Nie wiem czym się obecnie zajmują, ale pan J.B. jakoś mi się mocno kojarzy z aferą podczas modernizacji E20 na odcinku na zachód od Poznania i istnieniem paru wypasionych obiektów li tylko na papierze.
Siedział nawet za to, czy cuś?
To, co napisałeś, to jest zwykłe oszczerstwo. Nie znasz człowieka, pewnie go nigdy nie widziałeś. A ja tak! Pracoholik z Lublina, w pracy przesiadywał po kilkanaście godzin dziennie. Urzędnikom, którzy do niego mieli sprawę, wyznaczał różne godziny spotkań. Przyszedłem do niego o 19:00, wyszedłem o 21:00, wtedy na Hożej w Warszawie. Ma jedną wadę, swoich rozmówców traktuje poważnie i chce być rozumiany, dlatego tyle to trwa.
(ZA)RZĄD sam się wyżywi - 100 dni prezesa Karnowskiego
Portal infokolej.pl przygotował obszerne podsumowanie 100 dni urzędowania nowego prezesa PKP S.A. Jakuba Karnowskiego. My również dokonaliśmy takiej oceny, ponieważ pierwszy okres pokazuje, jaka będzie dalsza kadencja oraz jakie podejście do branży ma nowy prezes.
Jednym słowem określając owe 100 dni można powiedzieć, że były ono „nijakie”. Od osoby zarabiającej około 1 mln zł rocznie oczekuje się wizji rozwoju branży a na pewno Grupy PKP oraz dużej determinacji i kompetencji w należytym prowadzeniu spraw. W zamian za to mamy wbrew regułom ekonomii wprowadzenie dodatkowego szczebla zarządzania pod nazwą „pełnomocnicy Zarządu”. Ta nowa struktura polega na tym, że dotychczasowi członkowie Zarządu (dotyczy to PKP S.A., PKP Cargo, PKP Energetyka, PKP Intercity) zostali zastąpieni nowymi o wiele lepiej opłacanymi ludźmi z bankowości a oni w zamian otrzymując te same uposażenia zostali tzw. pełnomocnikami Zarządu. Na czym właściwie polega ta nowa struktura zarządzania? Polega ona mianowicie na tym, że i tak dotychczasowi członkowie Zarządu będą wykonywali taką samą pracę jak do tej pory a nowi członkowie Zarządu utworzą tzw. „wyższy (lepszy) szczebel zarządzania” idąc jakby za słowami Jerzego Urbana, który mówił, że rząd sam się wyżywi.
Po to, aby pomóc panu, Karnowskiemu w jego misji sugerujemy, aby jak najszybciej przygotował efektywną i pro-rozwojową strategię rozwoju opartą o siedem filarów:
Filar I: Infrastruktura domeną państwa
Filar II: Stawki dostępu jako narzędzie realizacji polityki transportowej państwa
Filar III: UTK jako silny regulator rynku
Filar IV: Czyste dworce kolejowe
Filar V: Koleje Dużych Prędkości (KDP)
Filar VI: Podmioty kolejowe jako nowoczesne spółki funkcjonujące na konkurencyjnym rynku
Filar VII: Finansowanie kolei – fundusze unijne i rynek kapitałowy
Na koniec życzymy, aby kolejne 100 dni było o wiele lepsze, bo polska kolej zasługuje na rozwój i należyte jej docenienie w systemie transportowym Polski.
Zauważyłem, że Infokolej ściśle współpracuje z portalem Warsewicza. Ilustracją do tego tekstu jest to samo zdjęcie tabliczki z nazwiskami dyrektorów projektów. Afera jak się patrzy.
fury, z żadnym medium kolejowym nie współpracujemy, tym bardziej ściśle. Po prostu portal nakolei.pl jako jedyny z branży nie udaje, że naszego forum nie ma. A my na forum cytujemy kolejowe newsy ze wszystkich dostępnych źródeł, w tym z portalu Warsewicza.
Jedyny portal, z którym ściśle współpracujemy i tego nie kryjemy to portal blogerów nowyekran.pl
_________________ Tylko człowiek wolny się buntuje,
niewolnicy są posłuszni.
Zauważyłem, że Infokolej ściśle współpracuje z portalem Warsewicza. Ilustracją do tego tekstu jest to samo zdjęcie tabliczki z nazwiskami dyrektorów projektów. Afera jak się patrzy.
Z portalem wpolityce.pl też ściśle współpracujemy?
Tak sobie napisałem, bo to zdjęcie tabliczki z nazwiskami dyrektorów projektu w PKP S.A. obiegło świat. Ale skoro o Warsewiczu, to proszę:
Portal Warsewicza podaje adres kontaktowy:
ul. Kopernika 30 lok. 536
00-950 Warszawa, Poland
To jeden z dwóch pokoi spółki "Blue Ocean" Business Consulting sp. z o.o., która na swojej stronie podaje adres:
ul. Kopernika 30 lokal 536-537
00-950 Warszawa
Spółka wpisana została w dniu 10 maja 2003 do KRS pod numerem 0000161024, pod nazwą Stable Finance sp. z o.o. W roku 2009 zmieniono nazwę na obecną. W marcu 2010 spółka Blue Ocean stała się wspólnikiem w spółce: Posłajko i Wspólnicy Kancelaria Prawna Spółka Komandytowa KRS 0000225613. Do tego momentu spółka Posłajki nosiła nazwę Posłajko, Warsewicz Kancelaria Prawna Spółka komandytowa. Iwona Warsewicz, która jak Zbigniew Posłajko jest członkiem reprezentacji, zniknęła ze strony internetowej spółki z działu: Partnerzy. To tak nawiasem. Kapitał zakładowy spółki Blue Ocean wynosi 200 000 zł. W zarządzie zasiadają: Czesław Warsewicz, prezes, i Stanisław Szymański, członek zarządu.
Warsewicz był członkiem zarządu i prezesem PKP Intercity od stycznia 2006 (nie chce mi się grzebać w KRS) do 9.01.2009. Zmiana nazwy jego spółki w marcu 2009 ze Stable Finance na Blue Ocean, gdy wrócił do prawdziwego biznesu, najprawdopodobniej miała spowodować, by z niebieskim oceanem się kojarzyła a nie ze stabilnymi finansami. Tylko po cholerę w konkursach startował?
Niemal w każdej spółce związanej z PKP minister Sławomir Nowak zatrudnił swoich ludzi. Co ciekawe, najczęściej są to ludzie związani nie z koleją, a... z bankowością.
Poznajemy kolejne szczegóły dotyczące polityki kadrowej w resorcie transportu. Jak czytamy w "Gazecie Polskiej Codziennie", minister Sławomir Nowak nie poprzestał na zmianach w zarządzie PKP, którego odchudzenie... okazało się bardziej kosztowne niż zastana sytuacja, a stanowisko dla żony ministra Budzanowskiego w kancelarii prezydenta, w czasach gdy tymi sprawami zajmował się Nowak, zostało utworzone tuż przed jej zatrudnieniem.
To jednak nic w porównaniu z siecią pajęczyn ludzi Nowaka oplatającej niemal wszystkie spółki związane z PKP. Minister zatrudnił głównie bankowców niezwiązanych z koleją. Firmy, w których dostali posady wymieniać można bez końca: PKP Intercity, PKP Energetyka, Informatyka, PLK czy PKP Cargo.
Niektórzy z zatrudnionych bez żenady przyznają, że "na kolei się nie znają". Nic dziwnego - większość z nich jest znajomymi Nowaka i ludźmi związanymi z środowiskiem Leszka Balcerowicza. Najlepsze posady otrzymali członkowie zarządu PKP SA - Jakub Karnowski i Piotr Ciżkowski. Pozostali do momentu otrzymania posady pracowali najczęściej w bankach, jeden z nich w Generalnym Dyrektoriacie Komisji Europejskiej w Brukseli.
To, jak pisze "GPC", stała taktyka. Sam minister Nowak to przecież absolwent politologii.
Droga Victorio
Zwróć uwagę na pyszałkowatość, butę i brak jakichkolwiek zahamowań w bredniach, którymi karmią; społeczeństwo.
Weźmy pierwszy z brzegu artykuł np. z Rynku Kolejowego
http://www.rynek-kolejowy.pl/35122/Karnowski_Bankowcy_sa_kolei_potrzebni
"Bankowcy są kolei potrzebni" jakże buńczuczny banał prawie jak u Gąbrowicza.
Po tytule i lekturze bełkotliwej wypowiedzi (mesjasza PKP) p. Karnowskiego, posiłkując się Ferdydurke (przepraszam wspaniałego Gombrowicza za zmiany we wspaniałym fragmencie Jego dzieła) , aż chce się wykrzyczeć:
A zatem dlaczego bankowcy wzbudzają w nas zachwyt i miłość? Dlaczego płaczemy czytając tę cudną, wypowiedź? Dlaczego, gdy słuchamy heroicznych, spiżowych strof Prezesa wzbiera w nas poryw? I dlaczego nie możemy oderwać się od cudów i czarów jakie nam serwują?...
Dlatego, panowie, że Bankowcy są kolei potrzebni! Zapamiętajcie to sobie, bo ważne! Dlaczego kochamy? Bo bankowcy wielkimi są!. Wielcy są!
Nieroby, nieuki, mówię wam przecież spokojnie, wbijcie to sobie dobrze do głów.
Szefowie federacji kolejowych związków zawodowych sporządzili list otwarty do premiera Donalda Tuska, w którym domagają się likwidacji przywilejów ustanowionych przez tzw. „ludzi Balcerowicza” w PKP S.A.
(...) Nowi ludzie prezesa to z reguły bankowcy lub pracownicy firm doradczych. O tym ile zarabiają - już pisaliśmy. Ciekawostką jest to, że podróżują po Polsce tylko samolotami. Kolejami nie jeżdżą wcale.
- Przyszli na kolej z banków i próbują zrobić tu drugi bank. A coś takiego, w przypadku kolei nie może dobrze funkcjonować - mówi jeden z wysoko postawionych pracowników PKP. - Jest zbyt dużo obszarów, zbyt dużo zagadnień.
- W Warszawie człowiek prezesa, który zajmuje się segregacją poczty, zarabia bagatela - 20 tys. zł. Można to sprawdzić. To nie jest patologia? - pyta jeden z pracowników PKP.
Zakon Szkoły Głównej Handlowej
Prawdą jest, że nowy zarząd, nowi dyrektorzy, nowi naczelnicy - to środowisko wywodzące się ze Szkoły Głównej Handlowej. Mnóstwo młodych i bardzo młodych ludzi zostało poprzyjmowanych, nie mających nawet pojęcia o tym, jakie mają kompetencje i czym właściwie mają się zajmować. I faktycznie nie wiedzą.
Jak zahipnotyzowany
- Mieliśmy spotkanie z jednym z nowych dyrektorów - mówi pracownik PKP. - Pojawił się młody, trzydziestokilkuletni człowiek. Czekaliśmy na wytyczne, merytoryczne informacje i wskazówki. Tymczasem on zaczął jak zahipnotyzowany opowiadać nam o motywacji. Starzy, doświadczeni kolejarze, dawni naczelnicy wydziałów i dyrektorzy, którzy naprawdę dziesiątki lat spędzili na kolei i znają temat na wylot, w pewnym momencie pomyśleli, że to jakiś żart, albo ukryta kamera.
Nie wiedział na jakim jest stanowisku
- Ten człowiek nie wiedział nawet, czym się zajmuje i jakie ma stanowisko - relacjonuje inny świadek spotkania. - Zadaliśmy mu kilka ogólnych pytań, na co usłyszeliśmy: najważniejsza jest motywacja, pozytywne myślenie i pracowitość. Na tym spotkanie się zakończyło.
PKP sparaliżowane
Wielu pracowników PKP, nie wie dziś komu podlega, gdzie wysyłać pisma, kto powinien je podpisywać itp. Mnóstwo czasem nawet prozaicznych problemów powoduje kompletny paraliż funkcjonowania firmy.
Całość firmy zarządzana jest z Warszawy, z tzw. centrali. - Ten model może jest dobry, ale do zarządzania bankiem - usłyszeliśmy od pracowników. - Kolej nie jest bankiem i nigdy bankiem nie będzie.
Prezes bez wiedzy i doświadczenia
- Proszę sobie wyobrazić, że pracuje pan dla prezesa, który publicznie zadeklarował, że nie zna się na kolejnictwie i w dodatku próbuje udowodnić, że to jest jego atut. Ktoś taki już na wstępie stracił autorytet, powagę i nie wyobrażam sobie jego dalszego, skutecznego funkcjonowania w strukturach PKP.
Wszyscy Dyrektorzy Zarządzający (7 osób) są spoza kolejnictwa. Prezes Karnowski utworzył jeszcze mnóstwo naczelników wydziałów. W Regulaminie organizacyjnym jest zapis, że stanowisko takie mozna utworzyć jeśli wydziała (z naczelnikiem) składa się z conajmniej 4 osób.
A do tego w komplecie powinni załączać film "Zaróbmy jeszcze więcej". Film można bezpłatnie obejrzeć w internecie. Nie mam tam ani słowa o Balcerowiczu ale warto obejrzeć aby dowiedzić się na czym polega istota neoliberalizmu i jakie skutki powoduje.
Nawiązując do artykułu [patrz lin powyżej] Balcerowicz występując wówczas w telewizji także wmawiał Polakom, że za mało w Polsce jest ludzi z wyższym wykształceniem i dlatego jest tak słaba gospodarka i duże bezrobocie. Twierdził, że wraz z wzrostem ilości obywateli z wykształceniem będzie malało bezrobocie. Bezrobocie nie zmalało ponieważ wiele setek tysięcy ludzi a może i ponad 2 miliony wyjechało z Polski i zniknęło ze statystyk. Jedynie co mu się udało to przyczynić się do wzrostu studiujących i jednocześnie pracujących lub bezrobotnych. Dając w ten sposób kolegom belfrom możliwość dorabiania chałturząc.
Jeszcze dodam, że statystyki tego samego urzędu na które powoływał się i powołują się ludzie Balcerowicza, od ponad 5 lat tj. od przejęcia władzy przez Platformę Obywatelską D. Tuska ukazują stały wzrost bezrobocia. Odkąd PO przejęła władzę nie było ani jednego roku w którym chociażby zatrzymano wzrost bezrobocia w Polsce. Jak dotkliwy jest to problem niech świadczy oblężenie przez bankowców PKP S.A. Jeszcze niedawno pracownicy banków uważali za dyshonor zatrudnienie się na kolei. Teraz jest im to obojętne. Niszczą „matkę kolejarzy” – PKP S.A., dokonują jej grabieży mając w d… uwagi kolejarskich pokoleń, które to przedsiębiorstwo budowało wykonując pracę traktowaną jako służba. To jest pacyfikacja wzorowana na kolonializmie. Szkoda tylko, że związkowi liderzy obudzili się tak późno. Jeszcze nie wszystko stracone.
(...) Prezes Karnowski, z wykształcenia bankowiec, nie ma sobie jednak nic do zarzucenia - twierdzi, że jego brak związku z branżą to recepta na sukces. Dlatego na stanowiskach członków zarządów spółek grupy PKP również umieścił ekonomistów. Kolejarze nazywają ich "kastą bankowców", "bankomatami" lub "grupą Balcerowicza". Zarzucają prezesowi kolejowego holdingu i ministrowi Nowakowi, że brak kompetencji powoduje, iż nie umieją rozmawiać ze stroną społeczną. Podkreślają również, że "szefostwo PKP SA nie zna się na funkcjonowaniu kolei i do wypracowania jakiegokolwiek stanowiska potrzebuje analiz zaprzyjaźnionych firm doradczych i kancelarii prawnych, co kosztuje spółkę miliony złotych".
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum