Ale o co chodzi ?
Nie znajdzie się nikt z "wewnątrz" - wtedy z czystym sumieniem zatrudni się kogoś z Warszawy.
W końcu dzieci i wnuczki rosną i trzeba im pracę jakąś zapewnić, nie uważasz ?
beton44 - jeśli tak jest (a pewnie w niektórych sytuacjach Twoja diagnoza jest bardzo trafna), to po co w PKP te całe rozdmuchane i reklamowane programy jak "zarządzanie talentami"? Przykrywka?
Jeśli ktoś robi wewnętrzny "casting" na stanowisko tylko po to, żeby w papierach wszystko się zgadzało i żeby wykazać że Ci z wewnątrz firmy to same barany i koniecznie trzeba zatrudnić fachowca z rynku (czyt. znajomego króliczka) to "menadżer" z banku nie różni się niczym od "betonu" kolejowego (czyt. nic się nie zmieniło).
Zresztą podobne patologie obowiązują w konkursach na stanowiska, zwłaszcza wyższe, w służbie cywilnej. W końcu na państwowym nie liczy się wiedza i umiejętności tylko polityka i znajomości.
Cieszcie się (zwracam się do kolejarzy ze spółek PKP), że koleją rządzą ekonomiści a nie ludowcy od Piechocińskiego. Ministerstwem Gospodarki trzęsie PSL i kopalnie padają jak muchy, nie płacą składek ZUS, zaś węgiel sprowadzany jest zza granicy (Rosja, Kazachstan). Gdyby PSL dostał Ministerstwo Infrastruktury to po 7 latach patologicznych rządów Tuska z polskiej kolei nie byłoby chyba co zbierać. PO jaka jest każdy nieleming widzi, ale najbardziej szkodliwą zarazą na polskiej scenie politycznej jest PSL (nazywany polityczną prostytutką), który kręci lody i doi podatników nieprzerwanie od czasów PRL, gdy był jeszcze ZSL-em, czyli chłopską satelitą komunistycznej PZPR.
W PSL to chociaż potrafią o siebie zadbać. Każdy kto dzięki tej badzie dostał państwową posadkę musi płacić 3% pensji na rzecz tej bandy. Ci, którzy nie chcą płacić, bądź ociągają się z decyzją, otrzymują specjalne ponaglenia i wezwania do zapłaty. Od dawna dziwię się, że przewodniczący tego czegoś nie ma sygnetu, w który członkowie by go całowali...
Minister finansów rozłożył na raty spłatę długu PSL wobec Skarbu Państwa - podało w piątek biuro prasowe resortu. Partia będzie spłacała dług przez sześć lat w kwartalnych ratach. Skarbnik PSL Tadeusz Nalewajk przyznał, że ludowcy chcieli 10-letniego okresu spłaty.
Nie wiadomo czy kiedykolwiek PSL spłaci dłud Skarbowi Państwa. Jeśli ulegnie likwidacji lub jeśli podzieli się na kilka partii np. PSL Ojczyzna, PSL Patrioci, PSL dziwka itd. itp. to wówczas sprawa trafi do sądu i ... przedawnią się roszczenia SP.
Cytat:
Każdy kto dzięki tej badzie dostał państwową posadkę musi płacić 3% pensji na rzecz tej bandy.
To jest minimum. Nie podano całej prawdy a w szczególności maksymalnie ile %. Wiemy tylko tyle na ile dziennikarzom udało się pozyskać dowody w sprawie minimum % .
Warszawska prokuratura przedstawiła zarzuty trzem urzędnikom Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Jest wśród nich była wiceszefowa Departamentu Koordynacji Prezydencji Polski w UE Justyna S. - podaje tvn24.pl. Podejrzana jest pracownikiem Departamentu Eksploatacji Nieruchomości w PKP SA. Wcześniej zajmowała stanowisko dyrektora marketingu w Grupie PKP.
Osoba zbliżona do Grupy PKP wspomina w rozmowie z „Kurierem Kolejowym”, że Justyna S. była „ważną figurą w ekipie bankowców na kolei i decydowała o wydatkach marketingowych wszystkich spółek z Grupy PKP”. Dodaje, że w ubiegłym roku była zaangażowana w projekt Pendolino, chociaż jej rola w projekcie spółki PKP Intercity nie jest znana.
Dużo mówimy o "wychowankach" Balcerowicza, którzy niczym szarańcza obsiedli zarządy i rady nadzorcze spółek Grupy PKP oraz stołki dyrektorskie w centralach spółek, ale nic o samym Balcerowiczu. A szkoda, bo to ciekawa persona. Cytuję za Onet.pl:
"Leszek Balcerowicz - były minister finansów i szef NBP należał do PZPR w latach 1969-1981. Pracował też w Instytucie Podstawowych Problemów Marksizmu-Leninizmu przy KC PZPR."
Bunia, równie dobrze można zapytać czy obecni członkowie zarządów spółek PKP kiedykolwiek prowadzili własną firmę lub zarządzali inną prywatną firmą. Co prawda wszyscy mają teraz założoną jednoosobową działalność gospodarczą, ale de facto prywatnymi przedsiębiorcami nie są. Zrobili to tylko dlatego, żeby obejść zapisy tzw. "ustawy kominowej" ograniczającej wynagrodzenia członków zarządów państwowych firm do 6-krotności średniej krajowej. Teoretycznie są przedsiębiorcami, ale praktycznie żerują wyłącznie na państwowej firmie, czyli na naszych podatkach. Nawet sami tych swoich działalności nie zarejestrowali i sami nie załatwiają formalności związanych z tą działalnością (pewnie nawet nie mają o tym zielonego pojęcia skoro całe życie siedzą na korporacyjnych etatach). Robi to za nich pełnomocnik (inna prywatna firma) wynajęty przez PKP SA lub MIR.
W załączniku wyciąg z CEIDG odnośnie prezesa PKP SA. Na tej stronie można sobie wyszukać pozostałych członków zarządów spółek PKP.
Biznesmeni z nich jak cholera! Moja młodsza siostra, która po szkole pomaga mi w prowadzeniu buchalterii mojej firmy, nakryłaby tych balcerowiczowskich ekonomistów z PKP swoją czapką!
Jakub Karnowski, wychowanek Balcerowicza, prezes PKP SA również nie ma żadnej praktyki w prywatnym biznesie. Wprawdzie był prezesem PKO TFI skąd przypałętał się do PKP jako „wybitny fachowiec” mający zbawić polską kolej, ale to bank państwowy, więc się nie liczy. Reszta to posadki w radach nadzorczych państwowych spółek (Karnowski zasiada w radzie nadzorczej PZU).
Jeszcze bardziej „zieloni” biznesowo są Piotr Ciżkowicz i Jarosław Bator, wiceprezesi PKP SA. Oni przed zagnieżdżeniem się w PKP nigdy nie zarządzali żadną firmą. Ani państwową, ani prywatną. Uczą się na żywym organizmie jakim jest PKP, gdzie za straty i błędne decyzje nie ponosi się żadnej odpowiedzialności karno-skarbowej i materialnej.
Ja żeby starać się o unijną dotację na własną firmę, w której za błędne decyzje odpowiadam prywatnym majątkiem mojej rodziny, musiałam ukończyć specjalistyczny kurs „Własny Biznes” zakończony egzaminem i potwierdzony stosownym certyfikatem. Żeby zarządzać dużą państwową spółką kolejową dysponującą 10-miliardowym kapitałem, wystarczy tylko mieć plecy, układy, znajomości oraz mocnego protektora z komunistycznym rodowodem.
"Leszek Balcerowicz - były minister finansów i szef NBP należał do PZPR w latach 1969-1981. Pracował też w Instytucie Podstawowych Problemów Marksizmu-Leninizmu przy KC PZPR."
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
@Noema
Mała korekta - powinno być "oni nie poniosą odpowiedzialności'
A Karnowski jako ten "..." musiał dostać "wybitną pensję". Co tam "ustawa kominowa" - przecież aby to obejsć wymyślono konteakt "menagrski"
Dużo mówimy o "wychowankach" Balcerowicza, którzy niczym szarańcza obsiedli zarządy i rady nadzorcze spółek Grupy PKP oraz stołki dyrektorskie w centralach spółek, ale nic o samym Balcerowiczu. A szkoda, bo to ciekawa persona.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum