Ze stołecznych dworców zniknie Straż Ochrony Kolei. Miejsce tej formacji zajmie policja kolejowa. Funkcjonariuszy będzie jednak mniej niż teraz i to przed samym Euro 2012. Będzie bezpiecznie?
W stolicy pracuje 193 sokistów. W poprzednim roku zatrzymali 340 sprawców przestępstw i wykroczeń. Wśród nich były aż 224 osoby, które niszczyły perony i wagony.
Koniec formacji
Jednak MSWiA chce zlikwidować tę formację i to tuż przed mistrzostwami w piłce nożnej. Urzędnicy to potwierdzają.
– Od 1 stycznia 2012 r. za bezpieczeństwo na terenach kolejowych oraz w pociągach będzie odpowiadała policja kolejowa – informuje Małgorzata Woźniak, rzeczniczka resortu. Projekt zmian ustawy trafił już do Sejmu.
Po likwidacji SOK tylko co trzeci funkcjonariusz będzie mógł starać się o pracę w policji.
– Funkcjonariusze SOK nie będą jednak przyjmowani na preferencyjnych zasadach, przejdą taki sam egzamin jak inni kandydaci – mówi Paweł Boczek, rzecznik SOK. – Na razie nie wiem, o ile zwiększy się liczba funkcjonariuszy policji pracujących na kolei – mówi Krzysztof Radzik, komendant komisariatu kolejowego.
Zmiany na lepsze?
Sokistom zmiany się nie podobają. – Na bazie SOK powinna powstać straż kolejowa z szerszymi niż teraz kompetencjami – mówią nam funkcjonariusze.
Teraz sokiści nie mają zbyt wielu uprawnień. – Nie możemy zbierać śladów, przesłuchiwać zatrzymanych. A jeśli złapiemy sprawcę przestępstwa, możemy go tylko przekazać policjantom – dodaje Paweł Boczek.
Sokiści nie mogą też np. rozpracowywać szajek kieszonkowców czy grup okradających wagony towarowe. Pilnują porządku w pociągach i patrolują tereny kolejowe (sprawdzają, czy ktoś nie ustawił barykad na torach, aby wykoleić pociąg).
Tylko w poprzednim roku w stolicy i okolicach funkcjonariusze zlikwidowali 46 takich przeszkód. Najczęściej na torach leżały drzewa i kamienie.
Mogą konwojować pieniądze i we współpracy z innymi służbami (celnikami, pogranicznikami) poszukiwać kontrabandy w wagonach, które przyjeżdżają do stolicy z zagranicy.
Jeśli zmiany wejdą w życie, to w policji kolejowej będzie pracowało mniej funkcjonariuszy niż teraz w SOK. Czy na dworcach będzie więc bezpiecznie?
– Na pewno nie, skoro policja wchłonie tylko co trzeciego sokistę. Wiadomo, że zabraknie ludzi do patrolowania dworców i pociągów – uważa funkcjonariusz SOK. – A przecież na Euro 2012 przyjadą tysiące kibiców z całego świata. W pociągach będzie jeszcze większy tłok niż dzisiaj. Na pewno nasilą się kradzieże kieszonkowe, więcej będzie aktów wandalizmu. Tylko sprawców nie będzie miał kto zatrzymać.
źródło: Życie Warszawy
_________________ Żelazna kadra też z czasem rdzewieje.
A beton kruszeje...
Ciekawi mnie także egzamin(y),czy ogólnie łatwo je zdać i jakie trzeba mieć predyspozycje.
Starałem się kiedyś aplikować tam - nie ma szans, bo nie mam wystarczająco szerokich pleców...
Też próbowałem kilka lat temu i myślę właśnie tak samo - bez "pleców" nie ma szans na pracę w SOK.
Pochodzę z rodziny o szerokich tradycjach kolejarskich, swego czasu większość facetów w rodzinie pracowała na kolei. Od kilku lat jak nie muszę to nie korzystam z usług PKP, ale kiedyś przez prawie dekadę intensywnie podróżowałem pociągami.
I widzę, że niewiele się zmieniło... A jeśli tak, to na gorsze. Pociągi nadal przeważnie są brudne, nie jest w nich bezpiecznie, a co gorsza często się spóźniają (dalekobieżne). SOK nie gwarantuje pasażerom bezpieczeństwa, no może tylko w pewnym małym stopniu. Jak już we wcześniejszych postach napisano spora część ludzi z SOK pracujących "w terenie" jest w zasadzie niezdatna do uczestniczenia np. w pościgu za przestępcą. Obecność funkcjonariuszy SOK w pociągu czasami działa jedynie prewencyjnie, ale rzadko. Konduktorzy i kierownicy pociągów nie są w stanie zabezpieczyć całego składu. Ich zadaniem jest doprowadzenie pociągu z punktu A do B na czas i w całości, mają szereg innych zadań i dbają o bezpieczeństwo w inny sposób. SOK tak na prawdę nie ma obecnie u przeciętnego Polaka żadnego większego szacunku. Równie dobrze można wynająć zewnętrzną firmę ochroniarską. Jasne, że będąc w pracy przez wiele godzin funkcjonariusz SOK powinien odpocząć i można zrozumieć, że jest zmęczony i chce usiąść, zjeść itp. ale są pewne granice.
Czasem mam wrażenie, że funkcjonariusze SOK działają tylko po to, by zebrać jak najwięcej mandatów. I to jest jakby ich wykładnikiem wiarygodności, na tym się chyba opiera ich ekonomia. Może dostają za to premie, może inne gratyfikacje, ale przecież samym karaniem nie załatwi się wszystkiego.
To co dzieje się chociażby na Śląsku z transportami węgla to rzecz karygodna.
_________________ Directives:
#1: Serve the public trust
#2: Protect the innocent
#3: Uphold the law
– Oczekujemy od rządu także tego, że jeszcze raz rozważy i rozstrzygnie kwestię podporządkowania Straży Ochrony Kolei. Otóż nie do przyjęcia jest fakt, że rynek kolejowy i ruch kolejowy płacą za zapewnienie bezpieczeństwa – mówił w ubiegłym tygodniu w sejmie Janusz Piechociński, wiceprzewodniczący sejmowej komisji infrastruktury.
Poseł PSL wziął udział w debacie po wystąpieniu ministra transportu Sławomira Nowaka prezentującego informacje rządu na temat stanu bezpieczeństwa obywateli w transporcie kolejowym oraz powodów opóźniających się inwestycji drogowych i kolejowych. Wśród wielu tematów poruszanych przez Janusza Piechocińskiego pojawiła się kwestia zmiany podporządkowania Straży Ochrony Kolei.
- To musi być rozwiązanie analogiczne do tego, jakie jest w przypadku policji drogowej. Powinna to być wydzielona służba, kompetentne kadry, podległe jednemu ministrowi, nie zaś będące na garnuszku Polskich Linii Kolejowych i w ich kosztach. Niech Polskie Linie Kolejowe skoncentrują się na utrzymaniu, procesach inwestycyjnych, bezpieczeństwie rozumianym jako bezpieczeństwo ruchu – nalegał wiceprzewodniczący sejmowej komisji infrastruktury.
- A tu skoordynowane służby i siły niech razem pod mocną ręką ministra właściwego do spraw bezpieczeństwa wewnętrznego podejmują określone działania. I uwaga, nie chodzi tu o kwestie emerytalne, mundurówki czy dołączenie sokistów. W poprzedniej kadencji wspólnymi siłami wypracowaliśmy projekt, o którym mówimy już od roku 2005. Warto do tego projektu wrócić, nanieść poprawki i ostatecznie to rozstrzygnąć. Przypomnę, że w poprzedniej kadencji rząd proponował stworzenie policji kolejowej – powiedział Janusz Piechociński.
Jestem za szybkim utworzeniem policji kolejowej,brawo panie Piechocinśki.Pozostali co się ne załapią do policji winni pod dowództwem św.Józefa zostac w PL-ce jako wewnętrzna służba do ochrony obiektów PL-ki.
Wysłany: 23-04-2016, 13:09 Straż Ochrony Kolei przejdzie do MSWiA
Straż Ochrony Kolei będzie kolejną zbrojną formacją Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Resort właśnie przedstawił projekt ustawy, dzięki której SOK od przyszłego roku stanie się jeszcze jedną - po policji, straży granicznej, czy Biurze Ochrony Rządu - służbą podległą resortowi. Zgodnie z projektem nowa formacja będzie mogła między innymi zatrzymywać i kontrolować kierowców na terenach podległych kolei.
A własciwie dlaczego jest potrzebna osobna formacja policji kolejowej (czyli SOK)? Nie może się bezpieczeństwem na kolei zajmowac "zwykła" policja?
dikik -Usunięty- Gość
Wysłany: 24-04-2016, 14:10
W czasach, gdy pracowałem na kolei, to nie spotkałem nikogo, kto by dobrze się wypowiadał o tej formacji. Pamiętam nabory do niej w latach 90tych, jakie były wymagana i kto tam szedł..... Jak coś ginęło, albo były problemy, to ich nie było. Za to jak pojawiał się pociąg, zwłaszcza w Zbąszynku, Jarocina to wyłazili ze swoich "nor' i zaspani polowali.....
Może to jakaś szansa na poprawienie ich wizerunku, pod warunkiem dużych zmian kadrowych.
Ciekawe czy zaliczą im staż pracy w SOK jako praca w policji. Jeśli tak, to po reorganizacji spodziewam się masowego odchodzenia na emerytury ludzi po 50 r.ż. A my podatnicy będziemy utrzymywali to dziadostwo. Oni natomist będąc na emeryturze pójdą dorabiać sobie "na czarno" jako ochroniarze mienia.
LoloPendolo -Usunięty- Gość
Wysłany: 24-04-2016, 22:35
Ralny, trochę się pozmieniało ostatnimi laty. Stereotyp wąsatego sokisty odszedł do lamusa. Większość pracowników jest teraz w młodym wieku. Tak przynajmniej jest w południowej Polsce (chodzi mi o Śląsk) i na pomorzu.
MSWiA chce przejąć Straż Ochrony Kolei i przekształcić ją w służbę.
Szykuje się duża zmiana w funkcjonowaniu kolei. Przygotowuje ją jednak nie resort Andrzeja Adamczyka, a Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. MSWiA chce przejąć z PKP PLK Straż Ochrony Kolei i wcielić ją do służb mundurowych. Projekt ustawy w tej sprawie jest już w konsultacjach.
Straż Ochrony Kolei z uprawnieniami policji. Jest szansa, że przestanie być obiektem drwin.
Straż Ochrony Kolei czeka na swoją ustawę. Dzięki niej ma szanse na to, że w końcu przestanie być obiektem drwin. Nieczęsto się o nich mówi, a jeśli już, to z pobłażaniem. SOK-iści to dla wielu „brzuchate janusze”, starsi panowie w odblaskowych kamizelkach. Śmieszna, nikomu niepotrzebna służba, której zadania ograniczają się do patrolowania dworców w towarzystwie ochroniarzy, łapania ludzi przechodzących na skróty przez tory i wlepiania im mandatów. Ot, taka straż miejska w karykaturze, tylko działająca w nieco innym środowisku.
Co z majątkiem SOK? MIB chce zabezpieczyć interesy PKP.
Projekt konsultowanej obecnie ustawy przekształcającej Straż Ochrony Kolei w służbę nadzorowaną przez MSWiA zakłada przeniesienie do Skarbu Państwa części majątku PKP. Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa domaga się zabezpieczenia interesu Grupy PKP.
Rozumiem, że Straż Ochrony Kolei jest od pilnowania porządku na terenie kolei, ale nie wiem czy takie uprawnienia, to akurat dobry pomysł?
Takie uprawnienia i zadania ma w większości POLICJA i tak powinno być. Bardzo dobrze, że jest coś takiego, jak SOK, ale oni nadal powinni mieć uprawnienia tylko na terenie kolei i pilnować porządku publicznego na kolei.
Chociaż my o tym nie decydujemy o ich uprawnieniach tylko zarząd kolei.
Dziwi mnie trochę to, że nie zawsze oni są tam, gdzie coś się rzeczywiście dzieje. Np. grasują złodzieje na zatłoczonych dworcach, okradają podróżnych, a Straży Ochrony Kolei nie ma i nie łapią tych złodziei, w niektórych sytuacjach.
Czy ta formacja jest w ogóle dobrze zorganizowana w Polsce?
[ Dodano: 28-06-2016, 17:43 ]
Dlaczego np. Straż Ochrony Kolei nie zrobi należytego porządku z nielegalnym przebywaniem alkoholików, degeneratów i wandali w wagonach kolejowych na bocznicach?
Gdyby się tym zajęli konkretnie, to nikt by już nie wchodził do tych wagonów i nie demolował ich, nie rozkradał.
A jak wiadomo, menelstwo i patologia nadal dewastuje wagony, nic sobie z tego nie robiąc. I oni powinni cały czas pilnować terenu bocznic kolejowych i to zabezpieczyć.
Nie zawsze się tak dzieje, co moim zdaniem świadczy o nieudolności tej formacji. Ale nie chce ich obrażać. Chodzi o fakty.
Straż Ochrony Kolei jak policja? Nowe uprawnienia kolejarzy.
Straż Ochrony Kolei (SOK) ma stać się zmilitaryzowaną formacją o uprawnieniach ściśle policyjnych. Przeciwne takiemu rozwiązaniu jest CBA - informuje "Puls Biznesu".
Zakres działań SOK może się diametralnie rozszerzyć. Ma zostać przekształcona w dobrze uzbrojoną formację o uprawnieniach policji. Dowództwo nad SOK przejmie od zarządców infrastruktury kolejowej minister spraw wewnętrznych, a jej liczebność wzrośnie z 3 do 4 tys. funkcjonariuszy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum