Wysłany: 09-10-2007, 11:11 Afera finansowa w PR Szczecin
Od kumpla z Zachodniopomorskiego Zakładu Przewozów Regionalnych w Szczecinie dostałem godną uwagi wiadomość:
U nas w zakładzie jest ciekawa sytuacja. W biurze finansowym były 3 kontrole i okazało się, że gdzieś pieniądze uciekają. Jedna kobieta z biura podcięła sobie żyły, w sumie zamieszane jest kilka osób. Nie wiadomo czy dyrektor nie maczał w tym palców. Śmieszne, że swego czasu konduktorów uważał za złodziei, organizował wręczanie łapówek, a tymczasem złodziei miał w swoim biurze. Spróbuję się jeszcze czegoś dowiedzieć i dam znać.
_________________
Sponsorem mojej nieobecności na forum jest WizzAir.
Wysłany: 09-10-2007, 15:03 Re: Afera finansowa w PR Szczecin
Zed napisał/a:
Od kumpla z Zachodniopomorskiego Zakładu Przewozów Regionalnych w Szczecinie dostałem godną uwagi wiadomość:
U nas w zakładzie jest ciekawa sytuacja. W biurze finansowym były 3 kontrole i okazało się, że gdzieś pieniądze uciekają. Jedna kobieta z biura podcięła sobie żyły, w sumie zamieszane jest kilka osób. Nie wiadomo czy dyrektor nie maczał w tym palców. Śmieszne, że swego czasu konduktorów uważał za złodziei, organizował wręczanie łapówek, a tymczasem złodziei miał w swoim biurze. Spróbuję się jeszcze czegoś dowiedzieć i dam znać.
Zed a może zamiast wsadzać do więzienia dyrektora zakładu poczekasz choćby na wyniki działań kontroli wewnętrznej i prokuratury ? Czy tak mało istotny szczegół juz nie ma znaczenia i można smiało błotem w ludzi rzucać ?
MaTe kundelku bardzo sprytnie podlizujesz się do swego pana - dyrektora.
To dlatego, że wyciągnął cie z przytułka i zatrudnił z pensją wyższą niż twoi koledzy, którzy pracują kilka lat dłużej.
MaTe kundelku bardzo sprytnie podlizujesz się do swego pana - dyrektora.
To dlatego, że wyciągnął cie z przytułka i zatrudnił z pensją wyższą niż twoi koledzy, którzy pracują kilka lat dłużej.
Szanowni użytkownicy przypominam tylko jedno z postanowień Regulaminu Naszego Forum o treści:
2.7 Unikać zbaczania z głównego tematu wątku, ze szczególnym uwzględnieniem osobistej wymiany zdań, sprawy prywatne należy załatwiać przez PW, email, komunikatory etc.
Zatem proszę o stosowanie się do Regulaminu, w innym przypadku posty będą moderowane przez Administrację Forum, włącznie z ich usuwaniem.
Wracamy do tematu.
Zed a może zamiast wsadzać do więzienia dyrektora zakładu poczekasz choćby na wyniki działań kontroli wewnętrznej i prokuratury ?
A na jakiej podstawie tak twierdzisz? Ze zdania "Nie wiadomo czy dyrektor nie maczał w tym palców." absolutnie nic nie wynika. A ty od razu się rzucasz! Rozumiem, że jako podwładny tego dyrektora i osoba znana z nazwiska chcesz zabłysnąć stając w obronie szefa, ale w ten sposób tylko się ośmieszasz. Na twoim miejscu wogóle nie zabierałbym głosu w tym temacie, bynajmniej na tym etapie. Jak widać chęć zadziobania jest u ciebie większa niż zdrowy rozsądek, co zresztą już kiedyś pokazałeś atakując na forum Krychę, która słusznie pojechała po jakimś betonie z PKP. Czy w PKP PR dają premie za lizusostwo?
_________________ "Demokracja to rządy hien nad osłami."
W zdaniu: "Nie wiadomo, czy i ty nie jesteś złodziejem" zawarta jest wyraźna sugestia, że pytany złodziejem jest. To znaczy, że pytający czegoś się domyśla, coś czuje ale nie ma dowodów, nie jest pewny. Czasami jest to wynik przekonania, że osoba, której zadajemy takie pytanie lub o którą pytamy, stojąca na czele jakiegoś układu, hierarchii służbowej, w której strukturach proceder funkcjonował, musiała o nim wiedzieć z racji pełnionej tam funkcji. A to za przyczyną osób życzliwych, bezinteresownie donoszących na współpracowników - często i samego pytającego. A to w wyniku wcześniej wykrytych nieprawidłowości, które pytany zbagatelizował lub celowo zatuszował.
Pytanie o to, czy jestem złodziejem, jest pytaniem retorycznym, bo ani nie zaprzeczę - zaprzeczenie zazwyczaj budzi głębsze podejrzenia - ani nie potwierdzę, gdybym tym złodziejem był. Trzeba mi to udowodnić lub obiecać, przytłaczając mnie ciężarem innych argumentów niekoniecznie związanych z treścią pytania, że skorzystam z nadzwyczajnego złagodzenia kary, gdy się przyznam i dostarczę dowody sam na siebie.
Zapytano mnie kiedyś publicznie, czy to prawda, że prowadzę działalność konkurencyjną wobec firmy, w której zajmowałem wysokie stanowisko kierownicze, i jestem właścicielem dwóch spółek działających na tym samym rynku. Odpowiedziałem, że jest Krajowy Rejestr Sądowy i proszę mi to udowodnić, bo ja w żaden sposób udowodnić tego, że nie prowadziłem działalności konkurencyjnej nie potrafiłem. Część uczestników tego spotkania wyszła z niego z przekonaniem, że nie prowadzę, część doszła do wniosku, że coś na rzeczy jest, bo się zapytali, czyli coś muszą wiedzieć, a część przekonana była, że jednak jestem świnia i kanalia, bo nie udowodniłem, że kanalią nie jestem. Nikt nie złożył zawiadomienia do prokuratury.
Zapewne i teraz niektórzy z was czytający moje wynurzenia przekonani jesteście, że działalność konkurencyjną prowadziłem. Taki sam cel miał minister Ziobro informując na konferencji prasowej, że doktor G. nikomu już życia nie odbierze. Sugestię swoją z biegiem czasu modyfikował. Dzisiaj wyznaje teorię, że sam fakt brania dowodów wdzięczności dzielił jego pacjentów na tych, których warto leczyć i tych, którzy powinni umrzeć. Przyznam się, że nigdy swej wdzięczności dowodami nie udowadniałem i jeszcze żyję, choć to życie na włosku wisiało. Choć głupio mi z tym, bo ludzie myślą, że jestem niewdzięczny. Kto chce, to daje zazwyczaj po zabiegu - rzadko przed nim. Ilu z was dało, lub rodzice dali? Niekoniecznie w szpitalu... To taka polska tradycja.
Nadawca do ZEDa zaznaczył, że kiedy dowie się więcej, to wtedy napisze. Wcześniejsze zdania rodzaju "dyrektor chyba maczał w tym palce" i inne podejrzenia, nie poparte konkretnymi przykładami, nie powinny być brane za pewnik, że w PR Szczecin dzieje się coś niedobrego. Wyobraźmy sobie, ze ktoś celowo pisze e-mail z nieprawdziwymi informacjami - w przypadku publikacji na tym forum łatwo oskarżyc jego administratorów o szerzenie nieprawdziwych informacji. Sądząc po kilku drażliwych, prawdziwych tematach napewno znaleźliby się tacy prowokatorzy chcący zniszczyć to forum. Dlatego ostrożnie z ferowaniem wyroków i opinii. Może poczekajmy, aż informator z PR Szczecin napisze więcej konkretów do Krychy lub Zeda?
U nas bajzel w zakładzie. Dyrektor i zastępca jest zawieszony. Jest jakiś nowy dyrektor z Poznania. Wszystko przez aferę, bo robili przekręty z kasą. Dziwne, że na forach nic nie pisze. Pewnie sprawie łeb ukręcą.
_________________
Sponsorem mojej nieobecności na forum jest WizzAir.
Wysłany: 20-10-2007, 14:06 Re: Afera finansowa w PR Szczecin
Zed napisał/a:
Od kumpla z Zachodniopomorskiego Zakładu Przewozów Regionalnych w Szczecinie dostałem godną uwagi wiadomość:
U nas w zakładzie jest ciekawa sytuacja. W biurze finansowym były 3 kontrole i okazało się, że gdzieś pieniądze uciekają. Jedna kobieta z biura podcięła sobie żyły, w sumie zamieszane jest kilka osób. Nie wiadomo czy dyrektor nie maczał w tym palców. Śmieszne, że swego czasu konduktorów uważał za złodziei, organizował wręczanie łapówek, a tymczasem złodziei miał w swoim biurze. Spróbuję się jeszcze czegoś dowiedzieć i dam znać.
Ciekawe jest interpretowanie zdania, które zostało wyrwane z kontekstu... Ja czytam o dyrektorze, który organizował wręczanie łapówek, łamiąc prawo, w kontekście nieuczciwych "biurw". Ale:
1. Nie widzę tu oskarżenia lecz niepewność w rodzaju: "Nie wiadomo czy Artur był pijany...".
2. Niepewny jest "kumpel" Zed'a więc nie rozumiem ataku na Niego.
3. Ostatecznie podobną niepewność wykazały odpowiednie służby zawieszając dyrektora - czy to czyniąc - oskarżyły ?
Ciekawy temat nie powiem.... Osobiście doszedłem do wniosku ( abstrahując od afery ) że taki jeden z drugim dyrektor takiego czy innego zakładu nie powinien być dłużej na stanowisku jak 5 lat... Spytacie dlaczego ? Ano dlatego że - jak pokazuje życie - niewielu jest takich co nie obrastają w piórka....
A mnie intuicja mówi, że to raczej ktoś dyrektorowi Zach Pomu podłożył świnię - za dobry miał zespół i za dobre efekty. A że przy okazji wypłynął syf we biurwie, to chyba dobrze. Oczyści się i będzie spokój.
Obawiam się jedynie, coby dyrektora (plus jego postępowy i efektywny zespół) układy pekapiarskie nie odsunęły od zarządzania tym okręgiem. Niektórym się bardzo nie podobały efekty tam uzyskiwane w porównaniu z miernotą i syfem ogólnym. Na Pekapie nie lubi się "rewolucjonistów" - lubi się za to ich szczuć i opluwać; lubi się judzić szeregowych kolejarzy przeciw nim.
W razie czego zapraszamy do Opola, Panie Dyrektorze. Albo na Dolny Śląsk. Tu jest duże pole do popisu i są ludzie do współpracy. Twórczej.
Pozdrawiam
Robert Wyszyński
PS. Zespół może Pan też ze sobą zabrać - przydałby się nam
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum