Podobają mi się relacje Gliwice - Bytom - Zawiercie. Fajna sprawa, a wiem, że ludzie dojeżdżają do pracy i na uczelnie z Bytomia do Sosnowca czy Dąbrowy Gór. Wielokrotnie w pociągach odjeżdżających z Bytomia do Katowic, pasażerowie kupowali bilety właśnie do w/w stacji i nareszcie będzie możliwość dojazdu bez przesiadek do Sosnowca/Będzina czy DG.
Oczywiście przydałaby się bezpośrednie pociągi w góry, ale i tak, planowany rozkład nie wygląda żle jeśli chodzi o Bytom i są pociągi do Gliwic w dni robocze. Ogólnie rozkład ciekawy, choć tylko w dni robocze, a wekendy, praktycznie wygaszanie połączeń i widzę KŚ coraz bardziej ograniczają ruch w dni wolne, na wszystkich trasach są duże przerwy w połączeniach.
25 mln zł więcej na kolej, ale połączeń nie przybędzie
W przyszłym roku samorząd województwa zamierza wydać na przewozy kolejowe 180 mln zł. To o 25 mln zł więcej niż w tym roku. Niestety wcale nie oznacza to, że nowym rozkładzie zostaną przywrócone ścięte połączenia
W 2013 roku z kasy województwa śląskiego na dotacje przewozów kolejowych zarezerwowano około 155 mln zł. Z tej kwoty lwia część trafia do Kolei Śląskich, bo aż prawie 125 mln zł. Pozostałą kwotę, około 30 mln zł, dostaną Przewozy Regionalne, które obsługują tzw. połączenia stykowe, czyli między województwami.
Jak zapowiedział Mirosław Sekuła, marszałek województwa śląskiego, w przyszłym roku wydatki na przewozy kolejowe wyniosą najprawdopodobniej około 180 mln zł. Dodał jednak, że to wcale nie oznacza przywrócenia przez Koleje Śląskie zawieszonych w czerwcu połączeń. Tzw. praca przewozowa, czyli liczba kilometrów, które wszystkie pociągi Kolei Śląskich przejeżdżają w ciągu roku nie zmieni się i dalej wynosiła mniej niż 7 mln kilometrów. - Zwiększy się za to kwota stawki płaconej za pociągokilometr. Dzięki temu spółka przestanie przynosić straty i będzie mogła być wyjść na plus - zapowiada Sekuła.
Mogliby chociaż połączyć niektóre relacje (np. Lubliniec-Wisła) albo zrobić jakieś skomunikowania w Katowicach. Zachęciłoby to niejednego do skorzystania z usług kolei. No, ale to wymagałoby jakiegoś działania, jakichś procesów myślowych u zatrudnionej w KŚ biurwy od parzenia kawy i brania ciężkiej kasy. A to jest chyba przecież fizycznie niemożliwe. Więc NIEDASIE.
Kś znowu robią błędy znowu wracają do trasy Częstochowa-Lubliniec i ponownie będzie jechało 10 osób. PKS w Lublińcu jeżdzi co godzine a w szczycie co 30 minut i jedzie przez prawie wszystkie miejscowości na których zatrzymuje się pociąg. Uważam że KŚ powinny zostawić tylko pociągi do Lublińca skomunikowane z REGIO do Wrocławia wtedy byłaby szansa nie wieksza ilośc podróżnych a te kilka par nadwyżki dać na inne relacje np Cieszyn-Bielsko czy Katowice-Czechowice p Oświęcim
Żeby przyciągnąć pasażera do pociągów Częstochowa - Lubliniec, potrzeba zarówno skomunikowań z regio do Kluczborka, Wrocławia, jak i powrotu połączeń Lubliniec - Opole. Sporo studentów jeżdziło z Częstochowy i Lublińca do Opola. Może po remontach torów, wrócą PR z połączeniami Opole - Lubliniec, bo chyba na bezpośrednie Opole - Częstochowa nie ma już szans.
Na bezpośrednie Opole-Częstochowa napewno nie ma już szans, tylko PR Opole-Lubliniec i KŚ Lubliniec-Częstochowa.
Nie zgadzam sie z wypowiedzią margie, przed likwidacją połączenień osobowych Lubliniec-Częstochowa (PR zredukowało je kiedyś do 2 par dziennie) pociągi jadące z Lublińca do Częstochowy przyjeżdżały do stacji końcowej z frekwencją min. 70 %. Czas przejazdu pociagiem w strone Częstochowy był krótszy o 20 minut niż autobusem. Gorzej w strone Lublińca gdzie czas nie był konkurencyjny dla autobusów, jednak poranne pociągi z Częstochowy do Lublińca także przyjeżdżały do stacji końcowej z dobrą frekwencją.
A poza tym (niestety), pociagów z Lublińca do Częstochowy od 14 grudnia nie będzie wcale. Juz jest nowy rozkład na stronie PLK
Witam.Moje spostrzeżenia dotyczące nowego rozkładu dla Lublińca i Tarnowskich Gór.
1.Zawieszenie połączeń na linii Lubliniec-Częstochowa-Lubliniec
2.Zawieszenie połączeń na linii Lubliniec-Gliwice-Lubliniec,(choć ta para,która była widoczna w początkowej wersji rozkładu przyp.Gliwice-3.10-Lubliniec-3.59 oraz Lubliniec-22.10-Gliwice-23.09 wg.mnie jest bez sensu, chyba że relacja stworzona wyłącznie dla pracowników kolei.). Linia ta miałaby powodzenie,gdyby pociągi kursowały w odpowiednich porach dnia, dostosowanych do zwykłych pasażerów.
3.W soboty i niedziele między 5.39 a 13.40 ruch kolejowy w wykonaniu KŚ w Lublińcu nie istnieje.
4.Może mniej ważny szczegół,ale brakuje skomunikowań pociągów na stacji w Kaletach. Np.pociąg przyjeżdża z Lublińca do Kalet, a parę minut wcześniej odjeżdża pociąg do st.Herby Nowe,i tak jest również odwrotnie.
5.Mimo w dużej części już wykonanego remontu na odc.Tarnowskie Góry-Bytom, pociągi od nowego rozkładu dalej będą pokonywać ten odcinek w czasie ponad 30min.
6.W Lublińcu na pociąg TLK GWAREK nie da się już dojechać od strony Tarnowskich Gór.
odjazd TLK z Lublińca do Gdyni jest o 6.18, natomiast pociąg z Tarnowskich Gór przyjeżdża do Lublińca o godz.6.29.
Pytanie: Czy będzie lepiej,bo gorzej być nie może.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum