Wysłany: 30-07-2012, 12:09 Świętokrzyskie obawia się zmian w śląskim
Świętokrzyskie obawia się zmian w śląskim
Likwidacja Śląskiego Zakładu Przewozów Regionalnych może sparaliżować połączenia kolejowe między Śląskiem a ościennymi województwami. Czy podróżni z Kielc mają się czego obawiać?
Decyzja władz samorządowych województwa śląskiego o rezygnacji od grudnia z usług spółki Przewozy Regionalne, wywołała zaniepokojenie wśród samorządowców ościennych województw. Przede wszystkim Urzędu Marszałkowskiego Województwa Świętokrzyskiego, bowiem z połączeń kolejowych realizowanych przez Przewozy Regionalne na trasie z Kielc do Katowic i Częstochowy korzysta miesięcznie kilkadziesiąt tysięcy pasażerów.
Przesiadka do KŚ?
Z pisma rozesłanego przez biuro prasowe samorządu województwa śląskiego wynika, że po rezygnacji z usług Śląskiego Zakładu PR pociągi z Kielc w stronę Katowic będą mogły dojeżdżać do Sławkowa, a jadące do Częstochowy – do Koniecpola. Na wspomnianych stacjach podróżni będą zmuszeni dokonywać przesiadki do składów podstawionych przez Koleje Śląskie. Ale takie rozwiązanie przysporzyć dodatkowych problemów, w tym m.in. konieczność dokonywania zakupu dwóch odrębnych biletów.
Całym zamieszaniem zaniepokojone są władze samorządowe świętokrzyskiego. Jan Maćkowiak, członek zarządu odpowiedzialny m.in. za infrastrukturę i przewozy kolejowe ma jednak nadzieję na osiągnięcie kompromisu w tym temacie.
- Rozmawiałem o sprawie z Adamem Matusiewiczem, marszałkiem województwa śląskiego i obaj jesteśmy zdania, że liczy się przede wszystkim dobro pasażerów. Dlatego też jestem pełen optymizmu, że ten problem uda się pozytywnie załatwić – powiedział.
Ze strony Kielc padła propozycja, by to Świętokrzyski Zakład Przewozów Regionalnych realizował połączenia do Katowic i Częstochowy, a samorząd Śląska płacił jedynie za przejazdy na jego terenie. Inne rozwiązanie mogłoby ograniczyć działanie i spowodować problemy Świętokrzyskiego Zakładu PR (do redukcji zatrudnienia włącznie).
Na zmianę KŚ i PR
Inaczej jednak na całą sprawę patrzą z perspektywy Katowic. Tam powstał pomysł, by część przewozów międzywojewódzkich realizowana była naprzemiennie przez Koleje Śląskie i Przewozy Regionalne. To ich zdaniem najkorzystniejszy wariant z punkty widzenia podróżnych, gdyż zapewniłby płynny przejazd do celu podróży, bez konieczności przesiadania się.
Przełomowym w całej sprawie będzie najbliższy tydzień, bowiem w Katowicach odbędzie się spotkanie, na którym uszczegółowione zostaną zasady współpracy między samorządami. Jeśli kompromis uda się uzyskać, to pasażerowie poznają projekt nowego rozkładu jazdy do końca sierpnia.
ZRÓDŁO: GAZETA.pl KIELCE Pociągiem, autobusem i znów pociągiem. Kuriozalna podróż na Śląsk
Najpierw 141 km pociągiem, potem 21 km autobusem, a na koniec już tylko 9 km, ale znów pociągiem. Tak niedługo będzie wyglądała podróż z Kielc do Katowic, jeśli zdecydujemy się na połączenie Przewozów Regionalnych. - Kuriozalna sytuacja - nie kryją fachowcy. Ale szans na kompromis już nie ma
Wszystko przez decyzję Adama Matusiewicza, marszałka województwa śląskiego, który wypowiedział umowę Przewozom Regionalnym i stworzył Koleje Śląskie. Spółka ta 9 grudnia przejmie po PR wszystkie lokalne połączenia. W efekcie zlikwidowane zostanie, realizowane dotychczas dwukrotnie w ciągu doby, bezpośrednie połączenie Kielce - Katowice przez Olkusz w województwie małopolskim.
I właśnie od 9 grudnia pasażera, który w Kielcach wsiądzie do pociągu Przewozów Regionalnych w stronę Katowic, czekają dwie przesiadki. Najpierw dojedzie bowiem PR tylko do stacji Sławków, czyli pierwszego przystanku w województwie śląskim. Tam przesiądzie się do autobusu, który podstawią mu... Koleje Śląskie. Autobus zawiezie go do Sosnowca i na tamtejszej stacji będzie mógł się przesiąść w pociąg Kolei Śląskich do Katowic. Tak samo będzie w drodze powrotnej.
- Nie wyobrażam sobie, żeby nasi pasażerowie musieli się przesiadać, kupować trzy różne bilety - komentuje Jan Maćkowiak, członek zarządu województwa świętokrzyskiego. Dlatego od kilku miesięcy urzędy marszałkowskie ze Świętokrzyskiego, Małopolski i Śląska prowadzą w tej sprawie negocjacje. Bez efektu. - Stanowisko województwa śląskiego jest jednoznaczne i oficjalne: nie ma żadnej możliwości wjazdu naszymi pociągami do stacji Katowice. Oni robili różne wybiegi. A to, że będziemy konkurencją, a to, że linie kolejowe są w złym stanie - tłumaczy Mariusz Brzeziński, kierownik oddziału przewozów kolejowych w świętokrzyskim urzędzie marszałkowskim. Dodaje, że z urzędnikami ze Śląska nie miał kontaktu od trzech tygodni.
- Ta kuriozalna sytuacja jest konsekwencją pośpiechu, w jakim wykluczana była z województwa śląskiego spółka Przewozy Regionalne. Przejęcie przez Koleje Śląskie całego ruchu stoi pod dużym znakiem zapytania - ocenia Wojciech Śmiech z magazynu "Rynek Kolejowy".
Urzędnicy ze Śląska są w tej sprawie jednak nieugięci. Mariusz Brzeziński twierdzi, że wysłano ofertę dalszej obsługi tego kursu, ale pozostała ona bez odpowiedzi.
- Nie udało się wypracować konsensusu, na co znaczący wpływ miał brak porozumienia między Kolejami Śląskimi a Przewozami Regionalnymi co do podziału pracy eksploatacyjnej między nimi na terenie ościennych województw. Przewozy Regionalne chciały być wyłącznym przewoźnikiem bez wpuszczania na teren małopolskiego i świętokrzyskiego Kolei Śląskich - tłumaczy Witold Trólka z biura prasowego śląskiego urzędu marszałkowskiego. Zapewnia jednak, że nowa organizacja kursu, z przesiadkami, nie wydłuży czasu podróży.
- To wszystko będzie na pokaz. Sądzę, że Koleje Śląskie uruchomią kilka autobusów do Sławkowa, po czym momentalnie stracą klientów i podejmą decyzję, że w ogóle rezygnują z tego kursu - zapowiada Brzeziński. Podobnie uważa Śmiech. - Przy takiej ofercie pasażerowie odwrócą się od kolei i wsiądą do busów, autobusów czy swoich samochodów. Zwłaszcza że operacja rozpocznie się w grudniu. Nikt nie będzie zimą stał dwa razy, by czekać na autobus ze Sławkowa, a potem na pociąg w Sosnowcu - mówi Śmiech.
Świętokrzyscy urzędnicy zapowiadają rekompensatę dla pasażerów. - Od grudnia, w związku z brakiem dwóch bezpośrednich połączeń z Katowicami, przygotowałem dodatkowy kurs z Kielc do Krakowa. Wolę klienta przewieźć tam, gdzie mogę to zrobić bezpośrednio - podkreśla.
Bez przesiadek do stolicy woj. śląskiego kielczanie będą mogli wciąż jeździć pociągami InterRegio i TLK. Te linie obsługują dwa takie kursy na dobę.
Jaki autobus ? Jakie KKA ? Będą normalnie pociągi jeździć . A ze przesiadka boli , to już problem polaków .
Pociąg (EZT czy SZT) stoi pod znakiem zapytania, bo na chwilę obecną KŚ taboru nie mają i wcale nie jest pewne, że będą mieć.
Kolega bardzo się wymądrza. Przesiadki mają sens ale na stacjach węzłowych, czyli w Nędzy, Tunelu, Kędzierzynie-Koźlu czy Skarżysku-Kamiennej - a nie na granicy województwa. A nie z powodu kaprysu jakiegoś polityka samorządowego, czy "widzimisię" Przewozów Regionalnych czy Kolei Śląskich.
Planowane przesiadki w Sosnowcu Głównym i w Sławkowie spowodują, że podróż z Kielc do Katowic będzie wyglądała tak:
1) Kielce - Tunel/Kozłów (poc. REGIO Kielce-Kraków) przesiadka
2) Kozłów/Tunel - Sławków - pociąg REGIO przesiadka
3) Sławków - Sosnowiec Gł. - pociąg KŚ przesiadka
4) Sosnowiec Gł. - Katowice - pociąg KŚ przesiadka
prawdopodobnie wszystko po to, żeby sprawę załatwić 1-2 szynobusami ..i kolejna kwestia, żeby na zniżce kolejowej dało się jak najbliżej Katowic dojechać (KŚ nie uznaje zniżek kolejowych) .. szara masa, która buli konkretną kasiorę za bilet w tej zabawie jest nie ważna
@ET05
Żaden problem . Idę 2 stacje wcześniej do Kierownika Pociągu i proszę żeby mi pomógł .
Przesiadka będzie w ramach jednego peronu , więc naprawdę nie jest to żadna filozofia .
Zresztą artykuł to bzdura , a przesiadki problemem są tylko w Polsce .
Nieraz się jechało z grupą dzieciaków i walizkami . Wychodzimy na peron , i pokolei wsiadamy. Oczywiście kierownik widzi co się dzieje i pomaga , od tego jest . To też jest jego obowiązek . Nieraz widziałem jak pomagają .
Walczyli o tory, zapomnieli o pasażerach. Komentarz "Gazety"
Sprawa kursu Przewozów Regionalnych z Kielc do Katowic, który od 9 grudnia będzie wymagał trzech przesiadek, odbiła się echem także na Śląsku.
Dziennikarz katowickiej "Gazety Wyborczej" Tomasz Głogowski opisał tę sytuację i skomentował ją na łamach gazety:
"Wszystko wskazuje na to, że od 9 grudnia pasażerów podróżujących z Katowic do Kielc czeka prawdziwy horror. Najpierw podróż pociągiem Kolei Śląskich z Katowic do Sosnowca, potem przejazd autobusem do Sławkowa, a na koniec znów przejazd pociągiem, tyle że należącym do Przewozów Regionalnych z Kielc. Tak samo w drugą stronę. A do tego jeszcze dwa różne bilety i nerwowe przesiadki.
Do tej pory nie było zamieszania, bo tzw. połączenia stykowe pomiędzy Katowicami a Krakowem, Opolem czy Sędziszowem obsługiwały Przewozy Regionalne, a składały się na nie poszczególne urzędy marszałkowskie. Ale gdy marszałek Adam Matusiewicz postanowił, że całość połączeń będą obsługiwały Koleje Śląskie, pojawił się problem, kto będzie i za co płacił. Przepychanki trwały kilka miesięcy. W końcu marszałkowie dogadali się w sprawie rozliczania większości tzw. pociągokilometrów i do Krakowa czy Opola będziemy podróżować z Katowic w miarę normalnie. Do Kielc już nie, bo w tym przypadku urzędnikom zarówno z jednej, jak i z drugiej strony zabrakło wyobraźni. Tak zapętlili się w finansowych rozliczeniach, polityce i wzajemnym zastanawianiu się, kto będzie wjeżdżał na czyje tory, że zapomnieli o pasażerach. Zabrakło zaledwie jednej umowy o wartości co najwyżej kilkuset tysięcy złotych rocznie. Zamiast tego jest śmiech na pół Polski. Jedyne pocieszenie, że - jak niedawno usłyszałem z ust jednego z samorządowców - wszystko trzeba będzie odkręcić w czerwcu przyszłego roku przy okazji wprowadzania korekt do rozkładu jazdy. Mam nadzieję, że samorządowcy nie będą czekać tak długo i dogadają się wcześniej. Wystarczy tylko trochę dobrej woli".
Chodzi o to, że Koleje Śląskie mają ogromne problemy z pozyskaniem taboru... i do dzisiaj nie wiadomo, czy uda im się do grudnia kupić choć 10 sztuk autobusów szynowych. Jeśli nie - będą musiały podstawić komunikację zastępczą... a składy Przewozów Regionalnych pół dnia będą rdzewiały na bocznicy w
Sławkowie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum