W ostatnim czasie podróżując KD[ lwówecką ] coraz częściej dochodzi do awarii terminali do sprzedaży biletów. Ostatnim razem - gdzieś około dwóch tygodni w związku z awarią nie sprzedawano biletów w pociągach 69647/8. Dziś tak samo. O ile przed dwoma tygodniami frekwencja była względna bo na 69648 czekało około 30 osób to już dziś gdzie w samym Lwówku oczekiwało koło 80 pasażerów z czego 20 z rowerami. Ja się pytam dlaczego przewoźnicy zrezygnowali z bloczków biletowych które w takich awaryjnych sytuacjach były by na wagę złota. Dziś KD nie sprzedały liczę lekko 150 biletów tylko za pociągi 69647 /69648 - składy kursowały niczym AGATOWE POCIĄGI ZA FREE. Zastanawiam się czy takie sytuacje zdarzają się jeszcze gdzieś na sieci KD w pociągach na innych liniach, czy może ktoś ma interes by na lwóweckiej biletów nie sprzedawać ...
Takie państwo jak Ukraina wycofało bloczki wcześniej niż Polska.
Fakt że trzeba iść z postępem ale jestem tego zdanie że każdy konduktor / kierownik pociągu powinien mieć na stanie awaryjne blankiety biletowe i w razie awarii terminala wypisuje ręcznie.
_________________ 2012/18- 205 476 km
2019- 69 888 km
2020- 50 138 km
2021- 50 251 km
2022- 18 455 km
2023 -27 051
2024 -25 164
Jerry, konduktor ma jeden terminal na stanie i powinien mieć jeszcze w rezerwie bloczki biletowe, na wypadek gdyby terminal nawalił - tak jest w każdej normalnej spółce pasażerskiej. Ale KD, w których nienormalność jest normalnością, zrezygnowały z bloczków biletowych, bo w każdym szynobusie jest na stanie terminal zapasowy. Jak widać nie spełnia to zadania, bo pieniądze przeciekają spółce przez palce i nie są to incydentalne przypadki. KD świadomie pozbywają się wpływów z biletów, a to już zahacza o działanie na szkodę spółki...
_________________ "Aby dowiedzieć się kto naprawdę tobą rządzi, sprawdź kogo nie wolno ci krytykować" - Voltaire.
Robią to samo, co PR robiły na 279 Węgliniec - Lubań, z tym, że tutaj nie było awarii terminalu, a notoryczny brak chęci do pracy kierownika pociągu. Efektem jest uwalenie linii z końcem tego miesiąca. Coraz wyraźniej widać, że dni Lwóweckiej też są policzone i prawdopodobnie skończy jak 279. Teraz będą mogli powiedzieć, że nawet na Agatowe Lato nikt nie jeździł
Hola hola... to wy, pracownicy KD już sami nie wiecie co macie na stanie? Jak widzę, użytkownik morpheo (czy jakoś tak) skasował swój profil? Po akcji niesprzedawania biletów na trasie Wrocław-Legnica i jednoczesnym sprawdzaniu tych zakupionych w kasie, tenże użytkownik w wiadomościach prywatnych zatakował mnie dość agresywnie i jednocześnie twierdził, że takowe bloczki do wypisywania biletów posiadacie na wyposażeniu (a podawał się za pracownika KD), a w danym pociągu musiały się poprostu skończyć. Więc jak to w końcu u was jest?
Widzę, że ustalenie stanu faktycznego jest niemożliwe. Według jednej wersji konduktorzy KD nie wystawiali biletów, bo nawalił terminal i akurat skończyły się bloczki biletowe. Inna wersja mówi, że konduktorzy KD nie mają bloczków biletowych, bo na każdym szynobusie jest terminal zapasowy.
Reasumując, konduktorzy KD nie wystawiali pasażerom biletów, bo jednocześnie nawalił terminal właściwy i terminal zapasowy lub nawalił terminal i skończyły się bloczki lub nawaliło wszystko naraz, tzn. i terminal właściwy i terminal zapasowy i skończyły się bloczki biletowe.
Wniosek: na każdym szynobusie obok terminala zapasowego powinien być jeszcze zapasowy bloczek biletowy wraz z zapasowym długopisem. Zapasowy długopis jest niezbędny, aby wyeliminować kolejny pretekst do niewystawiania biletów!
Pasażerowie KD korzystający z gratisowych przejazdów mogą być z tego faktu zadowoleni, ale na krótką metę, bo w grudniu zapłaczą jak im zlikwidują pociągi z powodu rzekomo niskiej frekwencji. W odpowiedzi na społeczne protesty UMWD wyciągnie z KD statystyki sprzedaży biletów i pokaże czarno na białym, że biletów sprzedawało się mało i z tego wynika, że pociągi wożą powietrze... Skąd my to znamy?
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Jakie bloczki proszę Was przecież na lwóweckiej już drugi raz w ciągu 2 tygodni się ta sytuacja zdarzyła. Dwa razy jechałem za free. Wcale mnie to nie cieszyło bo czułem się jak złodziej w MZK tyle że tu nie miałem możliwości zapłacić za przejazd. KD nie ma żadnych bloczków biletowych. Terminali zapasowych też nie mają ! Zawsze układ jest taki że jedzie kier. poc +terminal i tylko wówczas gdy jedzie ich dwóch a tak swego czasu było na pociągu JG- Ww przez Zgorzelec były dwa terminale !
Reasumując, konduktorzy KD nie wystawiali pasażerom biletów, bo jednocześnie nawalił terminal właściwy i terminal zapasowy lub nawalił terminal i skończyły się bloczki lub nawaliło wszystko naraz, tzn. i terminal właściwy i terminal zapasowy i skończyły się bloczki biletowe.
Myślę, że nawalają osoby odpowiedzialne w KD za terminale i za drużyny konduktorskie. Skoro szwankuje system dystrybucji biletów to ktoś z kierownictwa KD powinien za to odpowiedzieć utratą stanowiska. Mam nadzieję, że nowy prezes KD wyciągnie konsekwencje.
a ja Wam napiszę jeszcze coś !! Terminale KD są niefiskalne !! Co oznacza, że tak czy siak wszystko co nie ma pamięci fiskalnej jest do skasowania nawet to co zostało już sprzedane, gdyby terminale posiadały wbudowany moduł fiskalny niemozliwym byłaby jaka kolwiek manipulacja a tak jest jak jest i będzie jedynie jeszcze gorzej.
na podstawie wydruków z trerminali; mam taki bilet i jest niefiskalny; siedzę w kasach od 15 lat i jestem serwisantem i w tej materii to ja naprawdę wiem co pisze; nie widziałem na bilecie z terminala KD loga fiskalnego z nadrukiem PL bo sam numer mnie nie interesuje.
Trzeba napisać do UMWD i KD co wyrabia się w ich pociągach. Ostatnio wsiadłem na Brochowie i jechałem do Głównego i mimo, że nie mam takiego obowiązku od razu zgłosiłem się do obsługi pociągu (Jelcz-Wrocław) aby kupić bilet po czym usłyszałem, że "nie opłaca się drukować biletu na tak krótkiej trasie". Poczułem się jak ktoś kto niepotrzebnie zawraca komuś tyłek, że chce biletu. Fakt, że do kieszeni konduktora 3 zł nie trafiło tylko miałem przejazd za darmo, ale normalne to to nie jest. W PR-ach to przynajmniej ściemniali, żeby sobie miejsce zająć i "zaraz podejdzie" po czym nie pojawiał się nikt do samego Głównego.
Ostatnio zmieniony przez Tomasz B. dnia 16-07-2012, 20:35, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum