Meki, czy to aby nie jest trochę mikolski wywód o tych temperaturach silników i przetwornic ? Zwykłego pasażera nie powinny obchodzić takie rzeczy. Pociąg jedzie, to znaczy, że ma na to "papiery".
Niezaprzeczalną zaletą Darta na IC KARKONOSZE jest to, że ludzie czują się w nim bezpiecznie. Jedzie nawet w nim także ochrona. Światło ostatnio coraz częściej jest przygaszane. Większość pasażerów i tak wysiada we Wrocławiu (5,5h jazdy), tylko nieliczni, jak ja, jadą do końca.
Osobiście jestem teraz przeciwnikiem zabierania jednym, a dawania innym. Jeździ ten pociąg już parę lat, z dobrą frekwencją, to niech tak zostanie na tej trasie.
Alternatywą niech będzie połączenie wagonowe przez Wałbrzych z TLK Rozewie i tu można się zastanowić, czy ma to być przez Poznań (włączane potem do TLK UZNAM), czy przez Katowice i Częstochowę.
obiezykraj, właśnie z powodu poczucia bezpieczeństwa którego części pasażerów brakuje w wagonach z przedziałami pociąg ten zdecydowanie prowadzić powinien także wagony bezprzedziałowe, a jeśli być dać 111A-20 (część z nich nie będzie w ramach żadnego projektu więc nie będą przypisane do żadnej trasy) to będzie w nich także monitoring.
To jest właśnie przewaga składu wagonowego że można go zestawić tak, by każdy był zadowlony. Zwłaszcza, że trasa jest naprawdę długa.
Karkonosze w dzisiejszych czasach są już ogryzkiem. Pomyślmy dla kogo one tak naprawdę są. Dla Warszawy chcącej dojechać w Sudety. Tymczasem do Szklarskiej Poręby tłumy wożą już od kilku lat IC Orzeszkowa na zmianę w 2019 z IC Słowacki. I Dart daje radę te kilka godzin (na Karkonoszach zresztą również można było spokojnie wytrzymać jazdę nocą, co poświadczam). Do tego jest IC Śnieżka, która w końcu ma jakąś frekwencję, gdyż znalazła sobie "swoje miejsce" w RJ. Warszawa więc nie jest już aż tak zainteresowana tłuczeniem się po nocach. Dlatego popytu należy szukać gdzie indziej. I tutaj pojawiają się możliwości takie jak skierowanie Karkonoszy przez Katowice dla potoków Katowice - Warszawa dla zaoszczędzenia taboru wykorzystywanego przez TLK Wysocki. Docelowo jednak trasa nie powinna kończyć się w Warszawie, a w jednym z peryferyjnych regionów nieposiadających w ogóle pociągu nocnego. Wtedy mamy szansę zarówno na potoki w całej relacji (z racji braku takiego bezpośredniego połączenia oraz potoki wieczorne/poranne). Jednak z wiadomego powodu należy wstrzymać się z jakimś wyraźnym zwiększeniem pracy eksploatacyjnej i rozwojem siatki połączeń. Natomiast nikogo nie powinno dziwić stopniowe zamienianie połączeń nocnych na dzienne. Jednak to też nie może być na zasadzie likwidacji nocnego i utworzenia dziennego jadącego cały dzień te 500 km.
Karkonosze w dzisiejszych czasach są już ogryzkiem. Pomyślmy dla kogo one tak naprawdę są. Dla Warszawy chcącej dojechać w Sudety.
Może w teorii. Bo w praktyce tym pociągiem ludzie przemieszczają się głównie na trasie Warszawa - Wrocław. Rano widuję ten pociąg we Wrocławiu i sporo ludzi z niego wysiada. Turyści jadący w Karkonosze to niewielki odsetek pasażerów i głównie w sezonie letnim. Tak było, jest i będzie.
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
IC Karkonosze od czasu jak został wytrasowany przez Legnicę przestał być pociągiem dla kogokolwiek jadącego w Karkonosze. To jest dogodne nocne połączenie Wrocławia, Legnicy i Bolesławca z Warszawą. Między Bolesławcem a Jelenią Górą ten pociąg wozi powietrze nawet w sezonie. Wiele osób wysiadających we Wrocławiu z Karkonoszy przesiada się na osobówkę KD do Szklarskiej, którą są na miejscu ponad półtorej godziny wcześniej. Dlatego jak Karkonosze zaczną jeździć na wagonach, nocne połączenie Legnicy i Bolesławca z Warszawą powinna stanowić grupa wagonów rel. Zgorzelec - Warszawa łączona we Wrocławiu z Karkonoszami jadącymi przez Wałbrzych.
Natomiast połączenie linii zgorzeleckiej z Jelenią Górą powinny zapewnić KD poprzez wydłużenie porannego pociągu Wrocław - Lubań do Jeleniej i analogicznie ostatniego wieczornego pociągu z Lubania. Gdyby taki pociąg był jeszcze dobrze skomunikowany z pociągiem do/z Szklarskiej to mógłby stać się popularny, zwłaszcza w weekendy.
Adrian M., tak byłoby najlepiej. Już dawno postulowałam to na forum. IC „Karkonosze” na wagonach przez Wałbrzych, z łącznikiem do/ze Zgorzelca. Ów łącznik powinien być w obiegu z dziennym pociągiem do/z Przemyśla. Wtedy Zgorzelec miałby nocne połączenie z Warszawą oraz dzienne z południową Polską. Do tego dzienny Dart do/z Białegostoku jak jest obecnie i nic więcej nie trzeba. Ale znając kolejarski niedasizm jest to marzenie ściętej głowy.
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Pomysł z obiegiem Karkonoszy z dziennym pociągiem Przemyśl - Zgorzelec/Jelenia Góra (w sezonie Szklarska Poręba) uważam za bardzo trafiony. Idealnie godzinowo w tą relacje wpasowało by się wydłużenie Lwów Expresu. Wagony do Lwowa zawsze można by było doczepić we Wrocławiu przy okazji manewrów dzielenia/łączenia składu. Do tego godziny byłyby bardziej atrakcyjniejsze, niż kursującego obecnie Mehoffera z Przemyśla do Jeleniej Góry. Poza tym byłoby to chyba pierwsze w historii bezpośrednie połączenie Podkarpacia, Małopolski i Górnego Śląska ze Szklarską Porębą.
Adrian M., tak byłoby najlepiej. Już dawno postulowałam to na forum. IC „Karkonosze” na wagonach przez Wałbrzych, z łącznikiem do/ze Zgorzelca. Ów łącznik powinien być w obiegu z dziennym pociągiem do/z Przemyśla. Wtedy Zgorzelec miałby nocne połączenie z Warszawą oraz dzienne z południową Polską. Do tego dzienny Dart do/z Białegostoku jak jest obecnie i nic więcej nie trzeba. Ale znając kolejarski niedasizm jest to marzenie ściętej głowy.
Problem jest taki, że wówczas Dart stał by całą noc w Jeleniej Górze, lub Szklarskiej Porębie...
Kamil Styrna, moim zdaniem przez cały rok nocne "Karkonosze" do Warszawy z obiegiem dziennego pociągu do Przemyśla to tak dla Jeleniej Góry jak i linii zgorzeleckiej byłaby wystarczająca oferta. W przypadku Jeleniej/Szklarskiej dochodzi weekendowa "Śnieżka", która ewentualnie w sezonie mogłaby jeździć codziennie, oraz sezonowo nocne "Rozewie" z obiegiem z dziennym "Artusem" do Gdyni. I tyle.
Trafne określenie.
Przede wszystkim musi dotrzeć do ludzi, że nocne pociągi będą albo wydłużane, albo wygaszane. Wydłużyć z Sudetów nie ma dokąd. Natomiast w przypadku Zgorzelca jest gigantyczny potencjał, ale wymagana jest inwestycja po stronie DB Netz. Lipsk jak najbardziej wchodzi w grę. Tymczasem w kwestii Sudetów wystarczy Dart rano do Warszawy, coś na Gdyni przez Poznań oraz sezonowce obsługujące potoki z Pomorza Zachodniego w Sudety (takowe potoki są ogromne i trzeba go wykorzystać). Co do Karkonoszy, to sens nocnego Jelenia Góra -Warszawa jest żaden. Co innego, jeśli koniec trasy byłby na Mazurach. Wtedy doszłyby choćby potoki w kierunku Krainy Wielkich Jezior i to z Warszawy, która nie sensownego w ten rejon nie ma.
11.06.2021 r. IC Karkonosze podczas odjazdu z Wrocławia w kierunku Białegostoku. Frekwencja pod 90%. Pojedyncze wolne miejsca w 2 klasie. W 1 klasie połowa miejsc zajętych. Na przyjeździe do Wrocławia z Jeleniej Góry było też dużo osób i dużo kontynuowało dalszą podróż. Nie rozumiem po co PKP IC chce przetrasować ten pociąg od nowego rozkładu przez Katowice, jak po obecnej trasie sprawdza się znakomicie. Znowu jest pchanie wszystko jedną trasą a na pozostałych nie ma żadnego nocnego pociągu. Najlepszą opcją był w dniu 11.06.2021 r. TLK Rozewie. Miejsca wyprzedane już w Katowicach. We Wrocławiu ludzie krążyli koło składu, bo nie było już biletów na ten pociąg w kierunku Gdyni. Z Bielska-Białej przyjechały 4 wagony i z Polanicy-Zdroju 2 wagony. Pociąg z Polanicy-Zdrój był opóźniony o ponad godzinę i wyjechał opóźniony z Wrocławia o 90 minut. Do tego brak wagonu sypialnego w składzie pociągu. Współpodróżni narzekali, że go nie ma bo tak by go wybrali. Dobra frekwencja podróżnych była na stacji w... Krotoszynie.
Karkonosze zmieniają trasę, bo jeleniogórskie towarzystwo wzajemnej adoracji chce aby pociąg ten jeździł przez Wałbrzych i na wagonach. Będą mieli co chłopaki focić. Będą jeździły 2 lub 3 wagoniki a i ludzi będzie mało, to kogo to obchodzi. Ważne, że Wałbrzych się dowartościuje i zdjęcia ładne będą.
Trasa bez sensu jest. Do Szklarskiej Poręby z Wrocławia w 4h 35m!!! Zestawienie pociągu powinno zostać bez zmian, a sam pociąg powinien zmienić trasę, na taką która kiedyś była (+przetrasowanie na linię 274), czyli: Szklarska Poręba Górna - Jelenia Góra - Wałbrzych Miasto - Wrocław Główny - Opole Główne - Częstochowa - Łódź Fabryczna - Skierniewice - Warszawa Centralna - Białystok. Tak mamy jedną zmianę kierunku tylko (w Łodzi Fabrycznej). A obecnie mamy aż pięć zmian kierunku (Jelenia Góra, Węgliniec, Wrocław Główny, Łódź Widzew, Łódź Fabryczna).
Kamil Styrna, po co zmieniać trasę jak jest dobra frekwencja? Oczywiście każdy chciałby mieć dobre połączenia u siebie tylko nikt z mikoli nie liczy się z pasażerami. Jednym zabierzemy a drugim damy, bo tak to działa i tak działa też całe PKP IC. W taki sposób pozbawiamy mieszkańców Ostrowa Wielkopolskiego, Kalisza, Sieradza, Zduńskiej Woli i Pabianic dobrego połączenia. Nie są to małe miasta. Dużo osób z tych miast korzysta z tego pociągu. W ten sposób zmarginalizujemy linię do Łodzi przez Kalisz całkowicie, gdzie Darty jeżdżą pełne pasażerów, a drugich uszczęśliwimy ich kosztem. Opole i tak ma dobrą ofertę nocną. Mają obecnie trzy pociągi nocne NJ, Pogórze, Przemyślanin. Częstochowa i Łódź ma też TLK Karpaty do Warszawy, więc po co pchać i zabierać pociąg jednym co nie będą mieć już żadnej alternatywy.
Trasa bez sensu jest. Do Szklarskiej Poręby z Wrocławia w 4h 35m!!!
Po pierwsze pociąg IC Karkonosze do Szklarskiej Poręby jeździ tylko w sezonie. Po drugie jadąc z Wrocławia, Wałbrzycha masz całoroczne pociągi KD Wrocław - Szklarska, 30 minut przed IC (z czasem przejazdu 3h 32m) oraz 2h po IC (z czasem przejazdu 3h 4m oraz z przyjazdem do stacji docelowej 30 minut po przyjeździe IC!). Dla zobrazowania napiszę to tak:
KD 04:43 Wrocław - Szklarska (przez Wałbrzych)
IC Karkonosze 05:14 Wrocław - Jelenia Góra/Szklarska (przez Legnicę)
IC Rozewie 05:36 Wrocław - Jelenia Góra (przez Wałbrzych)!!!
KD 06:12 Wrocław - Szklarska (przez Wałbrzych)
Więc chyba przyznasz, że Wrocław i Wałbrzych ma z czego wybierać.
Kamil Styrna napisał/a:
(...) sam pociąg powinien zmienić trasę, na taką która kiedyś była (+przetrasowanie na linię 274) (...)
A dlaczego? Przecież ewidentnie widać, że w kierunku Jeleniej jeździ zdecydowanie mniej osób niż w kierunku Legnicy, Bolesławca. Ponadto kiedyś to pociągi jeździły z Legnicy przez Ścinawę do Rawicza - to żaden argument.
Kamil Styrna napisał/a:
(...) obecnie mamy aż pięć zmian kierunku (Jelenia Góra, Węgliniec, Wrocław Główny, Łódź Widzew, Łódź Fabryczna).
Przecież to EZT i obecnie wykorzystuje swoją elastyczność w 100% łącząc regiony, które wcześniej nie były skomunikowane, dając nowe możliwości podróżowania.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum