Zacytuję Krychę (fragmenty) z wątku "Poczet prezesów, czyli władze spółek kolejowych":
Spółka Koleje Mazowieckie - KM została powołana 29 lipca 2004 r., choć formalnie zaczęła funkcjonować od 1 stycznia 2005 r. Decyzja o utworzeniu Kolei Mazowieckich była decyzją stricte polityczną. Ojcem chrzestnym KM był ówczesny wicemarszałek woj. mazowieckiego, a obecnie wiceminister transportu - Bogusław Kowalski.
Decyzja polityczna spowodowała, że do nowej spółki został wniesiony majątek PKP PR "z marszu", czego nie mogą się doczekać do dziś własne spółki Grupy PKP, bo zawsze są argumenty, że nieruchomości nie mają uregulowanego statutu formalno-prawnego, albo że to długo trwa, albo że wnioski zostały złożone za późno. W przypadku wnoszenia majątku do Kolei Mazowieckich takie argumenty nie pojawiły się ani razu. Stąd preferencje w opłatach, stąd brak przetargów, stąd "wyłudzone" z puli PKP 50 milionów złotych, które KM otrzymały na "dzień dobry", stąd zgoda na puszczanie "Słonecznego" relacji Warszawa - Gdynia - Warszawa i zgoda na kolejne straty dla PKP Przewozy Regionalne. Stąd oczywiste działanie na szkodę spółki PKP PR, no bo taka była przecież decyzja polityczna.
Reasumując... Decyzja polityczna była ważniejsza od interesu własnej spółki (PKP PR) i od obowiązującego prawa. Gdybyśmy mieli w Polsce skuteczną egzekucję prawa, wymiar sprawiedliwości musiałby wkroczyć w sposób tworzenia i doposażania Kolei Mazowieckich przez kolej.
Ale cofnijmy się do roku 2004. Otóż na wieść o przekształceniu ówczesnego Mazowieckiego Zakładu Przewozów Regionalnych w spółkę samorządową Koleje Mazowieckie, związki zawodowe na czele z "Solidarnością" zagroziły strajkiem. Wstrzymaniem wszystkich pociągów regionalnych na Mazowszu zagroził ówczesny szef kolejarskiej "Solidarności" przy MZPR - konduktor Grzegorz Kuciński.
Politycy i inne osoby zaangażowane w tworzenie Kolei Mazowieckich nie mogli oczywiście do tego dopuścić, postanowiono więc "ugasić" ewentualny strajk w zarodku. W tym celu odbywały się tajne rozmowy z liderem "Solidarności" w MZPR - Grzegorzem Kucińskim, który za odstąpienie od strajku został przekupiony stołkiem wiceprezesa w spółce Koleje Mazowieckie. Kuciński do końca zaprzeczał i wypierał się jakichkolwiek związków z powstającymi Kolejami Mazowieckimi, nawet jego związkowy szef - Stanisław Kogut - w początkowej fazie nic o tym nie wiedział. Tak więc Kuciński przez prawie pół roku grał niejako na dwa fronty - nadal był szefem "Solidarności" w MZPR a jednocześnie miał już zaklepaną posadę wiceprezesa w Kolejach Mazowieckich. Typowy sprzedawczyk i karierowicz.
Na prezesa nowej spółki Koleje Mazowieckie powołano Halinę Sekitę, która dotychczas pełniła funkcję prezesa w PKP WKD. Sekita przed mianowaniem dostała jeden warunek od władz woj. mazowieckiego - jeśli chciała zostać prezesem KM to musiała się zgodzić na Kucińskiego jako jej zastępcę. Zgodziła się, bo nie miała innego wyjścia...
Kolejny członek zarządu Kolei Mazowieckich to Czesław Sulima, osoba również związana z PKP PR. Sulima przed wskoczeniem na stołek w zarządzie KM pełnił funkcję zastępcy dyrektora Mazowieckiego Zakładu Przewozów Regionalnych. Sulima pochodzi z Białegostoku, gdzie jeszcze wcześniej był wicedyrektorem Podlaskiego Zakładu Przewozów Regionalnych.
Jak widać powoływanie na bazie zakładów PR kolejowych spółek samorządowych absolutnie nie ma żadnego sensu, ponieważ do władz takich spółek trafia związkowo-dyrektorski beton PKP. Zmienia się tylko nazwa i malowanie (nie swojego tylko dzierżawionego od PKP PR) taboru. Rozrasta się biurokracja, w której posadki znajduje beton PKP i różne pociotki. Ale mimo to w pierwszym roku działalności Kolei Mazowieckich była ogromna presja, żeby za wszelką cenę udowodnić na siłę, że KM to sukces. Nic bardziej błędnego jednak propaganda sukcesu nabrała rozmachu...
Niedługo potem, bo w listopadzie 2005 r. podczas pierwszej Gali "Człowiek roku - przyjaciel kolei" kapituła konkursu pod przewodem betonu PKP, m.in. Wacha - prezesa PKP S.A. uhonorowała w kategorii "polityk roku" Bogusława Kowalskiego - ojca chrzestnego Kolei Mazowieckich. W kategorii "manager roku" uhonorowano Halinę Sekitę - prezeskę Kolei Mazowieckich, która razem z Kowalskim świadomie i z premedytacją działała na szkodę spółki PKP Przewozy Regionalne, natomiast "dziennikarzem roku" wybrany został dziennikarz Maciej Kuźmicz z "Gazety Wyborczej", który przy każdej okazji stara się "dokopać" PKP, ale za to przychylnie pisze o Kolejach Mazowieckich.
O prawdziwych kulisach powstania Kolei Mazowieckich nie mówi się z powodów politycznych. Jest to temat niewygodny i zakazany!
PS. Trzeba przyznać, że w tym co przed rokiem napisała Krycha jest dużo racji. Jak wiadomo, niedawno Kolejom Mazowieckim groziło bankructwo i postawienie w stan upadłości. Szczegóły tutaj:
http://infokolej.pl/viewtopic.php?t=2701
_________________ Nie patrz w przeszłość, bo przyszłość Cię znienawidzi...
~kris: To dlaczego maszyniści nie chcą przechodzić do KM?
~HalinaSekita: Chcą.
Prezes Sekita bezczelnie skłamała co wyszło rok później. Więcej w temacie "Maszyniści PKP Cargo obawiają się KM": http://infokolej.pl/viewtopic.php?t=1731
Maszynistów z Cargo zmuszono do przejścia do Kolei Mazowieckich, dając im propozycję nie do odrzucenia.
_________________ Bądź szczery, a wyzwą cię od chamów i prostaków.
Wrócę do Grzegorza Kucińskiego z zarządu Kolei Mazowieckich. Pamiętam jak przed powołaniem KM Kuciński głodował w imię ideałów narodowego przewoźnika. Oto co mówił po zakończeniu protestu głodowego – "Warto było, bo zorganizować strajk byłoby trudniej, ponieważ dziś nastąpiło tak duże rozbicie. Podział na spółki, mnożenie się central związkowych sprzyjało takiemu szowinizmowi zawodowemu. Oczywiście taka sytuacja jest bardzo na rękę administracji, bo łatwiej jest dzielić i rządzić w takiej sytuacji."
Teraz to Grzegorz Kuciński, jako członek zarządu Kolei Mazowieckich dzieli i rządzi.
Stanisław Kogut:
Kuciński w imieniu „Solidarności” podpisał się pod aktem powołania spółki – choć nie był do tego upoważniony – działacz „Solidarności” w Mazowieckim Zakładzie Przewozów Regionalnych – Grzegorz Kuciński, który, pewnie w nagrodę za to, został członkiem zarządu Kolei Mazowieckich. Żeby było śmieszniej, trzeba wspomnieć, że w grudniu 2003 roku Kuciński głodował, protestując w ten sposób przeciwko regionalizacji organizacyjnej przewozów pasażerskich. Okazuje się, że kiedy pojawią się na horyzoncie profity, czy stanowiska, lojalność w stosunku do związku, którego jest się członkiem, odstawia się do kąta. Kogo pan Kuciński reprezentował? Chyba tylko siebie, i swoje interesy, bo na pewno nie reprezentował interesu związku, który jest przeciwny regionalizacji, który ma swój program jeśli chodzi o spółkę Przewozy Regionalne. Moim zdaniem jest to wielki skandal, bo na plecach „Solidarności” pnie się na stanowisko – to wypowiedź dla dwutygodnika „Wolna Droga”.
_________________ Nie bierz życia na serio
i tak nie wyjdziesz z niego żywy.
Rozmowa z presem spółki Koleje Mazowiecki - KM Sp. z o.o. o obecności na TRAKO 2007 oraz przyszłości firmy.
Dlaczego Koleje Mazowieckie przyjechały na TRAKO?
Halina Sekita: Można by zadać to samo pytanie w inną stronę – dlaczego Grupa PKP się tu wystawia? Przede wszystkim ważne jest, żeby promować to co robimy, czyli przewozy. Jednocześnie jesteśmy pierwszą samorządową spółką kolejową. I to się sprawdza; wszyscy powinni o tym wiedzieć! Przestaliśmy być eksperymentem, a teraz każdy wierzy, że to jest dobry kierunek restrukturyzacji kolei w Polsce. Poza tym jest to takie miejsce, gdzie można poznać i producentów, i ludzi z branży, i porozmawiać o biznesie...
Jak Pani ocenia ten kierunek restrukturyzacji kolei, jakiego przykładem jest Pani firma? Czy można było na starcie uniknąć problemów np. z nieprzekazaniem taboru.
HS: Można było uniknąć. Można było nie. Była kwestia czy stworzyć Koleje. Ten pomysł miał masę przeciwników. Trzeba było wybrać jakiś kompromis, czyli stworzenie firmy bez majątku. I to jest jakaś nauczka. Na szczęście ten uciążliwy proces przekazywania taboru powoli się kończy, bo samorząd dogadał się z PKP S.A. i PKP Przewozy Regionalne i sprawa zbliża się ku finałowi, będziemy właścicielami taboru. Z taborem na starcie byłoby łatwiej, ale miejmy nadzieję, że kolejna spółka tego typu, która powstanie, uniknie naszych błędów.
HS: Jaką przyszłość widzi Pani dla kolejnych spółek tego typu. Następne mają być Koleje Wielkopolskie, ale ten proces natrafia na wielkie problemy.
Nie chciałabym się wypowiadać w imieniu osób, które za ten proces odpowiadają, ale z pozycji oglądającego. Być może brakuje tak wielkiej determinacji, jaką my mieliśmy. Z drugiej strony, na ile wiem, Koleje Wielkopolskie nie chciałyby powstać tak jak my, czyli bez majątku. Inną kwestią jest powstająca „Strategia dla transportu kolejowego”, czyli usamorządowienie Przewozów Regionalnych poprzez przekazanie ich samorządom wojewódzkim. To jednak na razie hasło, projekt ustawy; tego jeszcze nie ma. Prędzej czy później Koleje Wielkopolskie jednak powstaną. Tak jak i być może kolejnych pięć kompanii kolejowych. To jest bardzo pozytywna rzecz, bo samorząd czuje się właścicielem, czuje się odpowiedzialny za transport publiczny, bo sam go zamawia.
HS: Jaki będzie następny etap po ezt od Stadlera i zespołach „push-pull” Bombardiera?
Samorząd ma zakupić 20 nowych jednostek, z udziałem środków unijnych. Planujemy zmodernizować też cały tabor, który posiadamy. Mamy też własne plany zakupowe: zmodernizowanych jednostek, a także kilku autobusów szynowych, być może elektrycznych (bo większość linii na Mazowszu jest zelektryfikowanych). Generalnie jeździmy tam gdzie chce tego samorząd województwa – kursy do Drzewicy, do Płocka (to od 15 października), z Płocka do Sierpca (od nowego rozkładu jazdy, od strony Nasielska), a być może pospiesznym z Warszawy do Płocka. Nie można sobie wyobrazić, żeby 140-tysieczny Płock pozostawał bez połączenia kolejowego...
„Tam gdzie Halina Sekita, tam też Agencja Ochrony Osób i Mienia „Zubrzycki” – pisalismy w poprzednim numerze (w tekscie „Bezpieczny pociag z zarzutami”). Zarówno bowiem Warszawska Kolej Dojazdowa jak i Koleje Mazowieckie zleciły ochrone pociagów agencji „Zubrzycki” w czasie, gdy stanowisko prezesa zarzadu w powyższych spółkach zajmowała Halina Sekita. W referencji dla agencji „Zubrzycki” Sekita, jako prezes WKD, „z pełna odpowiedzialnoscia polecała w/w agencji”.
4 pazdziernika własciciel Agencji Ochrony Osób i Mienia „Zubrzycki” Sylwester Z. został zatrzymany przez Centralne Biuro Antykorupcyjne. Przedstawiono mu zarzut przekupstwa. Zatrzymanie jest zwiazane ze sledztwem zwiazanym z korupcja w Centralnym Osrodku Sportu.
– Sylwester Z. za ustawienie przetargu na usługi ochrony osób i mienia wraz z monitoringiem we wszystkich osrodkach Centralnego Osrodka Sportu, wreczył zastepcy dyrektora COS łapówke 300 tysiecy zł. Wartosc przetargu to około 10 milionów zł – informuje Tomasz Fratczak, dyrektor gabinetu szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego.
Na Zachodzie taki prezes państwowej spółki jak Halina Sekita umoczony w takie powiązania jak prywatna agencja "Zubrzycki" podałby się do dymisji. W KM pewnie nikt nie widzi żadnego problemu?!
_________________ Żelazna kadra też z czasem rdzewieje.
A beton kruszeje...
Sowicie opłacany beton Kolei Mazowieckich, a zwłaszcza zarząd (po kilkanaście tysięcy zł miesięcznie na łeb) niech sobie poczyta jak jeździ się ich pociągami. Może w końcu przejrzą na oczy:
Hehe. Szczególnie za wożenie ludzi jak bydło w zapchanych pociągach - psujących sie.
Bombardier, Tramwaje W., Koleje M...? Lubią ludzie parady, akademie, ordery. Towarzyszu Pierwszy Sekretarzu melduję wykonanie zadania! Na Dzień Kolejarza będzie następna okazja. Później dopiero na 1 Maja?
Żenada... Towarzystwo wzajemnej adoracji przyznalo sobie nawzajem nagrody. Drugie miejsce dla zdezelowanych tramwajów warszawskich, trzecie dla KM, wysoce niedostatecznie dbające o pasażera i bezwględnie wyciagające kasę ze wspolnego samorządowego budżetu
Skansen taborowo-organizacyjny i nagroda?
szkoda, że p. prezes Sekita zjawia się tylko tam, gdzie chwalą i dają nagrody. natomiast na konferencjach i panelach dyskusyjnych zazwyczaj mamy puste miejsce z kartką Prezes KM...
_________________ Podróżny pamiętaj! Podróż pociągiem skraca czas przejazdu koleją. (S. Bareja)
Pani Prezes coraz bardziej czuje grunt palący się pod nogami i bez skrupułów wyciąga ze spółki kasę. Buduje willę w Grodzisku Mazowieckim, a na to potrzeba pieniędzy. Oczywiście bez jakichkolwiek kredytów hipotecznych, bo kto by był takim frajerem i dawał bankom się orżnąć na 4 procent rocznie. Zresztą swojego obecnego, prawie 100m mieszkania niedaleko centrum - Praga Południe, Pani prezes nie kupiła na kilkudziesięcioletnią hipotekę, ale wykupiła od PKP za psie grosze. I do tego, godnym uwagi jest fakt, że cała rodzina Szanownej Pani Prezes jest zatrudniona w pkp: pkp energetyka- henryk sekita, małżonek, marek sekita-pkp cargo-synek, córka julia sekita- dla odmiany urząd marszałkowski województwa mazowieckiego-dobry wujek struzik, kolega mamy zlitował się nad nią, widac zabrakło stanowisk dyrektorskich w spólkach z grupy pkp.
A co do auta, to owszem każdy prezes niech sobie kupuje, ale w firmie komercyjnej. Taki tam szef sprzedaży w coca-coli, to czemu by nie... Ma procent od tego co utargują przedstawiciele handlowi przez niego zarządzani. To są firmy, które coś sprzedają i mają potężne zyski, nawet jesli wykorzystują okrutnie swoich ludzi, to zyski tych firm nie pochodzą z kieszeni samorządu czyli z podatków.
Co się stało z Kolejami Mazowieckimi? Kiedyś firma stawiana za wzór samorządom innych województw, które starają się przejąć kontrolę nad regionalnymi pociągami. Dziś tonie w coraz większym chaosie, a jej szefostwo za nic ma skargi pasażerów zmuszonych dojeżdżać do pracy w koszmarnych warunkach. Nikt nie uważa za stosowne wytłumaczyć się z tego, że pociągi są odwoływane z dnia na dzień. Ani z tego, że na trasę wyjeżdżają skrócone, zdezelowane składy, w których ludzie mdleją w tłoku, bo nie sposób otworzyć okna.
Jak na ironię niespełna miesiąc temu Koleje Mazowieckie odebrały od marszałka województwa Adama Struzika trzecią nagrodę w konkursie na "Mazowiecką Firmę Roku 2007". Taki konkurs i taki marszałek, jaki laureat. Być może wybór Struzika byłby inny, gdyby choć raz wysiadł ze swojej słynnej, zmienianej co roku limuzyny i przejechał się do rodzinnego Płocka pociągiem Kolei Mazowieckich. Czas podróży - 2 godz. i 56 minut, do tego niezapomniane wrażenia po drodze.
Źródło: Gazeta Wyborcza Stołeczna
_________________ Gdyby głupota umiała latać, LOT miałby poważnego konkurenta w postaci PKP.
Halina Sekita - prezes Kolei Mazowieckich nie chce wspólnego biletu dla pociągów podmiejskich i komunikacji miejskiej, czyli tego co na Zachodzie i niemal we wszystkich europejskich stolicach jest standardem! Sekita zerwała właśnie rozmowy w tej sprawie!
Donata Nowakowska - rzeczniczka Kolei Mazowieckich stwierdziła, że razem z biletem przybyłoby im pasażerów, a Zarząd KM tego nie chce!
Jak na ironię niespełna miesiąc temu Koleje Mazowieckie odebrały od marszałka województwa Adama Struzika trzecią nagrodę w konkursie na "Mazowiecką Firmę Roku 2007". Taki konkurs i taki marszałek, jaki laureat.
Okazuje się, że nagrodę w konkursie na "Mazowiecką Firmę Roku 2007" dla Kolei Mazowieckich (pisały o tym media), prezes Halina Sekita tak naprawdę kupiła sobie. Za 10 tysięcy zł.
– 17 listopada 2007 r. odbyła sie uroczysta gala wreczenia nagród laureatom konkursu „Mazowiecka Firma Roku 2007”. Spółka Koleje Mazowieckie zajeła trzecie miejsce w kategorii Transport, Spedycja, Motoryzacja – informuje Donata Nowakowska, rzecznik prasowy spółki.
Wbrew pozorom nagroda ta nie cieszy sie duża renoma. Poszczególne firmy same bowiem zgłaszaja sie do „konkursu”, a warunkiem otrzymania nagrody jest zapłacenie 10 126 zł organizatorom – Zwiazkowi Pracodawców Warszawy i Mazowsza oraz firmie Europa 2000 Consulting.
Ponadto ocena firm bioracych udział w „rywalizacji” nie opiera sie na wskaznikach ekonomicznych (takich jak zysk, przychody, wzrost liczby miejsc pracy czy poziom inwestycji), lecz na nastepujacych niemierzalnych – a wiec łatwych do manipulowania – cechach: przygotowanie kadry zarzadzajacej, otrzymane nagrody i wyróżnienia, aktywnosc w srodowisku przedsiebiorców, przestrzeganie zasad etycznych w biznesie, referencje klientów, finansowanie celów społecznych.
źródło: Z Biegiem Szyn
KM.jpeg
Plik ściągnięto 222 raz(y) 57.85 KB
_________________ Nie patrz w przeszłość, bo przyszłość Cię znienawidzi...
14 lutego odbyło się uroczyste wręczenie wyróżnień promujących przedsiębiorców w województwie mazowieckim. To prestiżowe wyróżnienie jest przyznawane firmom, które swoją rzetelnością i wysokimi standardami pracy tworzą godny naśladowania wzór. Nagrodę w imieniu Kolei Mazowieckich odebrał Czesław Sulima, członek zarządu, dyrektor ds. technicznych i rozwoju.
Organizatorem ogólnopolskiego plebiscytu Solidna Firma jest Program Gospodarczo-Konsumencki Solidna Firma, który wspiera i promuje uczciwe firmy. Jest to jedno z najbardziej cenionych tego typu przedsięwzięć w Polsce. Celem odbywającego się już od 6 lat plebiscytu, jest stworzenie szerokiej listy rzetelnych kontrahentów, nie tylko dla partnerów biznesowych, ale też dla konsumentów i własnych pracowników. W konkursie biorą udział firmy, które dobrowolnie poddają się zewnętrznej analizie przeprowadzanej przez szefów instytucji finansowych, przedsiębiorców, przedstawicieli mediów, samorządów oraz innych osób zaufania publicznego. Warunkiem otrzymania certyfikatu jest wykazanie się przejrzystością finansową, terminowością rozliczeń ze Skarbem Państwa, kontrahentami i pracownikami. Dodatkowym atutem firm ubiegających się o certyfikat jest uczestnictwo w działaniach prospołecznych i proekologicznych oraz przestrzeganie praw konsumenta i zasad wolnej konkurencji. Firmy uhonorowane tytułem „Solidna Firma” w praktyce wprowadzają w życie zasady takie jak: rzetelność, uczciwość, terminowość i dbałość o otoczenie społeczno – przyrodnicze.
To są jakieś żarty i kpiny! Kpiny z pasażerów Kolei Mazowieckich.
Ciekawe za ile beton KM kupił sobie tę nagrodę? Bo za tytuł "Mazowiecka Firma Roku 2007" prezeska Sekita wybuliła 10 tys. zł (z dotacji samorządowych).
To są jakieś żarty i kpiny! Kpiny z pasażerów Kolei Mazowieckich.
A co na to pasażerowie tłoczący się jak sardynki w pociągach KM?
Członkowie kapituły Solidna Firma, którzy przyznali ten tytuł powinni zostać skazani na dożywotnie jeżdżenie kiblami w towarzystwie pracowników KM i renomiarzy.
_________________ Nie patrz w przeszłość, bo przyszłość Cię znienawidzi...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum