- Sekita na bakier z ustawą o transporcie kolejowym.
- Zawód dyrektor: Roman Sielecki, który jeszcze w środę był dyrektorem w urzędzie marszałkowskim, już w czwartek został zatrudniony jako kolejny dyrektor w Kolejach Mazowieckich.
- Kuciński: "Są inne możliwości transportu”. Członek zarządu Kolei Mazowieckich ds. przewozów i promocji, odsyła pasażerów do autobusów PKS.
Polecam!
_________________ Nie patrz w przeszłość, bo przyszłość Cię znienawidzi...
Co ma wspolnego Roman Sielecki z Zarzadem KM ?
To, ze Roman Sielecki i Grzegorz Kucinski - v-ce prezes KM sa kolegami. Razem wychowali sie i sa zameldowani na stale w Ciechanowie. Kolesie i tyle
ale co w tym dziwnego, 100 tys. zł to tylko cztery miesięczne pensje pani prezes H. Sekity. Pozostali członkowie zarzadu Kolei Mazowieckich mają trochę mniej.
Mnie tylko dziwi bezczelność innego członka zarządu a mianowicie G. Kucińskiego, który (przez 99% czasu przepracowanego w kolejnictwie był konduktorem/kierownikiem pociagu a na rok przed wskoczeniem na stołek v-ce prezesa KM był przewodniczącym zakładowej organizacji zwiazkowej) sam żyje w luksusach a dla swoich (byłych !?) kolegów z drużyn konduktorskich stworzył warunki w pokoju oczekiwań (nie mylić z pokojem przy dyspozytorze) dużo gorsze niż mają bezdomni w noclegowniach (przytułkach).
Faktycznie.
Pani Sekicie odebrać to autko. Nakazać jechać Trabantem, albo najlepiej niech chodzi do pracy pieszo i to na godzinę 6:35.
Wówczas natychmiast poprawią sie warunki podróżowania pociągami KM.
No dobrze. Więc czemu ma służyć ten artykuł w "Fakcie"?
Czy to w ramach kampanii wyborczej? Czyjej?
Pozdrawiam
Alwis
Taka sama informacja, jak ta, że premier nie ma prawa jazdy a IPN zakupił 8 luksusowych samochodów: 4 limuzyny i 4 kombi. Nie dodali tylko, że chodzi o skody oktavie z AutoWimaru w Warszawie. Autko pani prezes nazywa się toyota avensis. Jest bardzo praktyczne i trwałe. Doceniam racjonalizm szefowej Kolei Mazowieckich. Czymś jednak trzeba strony zapełnić. Najlepiej kolorowym zdjęciem, które wpisuje się w kampanię wyborczą. Z jednej strony tłok w pociągach i 44 mln zł długu wobec PKP PR. Z drugiej kobieta z układu. Dobrze, że cygar nie pali. Nie wiem tylko, czyj program wyborczy ta informacja wspiera, bo zaprzecza korkom w Warszawie.
Pani Sekicie odebrać to autko. Nakazać jechać Trabantem, albo najlepiej niech chodzi do pracy pieszo i to na godzinę 6:35.
E tam, zaraz trabantem... Znam lepsze wozy do terenowego przemieszczania sie, ale nie powiem jakie, hi, hi (może za chwilkę).
Jeździłem avensisem - owszem wypasione jest - i ciche bardzo. Aż za bardzo. Ale takie cacko to na ściganiu, foceniu, filmowaniu pociągów zupełnie się nie sprawdza.
Ostatnio przez cztery dni śmigaliśmy "wokół" linii Opole - Kluczbork w dwulecie jej zmartwychwstania po ukatrupieniu w sławetnym 2000 roku - roku rzezi linii lokalnych. Dokumentację fotograficzną i filmową robiliśmy, no i analizę stanu linii, przystanków, dworców, oznakowań itp.
No i na takich traktach (obfite lasy, dróżki polne, wyboje, korzenie drzew itp.) - wierzcie mi - o wiele lepiej się sprawdzają klasyczne autka typu fiat 125 p lub polonez FSO. Solidne zawieszenie mają i mało co jest go w stanie ruszyć - a wiem co mówię, bom nie raz przygody miał.
Takie plastikowe cacucho za 100 tysięcy złotych po takich jazdach rozleciałoby sie na amen, a naprawa kosztowałaby krocie.
Dlatego nawet nie chcę takiego autka - wolę swoje, które mogę naprawić sam. Za darmo
No i na takich traktach (obfite lasy, dróżki polne, wyboje, korzenie drzew itp.) - wierzcie mi - o wiele lepiej się sprawdzają klasyczne autka typu fiat 125 p lub polonez FSO. Solidne zawieszenie mają i mało co jest go w stanie ruszyć - a wiem co mówię, bom nie raz przygody miał.
Potwierdzam - solidne zawieszenie, bo na resorach piórowych i z tyłu dyfer. Te mają jeszcze niektóre auta amerykańskie, choćby ford mustang i pickupy. Nasz (DRKP Warszawa) "samochód awaryjny", seledynowy fiat 125, odzysk z przedstawicielstwa PKP w Sztokholmie dojechał do każdego wypadku kolejowego. Miał radiotelefon z tarczą numeryczną - coś w rodzaju dzisiejszej komórki. To było w latach 70. Na przełomie XX i XXI wieku w SOK był polonez caro - odzysk z kolumny rządowej po premierze Pawlaku, co to polską motoryzację ostatkiem sił i swoim autorytetem wspierał. Sportowe fotele "recaro", rasowany silnik rovera - 127 KM. Klimatyzacji nie było. Też w każdą dziurę wjechał. Dyrektorzy okręgów i dyrektor generalny PKP jeździli peugeotami 406 zmontowanymi w Lublinie.
Mamy jednak rok 2007. Polonezów i fiatów 125 nie produkują. Auta średniej klasy kosztują od 80 do 130 tyś. zł tyle co trzypokojowe mieszkanie w Głuchołazch lub Suwałkach - w Warszawie starczy na pół pokoju. Wypasione bmw 3, audi 4, volvo s40, lexus is (luksusowa marka toyoty) nawet do 200tyś. Za to też pokoju z kuchnią w Warszawie nie kupisz. Pracodawcą prezesa Kolei Mazowieckich jest samorząd Mazowsza. Pani Sekita często bywa u marszałka Struzika, zapewne i w Ministerstwie Transportu, może w pałacu prezydenta Warszawy, u przesa Celińskiego, prezesa Tereszczuka i prezesa Wacha też. Szlaków kolejowych nie objeżdża, bo mają one swojego właściciela PKP PLK. Tam najlepszy jest landrover defeder, ale to też za marne 120 tyś. zł, lub uaz, jeżeli ktoś jeszcze go w Polsce sprzedaje. Honkery z Lublina jeżdżą w Iraku i w Afganistanie - poniżej stówy ich nie kupisz. Aro kupiła Policja parę lat temu za kilka milionów złotych i coś pod stołem. Rumuńska technologia - więcej stoją niż jeżdżą. Toyota avensis, to racjonalny wybór. Od lat cieszy się opinią samochodu niezawodnego, jak większość japończykow. W życiu nie kupiłbym za te same pieniądze francuza. Niemieckie są twarde i bardziej zawodne, choć renomowane. Alfa jest piękna i ostra - to wszystko.
Nie kojarzmy samochodu służbowego średniej klasy z luksusem, bo mi się przypomina koniec lat 70., gdy rozliczano prezesa radiokomitetu Macieja Szczepańskiego, głównego animatora propagandy sukcesu towarzysza Edwarda Gierka. Pachnie komuną.
Nie kojarzmy samochodu służbowego średniej klasy z luksusem... Pachnie komuną.
... a i komuszego myślenia w głowach naszych co nie miara.
Sami nie mamy, to i "burżujowi" zabrać należy. A co?!
Bolszewicy po wielkiej październikowej też "luksusy" odbierali i to często łącznie z życiem właściciela.
Alwis
Bolszewicy po wielkiej październikowej też "luksusy" odbierali i to często łącznie z życiem właściciela.
Czarno Pan dzisiaj widzi, Panie Alku. Chyba nie jest tak źle? To tylko taka nasza polska mentalność. Nie jeden lepszą furą w niedzielę na sumę pomyka. Może lekko przechodzoną i w latach. Zawsze nas raziły atrybuty władzy, bo to "za darmo...". A w ogóle, to my władzy nie lubimy. Ojcu dyrektorowi nie zazdrościmy, ale onym, z układu nie darujemy. Pan premier nas tylko w tym wszystkim utwierdza. W przeciwieństwie do niego mam prawo jazdy, bo zrobiłem je jeszcze w 1966 w liceum, w ramach zajęć praktycznych - tak nas ta komuna do życia przygotowała. Miałem też kilka samochodzików. Od 1993 r. jeżdżę tylko, jak układ dopuści, służbowymi. Poza tym chodzę piechotą, dofinansowuję PKP i komunikację miejską. Wyznaję zasadę, że najlepszym samochodem jest samochód służbowy. I nie tkwię w tym przekonaniu sam. Mam też konto w banku i dwie plastikowe karty w portfelu. Przelewy robię przez internet, jak mi pieniędzy starcza. Już nie pamiętam, kiedy w banku byłem. To takie wygodne. Lewych pieniędzy nikt na konto mi nie przysyłał, bo to się robi do łapy. Telewizja jednak nas uczy, że trzeba założyć sobie konto w Szwajcarii. Tam nie nagrywają seriali.
Ma Pan rację Panie Romualdzie. To taka nasza polska mentalność (komusza jednak też) w świecie dobrze znana.
Kto mądrzejszy to go w łeb, ładniejszy, bogatszy, wyższy, bardziej wykształcony.. w łeb, w łeb, w łeb!
Albo donosik, albo świństewko jakieś, albo błotkiem obrzucenie. No !
Ale, ale...bałagan wprowadzamy na forum.
To temat o betonie KM jest, a my tu sobie pogawędki daleko od betonu odległe urządzamy.
Pozdrawiam
Alwis
Toż my tutaj o wielce politycznych sprawach rozprawiamy. Kanony dekalogu przytaczamy, a że podpieramy to ziemskimi przykładami, to dla lepszego zrozumienia, co by w niebiosach się nie unosić. Na to przyjdzie czas.
Widzę, że zmienił Pan avatar. Ten bardziej do mnie przemawia, a bije z niego autorytet. Ja, że posługuję się dwoma nick'ami, do tego wmontowałem zdjęcie konia. Bo i "fury" pozostało mi ze szczenięcych lat, gdy w komunistycznej telewizji nadawano amerykański (naprawdę!) serial "Mój koń". Fury, tak się ten koń nazywał. Taki czarny ogier z rozwianą grzywą. Jako, że i moja na oko mi opadała a i ciężko mnie było okiełznać, tak też mnie moi towarzysze szkolnej niedoli nazwali. Drugi nick, ten z imieniem i nazwiskiem opatrzyłem swym mniej szlachetnym niż pan wizerunkiem. Stali bywalcy forum wiedzą, że pod nikogo się nie podszywam. Obu używałem tylko z przyczyn technicznych.
Wracając do betonu, nie dziwię się młodym ludziom, że ten beton wszędzie widzą - kiedyś, część z nich tym betonem będzie. Czasami przesadzają a ja im wtórowałem. Ale też, jak Pan wie, mam swoje doświadczenie, bo nie wyrażałem swych myśli w anonimach. Choć to takie naiwne, to szczere. Można się mylić, można mieć inne niż większość poglądy. Nigdy nie należy ich się wstydzić, lecz konsekwentnie bronić. Cóż z tego, że czasami na chlebek nie starczy...?
Ryszard Filochowski jako zwiazkowiec walczył o pociagi dowożace kolejarzy do pracy. Walczył też o pracowników zagrożonych zwolnieniem dyscyplinarnym. A teraz – jako naczelnik wydziału – o co powalczy?
Jestem człowiekiem multimedialnym – odpowiedział kiedys Ryszard Filochowski, gdy został spytany o adres e-mailowy. Było to za czasów, gdy Filochowski był działaczem Zwiazku Zawodowego Drużyn Konduktorskich w Rzeczypospolitej Polskiej. W miedzyczasie troche jednak sie zmieniło. W 2005 roku Filochowski odszedł z ZZDK i założył własny zwiazek zawodowy – Ogólnopolski Zwiazek Zawodowy Pracowników Transportu. Działał w nim jednak dosc krótko. Z poczatkiem kwietnia Filochowski został bowiem naczelnikiem wydziału ogólnopracowniczego w Kolejach Mazowieckich. Wydział ten zajmuje sie polityka szkoleniowa, nadzorem nad postepowaniami wyjasniajacymi, współpraca ze zwiazkami zawodowymi, zarzadzaniem srodkami z zakładowego funduszu swiadczen socjalnych oraz swiadczeniami przejazdowymi dla pracowników.
Za czasów swojej działalnosci zwiazkowej Ryszard Filochowski znany był przede wszystkim z obrony kursujacych w srodku nocy pociagów osobowych, służacym kolejarzom dojeżdżajacym do Tłuszcza z kierunku Ostrołeki. W 2003 roku Filochowski pisał w liscie do „Tygodnika Ostrołeckiego”: – W wyniku restrukturyzacji PKP zlikwidowano zespół drużyn konduktorskich w Ostrołece i przeniesiono go do Tłuszcza. W chwili obecnej harmonogram pracy dla pracowników tego zespołu został ułożony tak, że duża liczba tur rozpoczyna sie w godzinach rannych. Odwołanie pociagu z Ostrołeki do Tłuszcza odjeżdżajacego o godz. 2.52 spowoduje, że liczna grupa osób stanie przed alternatywa zwolnic sie z pracy lub na służbe rozpoczynajaca sie rano wyjeżdżac z domu wieczorem poprzedniego dnia i koczowac w Tłuszczu. Ta „liczna grupa osób” to oczywiscie jedynie kolejarze jadacy do pracy – dla pozostałych mieszkanców regionu pociag wyruszajacy z Ostrołeki około godz. 3.00 nad ranem jest zupełnie nieprzydatny.
To że zwiazki zawodowe czesto wywieraja nieformalne naciski na to, aby rozkład jazdy pociagów był dostosowany głównie do potrzeb pracowników kolei jest przecież tajemnica poliszynela. A zatem Ryszard Filochowski, jawnie domagajac sie na łamach prasy, aby godziny kursowania pociagów regionalnych odpowiadały przede wszystkim kolejarzom, stanowił wyjatek. Trzeba też przyznac, że Filochowski o „kolejarskie” pociagi walczył niezwykle skutecznie – pociag do Tłuszcza wyruszajacy z Ostrołeki około godz. 3.00 kursuje po dzis dzien. Obecnie pociag nr 70320, bedacy jednym z siedmiu połaczen Ostrołeki z Tłuszczem, odjeżdża z Ostrołeki o godz. 3.13 i do Tłuszcza dociera na godz. 4.50. Co ciekawe, jest to jeden z najwczesniej wyruszajacych pociagów sposród wszystkich połaczen uruchamianych przez Koleje Mazowieckie...
Jednak gdy półtora roku temu sytuacja na linii Tłuszcz-Ostrołeka stała sie naprawde dramatyczna, Ryszard Filochowski – wtedy jeszcze jako działacz zwiazkowy – potrafił zapomniec o swych drobiazgowych żadaniach i zaangażował sie w obrone zagrożonej linii. Wrócmy zatem do grudnia 2004 roku, kiedy to wraz z wejsciem w życie rozkładu jazdy 2004/2005 liczbe par pociagów kursujacych na odcinku Wyszków-Ostrołeka zmniejszono z dziewieciu do zaledwie trzech. 13 grudnia 2004 roku, a wiec już jeden dzien po wprowadzeniu nowego, gorszego rozkładu, mieszkancy zebrali sie na stacji Dalekie (we wsi Dalekie-Tartak), gdzie rozpalajac ognisko na torach, zablokowali ruch pociagów – w ten oto sposób zażadali przywrócenia zlikwidowanych połaczen. O sprawie szybko poinformowani zostali Bogusław Kowalski, dzis wiceminister transportu i poseł na Sejm, a wówczas wicemarszałek województwa mazowieckiego odpowiedzialny za transport kolejowy, oraz Robert Nowakowski, w tamtym czasie zastepca dyrektora Mazowieckiego Zakładu Przewozów Regionalnych (obecnie szef Podlaskiego Zakładu Przewozów Regionalnych). Jeszcze tego samego dnia podjeto decyzje o zwiekszeniu liczby par pociagów kursujacych miedzy Ostrołeka a Wyszkowem do szesciu, co już satysfakcjonowało tamtejszych pasażerów. Kto wie, byc może na to ekspresowe tempo wydania decyzji o przywróceniu czesci zlikwidowanych pociagów, istotny wpływ miał fakt, iż w protescie na stacji Dalekie, obok mieszkanców, aktywnie uczestniczył również Ryszard Filochowski...
To jednak nie wszystko. Domena zwiazkowej działalnosci Filochowskiego była nie tylko obrona pociagów. Zajmował sie on również obrona pracowników drużyn konduktorskich, których spotkało oskarżenie, że zamiast wypisywac bilety, biora łapówki od podróżnych. Jedna z takich spraw miała miejsce w styczniu 2004 roku, kiedy to o przyjecie łapówki oskarżony został jeden z kierowników pociagu z Sekcji Przewozów Pasa.erskich Warszawa Wilenska, który w nocy z 16 na 17 stycznia 2004 roku pełnił słu.be w ostatnim pociagu relacji Warszawa Wilenska-Tłuszcz (odjazd z Dworca Wilenskiego o godz. 0.40). Jeden z pasażerów tego pociagu zgłosił Januszowi Dettlaffowi, ówczesnemu prezesowi spółki PKP Przewozy Regionalne, że widział, jak kierownik pociagu, nie wypisujac biletu, przyjał pieniadze od jednego z pasażerów. Rzecz jasna, kierownik pociagu wszystkiemu zaprzeczył. I w zwiazku z ta rozbieżnoscia Mazowiecki Zakład Przewozów Regionalnych 30 stycznia 2004 roku zorganizował konfrontacje miedzy swiadkiem a oskarżonym pracownikiem. W konfrontacji, oprócz naczelników z Mazowieckiego Zakładu Przewozów Regionalnych, aktywnie uczestniczył Ryszard Filochowski, który wówczas był sekretarzem rady krajowej Zwiazku Zawodowego Drużyn Konduktorskich w RP i z ramienia tej organizacji próbował wybronic oskarżonego kierownika pociagu, któremu groziło nawet wyrzucenie z pracy na podstawie artykułu 52 kodeksu pracy – czyli tzw. dyscyplinarka. Prowadzona przez Filochowskiego obrona odniosła skutek – już dwa tygodnie po konfrontacji, 11 lutego 2004 Mazowiecki Zakład Przewozów Regionalnych oficjalnie stwierdził, że „analiza materiału dowodowego nie potwierdziła przyjecia korzysci finansowych przez kierownika pociagu”. I tyle. Na tym sprawa sie zakonczyła.
Zwiazkowa karta w życiorysie nowego naczelnika wydziału ogólnopracowniczego wydaje sie nie byc zbytnio istotna dla kierownictwa Kolei Mazowieckich. Rzeczniczka spółki Donata Nowakowska pytana o kwalifikacje i doswiadczenie zawodowe Ryszarda Filochowskiego stwierdziła krótko: – Pan Filochowski posiada wykształcenie adekwatne do zajmowanego stanowiska, ukonczył studia zwiazane z zarzadzeniem zasobami ludzkimi. Rzecznik Nowakowska nawet słowem nie zajakneła sie o zwiazkowym doswiadczeniu Filochowskiego.
Dla Jarosława Szlachty, wiceprzewodniczacego Zwiazku Zawodowego Drużyn Konduktorskich w RP, nie jest zaskoczeniem, że Filochowski przeszedł na druga strone, czyli do tzw. administracji. – Ryszard Filochowski rozpoczynał swoja kariere, zakładajac komisje oddziałowa w Tłuszczu. Nastepnie ja, widzac, że jest człowiekiem majacym duża wiedze, chcacym sie uczyc i angażujacym sie, wykreowałem go na sekretarza rady krajowej. Był człowiekiem ambitnym, zawsze twierdził, że po ukonczeniu studiów chciałby rozpoczac inna prace, awansowac. Nie chciał zawsze pracowac w tzw. eksploatacji – przypomina sobie wiceprzewodniczacy Szlachta, który szefował Zwiazkowi Zawodowemu Drużyn Konduktorskich w RP w czasie, gdy Filochowski pełnił funkcje sekretarza rady krajowej zwiazku. Jarosław Szlachta, nie ukrywa, że przejscia działaczy zwiazkowych na kierownicze stanowiska nie sa dobrze przyjmowane przez zwykłych zwiazkowców. – Szeregowi członkowie zwiazku raczej pozytywnie nie oceniaja tego typu awansów. Jest to odbierane zle. Ja sam awansowałem do administracji i rozpoczynajac prace, próbowałem porzadkowac na swoim podwórku pewne rzeczy. Ale sa tak stwardniałe struktury, że nie zawsze to sie udaje. I podejrzewam, że Ryszard też sie o tym za jakis czas przekona.
Ryszard Filochowski, naczelnik wydziału ogólnopracowniczego Kolei Mazowieckich, a wczesniej działacz zwiazkowy, nie wydaje sie byc zachwycony tym, że w poprzednim numerze „Z Biegiem Szyn” został opublikowany całostronicowy artykuł p.t. „Człowiek multimedialny”, poswiecony karierze Filochowskiego. W niedziele 16 lipca, tuż po godz. 19.30 Ryszard Filochowski zadzwonił z wyrzutami do redaktora naczelnego „Z Biegiem Szyn”. Nie tylko z wyrzutami, ale także z zarzutami. Zarzutami złamania prawa prasowego oraz ustawy o ochronie danych osobowych. Nie bardzo jednak wiadomo, których artykułów tych ustaw… Filochowski zdawał sie uważac, że nie można o nim pisac bez uzyskania jego zgody. Ryszard Filochowski sugerował również, że w tekscie „Człowiek multimedialny” naruszone zostały jego dobra osobiste, a artykuł jest pełen niescisłosci i nieprawdziwych informacji. Jednakże złożona przez redaktora naczelnego „Z Biegiem Szyn” propozycje napisania sprostowania, które bedzie najlepsza okazja wyjasnienia owych nieprawdziwych informacji, naczelnik Filochowski, nie wiedziec czemu, uznał za bezsensowna. Na koniec Filochowski poinformował redaktora naczelnego o tym, że nie życzy sobie, aby wiecej pisano o nim na łamach „Z Biegiem Szyn”. Co przyjelismy do wiadomosci. Naszej oraz naszych Czytelników…
źródło: Z Biegiem Szyn
_________________ Nie patrz w przeszłość, bo przyszłość Cię znienawidzi...
Jest to zapis czata na żywo z Haliną Sekitą przeprowadzony ponad 2 lata temu, na dawnym FIP Forum:
Moderator: Czekamy na Panią Prezes...
~HalinaSekita: Dzień Dobry, przepraszam za spóźnienie!
Moderator: Witamy Panią Prezes na naszym czacie. Proszę zadawać pytania, czat jest moderowany.
~kris: Jaki jest koszt pomalowania jednego składu w barwy firmy KM?
~HalinaSekita: Koszt pomalowania waha się w granicach od 15 do 30 tysięcy.
~Pirat: Czy KM planuje uruchomić inne połączenia na wzór "Słonecznego"?
~HalinaSekita: Naszą misją jest zapewnienie transportu na terenie województwa mazowieckiego. W przyszłości jednak jest to niewykluczone.
~EN58: Jak Pani ocenia funkcjonowanie spółki?
~HalinaSekita: Bardzo dobrze.
~kris: Czy KM jest za wprowadzeniem wspólnego biletu komunikacji miejskiej w Warszawie?
~HalinaSekita: Spółka Koleje Mazowieckie jest głównym inicjatorem wprowadzenia wspólnego biletu w Warszawie.
~LadyMakbet: Czy pracownicy KM zachowali wszystkie przywileje kolejowe z PKP?
~HalinaSekita: Wszystkie kolejowe, a ponadto gwarancje zatrudnienia w firmie przez pięć lat.
~rumcajs: Czy v-ce prezes G.Kuciński zebrał już od pracowników KM wymaganą ilość podpisów dla kandydata PiS na prezydenta? Za agitację w miejscu pracy grozi kara grzywny, czy jest pani tego świadoma?
~HalinaSekita: To pytanie nie do mnie tylko do Pana G. Kucińskiego!
~kris: Czy na obecną chwilę pociąg "Słoneczny" jest deficytowy czy przynosi zyski?
~HalinaSekita: Równoważy przychody i koszty, ale przede wszystkim jest potrzebny naszym pasażerom. I ma dużą frekfencję.
~Pirat: Mówi się w PKP, że powołanie spółki Koleje Mazowieckie to wytwór polityczny. Co pani na to?
~HalinaSekita: Uważam, że jest to bardzo dobry kierunek zmian na kolei w pasażerskich przewozach regionalnych.
~rumcajs: Sytuacja jest następująca, KM wynajmuje "ezt" od spółki PKP PR, wynajmuje pomieszczenia od PKP S.A. a pomimo tego rzekomo ma zysk. PKP PR ma swój tabor, ale ma stratę, czy to nie sytuacja którą powinna zająć się NIK lub prokuratura?
~HalinaSekita: Tabor jest państwowy, obojętnie czy znajduje się w Przewozach Regionalnych czy w spółce Koleje Mazowieckie.
~LadyMakbet: Jakie jest średnie wynagrodzenie w KM?
~HalinaSekita: Ok. 2300 zł brutto.
~rumcajs: Jak pani ocenia kompetencje byłego przewodniczącego związku zawodowego a obecnie v-ce prezesa G.Kucińskiego w zakresie realizacji zadań wynikających z jego zakresu obowiązków. Proszę określić w skali 1-4.
~HalinaSekita: Jestem zadowolona.
~kris: Jak wiadomo niektóre pociągi są monitorowane. Dlaczego w takim razie nie ma żadnej informacj dla podróżnych o tym, że jadą pociągiem pod nadzorem kamer. Czyż nie powinno być? W każdym sklepie czy nawet na WKD taka informacja jest.
~HalinaSekita: Jesteśmy w trakcie realizacji.
~mw158979: Na jakim etapie są przygotowania uruchomienia połączeń szynobusami i kiedy to nastąpi?
~HalinaSekita: Planujemy wprowadzenie szynobusów do nowego rozkładu - tzn. od dnia 11 grudnia.
~LadyMakbet: Ile pociągów na dobę uruchamiają Koleje Mazowieckie?
~HalinaSekita: 564.
~rumcajs: Jest pani zadowolona z v-ce prezesa czy uzależniona od tego co pozwoli mówić Marszałek woj. mazowieckiego - Kowalski?
~HalinaSekita: Jestem niezależna.
~Pirat: Czy będzie wspólny bilet PKP PR i KM?
~HalinaSekita: Planowany jest wspólny bilet dla wszystkich przewoźników kolejowych.
~mw158979: Dlaczego nie można uruchomić
szynobusów wcześniej niż w grudniu?
~HalinaSekita: Oceniamy, że tyle będzie trwać pozyskanie odpowiednich dokumentów dopuszczenia do eksploatacji
~rumcajs: Skoro jest pani zadowolona z v-ce prezesa - związkowca i kierownika pociągu to czy zamierza pani dać szansę ludziom np. dróżnikom przejazdowym zatrudniając ich na kierowniczych stanowiskach, może z nich też są "orły"?
~HalinaSekita: Dróżnicy przejazdowi są w kompetencjach PLK S.A.
~LadyMakbet: Pociąg KM np. "Halny" Warszawa - Zakopane. Co pani na to?
~HalinaSekita: Wcześniej już się wypowiadałam.
Moderator: Ile jeszcze czasu możemy Pani zająć na czacie?
~HalinaSekita: Dysponuję czasem do godziny 10:00.
~rumcajs: Czy pracownicy KM i ich rodziny będą mieli w przyszłym roku nadal ulgowe bilety na wszystkie koleje pasażerskie w kraju, czy może coś się zmieni?
~HalinaSekita: Na wszystkie w kraju i za granicą.
~LadyMakbet: Ile osób zatrudniają Koleje Mazowieckie?
~HalinaSekita: 1784 osoby.
~Pirat: Czy w KM będą lub może są przyjęcia do pracy? Na jakie stanowiska?
~HalinaSekita: Tak, na stanowisko maszynisty pojazdów trakcyjnych.
~rumcajs: Ze wszystkiego korzystacie z PKP płacąc za to, nawet pomysły na taryfę macie zapożyczone, ściąga pani zło - prokuraturę na dygnitarzy PKP PR, gdyż PKP PR posiada swoje (nie wynajmuje) a ma stratę. Jeśli przyjrzy się temu nowy układ po wyborach to może być ki...
~HalinaSekita: Nasi pasażerowie odczuli zdecydowaną popawę jakości usług, a przecież to przedmiot działalności wszytkich spółek kolejowych.
~Pirat: A ilu maszynistów spółka chce zatrudnić i za jakie wynagrodzenie?
~HalinaSekita: Około 400, na warunkach nie pogorszonych niż w dotychczasowej ich pracy.
~LadyMakbet: Czy to dobrze, że były konduktor i związkowiec pełni teraz tak odpowiedzialną funkcję w Pani firmie? To paranoja moim zdaniem!
~HalinaSekita: Nie widzę związku przyczynowo - skutkowego.
~kris: To dlaczego maszyniści nie chcą przechodzić do KM?
~HalinaSekita: Chcą.
~rumcajs: Czy to prawda, że została pani prezesem KM, pod warunkiem, że zgodziła się pani, aby pani zastępcą został związkowiec z "Solidarności", obecnie działacz PiS, zbierający natrętnie podpisy od kierowników pociagów?
~HalinaSekita: Nie.
~kris: Tak, ale nie odczuli poprawy na punktualności. Wagony muszą być także sprawne technicznie a do tego to jeszcze daleko.
~HalinaSekita: Punktualność za okres osatnich 6 miesięcy zdecydowanie się poprawiła. Wagony nie tylko malujemy, ale również modernizujemy.
~rumcajs: Ile pani zarabia miesięcznie brutto, proszę podać całkowity dochód z KM wraz z premiami i innymi apanażami.
~HalinaSekita: Wysokość mojej pensji jest porównywalna z wynagrodzeniem Prezesów w grupie PKP S.A.
~kris: Proponuję pojeździć trochę pociągami... Acha i żeby nikt o tym nie wiedział, bo wtedy wiadomo, że wszystko dookoła będzie stało i czekało aż Pani pociąg przejedzie.
~HalinaSekita: Często jeżdżę pociagami.
~mw158979: Na jakich trasach będą kursować szynobusy?
~HalinaSekita: Tłuszcz - Ostrołęka, Nasielsk - Sierpc, w następnym etapie będziemy reaktywować nieczynne linie kolejowe np. Radom - Drzewica.
~rumcajs: Dlaczego v-ce prezes G.Kuciński nie bierze udziału w czacie, przecież promocja firmy to jego "działka"?
~HalinaSekita: Jest na urlopie.
Moderator: Zbliża się godz. 10:00. Było to niestety ostatnie pytanie. Pani Prezes serdecznie dziękujemy za udział w czacie i zapraszamy ponownie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum