W nawiązaniu do Regulaminu organizacyjnego PKP PR właśnie otrzymałam informację, że Oddział regionalny w Warszawie od kliku miesięcy nie istnieje. Nie oznacza to, że ubyło biurokratów w PKP PR. Wręcz przeciwnie! Z informacji, którymi dysponuję wynika, że tuż przed ostatnimi zmianami na stołkach w Zarządzie PKP PR do pracy w Centrali spółki zostały przyjęte nowe osoby, ale o tym napiszę szerzej w jednym z kolejnych odcinków...
Otrzymują również zwrot za bilet sieciowy dla pracowników PKP, łaszcząc się nawet na 1% jego wartości (ok. 11 zł miesięcznie).
Pazerność ludzka nie zna granic. Taki gryzipiórek zarabia ok. 5 tysięcy na rękę i jeszcze mu mało! Nawet nie podaruje tych nędznych 11 zł. Tylko strzelać do takich palantów!
Nie podajesz precyzyjnie informacji, wprowadzając zamęt.
Każdy dyrektor w spółkach PKP zarabia 3,5 krotność średniej krajowej tj. ponad 8.000 zł brutto miesięcznie. To jest oczywiście pensja zasadnicza a do tego należy doliczyć kwartalną premię uznaniową w wysokości do 25% kwartalnego wynagrodzenia. Oczywiście dodatkowo przysługują im dodatki stażowe liczone procentowo od płacy zasadniczej, telefony komórkowe, bilety kol., itd. Pomimo tego, że szybko wpadają w wyzszy próg podatkowy, to omijają to kupując np. oprocentowane obligacje skarbu państwa, pomniejszając sobie skalę podatkową. Oczywiście do tego są też tzw. "premie ukryte", które pojawiają się pod koniec ewentualnie na początku roku ale nie są to szokujące kwoty, bo wówczas zająłby sie tym prokurator i media.
Nie podajesz precyzyjnie informacji, wprowadzając zamęt.
Niestety niektórych informacji nie mogę podać. Ta klika i tak już na mnie ostrzy pazury! Chcę też uniknąć ciągania się po sądach. Nawet nie wiesz ile osób chętnie by mnie dopadło, a wiem to z pewnych źródeł!
Wiem, pamiętam, obiecałam w ostatni weekend kolejną odsłonę Centrali PKP PR... Z małym poślizgiem dziś kadry Centrali.
Kadry - Część I
Ostatnio wspomniałam o tym, że biurokracja i bałagan organizacyjny to codzienność w każdej spółce z Grupy PKP. Wiadomą rzeczą jest, że 80% osób pracujących w centralach spółek PKP w Warszawie to osoby dojeżdżające codziennie do pracy ponad 60 km, dokładne dane są objęte tajemnicą strzeżoną przez władze PKP. Nie inaczej jest w Centrali PKP Przewozy Regionalne...
Ale po kolei... Niejaki A.W. to były już członek Zarządu - dyrektor ds. pracowniczych, rezydujący w Poznaniu, bywający w Warszawie. Wcześniej przez kilka lat A.W. był w Dyrekcji Przewozów Pasażerskich zastępcą naczelnego dyrektora ds. pracowniczych. Ponad połowa stanowisk kierowniczych w Centrali spółki obsadzona jest z jego protekcji. Codzienny dojazd ekspresem do pracy w Warszawie z Poznania nie stanowi problemu dla Wielkopolan. Komputerowy system pomiaru czasu pracy został "pomysłowo" opracowany właśnie z myślą o nich. Chmara naczelników wydziałów i dyrektorów ma nie normowany czas pracy. Wystarczy więc 5 godzin pobytu w stolicy i dniówka jest zaliczona.
A.W. to postać barwna i nietuzinkowa. Był on zarówno członkiem Związku Zawodowego Kolejarzy pracowników Centrali Przewozy Regionalne a także członkiem Związku Zawodowego Pracodawców Kolejowych. Poczynania A.W. do dziś chwalą sobie jego ziomale z Wielkopolski, bo jak już wspomniałam ponad połowa stanowisk kierowniczych w Centrali jest obsadzona właśnie z jego protekcji.
Bardzo wątpliwym osiągnięciem A.W. było "odmłodzenie kadr" w Biurach Centrali spółki, (tuż po utworzeniu spółki PKP PR) poprzez zatrudnienie "nowych fachowców". Wśród nich prym wiedli bezrobotni, w specjalnościach dotąd niespotykanych w PKP, były to przeważnie pielęgniarki, magistrowie archeologii a także osoby z kwalifikacjami poniżej średniego wykształcenia. Ponieważ byli bardzo wątli i cherlawi, większość nowozatrudnionego towarzystwa wkrótce zaczęło przewlekle chorować lub rodzić dzieci. W tym samym czasie kiedy zatrudniano "swoich" nowych były jeszcze w 2001/2 roku wypłacane w PKP kilkudziesięciotysięczne odprawy kolejarzom, a na ich miejsce zatrudniano nowych. Był to "dobry interes". W tym czasie funkcję prezesa sprawowała pani M.W., obecnie w zarządzie PKP S.A.
L.R. to również były już członek Zarządu, do niedawna prezes spółki PKP PR... L.R. obejmując stanowisko prezesa PKP PR ściągnął za sobą do Centrali ludzi z PKP IC, gdzie sam wczesniej pracował. Stanowiska obsadzone przez "jego" ludzi to m.in. te zajęte przez małżeństwo S.
A kogo przyjął jeszcze do pracy L.R.? Oto następna osoba z "sitwy", jest nią P.O. - mąż pracującej w Centrali PKP PR pani E.P. (obecnie po mężu O.). Pracuje ona w PKP PR od ponad 3 lat. Wcześniej nie pracowała nigdzie. Zatrudniona została w czasie gdy nie miała ukończonych studiów, była w ich trakcie - zaoczne dofinansowane przez PKP. Trochę krócej pracuje w PKP jej mąż (też w trakcie studiów zaocznych), najpierw zatrudniony był w PKP IC a teraz w Centrali PKP PR. Ojciec pani E.P. to niejaki W.P. - zastępca dyrektora jednego z Biur w PKP S.A. Grunt to rodzinka!
Ogólnie biurokracja w Centrali PKP PR za rządów prezesa L.R. bardzo się rozrosła. Na przykład Biuro Marketingu rozbudowano z 2 do 7 Wydziałów, zaś ewentualne wakaty na naczelników czekają na "swoich z sitwy" - tych wkrótce odwołanych z innych stanowisk...
Warto wspomnieć o jeszcze jednej osobie związanej wcześniej z Centralą PKP PR... Po kolejnej zmianie prezesa PKP PR, mgr teologii chrześcijańskiej pan K.S. musiał ewakuować się. Z członka zarządu - dyrektora ds. eksploatacji stał się dyrektorem pionu handlowego. Po czterech miesiącach utworzono dla niego nowe stanowisko - dyrektor pionu eksploatacyjnego, mający nadzór jedynie nad swoją sekretarką. Ponieważ to nudne zajęcie po trzech miesiącach utworzono mu stanowisko dyr. ds. projektu bezpieczeństwa podróżnych i mienia. Stanowisko takie jest w spółce tak potrzebne jak pisuar w damskiej toalecie. Dublowało się ono z istniejącymi w PKP strukturami Straży Ochrony Kolei (SOK).
Uwaga! Teraz K.S. już nie jest zatrudniony w PKP PR, bo awansował na Komendanta Głównego SOK w PKP PLK. Dotychczasowe jego stanowisko dyrektorskie zlikwidowano a utworzono stanowisko Naczelnik Wydziału ds. bezpieczeństwa podróżnych (jakoś tak to się nazywa).
Dowiedziałam się również, że w Centrali PKP Przewozy Regionalne jest zatrudniona emerytka, która już od ponad 3 lat jest na emeryturze a nadal pracuje, z dużym prawdopodobieństwem jest to pół etatu a jeśli nie na etat to na zlecenie. Ową pracującą emerytką jest G.P. - dawna aktywna działaczka partyjna w PRL-u. Na kolej trafiła po likwidacji Komitetów PZPR. Do niedawna miała w Centrali swój oddzielny gabinet pomimo, że nie pracowała na stanowisku kierowniczym. Ludzie się gniotą po kilkoro z naczelnictwem a dla niej samej stworzono takie luksusy! Pani G.P. już nie ma swojego oddzielnego gabinetu, ale dzieli go wspólnie z którymś z pracowników swego Biura. Po "naświetleniu" sprawy na PR Forum na kilka tygodni zniknęła, ale z doświadczenia lat ubiegłych wiadomo, że jeszcze wróci.
Nie wiem czy czytaliście Regulamin organizacyjny Centrali PKP PR. Jest tam wspomniane, że mogą być utworzone kolejne stanowiska dyrektorów pionu np. pionu finansowego. W ten sposób zostawia się "furtkę" dla kolegów, którzy zostaną odwołani z kierowniczych stanowisk, a jak wiadomo takich fachowców-aparatczyków nikt nie zatrudni oprócz PKP! Jest więc pewne, że już i tak opasła i rozbudowana do granic absurdu administracja Centrali PKP PR z czasem rozrośnie się jeszcze bardziej...
PS. W materiale celowo pominęłam nazwiska oraz stanowiska służbowe zajmowane przez konkretne osoby! PR Forum ma już wystarczająco dużo wrogów...
Bardzo ciekawe, naczelnym SOK-istą jest mgr teologii katolickiej. Kolejny dowód na to, że w PKP nie liczą się kwalifikacje tylko szemrane układy i kolesiostwo!
Krycha, wiem że jesteś dobrze poinformowana. Na twoim miejscu najsmakowitsze kąski zachowałbym dla siebie, a nawet wykorzystał z pożytkiem. Skoro Przewozy Regionalne szantażują samorządy to Ty możesz zaszantażować władzę Przewozów Regionalnych - "poprawiacie rozkład jazdy na linii Wrocław - Zgorzelec albo wywlekam na światło dzienne wszystkie wasze brudy z Centrali"... Pomyśl o tym!
_________________ Tylko człowiek wolny się buntuje,
niewolnicy są posłuszni.
Bardzo dobry pomysł Pirat! Zbliża się 1 kwietnia i cięcia w połączeniach. Obecny rozkład trzeba koniecznie poprawić! Skoro nie można niczego załatwić po dobroci, to...
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Czy są jakieś oficjalne informacje dotyczące stanu zatrudnienia w administracji w PKP PR? Pytania tego typu często padają i nikt nie potrafi lub nie chce udzielić konkretnej odpowiedzi. Typowa odpowiedź władców PKP brzmi zawsze mniej więcej tak:
Pytanie: Ile procent pracowników w zakładzie/spółce to administracja?
Odpowiedź: Statystyka jest zwodna, bo dyspozytorzy też są zaliczani do administracji.
I na tym koniec! Zero konkretów! I tak jest zawsze! Dlaczego beton PKP ciągle zasłania się tymi dyspozytorami?
_________________ Gdyby głupota umiała latać, LOT miałby poważnego konkurenta w postaci PKP.
Krycha, wiem że jesteś dobrze poinformowana. Na twoim miejscu najsmakowitsze kąski zachowałbym dla siebie, a nawet wykorzystał z pożytkiem. Skoro Przewozy Regionalne szantażują samorządy to Ty możesz zaszantażować władzę Przewozów Regionalnych - "poprawiacie rozkład jazdy na linii Wrocław - Zgorzelec albo wywlekam na światło dzienne wszystkie wasze brudy z Centrali"... Pomyśl o tym!
Pirat, nie będę zniżać się do poziomu naczalstwa Przewozów Regionalnych, które szantażem wymusza na samorządach większe dotacje na utrzymanie m.in. swojej biurokracji. Ale zaznaczam, że jeśli DZPR będzie dalej mnie wkurwiać (chodzi przede wszystkim o idiotyczny rozkład jazdy na linii Wrocław - Zgorzelec oraz o coroczne mącenie przy "Wrocławianinie") to ja naprawdę zrobię z pozyskanych informacji odpowiedni użytek! To co do tej pory napisałam na temat Centrali PKP PR to nic w porównaniu z tym czego z różnych powodów ujawnić na Forum nie mogę...
Ralny, jest dokładnie tak jak mówisz! W redakcyjnym archiwum wygrzebałam zapis czata z prezesem Rutą:
~LadyMakbet: Jaki procent pracowników PR to administracja?
~LeszekRuta: Statystyka jest tutaj zwodna, bo teoretycznie około 10%, ale np. dyspozytorzy są zaliczani do administracji.
Pirat, nie będę zniżać się do poziomu naczalstwa Przewozów Regionalnych, które szantażem wymusza na samorządach większe dotacje na utrzymanie m.in. swojej biurokracji.
A dlaczego nie? Za to co ta mafia z PR wyprawia, ja nie miałabym żadnych skropułów!
_________________ Lady Makbet to typ kobiety, którą nieokiełznana ambicja prowadzi do zbrodni, a potem do wyrzutów sumienia.
Krycha kiedy ciąg dalszy "sagi" o Centrali PKP PR?
Na przełomie marca i kwietnia. To co dalej napiszę zależy od rozkładu jazdy na linii Wrocław - Zgorzelec od 1 kwietnia. Mogę tylko liznąć temat lub walnąć z grubej rury. Wszystko zależy od DZPR...
To co dalej napiszę zależy od rozkładu jazdy na linii Wrocław - Zgorzelec od 1 kwietnia. Mogę tylko liznąć temat lub walnąć z grubej rury. Wszystko zależy od DZPR...
Rozkład się nie zmieni, więc nic nie napiszesz?
_________________ "Demokracja to rządy hien nad osłami."
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum