Na portalu WYKOP.PL też toczy się dyskusja. Najbardziej rozbawił mnie ten tekst:
Gdybys byl w temacie wiedzialbys, ze temu forum nie mozna ufac. Wejdz sobie na ic.rail.pl. Tam przynajmniej mozna uzyskac rzeczowe informacje.
I odpowiedź:
Bardziej ufam temu forum niż dyrektorom PKP i ich bachorom!
ech, od razu mogłem się domyśleć, że reprezentujesz konkurencyjne IC Forum, które forum INFOKOLEJ przebiło popularnością. Z tego co wiem to władze PKP PR sponsorowały ostatni zlot (darmowe bilety) użytkowników IC Forum, więc już rozumiem...
Po pierwsze: jest to szczyt chamstwa i arogancji zarządu PKP PR aby pozwolić na zatrudnienie niedołężnego emeryta na stanowisku naczelnika wydziału w sytuacji gdy PKP PR ma wielu świetnych specjalistów z wieloletnim doświadczeniem. Nie mam na myśli tych zatrudnionych w ostatnich 2 latach w PKP PR na stanowiskach specjalistów i gł. specjalistów oraz innych ważniaków z politycznego rozdania. Pisząc specjalista mam na myśli ludzi kompetentnych z kilkunastoletnim doswiadczeniem w kolejnictwie. Jest to wielkie chamstwo zatrudniać kogoś takiego jak p. Rybak nie dając szans młodszym, blokując ich. Czy ten człowiek nie ma wstydu ? Jak on może na codzień przechadzać się korytarzem na ul. Grójeckiej i mówić ludziom dzień dobry. Ludziom, którzy pracują wiele lat i nie otrzymali szansy dobrze płatnej pracy pomimo, że w przeciwieństwie do tego emeryta spełniają wszelkie wymagania. Już sobie wyobrażam jak wycina konkurencje, podkładając podległym pracownikom świnie aby tylko wykazać się przed dyrektorem, że jest the best i niezastąpiony. Czy nie czas organizować konkursy właśnie na stanowiska naczelników ? Wiem, odezwą się głosy, że konkursy będą ustawione ale gdyby był konkurs, R.Rybak nie ośmieliłby się wziąć udziału. A tak cichaczem zrobiono dla niego stanowisko z super płacą. Dlaczego nie sięgnięto do własnych rezerw kadrowych PKP PR.
Uważam, że na to pytanie też powinien odpowiedzieć panu posłowi J.Piechocińskiemu, prezes PKP S.A. a jednocześnie przewodniczący Rady Nadzorczej PKP PR A. Wach. A ponadto taka różnica płac wśród kontrolerów wykonujących podobne obowiązki (pomijam premie) jest dyskryminacją płacową. Jak prezes J.Tereszczuk i A. Radwan zamierza wyrównać płace pracownikom zespołów kontrolerskich ? Przecież jeśli do tego nie dojdzie nastąpi lawina pozwów składanych do sądów pracy. Oczywiście odszkodowanie zapłaci PKP czyli podatnicy. W tej kwestii też powinien wypowiedzieć się prezes. Ja wiem, że obstawiony prawnikami z kilkunastu drogich kancelarii prawnych powie, że nie było naruszenia prawa. Nic dziwnego, za to płaci się papudze aby gadała, tylko, że kolejne koszty tego gadania znów poniosą podatnicy.
Po drugie analizując nazwiska osób posiadających synekury, wraz z koleżanką z centrali PKP PR zauważyliśmy pewien zastanawiający fakt. Jak mogli nie zauważyć tego procederu członkowie Rady Nadzorczej ci którzy są tam jako przedstawiciele załogi czyli niestety tylko związkowcy. Jest jednak istotne domniemanie a mianowicie:
Włodzimierz Sztern jako członek Rady N. jest również wiceprzewodniącym Federacji Związków Zawodowych PKP Obecnie przewodniczącym jest p. Jerzy Kędzierski. Poprzednim przewodniczącym był Waldemar Chyczewski, (nazywany nieładnie Breżniew), który pełnił tą funkcję jeszcze nawet w późnym wieku emerytalnym (rzekomo związki walczą o zachowanie każdego miejsca pracy-to dobry przykład) jest wielce prawdopodobne, że znał się z p. Wł. Szternem. Wł. Sztern niewadząc nikomu, świadomo nie zauważając jak w centrali kwitnie nepotyzm i kumoterstwo, cichutko czekając na okazję być może właśnie coś ugrał. Czy jest to objęcie stanowiska dyrektora Biura Zarządu PKP PR przez panią Beatę Chyczewską od niespełna kilku tygodni tego nie wiem...
Leszek Ruta, były prezes PKP PR (przed Tereszczukiem) ostatnio był dyrektorem Zarządu Transportu Miejskiego w Warszawie, a obecnie wziął udział w ustawionym konkursie w warszawskim Ratuszu. Cytat z artykułu "POsady dla znajomych":
W poszukiwaniach specjalisty ds. transportu od kandydatów wymagano minimum dziewięciomiesięcznego stażu w administracji. Tak się złożyło, że dokładnie taki miał zwycięzca - Leszek Ruta, wcześniej namaszczony przez prezydent Warszawy na szefa Zarządu Transportu Miejskiego.
Nasuwa się taka oto myśl... Gdzie Leszek Ruta nauczył się takiego ustawiania konkursów jak nie w PKP PR? Może kolegom podpowiedział jak to się robi a ci zaprosili go do udziału?
Znam nieźle Waldemara Chyczewskiego, byłego przewodniczącego Federacji Związków Zawodowych Pracowników PKP, dzisiaj na emeryturze. Gdy Pani Beata Chyczewska-Pokój została z nadania Jacka Prześlugi członkiem zarządu WARS SA, zadałem jej na jednej z odpraw dyrektorów oddziałów pytanie, czy Waldemar Chyczewski to jej rodzina?. Odpowiedziała, że nie. Chyczewskiego nie pytałem.
Wach poprzez swoje stołki i stołki ludzi zaufanych kontroluje praktycznie całą Grupę PKP. To się nazywa monopol władzy. Przeanalizujmy:
ANDRZEJ WACH:
- prezes zarządu PKP S.A. (stołek dostał od komuchów za rządów SLD)
- przewodniczący rady nadzorczej PKP CARGO
- przewodniczący rady nadzorczej PKP Przewozy Regionalne
Zaufanym Wacha jest KRZYSZTOF MAMIŃSKI, były szef kolejarskiej "Solidarności" oraz były członek zarządu PKP S.A., a obecnie:
- prezes kolejowej spółki Natura Tour (stołek dostał od komuchów za rządów SLD)
- przewodniczący zarządu Związku Pracodawców Kolejowych
- członek rady nadzorczej WARS S.A. (wstawiony przez Prześlugę na polecnie Wacha)
- członek rady nadzorczej ZNTK Mińsk Mazowiecki
Kolejna osoba z wachowskiej sitwy to MARIA WASIAK:
- członek zarządu PKP S.A.
- przewodnicząca rady nadzorczej PKP Informatyka
- członek rady nadzorczej PKP Przewozy Regionalne
TADEUSZ SKOBEL - pupil, zaufany Wacha. Niegdyś wspólnie z Wachem zasiadał w zarządach i radach nadzorczych paru spółek Grupy PKP (m.in. PKP PLK), a obecnie:
- prezes zarządu PKP Energetyka (stołek dostał od komuchów za rządów SLD)
Kolejny zaufany Wacha to WOJCIECH BALCZUN - PiSowski były przewodniczący rady nadzorczej PKP S.A., a obecnie:
- prezes zarządu PKP CARGO
PAWEŁ PIEŚNIEWSKI, do niedawna podwładny Wacha (jako były dyrektor Biura Planowania i Analiz w PKP S.A.), a obecnie:
- członek zarządu PKP S.A.
- członek rady nadzorczej PKP CARGO
TOMASZ PAŁASZEWSKI, podobnie jak w/w, do niedawna podwładny Wacha (jako były dyrektor Biura Audytu Wewnętrznego i Kontroli PKP S.A.), a obecnie:
- członek zarządu PKP S.A.
- przewodniczący rady nadzorczej PKP INTERCITY
- członek rady nadzorczej Telekomunikacji Kolejowej
LUCYNA ROSZYK:
- dyrektor Biura Zarządu PKP S.A.
- przewodnicząca rady nadzorczej PKP SKM w Trójmieście
ANNA ŻMUDA-BEDNARCZYK:
- dyrektor Biura Prawno-Organizacyjnego PKP S.A.
- członek rady nadzorczej PKP CARGO
BOGDAN GRZEGORZEWSKI (były wiceprezes PKP PLK):
- dyrektor Biura Nieruchomości PKP S.A.
- przewodniczący rady nadzorczej Gorzów Wagony sp. z o.o. (100% udziałów należy do PKP S.A.)
Jak widać Wach otoczył się zaufanymi osobami, które coś mu zawdzięczają (np. dyrektorskie stołki w centrali PKP S.A.). Sam mianowany na dyrektora generalnego PKP jeszcze przez SLD, przetrwał rządy PiS i nadal utrzymuje się na stołku pod rządami PO. Jest to ewenement, ponieważ każda kolejna ekipa rządząca wymienia prezesów najważniejszych strategicznych dla państwa spółek (np. PZU, KGHM, Orlen itd.), a Wach przyspawany jest do stołka prezesa PKP, mimo że osiągnął już wiek emerytalny. Dlaczego? Bo Wach to spoiwo łączące cwaniaków kręcących lody w kolejowych spółkach. Grupa ta trzyma władzę i obraca koszmarnie wielkim państwowym majątkiem, a takiej władzy się nie oddaje. Dlatego Wach i jego ludzie zrobią wszystko, aby na stołku utrzymać się jak najdłużej, bez względu na opcję polityczną.
Nie tylko Wach przetrwał zmianę dwóch Rządów, bo także w/w Wasiak, Skobel, Mamiński, oraz Śmigiera (prezes zarządu PKP Informatyka). Śmigiera przegrał konkurs ogłoszony na stanowisko prezesa PKP Informatyka, jednak komisja konkursowa pod przewodem Marii Wasiak wybrała właśnie jego.
Kolejna osoba z sitwy trzymającej władzę w PKP to JOLANTA PIŁAT z zarządu PKP Energetyka. Mimo, iż ciążą na niej zarzuty prokuratorskie za finansowe przekręty w PKP LHS, ta nie niepokojona spokojnie tkwi na prezesowskim stołku w dochodowej spółce, gdzie odpowiada za... finanse:
http://infokolej.pl/viewtopic.php?t=2074
Warto zaznaczyć, że Wach był kiedyś prezesem zarządu PKP Energetyka.
No i na koniec JULIUSZ ENGELHARDT, do niedawna członek rady nadzorczej PKP S.A., a obecnie:
- podsekretarz stanu ds. kolejnictwa w Ministerstwie Infrastruktury.
W jednym z wywiadów dla "Dziennika" wiceminister Engelhardt powiedział, że Wach może spać spokojnie:
- Na razie spokojni o swój fotel mogą być prezesi PKP SA i PLK SA. Ci dwaj prezesi zostają ze swoimi ekipami - mówi podsekretarz stanu odpowiedzialny za kolej w Ministerstwie Infrastruktury, Juliusz Engelhardt.
Deklarację tę Engelhardt złożył 3 stycznia, wiceministrem jest od 2 stycznia... To chyba wszystko wyjaśnia i rozwiewa wszelkie nadzieje na poprawę sytuacji w PKP, w tym w PKP Przewozy Regionalne.
Dopóki Wach wspierany i popierany przez mafijno-przestępczą organizację jaką jest kolejarska "Solidarność" będzie trzymał władzę w PKP, to o polepszeniu sytuacji na polskich torach możemy tylko pomarzyć!
Dopóki Wach wspierany i popierany przez mafijno-przestępczą organizację jaką jest kolejarska "Solidarność" będzie trzymał władzę w PKP, to o polepszeniu sytuacji na polskich torach możemy tylko pomarzyć!
No Krycha, tego to ci mafiozi nie darują. Choć jestem takiego samego zdania, bo kawałek kolejowej Solidarności poznałem - można by powiedzieć, że nawet bardzo dobrze - to publiczne nazwanie gangstera mafiozą jest przez mafiozów ścigane w majestacie prawa.
Ps.
W Krakowie mafiozi podsłuchują komórki tych namierzonych i zatopionych dlatego, że mają jeszcze odwagę się z mafiozami sądzić i dochodzić swoich praw. Oczywiście to mafiozi spod znaku "S" i PiS, co zawładnęli krakowską koleją - Warsem też. Mają doskonałe wsparcie ze strony "mecenas" Małgosi Wassermann i jej tatki, "wanną" zwanym. Tutaj o krakowskim odłamie mafii piszemy.
fury, ale przecież to nie ja nazwałam "Solidarność" PKP organizacją przestępczą. Ja tylko powołuję się na słowa Wojciecha Lipińskiego - byłego bossa kolejarskiej "Solidarności" z Gdańska:
Lipiński oskarża kolejarską "S"
Nie miałem ochoty dłużej firmować działań Solidarności swoim nazwiskiem - kwituje swoje odejście z funkcji szefa związku Wojciech Lipiński. - Związek, którym kierowałem, bardziej zajmował się polityką i załatwianiem prywatnych interesów swoich działaczy niż rzeczywistą działalnością na rzecz kolejarzy i kolei. Działalnością Solidarności powinien zająć się prokurator, bo wiele spraw jest załatwianych w bardzo nieczysty sposób. Sam zastanawiam się nad złożeniem takiego wniosku. Odszedłem też w ogóle z pracy w PKP, bo dłużej nie da się znosić szykanów kierownictwa i fatalnej atmosfery pracy.
Skoro już sam Lipiński nasyła Prokuraturę na kolejarską "Solidarność", którą przez wiele lat współkierował, to chyba można domniemać, że jest to organizacja o charakterze przestępczym. Tak czy nie?
"PKP Posady Regionalne" - niecały tydzień i już jest ponad 10 tysięcy odsłon! Ostatnio jest to najbardziej popularny i najczęściej czytany temat na forum.
przecież to nie ja nazwałam "Solidarność" PKP organizacją przestępczą. Ja tylko powołuję się na słowa Wojciecha Lipińskiego - byłego bossa kolejarskiej "Solidarności" z Gdańska
Przepraszam, zatem wyciągasz Krycha jedynie prawidłowe wnioski z relacji skruszonego bossa gdańskiego odłamu mafii. W Krakowie jeszcze żaden nie skruszał. Mają silniejsze wsparcie i przychylność tamtejszej prokuratury, bo w przeciwieństwie do Gdańska parę zawiadomień już było. Każdą sprawę w sądzie z powództwa wywalonych z Warsu pracowników obserwuje tamtejszy niejaki Antoni Jaje, formalnie były a faktycznie nadal szef warsowskiej Solidarności i członek rady nadzorczej tej niewielkiej spółeczki. Na każdej sprawie karnej swojej protegowanej Ewy Rz. oskarżonej o groźby karalne też bywa. Trzyma rękę na pulsie, żeby żołnierzom się krzywda nie stała.
Skoro już zeszliście na temat Solidarności to warto przypomnieć działania solidaruchów w PKP Przewozy Regionalne: "Tomasz Matera - greates hits PKP PR".
_________________ Żelazna kadra też z czasem rdzewieje.
A beton kruszeje...
A co to mafia??? Chyba dobra do szantażowania bezbronnych (bo nie znających się na rzeczy i zazwyczaj robionych w konia) samorządów oraz mająca zdolności w uciekaniu przed dziennikarzami (jak się często zdarza naszemu dyrowi Szwedowi w Opolu (nawet się w Radiu Opole kiedyś śmiali - zaprosili, obiecał, nie przyszedł, bez wyjaśnień, hi, hi - bo Staszek Biega był w tej samej audycji na żywo ).
TCHÓRZE - nie mafia.
Na moim osiedlu jest lepsza mafia - takie chłopaki w kapturach
Pozdrawiam
RW
PS. A... zapomniałbym... W straszeniu i mobbingu swoich własnych pracowników są mocni. Na ich własne życzenie i pozwolenie zresztą. Bo wolny człowiek w takiej firmie nie będzie pracował, albo nie da sobą pomiatać. Taka to "mafia".
p. Rybakowi znalazłem nową pracę na emeryturze. Będzie mógł ukrywać się tak jak lubi, tym razem przed fiskusem. Wynagrodzenie będzie miał ciut niższe ale napewno tym się zadowoli. Jeśli nie, to wywieziemy go na taczkach
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum