Wysłany: 16-07-2021, 17:30 Połączenie dzienne Lublin - Gdynia
Od kilku lat PKP Intercity nie uruchamia dziennych połączeń Lublin-Gdynia. Jedynym połączeniem łączącym stolicę Lubelszczyzny z Trójmiastem jest nocna TLK Mierzeja. Wiele osób z Lublina oczekuje takiego połączenia. Aby połączenie było w miarę szybkie, pociąg taki powinien jechać przez LK9. Ale wtedy problemem byłby oblot na Wa-wie Wschodniej i pominięcie Zachodniej i Centralnej. Rozwiązaniem tego problemu byłoby pociągnięcie tego połączenia przez Radom.
Mogłoby to wyglądać na przykład tak:
Lublin - Puławy - Pionki - Radom - Piaseczno - Warszawa - Nowy Dwór - Iława - Malbork - Gdańsk - Sopot - Gdynia
Taki pociąg w wakacje (o ile z Lublina wyjeżdżał by wcześnie) miałby duże obłożenie, bo zbierałby pasażerów z Lublina, Radomia i Warszawy. Jakby dodać jeszcze dodatkowe udogodnienia typu WR to taki pociąg stałby się dobrą alternatywą dla podróży z przesiadkami albo Pendolino. Podróż z Lublina do Gdyni wg. moich obliczeń zajęłaby ok. 6 g. 50 m.| z Warszawy Cen. do Gdyni ok. 3 g. 50 m. |z Radomia ok. 5 g. 30 m.| A do Gdańska ok. 20 minut krócej. Co o tym myślicie?
Dokładnie taki pomysł jest już dawno znany wśród decydentów i przyczyna braku jego wdrożenia jest banalna - szybciej jest TLK/IC do Warszawy i EIP. Takie są fakty. Trasa przez Radom to zmiana kierunku jazdy, która jest wielce niepożądana. Podobnie w przypadku dawnej trasy TLK Czartoryski przez Bydgoszcz. Żadna trasa alternatywna czasowo nie wygra z kombinacją TLK/IC + EIP i tu nie ma co dyskutować. Natomiast faktem jest, że dla spokoju już powinno się pomyśleć choćby o trasie przez Bydgoszcz i skomunikowaniu z jakimś IC, do którego można by podpiąć te trzy wagony. Trudno jednak wejść w takt, ponieważ obecnie już każdy slot jest zajęty, a uzależnianie punktualności równo nabitych pociągów typu Heweliusz czy Artus od grupy z Lublina to autodestrukcja. Jednakże jakieś tam manewry z pomijaniem Warszawy Centralnej były prowadzone, ale wiadomo, covid itp.
Dokładnie taki pomysł jest już dawno znany wśród decydentów i przyczyna braku jego wdrożenia jest banalna - szybciej jest TLK/IC do Warszawy i EIP.
Ale to NIE jest powód. To, który wariant jest szybszy, powinno być kwestią wyboru. Połączenie bezpośrednie nie musi wygrywać czasem przejazdu, a wygodą przemieszczania się (brak konieczności przesiadek). Osobiście wolę jechać godzinę dłużej bezpośrednio niż krócej, a z przesiadkami. I założę się, że nie jestem w tym odosobniony. Poza tym, nie wierzę, że choćby jedno bezpośrednie połączenie w relacji: Lubelszczyzna - Trójmiasto nie jest w stanie wygenerować w miarę satysfakcjonującej frekwencji.
_________________ "Myśmy się na władzę nie zamachiwali. Myśmy ino kradli"
@empek Dokładnie. Frekwencja na pewno by była, bo sam IC 15100 Słowiniec rel. Warszawa Zachodnia - Gdynia Główna ma frekwencję bliską 90% a w poniedziałki i weekendy prawie nie ma miejsc, i w przypadku połączenia Lublin - Radom - Wa-wa - Gdynia dochodzi 1 340 tysięczne miasto i jedno 210 tysięczne. Taki pociąg mimo dłuższego czasu przejazdu niż EIP byłby bardziej atrakcyjny bo byłby tańszy, oferowałby lepszą wygodę podróży (brak przesiadek), a gdyby był WR nawet wyższy komfort (w EIP nie ma przedziałów, a na wagonach znalazłyby się wagony z przedziałami i bez). Obecność EIP i przesiadek nie może być powodem braku bezpośrednich połączeń.
[ Dodano: 14-08-2021, 13:55 ]
Oprócz połączenia przez Radom wpadłem jeszcze na pomysł, że mogliby próbować przez Osieck (TOW), ale Lublin - Radom - W-wa - Iława - Gdynia przyniosłaby większe zyski, bo poza Lublinem dochodzi Radom.
[ Dodano: 16-10-2021, 19:06 ]
Z Kalkulacja SKRJ wynika że koszty uruchomienia pociągu Lublin - Gdynia przez Osieck, dalej LK9 są niższe, niż trasowanie go przez Bydgoszcz.
1. Lublin Gł. - Gdynia Gł. p. Osieck, Malbork = 4 800,30 zł
2. Lublin Gł. - Gdynia Gł. p. Bydgoszcz Gł. = 5 496,71 zł
3. Lublin Gł. - Kołobrzeg/Gdynia Gł. p. Bydgoszcz Gł. = 7 250,97 zł (z grupą wagonów do Gdyni)
4. Lublin Gł. - Kołobrzeg p. Osieck, Malbork, Gdynia Gł. = 6 469,84 zł
5. Lublin Gł. - Kołobrzeg p. Bydgoszcz Gł. = 5 591,08 zł
Co prawda z punktów 4 i 5 wynika że dalszy bieg pociągu z Gdyni do Kołobrzegu kosztuje drożej niż połączenie Lublina z Kołobrzegiem przez Bydgoszcz, jednak mimo to taniej jest uruchomić taki pociąg, niż uruchamiać pociąg z grupą wagonów do Gdyni i Kołobrzegu, czy uruchomić dwa pociągi (jeden do Gdyni, drugi do Kołobrzegu).
[ Dodano: 16-10-2021, 22:25 ]
Atoman napisał/a:
Jednakże jakieś tam manewry z pomijaniem Warszawy Centralnej były prowadzone, ale wiadomo, covid itp.
Z tego co widzę to w przyszłym rozkładzie jazdy, Mierzeja będzie pociągiem dziennym, i niestety Zachodnia i Centralna zostaną pominięte. Ma to związek z modernizacją WWK. Może za kilka lat puszczą taki pociąg przez LK7, później TOW, Warszawską średnicę i LK9 do Gdyni. Byłoby to opłacalne. Koszty takiego połączenia są niższe niż p. Bydgoszcz. (Wyżej opisane ceny i warianty połączeń)
[ Dodano: 16-10-2021, 22:25 ]
Atoman napisał/a:
Jednakże jakieś tam manewry z pomijaniem Warszawy Centralnej były prowadzone, ale wiadomo, covid itp.
Z tego co widzę to w przyszłym rozkładzie jazdy, Mierzeja będzie pociągiem dziennym, i niestety Zachodnia i Centralna zostaną pominięte. Ma to związek z modernizacją WWK. Może za kilka lat puszczą taki pociąg przez LK7, później TOW, Warszawską średnicę i LK9 do Gdyni. Byłoby to opłacalne. Koszty takiego połączenia są niższe niż p. Bydgoszcz. (Wyżej opisane ceny i warianty połączeń)
Tylko że Lublin nie potrzebuje bezpośredniego połączenia do Gdyni. Lepiej IC do Warszawy, potem TLK, IC, EIC, EIP do Gdyni.
Połączenie relacji Lublin Gł. - Gdynia Gł. (ewentualnie przedłużone do Kołobrzegu) jest potrzebnie dla mieszkańców Lubelszczyzny. Ponadto gdyby pociąg jeździł przez Osieck byłaby duża frekwencja, ponieważ odjeżdżałby z prawie 350 tys. miasta, po czym przejeżdżałby przez Warszawę Zachodnią, Centralną i Wschodnią. Następnie przez Iławę Gł., Malbork, Gdańsk Gł. dojechałby do Gdyni Gł. Takie połączenie mogłoby przynieść spore zyski, dzięki blisko 100% frekwencji. Sprawdziłem nawet w kalkulacji SKRJ ile kosztowałoby uruchomienie takiego połączenia. Jeśli ktoś by chciał mogę załączyć to w pliku PDF.
Sądzimy że nie ma szans, bo przyczyną jest pseudoreforma usamorządowienia PKP Przewozy Regionalne w grudniu 2008 roku, czyli zabrania dotowanych pospiesznych z tej firmy do PKP Intercity, firmy która obsługiwała pociągi komercyjne, nie dotowane. Czyli zasada jest taka - nie tworzą konkurencji w ramach jednej firmy na trasach gdzie jeżdżą takie połączenia, czytaj Podolino które ma na siebie zarabiać. Nie chcesz jechać pendolino, to nie pojedziesz żadnym.
Ramirez, tak naprawdę to wystarczyłoby Słowińca wydłużyć przez Osieck do Lublina (w tym roku IC 15100, W-wa Zach. - Gdynia Gł., frekwencja bliska 100%) i nie musieliby dodawać nowych, konkurencyjnych połączeń, tylko wydłużyli jedno. Tylko narodziłby się wtedy nowy (a raczej powiększył) problem - brak miejsc.
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Potencjalny pasażer lubi jechać bezpośrednio, boi się przesiadek, wątpliwych skomunikowań. Jako mieszkaniec Chełma mam gdzieś takie rozwiązania. Jak było jedno PKP z jednym biletem to można było to przeboleć. Ale dlaczego mam być karany wyższą ceną biletu przy połączeniu Regio+Intercity? Są tereny ze ludzie są oduczeni jeżdżenia pociągami przez taką politykę.
Dokładnie tak, więc PKP nie powinno być zdziwione, że ludzie uciekają od kolei. Nie dość, że muszą płacić drożej, to jeszcze wybór mają delikatnie mówiąc lichy. Na tę chwilę ICC pokusiło się aż o trzy połączenia do Chełma. Wszystkie z Warszawy. Bardzo daleka i kusząca relacja. Szczególnie w wypadku KIEVExpressu, który ma 20 w jedną i 25 min w drugą postoju w Lublinie, a czas przejazdu na odcinku Chełm-Lublin porównywalny z osobowym.I po co te postoje? (ICC odpowiedziało mi, że do Kijowa nie jeżdzą pociągi elektryczne, więc trzeba zmienić lokomotywę .... taaaa w Lublinie )
A skomunikowania pociągów ICC w Lublinie i w Warszawie? Pieskie. Nawet jeśli na początku rozkładu były, to je porozbrajano korektami, po cichu. Kiedyś można było z HETMANA na KEX w Lublinie liczyć, teraz trzeba dłuuuugo na regio czekać..... itd. Na dobrą sprawę, jeśli uznać że pociągi ICC są okienkiem na świat Chełma, to jest bzdura, bo ich skomunikowania są praktycznie żadne. Zarówno w Lublinie jak i Warszawie. Więc po te pociągi? Wkrótce pewnie zostaną zlikwidowane, bo nikt nie jeździ. A dokąd ma jeździć? Dla mieszkańca Chełma Polska nie kończy się na Warszawie, więc pojedzie samochodem. A PKP nie widzi tego problemu, że pasażer z Chełma, nie dość, że ma średni dojazd, kiepsko skomunikowany do WAW, to jeśli chce gdzieś jechać na południe kraju, musi jechać Regio do Lublina, tam długo czekać na połączenie do Krakowa lub Wrocławia, a do tego płaci dużo więcej niż mieszkańcy dużych miast mających pociągi ICC.... Albo przeglądarka mu proponuje połączenie do Krakowa przez.... Warszawę. Przejedzie się Pendolino. I zapłaci słono, i pół Polski przejedzie. No co! Niech płaci. Ale co to kogo obchodzi.... Grunt, że robota odwalona i kolej jeździ. A ludzie? Im nie dogodzisz. Zawsze będą marudzić. Nawet jeśli im zrobisz pociąg z Chełma przez Warszawę Białystok do Krakowa, to i tak będą marudzić, że źle. Niestety to dewiza PKP: niech marudzą, karawana idzie dalej. I dlatego ta karawana jest coraz bardziej oderwana od rzeczywistości. Smutne. Ale prawdziwe.
sprzątamwagonic, taka polityka doprowadzi do tego, że pasażerowie przesiądą się na samochody i busy. Czemu nie na wschód? Gorszy? Poza tym połączenie Lublin Gł. (a może nawet Chełm) - Gdynia Gł. p. Osieck, Warszawę, Iławę na pewno przyniosłoby dobrą frekwencje. A prawie 64 tys. miasto jakim jest Chełm z pewnością zasługuje na połączenia dalekobieżne.
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Potencjalny pasażer lubi jechać bezpośrednio, boi się przesiadek, wątpliwych skomunikowań. Jako mieszkaniec Chełma mam gdzieś takie rozwiązania. Jak było jedno PKP z jednym biletem to można było to przeboleć. Ale dlaczego mam być karany wyższą ceną biletu przy połączeniu Regio+Intercity? Są tereny ze ludzie są oduczeni jeżdżenia pociągami przez taką politykę.
To jest rzeczywiscie patologia ale nie wynika z podzialu na spolki tylko z polskiego specyficznego podejscia do tego tematu. W Niemczech na dalekich trasach jezdzi sie szybkim pociagiem a potem regio (wiadomo ze nie da sie zrobic bezposrednich polaczen wszystkiego z wszystkim). Spolek kolejowych sa tam dziesiatki. Tyle ze cena w zasadzie sie nie zmienia czy jedziesz tym regio czy nie, mozesz jechac jakimkolwiek pociagiem regio i w razie opozniania (co sie jak najbardziej zdarza) masz nastepny pociag za max 1h.
Drodzy Forumowicze,
niech ktoś mi wytłumaczy, bo być może się nie znam, dlaczego tak uparcie lobbujecie za bezpośrednim połączeniem Lublina z Trójmiastem?
Dawno, dawno temu jeździł Czartoryski i frekwencja nie powalała. Sezonowa Mierzeja też poniżej oczekiwań...
Na chwilę obecną nie ma co myśleć o takim pociągu, bo zbliża się wielkimi krokami przebudowa Wschodniej. Trasowanie takiego pociągu przez Piaseczno czy inne Kutno byle tylko był bezpośredni też nie ma sensu. W bliżej nieokreślonej przyszłości będzie takie połączenie, nawet niejedno, ale teraz nie ma na to szans. Uważam, że podróż z przesiadką nie jest specjalnie uciążliwa.
Kolego od wagonu restauracyjnego. Oblicz, ile schabowych trzeba by było sprzedać, aby był jakikolwiek sens włączenia wagonu restauracyjnego w skład pociągu do Lublina. Na innych kierunkach też trzeba dokładać do tego interesu, ale na linię do Lublina to by była czysta niegospodarność. Może przyszły minister będzie z Lublina, to wtedy wagon restauracyjny do Lublina będzie jeździł...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum