Wysłany: 21-01-2014, 00:07 Związkowcy chcą emerytur w wieku 60 lat
Międzyzakładowy Związek Zawodowy Pracowników Kolejowych R.P. w Gdyni Cargo zwrócił się z wnioskiem do Rzecznika Praw Obywatelskich o zbadanie konstytucyjności przepisów ustawy o emeryturach i rentach z funduszu Ubezpieczeń Społecznych.
W uzasadnieniu do wniosku pracownicy Północnego Zakładu PKP Cargo twierdzą, że wprowadzona ustawa z 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z funduszu Ubezpieczeń Społecznych uchyliła ustawę z 28 kwietnia 1983 r. o zaopatrzeniu emerytalnym pracowników kolejowych i ich rodzin. Tym samym zabrano kolejarzom ich prawa nabyte, w tym prawo do przechodzenia na emeryturę w wieku 60 lat dla mężczyzn i 55 lat dla kobiet.
Kolejarze zaskarżyli nową ustawę do Trybunału Konstytucyjnego, który wyrokiem z 22 czerwca 1999 r. orzekł, że nowa ustawa jest zgodna z Konstytucją. Pracownicy kolei są zawiedzeni tym wyrokiem. Twierdzą, że np. policjantom nie odebrano praw nabytych.
Związkowcy z PKP Cargo zamierzają wyczerpać wszelkie możliwości odwoławcze, aby nowa ustawa emerytalna nie obejmowała zatrudnionych w PKP przed 1 stycznia 1999 r. Kolejarze deklarują, że sprawiedliwości będą szukać nawet w Europejskim Trybunale Praw Człowieka w Strasburgu.
No tak, jeżeli ktoś podpisywał jakąś umowę( może to być każdy )to oczekuje, że kontrahent wywiąże się z niej. Po to zawiera się umowy. Tylko że, Państwo, czyli kolejne rządy nie respektują praw swoich obywateli. Lub traktują je wybiórczo. Bo jeśli chodziło o górników, to po 25 górnik dołowy może iść na emeryturę, podobnie pozostawiono 15 lat dla Policji i wojska. Gdzie tu sprawiedliwość ?
_________________ W czasach zakłamania, mówienie prawdy, jest czynem rewolucyjnym - Orwell
Brajdak, każdą umowę można zmienić. Żaden przepis prawa nie funkcjonuje do końca świata. A pretensje możemy mieć tylko do siebie. Rząd przecież sam się nie wybrał, PO rządzi już drugą kadencję. Pamiętajcie o tym przy urnie wyborczej, bo konsekwencje swoich wyborów trzeba brać na własną klatę, a nie narzekać na władzę, którą się wybrało.
Ja na PO nigdy nie głosowałem i do rządu Tuska o nic nie mam pretensji, bo żadnych nadziei z PO nie wiązałem. No a jak ktoś dał się omamić i uwierzył w ich obietnice, w "zieloną wyspę" to niech teraz pluje sobie w mordę...
Wracając do tematu, czy ktoś może mi wyjaśnić, dlaczego każdy kolejarzy ze stażem pracy w PKP minimum 15 lat ma o kilka lat wcześniej przechodzić na emeryturę? Czym różni się kasjerka biletowa na dworcu PKP od kasjerki w supermarkecie? Albo kolejowa księgowa od księgowej niekolejowej? Rozumiem maszynista, albo inny ciężki zawód. Ale każdy pracownik kolejowej spółki?!
Taki przykład, prezeska KD nabyła prawo do wcześniejszej kolejowej emerytury w wieku 55 lat. I co? Nadal pracuje na kolei i blokuje miejsce pracy ludziom w wieku produkcyjnym. Mało tego, w administracji KD pracuje więcej emerytów PKP. Więc po co wszystkim kolejarzom wcześniejsze emerytury, skoro jak widać po administracji KD, wcale się nie przepracowują?
_________________ Tylko człowiek wolny się buntuje,
niewolnicy są posłuszni.
@up
Bo wcześniejsze emerytury powinny dotyczyć tylko osób bezpośrednio zatrudnionych przy prowadzeniu ruchu pociągów i utrzymaniu infrastruktury. Kasjerka czy biurwa może sobie siedzieć na stołku do 65 roku życia. Ja siebie nie wyobrażam na torach w wieku 67 lat. No chyba że kupię sobie specjalny balkonik. Już widzę te reklamy w branżowych pismach! Balkonik dla toromistrza/obchodowego - z kółkami o rozstawie 1435 mm, specjalnie odizolowanych aby nie powodować zajętości...
Przecież to jest żałosne!
_________________ Manipulacja w najczystszej postaci
voyager1231, przecież nikt nie każe Ci pracować na torach, tym bardziej do 67 roku życia. To jest twój wybór! Możesz zmienić pracę na inną, lżejszą, możesz się przekwalifikować, możesz założyć własny biznes, możesz... Jest wiele możliwości.
Bezpowrotnie minęły czasy gdy po szkole do emerytury pracowało się w jednym (państwowym) zakładzie. Dziś nieustannie trzeba zdobywać nowe kwalifikacje, kształcić się, uczyć się języków obcych. Są szkoły, są możliwości, trzeba tylko chcieć. No ale najłatwiej narzekać i liczyć na państwowy socjal (mnie się należy), zamiast wziąć swój los w swoje ręce.
Ogarnij się, idź na studia, zdobądź dobry techniczny zawód, załóż własny biznes (przynajmniej spróbuj) - tak każdemu doradzam. Jeden z drugim mówi mi, że przecież nie wszyscy mogą mieć własne firmy, że muszą być pracownicy najemni. Pełna zgoda! Ale ja wtedy odpowiadam, że on/ona akurat może założyć własną firmę, bo przecież nie jest głupi/głupia. I zapada chwila konsternacji...
Naprawdę, rzygać mi się chce jak ciągle czytam na forum: kolejarze chcą gwarancji zatrudnienia na 20 lat, kolejarze chcą darmowych biletów na wszystkie pociągi, kolejarze chcą wcześniejszych emerytur - krótko mówiąc, kolejarze chcą socjalizmu! Tylko dlaczego na koszt pasażerów i podatników?
_________________ Tylko człowiek wolny się buntuje,
niewolnicy są posłuszni.
Pirat Ty się ogarnij.Proponujesz pracownikowi w wieku 55 lat studia i zakładanie własnego biznesu ? Może kolejarz , który tyra w torach od 35 lat ma zaczynać życie od nowa. Dla niektórych brakuje zdrowia i sił. Winszuję fantazji
gaabula, a czy ja piszę o 55-latkach? Na kolei pracuje też młodzież. Swoje uwagi kieruję do ogółu.
Co do wieku... W weekendy dorabiam sobie w zaocznym LO i studium policealnym. Moi uczniowie to osoby w wieku 20-60 lat, a jeden ze słuchaczy urodził się przed wojną. Moja mama zrobiła maturę po 50-ce, cieszyła się jak dziecko. Teraz i pracuje i studiuje zaocznie (w tym roku broni magisterium) choć do emerytury ma kilka lat. I co, można? Jak się chce to wszystko można. No ale najłatwiej jest narzekać i użalać się nad sobą...
A jeśli chodzi o ogarnięcie się to już dawno to zrobiłem. Nigdy nie pracowałem na etacie, a jedynie na tzw. "śmieciówkach". Nie interesuje mnie rola niewolnika, bo do tego sprowadza się rola pracownika najemnego. Teraz mam własną firmę. W międzyczasie skończyłem dwa fakultety, a teraz jeszcze się doktoryzuję. Uczę się dalej, choć nie muszę, bo pracy nie szukam. Pracę zorganizowałem sobie sam.
_________________ Tylko człowiek wolny się buntuje,
niewolnicy są posłuszni.
Jesteś człowieku dziwny. Piszesz takie głupoty wiedząc jak wygląda sytuacja z zatrudnieniem na kolei. Jest gigantyczna luka pokoleniowa, nowi pracownicy praktycznie nie są przyjmowani ze względu na wyżyłowane ograniczenia i likwidację szkolnictwa kolejowego. Obecne przyjęcia to kropla w morzu potrzeb. Średnia wieku w utrzymaniu to jakieś 45-50 lat. W większości są to ludzie z zawodowym wykształceniem. I ty im każesz kształcić się, zakładać własny biznes? Sorry, ale żyjesz w jakimś idyllicznym świecie, którego ja swoim rozumem nie ogarniam. Czuję się jak na konferencji prasowej ministra K. albo premiera T.
Nie wspominając już o tym, że dla tych ludzi to służba, bez której już nie wyobrażają sobie życia. To również jest ważny aspekt.
PS. Nie narzucaj innym swojego punktu widzenia. Mnie jakoś w przeciwieństwie do ciebie nie kręci własny biznes. I tyle.
_________________ Manipulacja w najczystszej postaci
voyager1231, chcesz zbawić kolej, dlatego będziesz tyrać na torach do usranej śmierci? Odzywa się w tobie natura niewolnika. No ale ja nikomu niczego nie narzucam. Każdemu życzę dobrze.
_________________ Tylko człowiek wolny się buntuje,
niewolnicy są posłuszni.
Dziwny to ty jesteś!! Pirat ma rację!
Komunizm dawno się skończył! Obecnie mamy gospodarkę wolnorynkową, a nie centralnie sterowaną, gdzie było znane hasło: "czy się stoi czy się leży 2 tys. się należy".
Po pierwsze praca nie jest obowiązkowa, po drugie człowiek obecnie nie jest związany przez całe życie z jedną firmą! Parafrazując słowa minister Bieńkowskiej: "Sorry, taką mam sytuację gospodarczą" .
Po trzecie czym się różni praca kolejarza od pracy np. przedsiębiorcy ?
który musi walczyć z bezdusznymi urzędasami i nieludzkimi przepisami, żeby finansować ludzi na stołkach państwowych, a obecnie pracuje do 67 roku życia, a emeryturę będzie miał zapewne niższą od "kolejarza", przepraszam jak starczy pieniędzy
Cytat:
Bezpowrotnie minęły czasy gdy po szkole do emerytury pracowało się w jednym (państwowym) zakładzie. Dziś nieustannie trzeba zdobywać nowe kwalifikacje, kształcić się, uczyć się języków obcych. Są szkoły, są możliwości, trzeba tylko chcieć. No ale najłatwiej narzekać i liczyć na państwowy socjal (mnie się należy), zamiast wziąć swój los w swoje ręce.
Święta słowa! Koniec z nieróbstwem mój los zależy przede wszystkim ode mnie i nie należy liczyć na manę z nieba.
Cytat:
W większości są to ludzie z zawodowym wykształceniem.
Co ma piernik do wiatraka? Wykształcenie to nie wszystko! liczy się doświadczenie, a teraz znajomość języków obcych i obsługa komputera. Znam ludzi po zawodówce, którzy w życie zarabiają krocie na uczciwej pracy i też mgr, którzy okupują pośredniki.
To Wy jesteście dziwni ,siedzicie na stołkach ,zapawne po znajomości.Piepszycie głupoty. A dlaczego piekarz który marzył o takiej pracy ,nie może całe życie pracować w piekarni. Jesteście jak ta tuba propagandowa , władzy chodzi by osłabić człowieka , aby co chwile zmieniał pracę i tyrał za groszę.
Co do emerytur ,to dlaczego policja ma być traktowana inaczej, prawo ma być równe dla wszystkich , nowo przyjęci -nowe zasady. Kolejarze przez lata w ciężkich warunkach wypracowali sobie emerytury, ludzie ci często stracili zdrowie i teraz nie znajdą już pracy gdzie indziej, tym bardziej w tym kraju.
Jak bym słyszał propagandę PO , młodzi jesteście i jeszcze Was życie nauczy , A twoje Pirat poglądy ,to jak bym Tuska słuchał. To tragedia , kolejarze w Polsce dali się podzielić i teraz zbierają tego owoce , ale w Strasburgu mają duże szanse wygrania.
Skoro jesteś taki zaradny ,to gratulację. Ale ja znam dużo osób bardzo zdolnych ,po studiach i niestety
bez znajomości ani rusz . Zastanawiam się tylko , skoro nie pracujesz na kolei , to skąd masz informację z pierwszej ręki , bo sledzę forum i widzę.
andrej, nie zaspokoję twojej ciekawości. Administracja forum posiada legitymacje prasowe i obowiązuje mnie tajemnica dziennikarska - dziennikarz wg Prawa prasowego nikomu nie może zdradzać osobowych źródeł informacji.
_________________ Tylko człowiek wolny się buntuje,
niewolnicy są posłuszni.
Oczywiście młodzież pracuje na kolei, ale nie na stanowiskach robotniczych.Znam takich co chcieli spróbować ,po miesiącu niestety już ich nie było. Więc Pirat nie kieruj swoich uwag do ogółu.Oczywiście tutaj popieram,wolna droga,świat stoi otworem. Czarną robotę też ktoś musi wykonywać i niekoniecznie czuje się niewolnikiem.Jeśli ktoś pracuje ciężko i uczciwie 35 lat i więcej na kolei na pewno czuje się z nią związany,również emocjonalnie,ale dla młodzieży to są jakieś ,,fanaberie,,.Mówisz,że każdą umowę można zmienić, owszem ,ale chyba za zgodą dwóch stron ,chociaż nie wiem ,świat zwariował...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum