Mogą strajkować kolejarze, to dlaczego nie mogą pasażerowie? Grupa niezadowolonych z usług PKP szykuje protesty.
Ludziom naprawdę trudno dogodzić. Pasażerowie kolei mają fanaberie i domagają się punktualności, godnych warunków w wagonach, wody, mydła i papierowych ręczników w toaletach, a także czystych dworców. Doprawdy, jacyś niedzisiejsi. Przecież od zakończenia II wojny światowej wiadomo, że w Polsce pasażer to dla kolei zło konieczne. A od kilku lat kolejarze już zupełnie nie przejmują się losem pasażerów.
Najpierw pasażerowie powołali grupę na portalu społecznościowym Facebook pod nazwą ogólnopolski Strajk Pasażerów Kolei. Wydarzenie już poparło ponad trzy tysiące internautów. Forma strajku nie jest jeszcze ustalona.
Adrian Furgalski, ekspert do spraw transportu, obawia się, że kolej nie potraktuje poważnie protestów i uzna je za happening. W rozmowie z Justyną Koć przyznaje, że pasażerowie mają całkowitą rację. – Najlepszym przejawem strajku jest stały spadek liczby podróżujących koleją – podkreśla ekspert.
Przedstawiciele kolejowych spółek nie chcą komentować pomysłu strajku i podchodzą do niego z niedowierzaniem. Zaś niespodziewanie pasażerowie zyskali sojuszników wśród kolejowych związkowców. – Kolej musi się zmienić – mówi Leszek Miętek, przewodniczący Konfederacji Kolejowych Związków Zawodowych.
Może więc warto rozważyć inną formę podróży? Bo pomimo remontów na polskich drogach w wiele miejsc można szybciej i w lepszych warunkach dojechać autobusem za porównywalną z biletem kolejowym cenę.
Pasażerowie połączyli siły i na portalu społecznościowym Facebook ogłosili chęć zorganizowania ogólnopolskiego strajku pasażerów kolei.
Twórcy profilu namawiają, aby 7 września nie podróżować pociągami.
- Kolejarze strajkują? My też mamy powody do bojkotu i strajku. Ktoś powie, że taki protest nie ma sensu, ale nie chcemy wychodzić na tory, blokować ulic i dworców. Chcemy po prostu zwrócić uwagę na problemy, które nas, pasażerów, na co dzień dotyczą. Są to często drobne sprawy, których rozwiązanie nie wymaga miliardowych inwestycji – bronią swojej idei organizatorzy.
Wśród postulatów wymieniają m.in. punktualność, godne warunki podróżowania, czyste toalety z papierem, skrócenia czasu przejazdów pociągów czy kulturę i uprzejmość.
Akcja w błyskawicznym tempie zyskuje zwolenników. Do tej pory popiera ją ponad 15 tys. osób. Także sami użytkownicy Facebooka mogą zgłaszać własne postulaty.
Strajkowicze śladem związkowców informują, że w przypadku niezrealizowania ich postulatów do 9 września, protest zostanie przedłużony.
Ja mam tylko jeden postulat i to dotyczacy jednego konkretnego pociagu. Chodzi o "Kamienczyk", ktory przez 5 lat stal sie chyba najbardziej oblozonym pociagiem zmierzajacym ze srodkowej Wielkopolski w Sudety Zachodnie i jako jedyny z takowych nie dal sie wyciac z rozkladu. Bonanzy OK, ale czesto EZT sa w lepszym stanie. Dotyczy to zwlaszcza toalet (nie chodzi o ciasnote, a o fakt, ze czasem nawet zamknac do niej drzwi nie idzie, o zniszczonym wyposazeniu nie wspominajac).
_________________ Gdyby cały beton PKP przerobić na podkłady, to można by zmodernizować wszystkie czynne szlaki
Witam,
miałem okazję 22.07 podróżować TLK 54150 na trasie Hel-Katowice, niestety z przykrością muszę stwierdzić, że poprzednicy piszący tutaj o kulturze zachowania się pasażerów mają rację. Podstawiony skład był czysty, toalety - błysk, paier, ręczniki, mydło woda - to wszystko było, działało. Niestety, kiedy poszedłem do toalety w okolicach Bydgoszczy to miałem wrażenie, że toalety ktoś podmienił, papier się skończył-to nic używamy ręczników papierowych, a że zatykają toaletę - niech się martwi następny i tak rośnie "apetyczna" piramida, "pachnie" co raz fajniej, zresztą mam wrażenie patrząc na stan podłogi, że niektórzy załatwiali swe potrzeby bez korzystania z toalety. Przedział to osobna historia, jechała mamusia z córką w wieku 8-9 lat - kiedy wysiadły w Łodzi to co po nich zostało to po prostu jeden wielki syf, bo ulubionym zajęciem dziecka było rozgniatanie paluszków/czipsów na siedzeniach i podłodze, na zwróconą uwagę mamusi, że dziecko nie powinno chodzić w butach po siedzeniu - usłyszałem, że to tylko dziecko - cóż też mam córkę w podobnym wieku, powiem jedno - nie chodzi po meblach w domu mając na nogach buty-choć to też tylko dziecko. Generalnie trzeba by chyba zacząć od pasażerów i ich kultury zachowania w takich miejscach jak pociąg.
Nie bronię absolutnie IC bo sam mam z nimi na pieńku, za brak wagonu rowerowego w poc. do Świnoujścia, jestem w trakcie wymiany pism z zakładem w Krakowie - ale to już temat na oddzielną historię, której nie omieszkam tutaj zamieścić.
Pozdrawiam
Niech lepiej urządzą strajk tym,którzy zanieczyszczają pociągi.07.08 TLK Wrocław-Olsztyn.
Wszyscy chodzili palić do WC,konduktor ganiał,ale co to pomogło.Pozniej kibel(deska)była cała mokra od wiadomo czego.W jednym przedziale jechali piwosze-po wysiadce w Poznaniu zobaczyłem ich przedział:cała podłoga lepi się od piwa i kto wie od czego jeszcze,pod siedzeniem leży stos puszek.Wszędzie walają się ręczniki papierowe.Żeby zachować czystość to chyba w każdym składzie musiałyby jechać sprzątaczki.Niektórzy powinni mieć w całym pociągu napis "Żądasz czystości,zachowaj ją sam"Skrócenie podróży na wszystkich trasach?! Chyba nieco za wiele jak na PKP.Skoro żądają skrócenia czasu,a bulwersują się jak jadą dłużej na remontowanych odcinkach to coś jest nie tak.Czyste dworce:W tunelu pod dworcem Piła Gł zawsze czuć zapach moczu.Gdyby wyremontowali dworzec to żule przestałyby sikać w takich miejscach? Dodatkowo trzeba by zatrudnić jakąś ochronę,bo SOK jak już wychodzi to nie wszędzie dojdzie.
Kultura i uprzejmość kolejarzy,bezpieczeństwo w pociągach punktualność-przyłączam się.Opłata za wystawienie biletu u konduktora-hmm mogłoby być taniej,ale nie za darmo.
Po stronie przewozników zarzucałbym:spóznienia,krótkie składy,kulturę NIEKTÓRYCH pracowników.Jak chcą jechać w godnych warunkach to nikt im nie broni jeździć pociągami Ex i EIC.Cena wyższa-standart wyższy,cena niższa-standard niższy.A w Polsce za najniższą cenę chcą od razu gwiazdki z nieba.
Aż dziwne, że wśród postulatów nie ma ani wzmianki o małej ilości połaczeń, słabej sieci TLK, która ciągle się kurczy.
W pierwszym poscie zabrakło chyba najważniejszego - mi brakuje właśnie połączeń - mogę jeździć w syfie, bez klimy i papieru - tylko niech PKP da możliwość jeżdżenia - w moim wypadku chodzi o taką prowincję jak Przemyśl. Ja zostałem zmuszony do strajku permanentnego...
Fatalne połączenia, możliwość przesiadki po spędzeniu nocy na jakiejś stacji, brak skomunikowań, bezsensownie drogie bilety na kilku przewoźnikó - nędza...a to niby XXI wiek od kilku ładnych lat.
Sprywatyzujcie to w końcu (licytacja od 1 zł), a nie dzielicie w nieskończoność posady dla kolegów.
A ja bym powiedział zróbcie coś z pijoczkami i wandalami - bo czasem to się nie da nawet w pierwszym przedziale jechać bo za głośno a taki syf po sobie zostawiają że nie można tego domyć.
Zaczynają nawet dewastować EN71 krakowskie.(także wnętrza).
Pierwsze to powinni coś zrobić z .... kolejarzami .
Bo to niestety od nich się zaczyna :
- palenie w służbowym
- wyrzucanie puszek z piwem przez okna
- i wiele wiele innych tego typu zachowań widziałem.
Ja jako pasażer kolei zgłaszam następujące postulaty:
- od początku 2000 roku zlikwidowano bardzo dużo połączeń; do których używano taboru (na przykład starych wagonów piętrowych). Dlaczego większość z tych wagonów została pocięta, a teraz w mediach wmawia się ludziom, że brakuje wagonów? To jest nieuczciwe!
- jeżeli zakład taki jak świętokrzyski likwiduje połączenia na linii do Buska, Sandomierza i Tomaszowa, to skoro nie ma pociągów; nie ma pasażerów; należy zlikwidować też zakład i zwolnić ludzi.
- dość tłoczenia się ludzi i jazdy na stojąco; należy dawać więcej wagonów w pociągach; zwłaszcza sezonowych!
- dość likwidowania połączeń i układania głupiego rozkładu jazdy (2 pociągi na dobę to śmiech na sali! Kto nimi pojedzie? Fani kolei? Tak się z busami rywalizować nie da). Rozkład powinien być dla pasażerów, nie dla kolejarzy! W dużych aglomeracjach pociągi powinny kursować co godzinę; albo i częściej ( a najlepiej tak jak w Warszawskim metrze, albo trójmiejskiej SKM) i nawet do 23.
- jak to jest, że pociągi są w 100 % pełne a ludziom mówi się, że są nierentowne. Tam gdzie pociągi nie są pełne należy kupić odpowiedni tabor czyli szynobusy na 50 osób (tak żeby były pełne); a nie mówić, że się nie opłaca.
- pasażer to klient i należy o niego dbać; to panie w kasie mają być kompetentne i znać dobrze rozkład i oferty wszystkich spółek; a kontrolerzy powinni być mili i pomagać pasażerom
Jeżeli powyższe postulaty nie zostaną spełnione to za kilka lat koleją będą jeździli tylko miłośnicy kolei i ... ewentualnie biznesmeni miłośnicy. Do tego pociągi będą jeździły tylko na głównych liniach z Warszawy do Krakowa; z Warszawy do Berlina; z Warszawy do Gdańska, z Rzeszowa do Wrocławia i będą to głównie ekspresy dla bogatych i IR na EZT dla mniej bogatych. Cała reszta pasażerów będzie miała kolei gdzieś i będzie jeździła samochodami, autobusami, busami; ewentualnie SKMką ale zarządzaną bardziej na zasadach miejskiego tramwaju niż kolei. Dodam, że wiele osób lubi kolei, popiera kolei i chciałoby z niej korzystać; ale to pracownicy kolei swym złym rozkładem, długością składów i nieporozumieniami między personelem a podróżnym skutecznie zniechęca pasażerów. Proponuję zatem dalej zlikwidować połączenia i skracać długość składów, a niedługo nie będzie komu, ani po co jeździć. Tyle od regularnie jeżdżącego koleją; w miarę zadowolonego pasażera ( bo no mojej linii jest ostatnio bardzo przyzwoicie); ale widzącego co się (złego) dzieje PASAŻERA.
Jak informuje Wirtualna Polska, coraz więcej osób dołącza na profilu społecznościowym Facebook do grup osób nielubiących kolei.
Portale „Płacę i wymagam ludzkich warunków w PKP” oraz „Nienawidzę PKP” zjednały sobie już kilkanaście tysięcy fanów. Stworzono również grupę ogólnopolskiego strajku pasażerów zapowiadanego na 7 września. Liczba uczestników protestu wzrasta w zaskakująco szybkim tempie. Udział zadeklarowało już 29 tys. osób.
Na stronie portalu można obejrzeć fotogalerię przygotowaną przez portal, które prezentują, jakie są powody protestów pasażerów polskiej kolei.
Poczytajcie sobie co pisze jedna Pani na wp.pl, że ona boi się jechać pociągiem z Radomia do Warszwy, bo pociąg zaraz za Radomiem przechyla się o jakieś 30 stopni i o mało co nie spadnie do rowu.
Przepraszam, ale to chyba normalna rzecz, że pociągi na łukach się pochylają?
Na 7 września zapowiadany jest strajk pasażerów kolei. Pasażerowie zorganizowali się na portalu społecznościowym Facebook, a chęć udziału w proteście zadeklarowało ponad 32 tys. osób.
Jak „Rynek Kolejowy” informował już wcześniej, wśród postulatów, jakie stawiają pasażerowie, są m. in. punkty dotyczące godnych, „ludzkich” warunków podróżowania, „czystych kibli”, papieru w toaletach, wprowadzania bezpłatnych miejscówek w pociągach TLK, punktualności oraz skrócenia czasu podróży pociągiem na wszystkich liniach.
Alternatywą dla korzystania z kolei w czasie strajku mają być m. in. z samoloty, autobusy, autostop, czy rower. - To swego rodzaju nowość, szczególnie na taką skalę. Po raz pierwszy akcja ma tak duży rezonans w mediach społecznościowych, docierających do ludzi młodych, studentów, którzy są ważną grupą docelową kolei. Dotychczas słyszeliśmy tylko o strajkujących pracownikach kolei, domagających się np. podwyżek płac – powiedziała „Rynkowi Kolejowemu” specjalistka ds. transportu Renata Toczyńska-Seliga z Ciszewski Public Relations.
Sama akcja zrobiła furorę. O strajku mówiły zarówno lokalne, jak i ogólnopolskie media, ale ostatnio sprawa nieco ucichła. Na profilu organizatorów protestu chęć wzięcia udziału w strajku zadeklarowało ok. 32 tys. osób. 2,5 tys. osób nie wie, czy zdecyduje się na strajkowanie, a 10 tys. jasno deklaruje, że nie weźmie udziału w proteście. Nie wydaje się, aby strajk pasażerów kolei mógł w znaczący sposób wpłynąć na sprzedawalność biletów 7 września. Trudno ocenić, ile osób spośród deklarujących udział w proteście rzeczywiście korzysta z kolei.
źródło: Rynek Kolejowy
_________________ Żelazna kadra też z czasem rdzewieje.
A beton kruszeje...
Tylko pociąg gwarantuje mi dotarcie do pracy na godzinę siódmą, dlatego też nie mam zamiaru brać udziału w strajku. Mógłbym co prawda jechać samochodem, koszt w porównaniu do jazdy pociągiem jest dwa razy większy, nie opłaca mi się.
Z niektórymi postulatami "strajkujących" się zgodzę (rozkład jazdy, kasowanie połączeń), natomiast toalety nie brudzą się same...
_________________ "Jedna jest wiara! Gagar i Tamara!"
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum