Wysłany: 18-06-2013, 16:26 Afera na najwyższych szczeblach władzy w PKP
Prezes PKP Jakub Karnowski oraz jego zastępca Piotr Ciżkowicz mogli złamać prawo - ustaliła Wirtualna Polska. Obaj są szefami dwóch rad nadzorczych kolejowych spółek. Ustawa kominowa pozwala pełnić taką rolę tylko w jednej firmie należącej do Skarbu Państwa.
Według wpisów w Krajowym Rejestrze Sądowym szef PKP S.A. Jakub Karnowski od 2 lipca 2012 roku jest szefem rady nadzorczej spółki TK Telekom (spółka telekomunikacyjna należąca do PKP), a od 28 sierpnia nadzoruje także PKP Cargo. Jego zastępca, Piotr Ciżkowicz, 1 czerwca zeszłego roku został przewodniczącym rady nadzorczej spółki PKP Energetyka, a kilka dni później w KRS wpisano go jako szefa PKP Informatyka.
Zdaniem ekspertów obaj panowie pełnią swoje funkcje nielegalnie. Tak zwana ustawa kominowa mówi bowiem w artykule 4 wyraźnie, że jedna osoba może być członkiem rady nadzorczej tylko jednej spółki Skarbu Państwa. Wszystkie firmy, które nadzorują Jakub Karnowski i Piotr Ciżkowicz, są własnością państwa w 100 proc.
- Ustawa jest w tej kwestii bardzo precyzyjna i zakazuje jednej osobie zasiadać w więcej niż jednej radzie nadzorczej - mówi Paweł Kobierzewski, starszy prawnik w Grupie Trinity.
Jego słowa potwierdzają decyzje sądów. Swego czasu głośna była sprawa Andrzeja Pudełko z Urzędu Miejskiego w Lublinie, który zasiadał w kilku radach nadzorczych miejskich spółek i umieścił tam też swoich kolegów. Sąd uznał, że choć znali przepisy, to celowo nie zrezygnowali z pełnionych funkcji i pobierali przez lata wielotysięczne wynagrodzenia. Ostatecznie sąd skazał Andrzeja Pudełko na 6 miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata.
W przypadku PKP najprawdopodobniej nie było jednak mowy o chęci dorobienia przez kolejowych szefów. Według Mirosława Kuka, rzecznika PKP S.A., obaj prezesi za zasiadanie w radach nadzorczych kolejowych spółek nie pobierają wynagrodzenia. W zeszłym roku PKP ujawniło, że Jakub Karnowski za pełnienie funkcji prezesa spółki dostaje na kontrakcie menadżerskim ok. 60 tys. zł miesięcznie, a jego zastępca Piotr Ciżkowicz - 40 tys. zł.
- Moim zdaniem doszło do zwykłej pomyłki. Ktoś w PKP po prostu nie zna prawa. Najprawdopodobniej góra zadecydowała, że chce nadzorować kolejowe spółki, a decyzja zapadła bez konsultacji z działem prawnym - uważa Paweł Kobierzewski.
Ta pomyłka może jednak sporo kosztować. PKP chce, jeszcze jesienią, wprowadzić swoją spółkę-córkę PKP Cargo na warszawską giełdę. Tymczasem przez ostatnie pół roku przewoźnik towarowy de facto nie miał przewodniczącego rady nadzorczej. Ponieważ Jakub Karnowski według KRS został najpierw mianowany nadzorcą TK Telekom, a dopiero w dwa miesiące później PKP Cargo, to według polskiego prawa do tej drugiej nominacji nigdy nie doszło.
Zgodnie z kodeksem spółek handlowych wszystkie głosowania i podpisy złożone przez osobę powołaną niezgodnie z prawem do rady nadzorczej są nieważne. Nie oznacza to jednak automatycznie, że nieważne są decyzje całej rady. Wszystko zależy od tego czy podczas podejmowania decyzji było quorum już bez osoby nieuprawnionej i czy bez jej udziału była odpowiednia liczba głosów za daną uchwałą - tłumaczy Paweł Kobierzewski.
Według informatora Wirtualnej Polski do błędu mogło dojść, bo Jakub Karnowski i Piotr Ciżkowicz chcą przejąć pełnię władzę w spółkach kolejowych.
- Pragną centralnie rządzić całą koleją. Wszędzie starają się wkładać swoich ludzi. Jak widać nie specjalnie jednak potrafią zarządzać PKP, skoro popełniają tak proste błędy - mówi nam osoba zbliżona do PKP.
Podobne głosy podnoszą ostatnio związkowcy w PKP Cargo. Kolejarzom nie podoba się, że do rozmów z nimi wyznaczany jest wiceprezes spółki Adam Purwin, który jest człowiekiem Jakuba Karnowskiego. Od zarządzania spółką odsuwany jest natomiast prezes PKP Cargo - Łukasz Boroń.
Jakub Karnowski prezesem PKP S.A. jest od kwietnia ubiegłego roku. Został wybrany na to stanowisko po wielomiesięcznych poszukiwaniach. Jako menadżerowi z wieloletnim doświadczeniem ministerstwo transportu zgodziło się na zaoferowanie bardzo wysokiego wynagrodzenia, a jako zadanie wyznaczono restrukturyzację spółki.
Jak dotąd PKP S.A. nie odpowiedziało na nasze pytanie, jak mogło dojść do tak rażącej pomyłki.
Prawo złamał cały zarząd PKP SA. Niewymieniona w artykule członkini zarządu PKP SA Maria Wasiak również zasiada w dwóch radach nadzorczych spółek należących do Grupy PKP, mianowicie PKP Intercity oraz Natura Tour. Obie spółki de facto w 100% są własnością Skarbu Państwa.
ale tego rodzaju przekręt nie jest karalny w Polsce. To jest "zalegalizowana kradzież". To coś w rodzaju prostytucji, która jest złem ale nie jest w Polsce karalna.
Zachłanność ludzka nie ma granic. Jestem za przywróceniem kary chłosty. Chciałbym zobaczyć jak rzemienie tną gołą dupę zapłakanego szreka.
Jaki rząd (PO-PSL) takie prawo.
Mam poważne wątpliwości co do twierdzenia, że członkowie zarządu PKP SA wykupili na własny koszt polisy od odpowiedzialności cywilnej. Według dostępnych dokumentów za ubezpieczenie zapłaciła spółka PKP SA, która nawet ogłosiła stosowny przetarg:
Cały zarząd PKP S.A., który jest zatrudniony na kontraktach menadżerskich, dysponuje takimi polisami wykupionymi na własny koszt.
Zarząd PKP S.A. pierwsze zaproszenie do dialogu konkurencyjnego na - cytuję - UBEZPIECZENIA ODPOWIEDZIALNOŚCI CYWILNEJ CZŁONKÓW ZARZĄDU I KADRY ZARZĄDZAJĄCEJ (D&O) i ich rodzin (to w treści)ogłoszono w dniu 19.06.2012. Okres ubezpieczenia 36 miesięcy. Kwota ubezpieczenia 100 mln zł.
W tym przypadku nie podano żadnego komunikatu ani o unieważnieniu ogłoszenia, ani o wynikach dialogu.
Drugie zaproszenie do dialogu konkurencyjnego na - cytuję - UBEZPIECZENIE ODPOWIEDZIALNOŚCI CYWILNEJ CZŁONKÓW ZARZĄDU I KADRY ZARZĄDZAJĄCEJ (D&O) i również ich rodzin (to w treści) ogłoszono 9.04.2012. Okres ubezpieczenia określono od 30.08.2013 do 30.08.2014. Kwota ubezpieczenia - 100 mln zł:
Tego artykułu na WP już nie ma. Kurier Kolejowy pod oświadczeniem doktorów ekonomii Balcerowicza komentarze wyłączył. Robią, co chcą... Czyli z nas idiotów.
socjalista, nie pierwszy to przypadek gdy Wirtualna Polska po naciskach usuwa artykuł niewygodny dla betonu PKP. Kilka miesięcy temu usunęli artykuł opisujący aferę w centrali PKP PLK, którą interesuje się CBA:
Na nasze forum też są naciski, aby skasować przedruki tych artykułów. Beton PKP nie naciska osobiście tylko nasyła na nas kancelarie prawne opłacane przez PKP z pieniędzy podatników, które straszą nas sądami.
_________________ Tylko człowiek wolny się buntuje,
niewolnicy są posłuszni.
USTAWA z dnia 3 marca 2000 r. o wynagradzaniu osób kierujących niektórymi podmiotami prawnymi
Cytat:
Art. 3.
1. Ustawa ma również zastosowanie do osoby fizycznej i spółki cywilnej prowadzącej działalność gospodarczą na podstawie wpisu do ewidencji działalności gospodarczej oraz osoby prawnej, z którą podmiot prawny, o którym mowa w art. 1 pkt 1 i 4–10, zawarł umowę o świadczeniu usług w zakresie zarządzania, zwanej dalej „podmiotem zarządzającym”.
2. Przepisu ust. 1 nie stosuje się, jeżeli podmiot zarządzający ustanowi zabezpieczenie osobowe lub rzeczowe ewentualnych roszczeń powstałych z tytułu niewykonania lub nienależytego wykonania umowy albo na własny koszt ubezpieczy się lub ubezpieczy osobę wskazaną do pełnienia funkcji członka zarządu od odpowiedzialności cywilnej powstałej w związku z zarządzaniem.
Ogłoszone w dniach 19.06.2012 i 9.04.2013 przez zarząd PKP S.A. dwa zaproszenia do dialogu na ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej członków zarząd, dyrektorów na kontraktach i ich rodzin za kretyńskie decyzje podczas urzędowania nowego, pekapowskiego betonu stoją w sprzeczności z zapisem ust.2. Chyba że członkowie zarządu podwiesili się pod kontraktowych dyrektorów, których to ustawa kominowa nie obejmuje, i opłacili swoje udziały w składce ubezpieczeniowej, co dało wymierne korzyści. Patrzcie, jak to zmyślnie sobie wykombinowali cwaniaczki ze szkoły Balcerowicza.
Mam własną firmę. Załóżmy, że zatrudniam kadrę kierowniczą, np. trzech dyrektorów. Następnie z własnych pieniędzy wykupuję dla tych dyrektorów ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej, na wypadek gdyby panowie idiotycznymi decyzjami narazili moją firmę na poważne straty. Czy to nie jest anormalne? Przecież to absurd do kwadratu! Musiałbym upaść na głowę, żeby sponsorować komuś drogie ubezpieczenie! No ale tak właśnie zrobiło PKP SA.
_________________ Tylko człowiek wolny się buntuje,
niewolnicy są posłuszni.
Piracie, na pewno byłbyś niespełna rozumu. Ale oni pracują na państwowym, dlatego wymyślili ten deal. Gdyby każdy - a jest ich troje w zarządzie - miał ubezpieczyć się prywatnie nie na 100, a chociażby tylko na 10 baniek, to menadżerskiego wynagrodzenia nie starczyłoby na składki. Kombinują jak mogą. Tacy to ludzie z zasadami, walczący z pekapowskimi układami ku chwale zegarmistrza.
Chyba że członkowie zarządu podwiesili się pod kontraktowych dyrektorów, których to ustawa kominowa nie obejmuje, i opłacili swoje udziały w składce ubezpieczeniowej, co dało wymierne korzyści.
Sądzę, że powinni zawrzeć z ubezpieczycielem indywidualną umowę i opłacić składki z własnych pieniędzy, na co powinny być bankowe dowody przelewów. Wszystko jest do sprawdzenia, stosowne służby (np. CBA) muszą tylko chcieć to rzetelnie sprawdzić. Ale nawet wtedy istnieje obawa, że z powodów POlitycznych (zarząd PKP SA jest wybitnie upolityczniony!) zamiotą przekręt pod dywan. By żyło się lepiej!
_________________ "Aby dowiedzieć się kto naprawdę tobą rządzi, sprawdź kogo nie wolno ci krytykować" - Voltaire.
Tego artykułu na WP już nie ma. Kurier Kolejowy pod oświadczeniem doktorów ekonomii Balcerowicza komentarze wyłączył. Robią, co chcą... Czyli z nas idiotów.
Oni robią tylko to na co głupi naród im pozwala. W tej chwili to już chyba trwają próby sprawdzania, czy lemingi mają już IQ chrząszcza, czy też komara.
Wyłażą afery na aferze, które wskazują, że PO i ich poplecznicy zajmują się jedynie kręceniem lodów na boku i całe prawo przez nich tworzone jest pod lody podporządkowane.
Gdyby zarząd DB, CD czy każdej innej państwowej kolei robił takie numery jakie robi obecny zarząd PKP SA z błogosławieństwem partii rządzącej w osobie naczelnego zegarmistrza kraju, to Karnowski, Ciżkowicz i Wasiakowa już dawno byliby wywiezieni na taczkach przez kolejarskich związkowców przy czynnym wsparciu tłumu rozwścieczonych pasażerów.
Brazylia - państwo w Ameryce Południowej - od kilku dni na ulicach większych miast trwają masowe protesty, z powodu 7-proc. podwyżki cen biletów w środkach komunikacji publicznej:
http://infokolej.pl/viewtopic.php?t=18162
U nas bilety nie drożeją o 7 proc., a o kilkanaście czy nawet kilkadziesiąt procent (np. Koleje Śląskie). I co? Zakładamy różowe okulary i udajemy, że nic się nie stało.
lemingpolski.jpg
Plik ściągnięto 85 raz(y) 237.77 KB
_________________ Bądź szczery, a wyzwą cię od chamów i prostaków.
Modliszka, tylko można pozazdrościć Brazylijczykom nieposłuszeństwa obywatelskiego. Protest w Brazylii jest skrzętnie ukrywany przez główne ścieki medialne w Polsce. Wiadomo zresztą z jakiego powodu - nie wolno dawać przykładu jak się wstaje z kolan.
Podziwiam naród, który - jak mu się coś nie podoba - potrafi milionem wyjść na ulice. W Polsce ciężko zebrać w jakiejkolwiek sprawie choćby i 100. Parę lat temu w obronie interREGIO uaktywniła się tylko garstka mikoli, a i tak protest był zauważony przez media. Na Śląsku po drastycznych podwyżkach i cięciach w rozkładzie jazdy marazm - władza robi z ludem co chce. Postkomunistyczna mierzwa ludzka woli pochrząkiwać na władzę w domu, a w weekend grillować.
_________________ Gdyby głupota umiała latać, LOT miałby poważnego konkurenta w postaci PKP.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum