UTK odpiera w "Kurierze Kolejowym" bezczelne, polityczne zarzuty różnych niedowiarków, co to uważają, że licencję zatwierdzono bezpodstawnie - na polityczne zlecenie:
W październiku czynności kontrolne UTK wykazały liczne braki i nieprawidłowości w takich zakresach jak przygotowanie personelu, taboru i obiegów. Kontrola skutkowała przedstawieniem przewoźnikowi 17 wniosków i jednej decyzji. Decyzja dotyczyła obowiązku zaopatrywania pracowników zatrudnionych na stanowiskach bezpośrednio związanych z bezpieczeństwem i prowadzeniem ruchu kolejowego oraz prowadzących pojazdy kolejowe w aktualnie obowiązujące regulacje wewnętrzne.
Przewoźnik zastosował się do tej decyzji. Spółka wykonała także wniosek dotyczący ponownego zatwierdzenia licencji, uaktualnienia regulaminu organizacyjnego oraz sformalizowania warunków współpracy z podmiotami kolejowymi (dostępność kas biletowych, biletomatów, punkty obsługi podróżnych).
Nie wykonano zaś do dziś 14 wniosków dotyczących m.in. personelu, systemów bezpieczeństwa, ryzyka zmiany rozkładu jazdy.
Prezes UTK zatwierdził licencję Kolejom Śląskim w przededniu ich startu, a gdy się kolej rozłożyła, dwa dni później zarządził kontrolę realizacji wniosków z października. Następnie skontrolowano bieżącą działalność spółki, lecz protokół będzie gotowy w styczniu. Po co, skoro rekontrola kontroli październikowej wykazała, że tamte wnioski nie zostały zrealizowane? Mam na to pytanie odpowiedź: Nowak naprawia swój wizerunek i wizerunek podległego mu Urzędu. Gdyby doszło do katastrofy, żaden sąd i tak tego nie uznałby za okoliczność łagodzącą. Choć może się mylę, bo sędziami są tylko ludzie?
L4 związało na dłużej byłego prezesa z Kolejami Śląskimi
Były prezes przedłożył zwolnienie lekarskie, więc pozostaje naszym pracownikiem - mówi Maciej Zaremba, rzecznik Kolei Śląskich. Sam zainteresowany nie chce sprawy komentować, ubolewa nad nią za to marszałek województwa.
Marek W. do dymisji podał się w grudniu, kiedy Koleje Śląskie dzień w dzień odwoływały dziesiątki połączeń. Prezes przekonywał, że zawinili naczelnik dyspozytury taborowej, który opuścił stanowisko pracy, mróz oraz awarie taboru. Sobie nie miał nic do zarzucenia.
"Gazeta" ujawniła wtedy, że prokuratura zarzuca Markowi W., że podczas szefowania innej spółce za 1,5 mln zł kupił sprzęt o wartości 144 tys. zł. Dotarliśmy do akt sprawy karnej, w której znalazła się informacja, że Marek W. cierpi na chorobę psychiczną i przekonywał sędziów do częściowej niepoczytalności.
Proces w tej sprawie zakończył się w grudniu (sąd zakazał wtedy publikacji danych osobowych Marka W. - przyp. red.), wyrok ma zapaść pod koniec stycznia. Prokurator domaga się dla Marka W. dwóch lat więzienia oraz zakazu pełnienia funkcji kierowniczych. Obrona wniosła o uniewinnienie.
Marszałek: Jasne, że mi się to nie podoba
Teraz okazuje się, że Marek W., choć nie pełni już funkcji prezesa, nadal jest etatowym pracownikiem Kolei Śląskich. - Pan Marek W. przedłożył zwolnienie lekarskie, co ogranicza pracodawcy możliwość podejmowania aktywnych działań w zakresie zmiany warunków zatrudnienia bądź rozwiązania stosunku pracy - wyjaśnia Maciej Zaremba, rzecznik Kolei Śląskich.
Marek W. nie chciał z nami rozmawiać o swoim L4. Nie powiedział nam też, do kiedy będzie na zwolnieniu. - Nie widzę powodu do tej rozmowy - oświadczył.
- Dowiedziałem się o tej sprawie od nowego prezesa Kolei Śląskich. Jasne, że mi się to nie podoba. Zależało mi, podobnie jak wielu innym osobom, żeby wszystkie sprawy związane z Kolejami zostały jak najszybciej wyprowadzone na prostą - mówi marszałek.
A podoba się Panu Marszałkowi, że wiceprezes A. Nastała też dalej pobiera wynagrodzenie, tyle że jako jego doradca? No chyba nie zaprzeczy, że o tym wie:)
Nie widziałem tego wpisu i może niepotrzebnie umiesciłem podobny w temacie o "betonie".
Wychodzi na to, że to wszystko ta sa kolesi. Przed mediami grają - udają, że cos robią, a w rzeczywistości to jedna wielka klika... Chciałby się rzec - "do nastepnych wyborów patałachy", ale jaka gwarancja, że znów nie wygrają.
Marek W., były prezes Kolei Śląskich został we wtorek skazany na dwa lata więzienia w zawieszeniu i 100 tys. zł grzywny. Dodatkowo sąd zakazał mu kierowania spółkami prawa handlowego przez siedem lat.
Zacytuję swój post z 15 lipca 2012 na temat tego pana ( celowo z małej litery )
" "Pan Worach mówi:
U nas pociąg nie musi jeździć np. do Sędziszowa, tylko dlatego, że dojeżdża nim do pracy jeden czy dwóch kolejarzy.
A ja odpowiadam:
Pan Prezes chyba zapomniał, że kolejarz również płaci podatki, z których utrzymuje się, między innymi, spółka Koleje Śląskie. Nie dojedzie do pracy, nie zapłaci podatku. A gdyby to byli politycy, to by musiał jeździć?
Pan Prezes zapomniał również o tym, że transport publiczny dla wszystkich mieszkańców regionu to misja jego spółki, spółki użyteczności społecznej."
Nie jeden czy dwóch a 200 Worachu! A czy Worach aby czasem nie dojeżdża do Katowic? Tylko że jemu społeczeństwo w osobie marszałka Matusiewicza funduje służbowe auto! A te 200 osób jedzie 3 godziny do pracy ponad 100km w jedną stronę, by wykonywać najcięższą pracę, żeby koleje na Śląsku mogły w miarę normalnie funkcjonować. A po pracy znowu jazda 3 godziny do domu.
Gorąco wierzę że gdy zmieni się władza w regionie ktoś da solidnego kopa w du.ę temu bufonowi. Później będzie się rozczulał jakim to on jest dobrym, prawowitym, czułym na ludzką krzywdę człowiekiem, a w taki sposób go potraktowano.
Ja osobiście życzę mu tego gorąco, bo jak się okazuje ludzie stanowią dla niego tylko liczby, są dla niego zwykłym towarem. "
Skończył jak widać marnie, dużo wcześniej niż się spodziewałam, podobnie jak jego chlebodawca....
....Podobno ostatnio widziano go jak dorabia przy odśnieżaniu rozjazdów.... ( oczywiście żartuję ).
Z pewnością nauczyłby się wówczas trochę pokory!
Marek W., były prezes Kolei Śląskich został we wtorek skazany na dwa lata więzienia w zawieszeniu i 100 tys. zł grzywny. Dodatkowo sąd zakazał mu kierowania spółkami prawa handlowego przez siedem lat.
w zawieszeniu ... no cóż, sądy niezwykle łagodnie traktują rozmaitych sprawców, co wynika zapewne z faktu, iż przez wiele dziesięcioleci rozmaici "obrońcy praw człowieka" wypracowywali działania (niestety) chroniące sprawców. Niepotrzebnie te "zawiasy", ale nie nam oceniać niezawisły sąd. Co prawda mówi się, że "rok nie wyrok, dwa lata, jak dla brata", ale może by się przydało, by jeden z drugim kolejowy prominent posiedział za kratkami tak, by chociaż przez rok czy dwa współwięźniowie byli zadowoleni z nowego kolesia Wtedy niejeden z nich by się zastanowił, czy warto działać na szkodę spółek.
Sędzia Iwona Szalacha uznała, że W. dopuścił się zarzucanych mu czynów i skazała go na dwa lata więzienia w zawieszeniu na pięć lat, 10 tys. zł grzywny. Sąd wydał też W. siedmioletni zakaz kierowania spółkami prawa handlowego.
Sędzia Iwona Szalacha orzeka w Sądzie Rejonowym Katowice-Zachód. Wyrok nie jest prawomocny, ponieważ zapadł w sądzie pierwszej instancji i oskarżonemu przysługuje apelacja do sądu okręgowego (druga instancja). Niewniesienie apelacji skutkuje uprawomocnieniem się wyroku sądu pierwszej instancji.
Marek Worach, były prezes Kolei Śląskich, podpisał umowę o rozwiązaniu stosunku pracy z dniem 28 lutego 2013 roku - poinformował "Rynek Kolejowy" rzecznik spółki Maciej Zaremba. Wcześniej przewoźnik nie mógł rozwiązać z nim umowy o pracę ze względu na zwolnienie chorobowe Marka Woracha.
Za trzy lata Koleje Śląskie mają być jednym z najlepszych przewoźników w Europie - tak w programie Radia Katowice prognozuje Mirosław Sekuła (PO), nowy marszałek województwa śląskiego. Więcej TUTAJ
Podziwiając optymizm marszałka Sekuły przypominam, że Artur Nastała, skompromitowany były wiceprezes KŚ, który sam podał się do dymisji, został... doradcą nowego prezesa KŚ.
Artur Nastała jest członkiem Platformy Obywatelskiej.
_________________ Tylko człowiek wolny się buntuje,
niewolnicy są posłuszni.
Kilkanaście dni temu został zdymisjonowany dyrektor oddziału Urzędu Transportu Kolejowego w Katowicach. Pan M. jest szwagrem byłego prezesa Kolei Śląskich. To on przyczynił się do rozpoczęcia działalności przewozowej przez KŚ, pomimo nie spełniania wymogów m.in. w zakresie taboru. Obaj wywodzą się ze środowiska Platformy Obywatelskiej.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum