wodkangazico, przecież prędzej czy później przekręt wyjdzie na jaw i stosowne służby zainteresują się tym. Jakim trzeba być debilem pazernym na pieniądze, żeby aż tak ryzykować swoją przyszłość zawodową i narażać się na konsekwencje karne?
Ja wiem, że w PKP ustawiono mnóstwo przetargów (niektóre są opisane na forum) i nikomu włos z głowy nie spadł, ale nigdy nie ma gwarancji, że akurat ten przekręt też się uda i że nikt nie doniesie do CBA. Zawsze jest jakieś ryzyko...
Nie potrafię zrozumieć ludzi, którzy mają wygodne i bardzo dobrze płatne posady w centralach państwowych spółek kolejowych, a mimo to ciągle im mało i kombinują, jakby tu jeszcze więcej się nachapać. Trudno to nawet nazwać pazernością. Według mnie jest to głupota. A głupich ludzi powinno się bezwzględnie eliminować z odpowiedzialnych stanowisk na kolei, bo kolejarska głupota zagraża bezpieczeństwu podróżnych. Konsekwencją takiej głupoty była m.in. tragiczna w skutkach katastrofa kolejowa pod Szczekocinami.
Cwaniactwo!
Cwaniactwo - jest nie tylko cechą. To świadomy wybór i droga życiowa.
Nawet jeśli jestem zerem i dostałem się na wysoce płatny stołek dzięki protekcji, czy potafię się zreflektować, wziąć do nauki, podszkolić, zdobyć kompetencje do odpowiedzialnego kierowania firmą?
Oczywiście, że mogę, ale po co?
Choć jestem leniwy (uczyć w wieku szkolnym się nie chciało), inteligencji mi nie brak (w końcu jakoś się wdrapałem), kombinuję więc, jakie są szanse, że po zmianie układu sił "na górze", ci, których pogoniłem do liczenia spinaczy, wraz z wprowadzeniem do firmy swojego układu, nie zwrócą się do swoich, natenczas aktualnie rozdających karty, mecenasów o udupienie mnie na amen?
Bardzo niewielkie, prawda?
I to niezależnie, czy będę się starał rządzić po gospodarsku, czy nie.
Swoje świństwo i tak już zrobiłem - jestem czyimś wrogiem. I ten mi nie daruje.
Skoro więc i tak wylecę z hukiem, niech się przynajmniej wcześniej "nachapię".
No i coś do kasy dobrodzieja też muszę odprowadzić - ot spłata długu. Jak w banku.
A ryzyko?
Minimalne.
A służby?
Z pozoru niezależne, niezawisłe, jak prokuratorzy i sędziowie.
Jak słyszę niezawisły sędzia w sprawie karnej, czy choćby o wykroczenie z "radarowych" paragrafów, to mnie śmiech pusty bierze.
Bo niby skąd ma Rostowski brać na premie dla nich?
Wypracowują je sobie.
Stąd rada: jeśli nie jesteś np. krakowskim adwokatem, mogącym ośmieszyć ich za głupkowate, debilne, pozbawione jakiegokolwiek sensu i logiki, tak zwane "uzasadnienie wyroku", w tak zwanym "środowisku", nawet się za kierowanie sprawy do sądu nie bierz.
Wszystkim ktoś płaci a że i do służb trafiają cwaniacy, obserwujemy nie tyle faktyczne działania na rzecz ukrócenia korupcji, co gierki między agencjami pt.: "Kto kogo".
Nie ma w tym kraju służby bezpośrednio podległej społeczeństwu, a precyzując: podatnikom i przez nich wprost opłacanej i rozliczanej.
Kto ma więc tych "głupich" i "debili" eliminować?
Nie bierz tego, proszę, mimo wstępnego pytania, za atak na siebie, czy coś.
Naprawdę życzę Wam, aby sprawcy tej katastrofy, od góry do dołu, ponieśli konsekwencje, ale cóż, lektura kilkudziesięciu kolejowych sprawozdań powypadkowych nie pozostawia złudzeń.
Najważniejsze od czasów Starego Testamentu - znaleźć kozła ofiarnego.
bernadeta, czyżby niedawna afera w PKP PLK z ustawionym przetargiem infrormatycznym, przy którym węszy CBA nikogo niczego nie nauczyła?
Więc jak do cholery ?
Wobec powyższego pojawił się problem ZASADNICZY. Na kogo to zwalić, przecież ja już tam nie pracuję, ktoś śmiał nadal …(lub, bez przerwy ) pod czujnym okiem Zarządu ustawiać …
Dla LUDU to bez znaczenia, przecież wiodący jest papier tzw. Akt oskarżenia…
p.s. Victorio z całym szacunkiem, rozumiem że przez roztargnienie zadałaś tak retoryczne i zarazem głupie pytanie bernadecie
Kolejne wystąpienia ministra w Sejmie w sprawie słynnego już Biura Informatyki w PKP Polskie Linie Kolejowe.
Pytania do ministra
Kontrola trwa już ponad 2 lata. Osobiście zapewniał pan minister o swoim zaangażowaniu w walce z ustawionymi przetargami, nieformalnym lobbingiem. Z doniesień prasowych dowiadujemy się, że znów doszło do ustawienia przetargu o wartości wielu milionów złotych. Są to doniesienia prasowe tygodnika ˝Nie˝. Chodzi o postępowanie 2013/S 094-160587, które zostało ostatnio unieważnione właśnie po doniesieniach tego tygodnika. Finansowe skutki nieprawidłowości wyceniono w tej spółce na ponad 165 mln zł. Dodatkowo NIK, Najwyższa Izba Kontroli negatywnie oceniła działania PKP Polskie Linie Kolejowe w zakresie realizacji inwestycji infrastrukturalnych w objętym kontrolą okresie.
Zarządca infrastruktury kolejowej PLK SA zbadane przez Izbę zadania wykonywał nieterminowo, niegospodarnie, nielegalnie i nierzetelnie, jak czytamy w sprawozdaniu.
Dlatego też mam do pana ministra pytania: Czy jest już raport z kontroli w PKP Polskich Liniach Kolejowych SA? Dlaczego mając pełną kontrolę nad grupą PKP, mając swoich ludzi w zarządach spółek, dopuszcza pan, by proceder ustawiania przetargów nadal się odbywał? Trzecie pytanie. Dlaczego zmiany personalne na stanowiskach dyrektorskich w Biurze Informatyki PKP PLK SA nastąpiły dopiero po publikacjach prasowych?
Całość pytań i odpowiedzi można znaleźć pod poniższymi linkami
W grudniu 2013 r. PKP Polskie Linie Kolejowe SA ogłosiły następny ustawiony przetarg. Według oceny naszych informatorów (dotychczas nigdy się nie pomylili) wartość przyszłego kontraktu docelowo może przekroczyć nawet 100 mln zł, chociaż na razie o takiej kwocie nikt głośno nie wspomina.
Idzie o zakup bardzo złożonego oprzyrządowania pomiarowego i oprogramowania do specjalnego pociągu, który będzie jeździł po kraju i dokonywał precyzyjnych pomiarów przestrzeni wokół torów. Dlaczego przetarg należy uznać za ustawiony? Dlatego, że do warunków zamówienia wprowadzono zapis: wykonawca winien posiadać status jednostki naukowej. To wyklucza konkurencję. Zdaniem naszych informatorów nie ma innej możliwości, jak tylko ta, że wygra Instytut Kolejnictwa. Instytut, który następnie wynajmie podwykonawców.
Nie mam pewności co do swoich przeczuć, ale wydaje mi się że forma tego przetargu nie ogranicza się tylko do IK. Muszę odszukać listę instytucji badawczych dopuszczoną przez PLK, było tam około 20 firm, z czego kilka Politechnik.
Wczoraj firma HP miała ogłosić, że dawała łapówki, aby zdobyć kontrakty w Polsce. Minister Sienkiewicz w audycji radiowej wyraził wielką radość z tego powodu. To - wedle słów ministra - wielki dzień dla Polski. To wydarzenie przesuwa nas ze wschodu na zachód!
W jakiej atmosferze upłynął "wielki dzień dla Polski" w centrali PKP PLK, która była bohaterką serii artykułów na temat afer dotyczących przetargów informatycznych, przy których węszyli funkcjonariusze CBA i ABW i które (wiele na to wskazuje) zostały zamiecione pod dywan?
Jak to się dzieje, że w USA od razu HP wlepiono karę finansową za nieuczciwe praktyki rynkowe i jawne przyznanie się do nich a w Polsce wymiar sprawiedliwości tak wolno miele w tej samej sprawie?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum