowiedzi, nie było też zaprzeczenia - stwierdził parlamentarzysta.
- Apeluję do rządu, aby wycofał ten projekt. Ja wiem, że Angela liczy na Donalda, ale my chcemy mieć Polskie Koleje Państwowe. Ten projekt należy wyrzucić na śmietnik historii, razem z tym rządem, co mam nadzieję stanie się już po najbliższych wyborach parlamentarnych - powiedział poseł Marek Suski.
A może tak wzorem kolejarzy niemieckich w końcu się zjednoczyć, nie ważne czy konduktor, maszynista, automatyk i itd itd, ale KOLEJARZ, i zrobić to co zrobili Niemcy. Wstrzymać ruch, ale ruch na całej kolei, bez względu na spółkę, PR, Cargo, Intercity, Dworzec Polski itd, itd. W jedności siła. Bo gadaniem do niczego przez tyle lat do niczego dobrego nie doprowadzono. Przestańmy MY KOLEJARZE, zginać kark i brać odpowiedzialność za błędy, które do tej pory poczyniły wszystkie rządy od 1998 roku. Przecież KOLEJ w normalnym państwie to jak krwioobieg w organizmie. W JEDNOŚCI SIŁA.
_________________ 123-Tylko ten umie rządzić, kto umie być posłusznym władzy.-Seneka Młodszy
W jakim celu wstrzymywać ruch na kolei ? Po to aby żądać dalszych dotacji ? Kolej pasażerska to worek bez dna. Im większe zadłużenie tym więcej przybywa etatów dyrektorów i z-ców dyrektorów.
Znaczenie takiego strajku byłoby coraz mniejsze, ponieważ pasażerów skutecznie od kolei odstraszono. Związkowcy są największym zagrożeniem dla naszej kolei i półki ktoś nie zrobi z nimi porządku o reformach można zapomnieć. Potrzebujemy związkowców wykształconych znających się na prawie, ekonomii a nie niekompetentnych zadymiarzy. Ci Panowie poza wyjściem na tory i pobieraniem co miesiąc po 5 tysięcy złotych pensji związkowca niewiele więcej potrafią.
A sprawa jest prosta. PKP IC oddamy za bezcen z monopolem na kluczowej linii Gdańsk- Kraków/ Katowice, a PR-y podzielimy tak by o spójnej ofercie IR można było zapomnieć. Kiedyś już o tym pisałem, niestety tak to wygląda. I gdzie jest Pan Piechociński, który kreuje się na znawcę kolei? Gdzie jest Pan Furgalski, politolog z Krakowa, uznawany przez niektórych za nadzieję naszej kolei? Czy te zmiany zdaniem Panów będą służyć pasażerom? Czy zanik konkurencji pomoże rynkowi?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum