Jury 36. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni nagrodziło dramat „Czarny Czwartek. Janek Wiśniewski padł” w reżyserii Antoniego Krauze. Film uhonorowano specjalnym wyróżnieniem za wyjątkowy wkład w pielęgnowanie narodowej świadomości i za wyjątkowo osobistą nutę w kinie dotykającym wydarzeń historycznych. - Przyjąłem to z dużym zaskoczeniem i wielką radością - powiedział portalowi Fronda.pl reżyser Antoni Krauze.
- Dyplom zostawiłem ekipie filmowej, aby nie był on tylko moją indywidualną nagrodą, bo podziękowania należą się wielu ludziom. Cieszę się, że duża publiczność, głównie młoda, obejrzała dramatyczną historię Grudnia'70. Teraz pracuję nad filmem o tragedii smoleńskiej. Przestałem się z tym kryć. Uważam, że ten temat jest niesłychanie ważny. Będzie to film fabularny, choć jeszcze nie rozpocząłem zdjęć - dodał reżyser.
„Czarny Czwartek” to też jeden z największych sukcesów frekwencyjnych polskiego kina w tym roku. Widowiskową rekonstrukcję dramatycznych wydarzeń z Gdyni 1970 r. obejrzało blisko 800 tys. widzów.
źródło: Fronda.pl
_________________ Ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy
Ważnych jest kilka tych chwil na które czekamy...
Bez Wojciecha Jaruzelskiego na ławie oskarżonych rozpoczął się nowy proces ws. masakry robotników na Wybrzeżu w grudniu 1970 r.
Proces zaczął się od nowa, bo w maju - po 10 latach rozpraw – został przerwany z powodu śmierci ławnika.
Biegli z Zakładu Medycyny Sądowej w Warszawie zbadali Jaruzelskiego na potrzeby procesu autorów stanu wojennego, który jest prowadzony przed tym samym sądem. Wyniki badań przekazano sędziom orzekającym w sprawie Grudnia'70.
"Opinia biegłych jest jednoznaczna" - oświadczył przewodniczący Wojciech Małek.
Lekarze nie widzą szans, by w ciągu najbliższych 12 miesięcy Jaruzelski mógł uczestniczyć w postępowaniu sądowym.
„Okres koniecznej izolacji badanego od skupisk ludzkich to co najmniej 12 miesięcy" - orzekli lekarze.
Prokurator Bogdan Szegda wniósł o to, by odrębnie przebadać generała na potrzeby procesu ws. Grudnia'70. Sąd nie zgodził się jednak na dodatkowe badania Jaruzelskiego. Szegda wniósł o wyłączenie jego sprawy z procesu. Zgodził się z tym sąd.
Wobec faktu, że obchodzący dzisiaj 88. urodziny Jaruzelski przechodzi kolejne zabiegi onkologiczne, nikła jest szansa na rozpoczęcie jego procesu i sprawa może się zakończyć ostatecznym zawieszeniem postępowania w jego sprawie - tak jak stało się to już wobec ciężko chorych oskarżonych dowódców wojska - Stanisława Kruczka i Edwarda Łańcuckiego.
Obrońca Jaruzelskiego mec. Irena Łozińska oświadczyła, że adwokaci z powodu stanu zdrowia ich klienta mają z nim "bardzo słaby kontakt", ale generał miał wyrazić "nadzieję, że będzie wyleczony".
źródło: niezalezna.pl
_________________ Gdyby głupota umiała latać, LOT miałby poważnego konkurenta w postaci PKP.
Będzie wszystko robił żeby zejść z tego świata zanim zapadnie wyrok. Ten cały proces to kpina, zarówno Jaruzela jak i Kociołek i paru innych, powinno zostać rozstrzelanych w 1990 roku za rok 1970 i 1981. No ale się w Magdalence dogadali i zapewnili sobie nietykalność.
_________________ Pokuccy kopciarze - łączcie się !
Toczący się przed warszawskim sądem proces ws. masakry robotników na Wybrzeżu w grudniu ’70 r. został zawieszony. Z powodu złego stanu zdrowia 88-letniego Wojciecha Jaruzelskiego, oskarżonego o "sprawstwo kierownicze".
- Sąd podjął decyzję ze względu na stan zdrowia oskarżonego, wyłączonego z głównego procesu w sprawie grudnia 1970 r. - poinformował rzecznik Sądu Okręgowego w Warszawie sędzia Wojciech Małek.
Sąd powołał się na wyniki niedawnych badań lekarskich, z których wynika, że Jaruzelski nie może uczestniczyć w rozprawach przez najbliższy rok (jest po zabiegach onkologicznych).
- Po upływie tych 12 miesięcy sąd zarządzi zapewne nowe badania lekarskie oskarżonego i podejmie decyzję, czy utrzymać zawieszenie, czy rozpocząć proces - dodał sędzia.
W grudniu 1970 r. rząd PRL ogłosił drastyczne podwyżki cen na artykuły spożywcze, co wywołało demonstracje na Wybrzeżu. Według oficjalnych danych, na ulicach Gdańska, Gdyni, Szczecina i Elbląga od strzałów milicji i wojska zginęły 44 osoby, a ponad 1160 zostało rannych. W PRL nikogo nie pociągnięto za to do odpowiedzialności. Jaruzelski nie przyznaje się do winy.
źródło: niezależna.pl
_________________ Gdyby głupota umiała latać, LOT miałby poważnego konkurenta w postaci PKP.
rumburak, ile ludzi czyta dział kulturalny w GW? Jest to ulubiona gazeta salonu i tzw. młodych, wykształconych z wielkich miast, którzy najnowszą historię Polski i kulturę przez duże "K" mają w d...
Gdzie są środki masowego przekazu jak telewizja, radio? Tam temat został przemilczany! Taki nius powinien pojawić się w głównych programach informacyjnych.
_________________ "Aby dowiedzieć się kto naprawdę tobą rządzi, sprawdź kogo nie wolno ci krytykować" - Voltaire.
17 grudnia 1970 roku (Czarny Czwartek) - masakra na przystanku Szybkiej Kolei Miejskiej Gdynia Stocznia.
04:30 - na stację SKM Gdynia Stocznia wjeżdżają pierwsze pociągi.
05:30 - na stacji SKM Gdynia Stocznia gromadzi się 3 tys. osób. Pociągi SKM dojeżdżają tylko do dworca Gdynia Główna.
05:50 - mieszkańcy hotelu robotniczego Stoczni im. Komuny Paryskiej przy ul. Śląskiej udają się w kierunku Śródmieścia. Grupy zgromadzone w rejonie Dworca Głównego kierują się w stronę stoczni.
06:00 - przy stacji SKM Gdynia Stocznia tłum napiera na pojazdy wojskowe. Pada strzał armatni z czołgu. Oddziały milicji i wojska otwierają ogień. Według ustaleń prokuratury śmierć poniosło 10 osób.
06:15 - tłum wypiera oddziały milicji z pomostu nad stacją SKM Gdynia Stocznia.
06:20 - tłum 3 tys. osób atakuje siedzibę prokuratury przy pl. Konstytucji. Otoczone są czołgi przed Dworcem Głównym.
06:35 - do akcji rozpraszania tłumów zostają włączone śmigłowce. Zrzucane są z nich petardy, świece dymne i gaz łzawiący, według zeznań świadków również oddawano z nich strzały do ludzi na dole.
06:45 - zostaje wstrzymany ruch pociągów SKM w Gdyni. Pociągi z Wejherowa docierają tylko do stacji Gdynia Chylonia, pociągi z Gdańska do stacji Sopot.
06:50 - tłum zgromadzony na przystanku SKM Gdynia Stocznia zatrzymuje pociąg osobowy do Pucka. Uzbrojony mężczyzna oddaje strzały w kierunku wojska i milicji.
07:30 - tłum na stacji SKM Gdynia Stocznia atakuje oddziały wojska. Pomost nad stacją zostaje podpalony w trzech miejscach.
09:25 - od strony ulic Marchlewskiego i Polskiej, w rejon stacji SKM Gdynia Stocznia, nadciąga 3 tys. osób. Tłum naciera na oddziały wojska i milicji, które używają broni. Według ustaleń prokuratury giną 3 osoby.
10:30 - oddziały milicji opanowują sytuację w rejonie Dworca Głównego w Gdyni. Zostaje przywrócony ruch pociągów.
10:35 - pod Prezydium MRN dociera pochód 300 osób z ciałem Zbigniewa Godlewskiego. Tłum naciera na Prezydium MRN. Demonstranci zatrzymują pociągi.
10:40 - ruch pociągów zostaje ponownie wstrzymany.
12:40 - oddziały wojska i milicji wypierają demonstrantów z rejonu Prezydium MRN. Na torach przy stacji SKM Gdynia Wzgórze Nowotki zbiera się grupa tysiąca osób.
13:20 - przy stacji SKM Gdynia Wzgórze Nowotki zatrzymuje się pociąg, który gwizdem zagłusza wezwania do rozejścia się.
15:00 - oddziały milicji wypierają demonstrantów z rejonu stacji SKM Gdynia Wzgórze Nowotki w kierunku ul. Kieleckiej i hotelu „Bałtyk”. Zostaje przywrócony ruch pociągów.
16:40 - zostaje podjęta decyzja o zamknięciu komunikacji miejskiej w Gdyni.
17:00 - na terenie miasta Gdynia zostaje wprowadzona godzina milicyjna.
gdynia_stocznia.jpg Na zdjęciu: wiadukt przy stacji SKM Gdynia Stocznia, za wiaduktem widoczna blokada wojskowa, ludzie kryjący się przed strzałami za peronem.
Stanisław Kociołek odpowiedzialny za mord polskich robotników w grudniu 1970 roku został pochowany na warszawskich Powązkach. Kolejna ciemna plama w historii III RP.
_________________ "Aby dowiedzieć się kto naprawdę tobą rządzi, sprawdź kogo nie wolno ci krytykować" - Voltaire.
Rano mogliśmy przeczytać, że Duda dzieli Polaków, bo w Gdyni podczas uroczystości ku czci ofiar Grudnia'70 powiedział, że jest mu wstyd za III RP. Oburzyły się elyty III RP z Bolkiem na czele.
A co oburzającego powiedział Duda w Gdyni? Tylko to co myśli każdy przyzwoity człowiek: „Staję tu dzisiaj przed państwem, a wcześniej przyklęknąłem przed pomnikiem ofiar Grudnia'70 roku, oddając hołd, hołd w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej i całego naszego narodu. Hołd, jak przystało na prezydenta Rzeczypospolitej, który silną i sprawiedliwą Polskę ma jako swoje najważniejsze zadanie, w służbie, którą podjął się pełnić. Przyklękam w pamięci i hołdzie o wszystkich tych, którzy polegli, zostali ranni, cierpieli, byli prześladowani przez całe lata i nigdy nie doczekali się od III Rzeczypospolitej elementarnej sprawiedliwości, sprawiedliwości na poziomie prawnym, sprawiedliwości na poziomie państwowym. Bo w sercach ludzi, Polaków, uczciwych, dumnych, zawsze są i będą, nie mam co do tego żadnych wątpliwości, ale za tę III RP po 1989 roku, która nie umiała skazać sprawców tej zbrodni, wstyd, zwyczajnie wstyd dzisiaj. Chyba nam wszystkim, jak tutaj stoimy”.
Jeśli to jest powód do oburzenia się elyt to... znakomicie świadczy o Dudzie. I po raz kolejny ukazuje kim są elyty. I kogo przez te „25 lat wolności” chronili.
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum