Ale nie rozumiem - na kogo ten wojewódzki teściu nakapował?
Na Merchela, Brescha, czy któregoś z regionalnych kacyków?
A powód?
Rok podsumowali, łupy podzielili, za mało odpalili?
W 2020 r. PKP Polskie Linie Kolejowe założyły poniesienie straty netto na poziomie 284,8 mln zł. Uwarunkowania gospodarcze i realia rynkowe przesądziły o osiągnięciu gorszych wyników niż planowane. Spółka w 2020 r. poniosła stratę netto w wysokości 491,61 mln zł wobec 176,746 mln zł straty w 2019 r.
Na te straty na kolei to też pewnie się nałożyła pandemia, bo przecież na początku pandemii, jak były ograniczenia w miejscach publicznych, również w pociągach i komunikacji miejskiej, no to o połowę mniej ludzi korzystało z przewoźników kolejowych. A o połowę mniej podróżujących w przewozach kolejowych, to i połowę mniej zysków z biletów. Chociaż też pewnie nie tylko sama pandemia i ograniczenia się na to nałożyły.
Tysiąc dni opóźnienia, bankrutujący podwykonawcy, groźba utraty unijnego dofinansowania i lewe nagrody dla zarządu. Tak wygląda realizacja strategicznej inwestycji PKP PLK.
Artykuł jest za paywallem, ale fragmenty cytuje pan Piotr Rachwalski na swoim profilu facebookowym.
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Córka prezesa PKP PLK na czele spółki zależnej. Pokrewieństwo "bez wpływu"
Aleksandra Merchel-Koter została nową prezes Pomorskiego Przedsiębiorstwa Mechaniczno-Torowego (PPM-T), spółki zależnej PKP Polskie Linie Kolejowe. Prywatnie Merchel-Koter jest córką prezesa PKP PLK Ireneusza Merchela. "Prezes Zarządu PPM-T został wybrany przez Radę Nadzorczą PPM-T, organ kolegialny niezależny od PLK S.A., który zweryfikował kompetencje i doświadczenie p. Merchel-Koter do zajmowania stanowiska Prezesa Zarządu PPMT" - poinformowała TVN24 Biznes Magdalena Janus z PKP PLK. Zapewniła przy tym, że pokrewieństwo "pozostaje bez wpływu na relacje biznesowe" obu spółek.
Magdalena Janus z PKP PLK zapewniła, że "PLK S.A. jako spółka matka nie brała udziału w żadnym z etapów prowadzonego postępowania kwalifikacyjnego, jak również nie podejmowała jakichkolwiek decyzji w tym zakresie".
(...)
"Prezes zarządu PPM-T został wybrany przez radę nadzorczą PPM-T, organ kolegialny niezależny od PLK S.A., który zweryfikował kompetencje i doświadczenie p. Merchel-Koter do zajmowania stanowiska prezesa zarządu PPM-T. Ponadto to Rada nadzorcza PPM-T będzie sprawowała nadzór nad działalnością Spółki, w tym działalnością biznesową zarządu PPM-T i jego Prezesa" - wskazała.
Słowa przedstawicielki PKP PLK zacytowane przez TVN24 to kpiny z rozumu! Ja rozumiem, że ok. 90% konsumentów mainstreamowej papki jak i większość PRESStytutek to kompletni idioci z wypranymi mózgami, którzy łykną każdą bzdurę bez weryfikowania i sprawdzania u źródeł. No ale trafiło na nasze wywrotowe forum, gdzie takie bzdety nie przejdą. Więc do rzeczy...
Spółka PKP PLK jest jedynym właścicielem (100% udziałów) spółki PPM-T. A więc to zarząd PKP PLK de facto sprawuje nadzór właścicielski nad swoją spółką-córką. Jak to robi? Poprzez powołaną przez siebie radę nadzorczą PPM-T. A kto zasiada w radzie nadzorczej PPM-T, która na prezesa tej spółki wybrała córkę prezesa PKP PLK? Te informacje są publicznie dostępne w KRS (w załączniku aktualny wyciąg). Otóż w radzie nadzorczej PPM-T zasiada m.in. pan Grzegorz Łukasik. Tak się składa, że dyrektorem Zakładu Linii Kolejowych PKP PLK w Kielcach jest... Grzegorz Łukasik. Czy to ta sama osoba?
W radzie nadzorczej PPM-T zasiada również pani Maria Magdalena Jagielska. W internecie znalazłam, że dyrektorem Biura Zarządu w centrali PKP PLK jest Magdalena Jagielska. Czy to ta sama osoba? Kilkanaście lat temu Magdalena Jagielska była dyrektorem Biura Zarządu w centrali PKP IC, co z kolei można znaleźć na naszym forum.
W radzie nadzorczej PPM-T zasiadają również związkowcy, a ci jak powszechnie wiadomo, są skumani z betonem PKP. Ba, związkowcy sami ten kolejowy beton cementują i zbroją!
W świetle powyższych faktów wszystko jest jasne i oczywiste. O żadnym nepotyzmie w PKP PLK mowy być nie może. W mojej opinii prezes PKP PLK oraz jego córka (nowa prezes PPM-T) są najbardziej uczciwymi i najbardziej moralnymi osobami w świecie, a nawet we wszechświecie. I nawet prezes PiS mi nie wmówi, że białe jest białe, a czarne jest czarne. A ci, którzy twierdzą inaczej, to nie ludzie – to wilki!
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Oświadczenie Pani Aleksandry z linku podanego przez @Arek
Cytat:
Wobec zaistniałych w mediach negatywnych głosów dotyczących powołania mnie z dniem 21 lutego 2023 r. do pełnienia funkcji prezesa zarządu spółki Pomorskie Przedsiębiorstwo Mechaniczno-Torowe, działając w pełni autonomicznie postanowiłam w dniu dzisiejszym złożyć rezygnację ze stanowiska.Pomimo legitymowania się wymaganym, zweryfikowanym w toku postępowania kwalifikacyjnego prowadzonego przez radę nadzorczą na stanowisko prezesa zarządu PPMT, wykształceniem i doświadczeniem zawodowym: posiadam uzyskany na Politechnice Gdańskiej tytuł mgr inż transportu (branża kolejowa), a w przedsiębiorstwach o profilu kolejowym pracowałam ponad 17 lat, zdobywając sukcesywnie uprawnienia budowlane, starając się jednak zachować maksymalnie odpowiedzialnie wobec szeroko rozumianej kolei, nadto chroniąc imię mojego ojca, kolejarza z ponad 46-letnim stażem pracy, wreszcie zachowując szacunek dla samej siebie, doszłam do przekonania, że moja rezygnacja pozwoli wstrzymać pozbawione wszelkich podstaw, w świetle powyższych przesłanek, ataki medialne.
Ubolewam, że przesłanki pozamerytoryczne oraz chęć szykanowania mnie okazały się przesądzające w ocenie mojej drogi zawodowej.
Nie twierdzę, że Pani Aleksandra nie posiada wymaganego wykształcenia, tudzież doświadczenia zawodowego, jednakże osób legitymujących się nie niższymi kwalifikacjami uzbierałoby się 50, a może i 100. Myślę, że te osoby także miałyby aspiracje, by wystartować w konkursie na stanowisko prezesa, ale odnoszę wrażenie, że szanse na jego wygranie miała wyłącznie Pani Aleksandra.
Słowa przedstawicielki PKP PLK zacytowane przez TVN24 to kpiny z rozumu!
Już samo to, że plk wypowiada się za rzekomo niezależny podmiot, wiele mówi.
InterJet napisał/a:
Przyszło polecenie z Nowogrodzkiej, bo zbyt duży szum się zrobił...
Czas jest ewidentnie przedwyborczy - trzeba się trochę ogarnąć.
Olaf Skurvensen napisał/a:
odnoszę wrażenie, że szanse na jego wygranie miała wyłącznie Pani Aleksandra
Nie, no skąd? Było przecież pierwsze postępowanie, szeroko po świecie rozpropagowane , ale unieważnione z powodu małego zainteresowania. A przecież wystartować i wygrać mógł każdy "Polak".
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum