Nie jest kolejarzem, tylko finansistą. Nawet w dzieciństwie nie bawił się kolejkami, bo jedyna, jaką miał od razu się zepsuła. Od ponad 3 lat szefuje Polskim Kolejom Państwowym i chce je zmieniać na lepsze. W ciągu jego prezesury długi kolei spadły z 4 i pół miliarda złotych do prawie zera, a zarządzania i finansów uczył się od profesora Leszka Balcerowicza. Gościem audycji "Ludzie gospodarki" jest Jakub Karnowski, prezes PKP S.A.
W taki sposób to każdy głąb potrafi spłacać długi. Ta banksterska wyprzedaż PKP to nic innego jak polityka alkoholika - wyprzedaje wszystko co najbardziej cenne i zbywalne za niską kwotę, aby jak najszybciej dostać pieniądze.
Szkoda, że nie zapytano o inne "zasługi" np. odpływ 50% klientów w ciągu 3 lat ze spółek przewozów pasażerskich.
Do redakcji "Z Biegiem Szyn" nadszedł list polecony od firmy prawniczej "Weil, Gotshal & Manges". Przedstawicielka tej firmy domaga się w imieniu prezesa PKP S.A. Jakuba Karnowskiego: obszernych przeprosin na pół okładki najbliższego numeru "Z Biegiem Szyn" oraz usunięcia artykułu "Karnowski, Sowa & Przyjaciele" z wszelkich stron i archiwów internetowych.
"W przypadku niezastosowania się do wezwania w terminie 3 dni roboczych, będę zmuszona podjąć w imieniu mojego Mocodawcy odpowiednie kroki prawne" - napisała pani adwokat.
Szef PKP Jakub Karnowski w słynących z podsłuchów lokalach Amber Room oraz Sowa & Przyjaciele był przynajmniej 33 razy. – Traktowałem tę restaurację prawie jako miejsce mojej pracy – tak o Amber Room zeznał Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Z kim Karnowski spotykał się w tych lokalach? Ile razy został tam nagrany?
Ralny, zastanawiam się kto jest bardziej śmieszny: prezes PKP SA czy pani adwokat?
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Ty się nie śmiej - oni są gotowi wysłać każdemu zatrudnionemu w PKP, list z żądaniem usunięcia artykułu z dysku własnego, żony, dzieci i kumpli z wojska.
Robili już takie odezwy do narodu pt. "Donoś do nas - będziesz kuul!".
Całkiem na serio.
wodkangazico, wierzę. Gdy byłam tutaj moderatorką to miałam dostęp do forumowej poczty. Niektóre żądania betonu PKP i ich pogróżki przyprawiały mnie o niepohamowane ataki śmiechu. Myślałam, że nikt nie przebije arogancji i tępoty umysłu starych, postkomunistycznych betonów PKP. Myliłam się...
Prezesie Karnowski, dopiero teraz ten artykuł będzie propagowany, jego przedruki pojawią się na innych portalach. Tak więc skutek zamordystycznej polityki zarządu PKP SA będzie odwrotny od zamierzonego. Nie lepiej było siedzieć cicho zamiast szczuć dziennikarza adwokatem?
Przegrałeś facet w sądzie z Warsewiczem, przegrasz i z Trammerem! Ale chyba prędzej wylecisz z PKP po przerżniętych wyborach. I mam nadzieję, że stosowne służby dobiorą się wam do tyłków za skandaliczną prywatyzację kolejowych światłowodów i kolejowej energetyki.
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Może niech najpierw Karnowski nam wytłumaczy na jakiej podstawie angażuje do tego firmę zewnętrzną (kancelarię prawną). Przecież w PKP S.A. jest zatrudnionych kilkudziesięciu jeśli nie kilkuset prawników etatowych.
Chyba jednak rozumiem. Karnowski nie chce korzystać z kolejowych prawników ponieważ do celów prywatnych nie można ich angażować. A w tym przypadku tak jest zważywszy, że Karnowski nie jest pracownikiem PKP S.A. ponieważ jest zatrudniony na umowę cywilno- prawną i może być w świetle prawa traktowany jedynie jako współpracownik. W tej sytuacji powinien osobiście ponieść koszt tej zewnętrznej obsługi prawnej. Niech nam przedstawi fakturę/ rachunek.
Myślałam, że nikt nie przebije arogancji i tępoty umysłu starych, postkomunistycznych betonów PKP. Myliłam się...
Proces gnilny w obozie władzy pogłębia się. Do października balcerowiczowski desant PKP jeszcze nie raz się skompromituje. Paniczny strach przed powrotem pisowskiej IV RP i świadomość własnych przekrętów ku chwale zdegenerowanej PO niektórym odbiera już rozum.
_________________ Lady Makbet to typ kobiety, którą nieokiełznana ambicja prowadzi do zbrodni, a potem do wyrzutów sumienia.
Furgalski: Sprzedaż PKP Energetyki funduszowi jest ryzykowna.
– Prywatyzacja PKP Energetyka w formule przyjętej przez zarząd PKP SA jest mocno ryzykowna. Trudno wskazać podobne rozwiązania w Europie czy na świecie, gdzie infrastruktura elektroenergetyczna wraz z dystrybucją energii nie jest częścią infrastruktury kolejowej kontrolowanej przez państwo – mówi Adrian Furgalski, wiceprezes ZDG TOR.
Jakub Karnowski w radzie nadzorczej HSBC Bank Polska.
Jakub Karnowski, prezes PKP SA, został powołany na Niezależnego Członka Rady Nadzorczej HSBC Bank Polska S.A. Wraz z pozostałymi członkami Rady będzie nadzorował postępy we wdrażaniu strategii banku i realizacji jego ambicji bycia wiodącym bankiem międzynarodowym w Polsce.
"Z luksusowych lokali niemal swoje biura uczynili szefowie spółek Skarbu Państwa. Na przykład Jakub Karnowski, szef PKP, przez rok był w obu restauracjach 33 razy. Często po to, by spotkać się ze Sławomirem Nowakiem (6 razy), ale też na przykład po to, by zobaczyć się z zarządem PKP".
Jak kto chce wiedzieć z kim spotykał się JK odsyłam do artykułu. Jest tam wykaz sporządzony przez ABW.
Jestem w trakcie czytania książki Konrada Lassoty "Jak podsłuchałem system. Ośmiorniczki, czyli elita na widelcu". Rozmowę z autorem przeprowadził Jan Pospieszalski w programie "Warto rozmawiać":
Pozwolę sobie zacytować fragment rozdziału "Dużych chłopców zabawy z pociągami". To a propos wizyt byłego prezesa PKP SA w restauracjach Amber Room oraz Sowa & Przyjaciele, o czym więcej tutaj:
"Prezes PKP był z natury podejrzliwy. Nie spoufalał się z obsługą, nie pił dużo alkoholu, a ze spotkań wychodził zazwyczaj pierwszy. Z moich obserwacji wynika, że Karnowski komunikował się niewerbalnie za pomocą szyfru z towarzyszącymi mu osobami, asystentami lub członkiem zarządu Piotrem Ciżkowiczem. (...) Przebiegłość prezesa zarządzającego kolejami objawiała się także w innych okolicznościach. Opowiadał o tym w otwartej przestrzeni, głośno, siedząc niedaleko kominka i popijając koniak. Wspominał wówczas, jak to podczas wyjazdu służbowego udawał pewnego razu pijanego, aby zobaczyć, który ze współpracowników będzie próbował go upokorzyć, nagrać lub zdeprecjonować. Gdy zdrajca połknął haczyk i rozpoczął rejestrację wideo, konsekwencje okazały się dla niego smutne."
Po więcej odsyłam do książki, która od kilku dni jest w księgarniach.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum