Ładowanie strony... proszę czekać!



Jeśli strona nie chce się załadować kliknij Tutaj
 
 
 
 
  FORUM@INFOKOLEJ.PL   INFOKOLEJ.PL   WERSJA MOBILNA   WYSZUKIWARKA   FB.COM/INFOKOLEJ


Poprzedni temat :: Następny temat
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 38, 39, 40 ... 68, 69, 70  Następny
Wieści z WARS-u

Czy WARS należy zlikwidować (całkowite przejęcie przez PKP IC)?
TAK
66%
 66%  [ 194 ]
NIE
21%
 21%  [ 64 ]
Niech zostanie tak jak jest
5%
 5%  [ 17 ]
Nie mam zdania
6%
 6%  [ 18 ]
Głosowań: 293
Wszystkich głosów: 293

Autor Wiadomość

Romuald Marczak Płeć:Mężczyzna
Przyjaciel


Dołączył: 19 Kwi 2007

PostWysłany: 15-09-2007, 14:01    Odpowiedz z cytatem

Antybeton napisał:
Cytat:
Mówiąc o mafijnych powiązaniach być może Krycha ma na myśli układy "kolejowych kurierów" z celnikami i strażnikami granicznymi, bez "pomocy" których przemyt narkotyków w wagonach na większą skalę nie byłby możliwy...?

Dokładnie to miałem na myśli pisząc w ostatnim zdaniu, że wiedza kosztuje. Przez trzy lata mojego pobytu w Krakowie nabrałem co do tego pełnego przekonania. Jednak układ ten jest bardziej wyrafinowany niż myśli przeciętny czytelnik. Nie stałem z boku i nie obserwowałem tylko. Sposób usunięcia mnie ze stanowiska też o czymś świadczy. Doskonale wiedziałem, że gdy PiS dojdzie do władzy Jaje zrobi wszystko, by wrócić do pracy a dla mnie nie będzie miejsca w Warsie. Mogłem zatem przystać na propozycję Terka rozwiązania umowy o pracę za porozumieniem stron i ewentualnie negocjować najkorzystniejsze dla siebie jego warunki. Z drugiej strony ciekaw byłem jak daleko posunie się Jaje, aby dopiąć swego? Ciekaw byłem dalszego rozwoju wydarzeń: kogo Jaje wywali a kogo przyjmie do pracy?

Pamiętajmy, że żeby wrócić do pracy, Jaje musiał najpierw uzyskać umorzenie śledztwa, które z ogromnymi bólami przeciwko niemu przez trzy lata się toczyło. To też kawałek krakowskiego układu. Jest też w nim miejsce i dla regionalnych działaczy związkowych i regionalnych kacyków rządzącej partii - mimo antagonizmów między Ziobrą a Wassermannem. Ktoś wspierał jego działania i u Prześlugi (wywalił Zubrzyckiego) i u Warsewicza. Terek tylko wykonał to, czego od niego zażądano.

Jednak, w przeciwieństwie do Krychy, nie prowadzę prywatnego śledztwa i nie oczekuję pozytywnego finału. To, co chciałem wiedzieć, dowiedziałem się i wcale nie musiałem się wielce trudzić. Taki sobie kaprys wolnego jeszcze człowieka.
Przejdź na dół
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość

Krycha Płeć:Kobieta
Redaktor


Dołączyła: 10 Lis 2005
Skąd: Leicester (UK)

PostWysłany: 15-09-2007, 14:30    Odpowiedz z cytatem

Romuald Marczak napisał/a:
Jednak, w przeciwieństwie do Krychy, nie prowadzę prywatnego śledztwa i nie oczekuję pozytywnego finału.

Śledztwo to za dużo powiedziane, po prostu badam(y) sprawę dzięki kontaktom i korespondencji i mimo wszystko liczę na pozytywne efekty, bo inaczej nie robiłabym tego co robię... Ot, taka naiwna ze mnie optymistka.

// Zmoderowano ~Wojtek

_________________
Follow me!
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość

Picolo Płeć:Mężczyzna
Przyjaciel


Dołączył: 13 Lis 2005
Skąd: Wrocław

PostWysłany: 15-09-2007, 15:35    Odpowiedz z cytatem

Krycha napisał/a:
Romuald Marczak napisał/a:
Jaje uspakaja swoich poddanych, że źle nie będzie. Ciekawe, skąd on o tym wie? Czyżby Warsewicz został znów ubezwłasnowolniony? Póki co razem z Kaźmierczakiem i przyjętym ponownie do pracy konduktorem Skórą (zwolniłem go z art.52 w 2004 r) wybrali się na rekonesans do Odessy. Robota się kurczy, trzeba pomyśleć o przyszłości.

Odessa... Hm, jakie to wymowne! Wątek ukraiński też badam...

Dla pierd... betonów z Warsu trudniących się przemytem narkotyków z Ukrainy mam autentyczne fotki ukazujące do czego prowadzi narkomania. Zdjęcia, cóż za zbieg okoliczności, pochodzą właśnie z Ukrainy:
http://fishki.net/comment.php?id=25674
Obejrzyjcie je dokładnie i zastanówcie się ile podobych ofiar macie na swoim koncie! Mam nadzieję, że wszyscy kolejarscy kurierzy trafią tam gdzie jest ich miejsce - do pudła! Niektórzy, ci z PR Gdynia już gniją w tureckim więzieniu!

_________________
"Demokracja to rządy hien nad osłami."
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość

Zed Płeć:Mężczyzna
Przyjaciel


Dołączył: 11 Lis 2005
Skąd: UK

PostWysłany: 15-09-2007, 21:01    Odpowiedz z cytatem

Lady Makbet napisał/a:
To po prostu skandal i absurd do potęgi, żeby w państwie rzekomo Prawym i Sprawiedliwym szeregowi kolejarze musieli ujawniać na forum dyskusyjnym takie brudy i afery na kolei, a kierownictwo PKP oraz odpowiednie służby wogóle nie reagowały! Ten kraj nie jest normalny!

Lady Makbet, z dyskusji na forum wcale nie wynika, że odpowiednie służby wogóle nie interesują się tematem. O takich sprawach głośno się nie mówi tylko załatwia po cichu. Głośny i medialny jest tylko efekt końcowy.

_________________

Sponsorem mojej nieobecności na forum jest WizzAir.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość

Naczelnik Płeć:Mężczyzna
Administrator


Dołączył: 10 Lis 2005
Skąd: Polska

PostWysłany: 19-09-2007, 16:43    Odpowiedz z cytatem

Dyskusja nt. przetargu na obsługę wagonów gastronomicznych w oddzielnym wątku:
http://infokolej.pl/viewtopic.php?t=3268

_________________
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora

Krycha Płeć:Kobieta
Redaktor


Dołączyła: 10 Lis 2005
Skąd: Leicester (UK)

PostWysłany: 20-09-2007, 11:37    Odpowiedz z cytatem

http://serwisy.gazeta.pl/cjg/1,33269,4195230.html

Wars. Skowyt

Bracia i siostry, dziś będzie kazanie o podróży.

Byłem raz na Szewskiej ulicy, a była noc. Wracaliśmy z nocnej wycieczki. Tłuszcza się tłuszczyła w oparach kebaba. Mój towarzysz słuchał ledwie-ledwie, coś tam grymasił, że się czuje niedobrze, i pora wracać, żeby sobie jajeczko usmażyć. Noc zapadła już dawno, więc krok nasz był powolny, a wzrok zadumany.

Raptem ujrzeliśmy. Na wyciągnięcie ręki stała piękna zjawa: w botach za kolana, wykończonych pstrokatym futerkiem i złotem, z brzuchem nieco obwisłym, lecz spieczonym na heban, z blond pasemkami na głowie, które mieniły się niebiesko w poświacie neonu.

Nie będę tu nieprawdę opowiadał: staliśmy zauroczeni. Zjawa prężyła się i puszyła na naszych oczach. Pożerała kebab, zaś kawałki tego czegoś, czym kebab jest wypełniony, spadały pod jej stopy i ścieliły się na mrocznym asfalcie. Sosy się mieszały i utrudniały wymowę.

"Z Gdowa pewnie", rzekł mój towarzysz, i westchnął, "na wycieczkę przyjechała". Bo ulica Szewska nocą, w dzień weekendowy, jest centrum Polski, centrum Europy i wszechświata. Na Szewskiej dzieją się wówczas rzeczy wielkie, przepływa ludzka rzeka, leżą ludzie pokotem, wariaci wyłażą z nor, policja omija z daleka. Naszła mnie natychmiast furia, nie ukrywam, krew mnie czarna zalała. Pomyślałem bowiem o wszystkich tych niespełnionych podróżach, dużych i małych, o utraconych przeżyciach. Naszła mnie ochota, żeby wyjechać, krótko mówiąc. Wyjechać natychmiast, gdziekolwiek, choćby na chwilę.

No i zdarzyło się tak, że moje pragnienie spełniło się natychmiast, następnego ranka: zadzwonił nieoczekiwany, lecz stanowczy telefon, i przyszło mi pojechać na najbliższe peryferia Krakowa, słowem - do stolicy. W biegu na dworzec, zziajany, marzyłem o jakiejś przekąsce. Kątem oka dostrzegałem tylko, co następuje: bejcowane oscypki w pokątnej sprzedaży, mamucie, zwyrodniałe pączki, pociągnięte lukrem jak farbą olejną, obwarzanki, posypane dziwną mieszanką i przez to niejadalne, wytwory korporacyjnej fantazji w holu gastronomicznej nędzy w Galerii Krakowskiej. Co sprawiło, że do pociągu wsiadłem głodny.

Kiedy więc pociąg ruszył, chwyciłem za książkę i pomaszerowałem do Warsu. Pomyślałem, tam się nasycę. Nikt mnie nie zobaczy, nikt złego słowa nie powie, a przy okazji sobie skubnę jakieś proste danie i do Warszawy przyjadę szczęśliwy. Taki miałem plan tamtego dnia. W majowym słońcu wypłaszczały się krajobrazy, kończyły się nasze widoki, zaczynały obce. Byłem dobrej myśli.

Pociąg zmierzał nad morze (bo to był ekspres do Gdyni), a ja stałem w Warsie i byłem zadziwiony. Oto roztaczała przede mną swój pawi wachlarz fantazja gastronomiczna pierwszej próby: marsy i snickersy, i prince-polo w kolorowych papierkach, jakieś draże i kamyczki w różnokolorowej glazurze, wspaniałe nasze narodowe słone paluszki, i wody gazowane w ostrych barwach. Z boczku zaś wisiała sobie karta, z małym napisem "franczyza" na dole (uwielbiam takie słowa) i pieczątką potwierdzającą, że to naprawdę franczyza. Poczułem się upewniony.

W menu rzucał się w wygłodniałe oczy "kotlet schabowy 130 g", oraz jego kuzyn, jakże odmienny w swym bogactwie, "kotlet schabowy z żółtym serem i szynką". Schabowe jednak pominąłem, bo akurat przesunął mi się pod nosem jeden egzemplarz w panierce jak gąbka, nasączonej tłuszczem, taki schaboszczak rozmokły i ociekający, kotlet strudzony zbyt długą podróżą. Nieco powyżej kotletów zachęcał do spożycia nasz superklasyk barowy, flaki. To by było dopiero- pomyślałem - spróbować tych szarych, gorących flaków z plastikowego, miękkiego talerza. Spożywać je w temperaturze śródziemnomorskiej, w zatęchłej puszce wagonu, pośród wyziewów delikatnie toaletowych. To by było przeżycie.

Krótko mówiąc, stchórzyłem. Krótko mówiąc odszedłem z kwitkiem. Bo czym ten lokal pragnie mnie skusić? Kiełbasą "po zbójnicku"? Co to jest, taka kiełbasa? Ja o takiej nie słyszałem. Tymi flakami boleśnie barowymi? Nie dałem się porwać obietnicom takiej uczty. Bo to nie proustowska magdalenka kryje się za tym jedzeniem, tylko niechciany powrót do mordęgi, do kulinarnej przaśności bez krztyny wdzięku. Tym jest Wars. On nas wtłacza w inną epokę.

Nastąpiła w końcu Warszawa, labirynty dworcowej termitiery. Pochłonęły mnie smrody frytury, osaczyły miejscowe bary, jakieś Luksory i Efezy, i inne podłe garkuchnie na pseudoarabską modłę. Mijałem jakieś przybytki, sprzedające pączki i karkówkę, w pośpiechu minąłem księgarnię z mieszankami na bardzo gwałtowny przyrost masy mięśniowej. Chciałem się wydostać, uciec, zapomnieć.

Bo taka podróż to ściek gastronomicznej nędzy.

PS. W drodze powrotnej spożyłem w Warsie żurek. Był to żurek z torebki, z jajkiem na miękko (widać jajka nie miały dołączonej instrukcji obsługi), a także z poczerniałymi farfoclami kiełbasy (bo wielokrotne podgrzewanie niszczy materię). Ponieważ kiełbasa była w zaniku, przemyślnie wkrojono do żurku kabanosa. Chce się płakać.

źródło: gazeta.pl

_________________
Follow me!
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość

simplex Płeć:Mężczyzna
Użytkownik


Dołączył: 13 Sty 2006
Skąd: Kraków

PostWysłany: 21-09-2007, 13:11    Odpowiedz z cytatem

Powiem wprost autor artykułu dość mocno przesadza .Jadłem w Warsie nie raz i nigdy nie zdarzyło mi się zjeść czegoś nieświeżego lub powiedzmy mało smacznego .To już nie te bary z czasów PRL ,teraz dba się o klienta tym bardziej że coraz mniej ludzi przychodzi do Warsu z racji coraz cieńszego portfela.

_________________
Nigdy nie kłóć się z Idiotą - najpierw zniży Cię do swojego poziomu a potem pokona doświadczeniem
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość

adamiak Płeć:Mężczyzna
Użytkownik


Dołączył: 26 Cze 2007
Skąd: Kraków

PostWysłany: 28-09-2007, 16:29    Odpowiedz z cytatem

Tak, to było do przewidzenia. Przetarg nie poszedł po myśli Jajego to trzeba go było unieważnić. To daje dodatkowy czas do grudnia i można coś wykombinować jak uratować ciepłe posadki. Tym bardziej że niedługo wyjaśni się kto wygra nadchodzące wybory i jest czas żeby się dostosować do nowej sytuacji. Jak zajdzie potrzeba to Jaje się zapisze do PO i nadal jakoś to będzie. A na razie Terek organizuje spotkanie (czytaj popijawę)na Słowacji dla dyrektorów i kierowników oddziałów bo zostało jeszcze trochę kasy i trzeba się zabawić.Za taksówki jak zwykle zapewne będą robić krakowscy barmani w osobach Badowskiego, Chmolowskiego i Wojnarowskiego bo oni muszą być obowiązkowo wszędzie.
Powróćmy na chwilę do firmy, gdzie pod koniec sierpnia (pisał już o tym Pan Marczak)złapano na handlu piwem panów Szewczyka i Barana, obaj mieli mieć rozwiązane umowy do końca września. Sprawą Szewczyka natychmiast zajął się Badowski w ramach braterskiej pomocy i jak to zwykle bywa załatwił że wszyscy nagle dostali w tej sprawie amnezji. Baran miał być ukarany, ale słusznie zauważył że niby dlaczego tylko on ma ponosić konsekwencje , a Szewczykowi włos z głowy nie spadnie? I nagle zapanowała ogólna ‘’pomroczność jasna’’ w sprawie obu panów, czyli piwo w Warsie można sprzedawać nadal.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość

fury Płeć:Mężczyzna
Przyjaciel


Dołączył: 26 Mar 2007

PostWysłany: 28-09-2007, 18:10    Odpowiedz z cytatem

Znalezione w sieci

Jajecznica w wagonie restauracyjnym Wars.
Czekam w zamyśleniu. Nagle rejestruję niepokojące brzdęk - coś spadło na podłogę. Pan warsowy schyla się i podnosi jakieś narzędzie z podłogi. Następnie kontynuuje mieszanie mojej jajecznicy tym właśnie narzędziem...

Houston, mamy problem! Stan gotowości bojowej. Nie daję poznać po sobie. Stay calm. Odbieram tackę z jedzeniem. Omiatam wzrokiem talerz. Obcych ciał nie zauważono. Powoli zaczynamy. Dobra w smaku. Smaczne pieczywo. Kiedy myśli znowu odpływają gdzieś w bok, otrzymuję z podświadomości sygnał alarmowy.

Lekko zakręcony włos. Niedługi, niekrótki, a w sam raz. Wyciągam go i idę z nim do bufetowego. Proszę, co znalazłem. Niedowierzanie. Brak zrozumienia po drugiej stronie. Po krótkiej rozmowie pada "to niech pan wyrzuci wszystko do kosza". Wyrzucam. Dostaję z powrotem swoje 7 złotych.

Tysiące ludzi jadło i nikt nie narzekał, tylko pan, burczy warsowy. Niby skąd ten włos miał się tam znaleźć? Zerkam na jego szeroką i owłosioną klatę. Bujny włos. Właśnie taki. Postanawiam przycisnąć. Coś panu spadło pod koniec przygotowywania jajecznicy. Podniósł pan i dalej pan tym mieszał.

Trafiony, zatopiony. Pan się przyznaje. Tak, tu ma pan nade mną przewagę.Dorzucam parę komplementów o jajecznicy.Rozchmurza się. Dobra, niech pan da te 7 złotych. Zrobię panu nową.Robi. Znów jest smaczna. Za oknem wschodzi księżyc. Mijają stacje.

EuroCity Warszawa - Berlin
Wagon restauracyjny Wars. Duże piwo, proszę. Nie ma dużego. Jest małe. Wyrażam swe niezadowolenie z tego powodu. Duże piwo Żywiec figuruje w menu. Po 8 zł. Małe jest po 7 zł. Co to za problem zaopatrzyć się w mały zapas dużego piwa? Przecież nie było żadnego najazdu klientów na pociąg, którzy mogliby wyżłopać zapasy piwa. Nie ma w magazynie, mówi kelner. Zmienić magazyn, doradzam. Panu tak się wydaje... My mamy jeden wspólny magazyn, jak McDonalds.

Może ktoś wykombinował, że na małym jest wyższa marża i zarabia się więcej? Bo nijak nie umiem sobie wyobrazić, że w jakimś magazynie Warsu zabrakło piwa Żywiec. Przecież zimową porą spożycie piwa jest stosunkowo nieduże i przewidywalne.

Przypomina mi to restaurację w Krakowie na Wawelu, w której zabrakło białego wina. Tamtejsza kelnerka mówiła, że zawinił dostawca... Przechodząca za plecami kelnerka poburkuje ...ale to jest Wars, a nie restauracja na Wawelu.

Włącza się drugi kelner. A widział pan program Szymona Majewskiego, w którym... Odpowiadam, że nie zamawiałem programu Majewskiego, ale duże piwo. Wychodzę.

Proponuję slogan kampanii reklamowej: Poland. You'll be surprised.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email

Toporek Płeć:Mężczyzna
Użytkownik


Dołączył: 23 Lis 2006
Skąd: Bierutów

PostWysłany: 01-10-2007, 10:20    Odpowiedz z cytatem

Znalezione w dzisiejszym dodatku Praca Gazety Wyborczej:
WARS jest ogólnopolską firmą o bogatych tradycjach w dziedzinie usług w wagonach restauracyjnych, barowych i sypialnych, posiadająca własny system franczyzowy usług gastronomicznych w pociągach pasażerskich.

W ramach zmiany jakości usług i wizerunku poszukujemy: osób prowadzących działalność gospodarczą lub gotowych do rozpoczęcia samodzielnego prowadzenia usług w wagonie gastronomicznym - w pociągach pasażerskich.

Oferujemy:
- możliwość prowadzenia własnej działalności gospodarczej w ramach system franczyzowego WARS
-dochodowe przedsięwzięcie przy niskich nakładach wejściowych
-gotowy do użetkowania wagon gastronomiczny
-system nowoczesnych standardów franczyzowych
-darmowy pakiet szkoleń startowych i profesjonalnych dającyh możliwość zdobycia doświadczenia
-wsparcie marketingowe i pomoc w bieżacej działalności franczyzobiorcy
Oczekujemy:
- pracowitości i zangażowania(preferowana wiedza z branży gastronomicznej)
- znajomości przynajmniej jednego języka obcego (angielski lub niemiecki) w zakresie gastronomicznym
- umiejętności pracy w nieregularnym systemie czasu
- zamiłowania do podróży
- rzetelności i komunikatywności oraz wysokiej kultury osobistej

Mile widziana znajomość tematyki kolejowej.


Jeszcze przetargu nie wygrali a już szukają ludzi Język
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email

fury Płeć:Mężczyzna
Przyjaciel


Dołączył: 26 Mar 2007

PostWysłany: 01-10-2007, 11:38    Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Jeszcze przetargu nie wygrali a już szukają ludzi

Napisane jest, że:
Cytat:
W ramach zmiany jakości usług i wizerunku poszukujemy:

Żeby wygrać przetarg, trzeba coś zmienić. A przynajmniej pokazać, że coś się robi. Inna kwestia to, czy przetarg będzie publicznie ogłoszony jeszcze w tym roku, bo zapowiadany termin "najpóźniej do końca września" już minął.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email

Anubis Płeć:Mężczyzna
Użytkownik


Dołączył: 17 Kwi 2007
Skąd: Polska

PostWysłany: 08-10-2007, 18:28    Odpowiedz z cytatem

Witam serdecznie Wszystkich Użytkowników Naszego Forum

A teraz coś z ogłoszeń które zamieszcza WARS, o którym zapewne jeszcze wiele usłyszymy.
A tak brzmi ogłoszenie WARS-u w jednej z ogólnopolskich gazet.

WARS "gastronomia w pociągach"
WARS jest ogólnopolską firmą o bogatych tradycjach w dziedzinie usług w wagonach restauracyjnych, barowych i sypialnych, posiadającą własny system franczyzowy usług gastronomicznych w pociągach pasażerskich.
W związku z nowym projektem poszukujemy kandadatów na stanowiska
Specjalista ds. gastronomii (KUCHARZ)
Oczekujemy wykształcenia gastronomicznego lub doświadczenia na podobnym stanowisku, chęci do pracy oraz zaangażowania, gotowości do podejmowania nowych wyzwań, umiejętności pracy w zespole, dobrej organizacji pracy.

Specjalista ds. obsługi klienta (BARMANKA/KELNERKA)
Oczekujemy doświadczenia na podobnym stanowisku, komunikatywnej znajomości języka angielskiego lub niemieckiego, dyspozycyjności, wysokiej kultury osobistej.

Oferujemy: darmowy pakiet szkoleń startowych i profesjonalnych, zatrudnienie na umowę o pracę, atrakcyjne wynagrodzenie.
Zainteresowanych prosimy o przesłanie CV ze zdjęciem oraz listu motywacyjnego na adres:
WARS SA 04-028 Warszawa Al. Stanów Zjednoczonych 61 A, tel. 022/ 5163377 lub mailowy: rekrutacja@wars.pl

Treść tego ogłoszenia pozostawiam do komentarza Naszych Forumowiczom.

Pozdrawiam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email

Romuald Marczak Płeć:Mężczyzna
Przyjaciel


Dołączył: 19 Kwi 2007

PostWysłany: 09-10-2007, 07:28    Odpowiedz z cytatem

Pojeździłem ostatnio pociągami - ekspresami, pośpiesznymi i osobowymi. Były tam wagony barowe i "minibary". No i cóż się zmieniło przez te ostatnie czternaście miesięcy odkąd ostani raz do kasy PKP swoją działkę wrzuciłem, a było tego tym razem 230 zł, a przejechałem ponad tysiąc kilometrów ?

Zanim ekspres ruszył ze stacji początkowej facet z torbą na ramieniu przeszedł tam i z powrotem przez wszystkie wagony zachwalając to, co miał do sprzedania: "Piwo jasne, piwo, piwo... Taniej niż w Warsie". Trzeba przyznać, że wybór miał lepszy niż pod ladą, a i reklama sugestywna i chwytliwa.

W samym Warsie zamiast czerwonych serwetek, białe. Dania te same jak przed rokiem, ceny też. Ten sam wagon, ten sam byle jaki wystrój, odrapany bufet, przykurzony jadłospis za pożółkłym kawałkiem plastiku, ta sama lodówka wymieniona dwa lata temu - jedyny nowy sprzęt w tym wagonie - ta sama brudna zasłona oddzielająca część kuchenną od reszty wagonu. Na ladzie pusto: dwie małe butelki piwa bezalkoholowego, jakieś paluszki, krakersy. Za ladą starsza pani. Z wózkiem przez wagony przejeżdżał starszy pan. Pan miał bordową wytartą kamizelkę, pani białą bluzkę. Jajecznica smaczna, z szynką, do tego pokrojone pomidory z cebulką, masełko, dżemik, kawa parzona w tekturowym kubeczku, plastikowy widelec, plastikowy nóż. A wszystko na czerwonej tacy wyłożonej kartką papieru z kolorową reklamą. Miało być taniej, jak zapewniał na początku roku na łamach "Pulsu Biznesu" i w TVN24 Zbigniew Terek - jajecznica 9 zł, kawa 4 zł. Pani podliczyła mi to szybko i w pamięci. Pomyliła się tylko przy następnym kliencie, który za rodzinne śniadanie płacił ponad 50 zł - całe szczęście, że na własną niekorzyść. Długopisu nie miała. Kasy fiskalnej też nie widziałem.

Gdzieś tam w Polsce czekam na peronie na pociąg pośpieszny, który w poprzek naszą ojczyznę przemierza. Na kilkanaście minut przed przyjazdem pociągu z tunelu pod torami wynurza się pięćdziesięciolatek z niedużym wózkiem, którego zapomniał oddać w Biedronce. Czegóż tam w nim nie było? Dwa termosy, plastikowe kubki, butelki z wodą mineralną, jakieś krakersy, paluszki. Na najniższej półce puszki z różnymi gatunkami piwa. Było i normalne, i to "mocne" ze spirytusem. Pan powiedział mi, że wózek waży 90 kg. Wstawić to do wagonu, to wyzwanie. Zajęcie tylko dla silnych mężczyzn. To był jakiś wolny strzelec, na pewno nie z Warsu, bo ubrany był jak inni w tym pociągu, odpowiednio do pracy tragarza, którą wykonywał. Nie narzekał. Na piwie wychodzi na swoje.

Dodam jeszcze niewtajemniczonym, że ekspres to pociąg spółki PKP Intercity a pośpieszny to produkt spółki PKP Przewozy Regionalne. Wars to spółka, która:
Cytat:
W ramach zmiany jakości usług i wizerunku poszukujemy: osób prowadzących działalność gospodarczą lub gotowych do rozpoczęcia samodzielnego prowadzenia usług w wagonie gastronomicznym - w pociągach pasażerskich.

Cytat:
W związku z nowym projektem poszukujemy kandydatów na stanowiska

Cytat:
WARS jest ogólnopolską firmą o bogatych tradycjach w dziedzinie usług w wagonach restauracyjnych, barowych i sypialnych, posiadającą własny system franczyzowy usług gastronomicznych w pociągach pasażerskich.

Nie napracował się pan, panie Terek przez te półtora roku. Jestem jednak w stanie pana zrozumieć. Pan i dyrektorzy oddziałów mieliście huk roboty przy budowaniu nowoczesnej firmy. Nowoczesna firma, to nowi, wykształceni ludzie. No, może nie do końca..., bo Jaje, Skóra, Chmolowski, Badowski, Rzemyk a i nowi dyrektorzy, to towar jakby przechodzony i z przeszłością. Jestem jednak spokojny, że Wars wygra przetarg na obsługę gastronomiczną w pociągach PKP Intercity Sp. z o.o., bo to pan gwarantuje nową jakość i konsekwentną walkę z prohibicją na kolei, a i w te pekapowskie wysłużone wagony zainwestuje pan 2 mln zł. Bo nie ma pan wyjścia i pomysłu na lepsze inwestycje. Warsewicz też ma...
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość

Krycha Płeć:Kobieta
Redaktor


Dołączyła: 10 Lis 2005
Skąd: Leicester (UK)

PostWysłany: 09-10-2007, 08:45    Odpowiedz z cytatem

Odnośnie ogłoszenia wnioski nasuwają się same...

WARS jeszcze nie wygrał przetargu na obsługę wagonów gastronomicznych a już ogłasza nabór nowych pracowników, tak jakby ten przetarg wygrał.

Wniosek I - WARS jest pewny, że przetarg wygra.
Wniosek II - PKP IC tak "ułoży" przetarg, żeby "wygrał" go WARS. Beton PKP ma wprawę w ustawianiu przetargów...
Wniosek III - szykuje się praca dla CBA.
Wniosek IV - będzie o czym pisać na Forum...

Miłego dnia!

_________________
Follow me!
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość

Romuald Marczak Płeć:Mężczyzna
Przyjaciel


Dołączył: 19 Kwi 2007

PostWysłany: 09-10-2007, 09:05    Odpowiedz z cytatem

Krycha, nie do końca masz rację:
Cytat:
Wniosek III - szykuje się praca dla CBA.
Wniosek IV - będzie o czym pisać na Forum...

CBA nie do tego została powołana, aby walczyć z nową jakością. Nikt nikomu 2 mln zł w łapę nie będzie dawał, przez to wydarzenie to nie nadaje się do telewizji. Co innego doktor G., jak w zaciszu swojego gabinetu kartkuje książkę, bo a nuż ktoś coś zostawił. Zdarzają się takie przypadki. Albo minister Kaczmarek w krawacie i bez krawata. Albo forsa w samochodzie na dziedzińcu Ministerstwa Sportu nie wiadomo dla kogo przeznaczona. Albo 2 mln dla Leppera liczone w pokoju hotelowym. Wniosek IV prawidłowy. To forum ma szansę na długie życie, a i ten temat długo nie wygaśnie. Jeżeli po wyborach nikt na tym łapy nie położy?

Nie dziwię się, że Warsewicz daje Warsowi jeszcze jedną szansę. Jest za krótki na odwagę i na własne zdanie, jeśli je w ogóle ma. Układ nie uznaje działań przeciwko układowi. Trochę szumu w mediach przy pomocy "Pulsu Biznesu", trochę chwytliwych haseł o świetlanej przyszłości. Po wyborach życie wróci do normy. Warsewicza ani Terka nie znalazłem na listach Państwowej Komisji Wyborczej. Jeszcze jeden dowód, że nic w obecnym układzie nie znaczą. Zwykli czeladnicy wysłani na odcinek kolejowy. O Terka się boję i o nowych, gorzowskich dyrektorów z konkursu, bo Kaziu Marcinkiewicz robi im koło pleców. Janusz Dreczka i Jan Kaźmierczak ci dyrektorzy się nazywają.

A tak nawiasem, czy Eugeniusz Twaróg z "Pulsu Biznesu", to brat Macieja Twaróga działacza LPR i radnego miasta Krakowa? Tenże Maciej Twaróg to zięć ministra koordynatora Zbigniewa Wassermanna. Małgorzata Wassermann, po ukończonej w tym roku z wynikiem celującym aplikacji adwokackiej, prowadzi własną kancelarię w Krakowie i świadczy usługi prawne dla krakowskiego oddziału Wars. Wprawdzie sama tym się nie para, ale przysyła na rozprawy swojego aplikanta. Twaróg to nazwisko wbrew pozorom dość popularne i można je spotkać w różnych zakątkach Polski, to i dziennikarza Twaróga można było czytać w krakowskim "Dzienniku Polskim" a teraz w centralnym "Pulsie Biznesu".
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Strona 39 z 70 Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 38, 39, 40 ... 68, 69, 70  Następny
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © phpBB Group. Copyright © 2005-2024 infokolej.pl