Plac jak i sam budynek dworca należą do spółki PKP S.A., a zarządza tym Oddział Gospodarowania Nieruchomościami w Krakowie.
Postanowiłam powęszyć, bo czuję tu przekręt. Zwracam się więc do wszystkich osób, które posiadają jakąkolwiek wiedzę na ten temat o kontakt ze mną. Zapewniam dyskrecję i anonimowość!
Interesują mnie następujące kwestie:
1. Kto i na czyje polecenie wydzierżawił prywatnej firmie parking PKP w Zakopanem?
2. Kto lub na czyje polecenie zezwolił na uruchomienie kasy dla przewoźnika autobusowego FREJ w budynku dworca PKP w Zakopanem oraz na tymże budynku zezwolił na umieszczenie reklamy przewoźnika autobusowego konkurencyjnego dla PKP PR i PKP IC?
Osoby wtajemniczone twierdzą, że to właśnie promowana przez władze PKP firma FREJ w znacznym stopniu przyczyniła się do wykończenia kolei regionalnej na "zakopiance" (podobno za FREJ stoi ktoś wysoko postawiony z PO?!). Tu warto przypomnieć kontrowersyjną i skandaliczną decyzję PR Kraków (bodajże sprzed dwóch lat) o zawieszeniu na okres wakacji niektórych pociągów osobowych relacji Kraków - Zakopane - Kraków.
Dziś na trasie Zakopane - Kraków kursują tylko 4 pary pociągów osobowych na dobę! Ofertę uzupełniają sezonowe pociągi pospieszne w ilości 6 w tym 5 nocnych i jeden całoroczny TLK oraz jeden wakacyjno-weekendowy Ex, ale dla ruchu regionalnego nie mają one żadnego znaczenia.
Podczas wakacji w godz. od 5:30 do 12:17 z Zakopanego nie wyjeżdża żaden pociąg, prawie 6-godzinna dziura (po wakacjach będzie jeszcze gorzej gdy znikną wszystkie pośpiechy!) - w tym czasie do Krakowa jedzie aż 9 autobusów FREJ, co stanowi prawie połowę wszystkich kursów tego przewoźnika!
O powiązaniach małopolskiego betonu PKP z busiarzami mówi się od dawna. Postanowiłam zbadać te układy i tu liczę na waszą pomoc. Komu w PKP zależy na wykończeniu pociągów jeżdżących w polskie góry? Nie tylko w Tatry, ale również w Sudety:
http://infokolej.pl/viewtopic.php?t=5118
Proszę pisać na mój adres e-mail, do sprawy powrócę we wrześniu.
cena biletu pkp 20.50 cena biletu autobusowego 20.00 czas przejazdu w zależności od pory dnia pkp wychodzi gorzej o około pół godziny częstotliwość połączeń bez porównania na niekorzyść pkp Pirex, temat bardzo niebezpieczny
W pociągach pospiesznych na trasie Zakopane-Kraków są honorowane bilety w taryfie osobowej.
Niestety, duża ilość kursów Szwagropolu i Trans-Frej, o wiele krótszy czas przejazdu autobusem powodują, że pociągami po tej trasie jeżdżą zasadniczo tylko:
-turyści jadący dalej niż o Krakowa (np. mając bezpośredni pociąg z Zakopanego do Gdańska)
-kolejarze
-MK
Krycha, informuję Cię jednocześnie, że w budynku Regionalnego Dworca Autobusowego w Krakowie jest kasa PKP PR (bez możliwości rezerwacji miejsc). Zaraz obok kas sprzedających bilety na autobusy. Naprzeciwko RDA i prywatnych kas sprzedających bilety na autobusy jest kasa agencyjna z KURS-90.
Krycha, przesadzasz w szukaniu spisku tam gdzie go nie ma. nikt normalny koleja z Zakopca d Krakowa nie jezdzi,nawet kiedys probowalem namowic swoja narzeczona na podroz, ale zaparla sie rekami i nogami (juz raz przezyla kolejowy koszmar) i ostatecznie musielismy jechac autobusem.
a biorac pod uwage niezmierzalną beznadzieję oferty PKP PR miedzy Zakopanem a Krakowem nikt nie musi ani nie musial stac ani za Frejem ani za Szwagropolem (w koncu to kiedys byla jedna firma tylko sie wspolnicy - chyba nawet bracia poklocili) zeby zdominowac transport w tej relacji.
No właśnie dlaczego oferta jest beznadziejna? Czy nie może kursować więcej pociągów? Czy nie można wprowadzić taryfy specjalnej na odcinku Kraków- Zakopane (tańszy bilet). Po prostu komuś na tym nie zależy. Teraz pytanie dlaczego? I dlaczego ten ktoś pracuje na PKP i to napewno na wysokim stanowisku?
Krycha, przesadzasz w szukaniu spisku tam gdzie go nie ma.
To jest twoje zdanie. Niektórzy mają inne.
pazuzu napisał/a:
nikt normalny koleja z Zakopca d Krakowa nie jezdzi
Być może. Tak jak nikt normalny nie jeździ pociągiem z Jeleniej Góry do Wrocławia. Ale kolej regionalna na linii Kraków - Zakopane nie służy tylko i wyłącznie osobom chcącym dostać się z Krakowa do Zakopanego. Na trasie jest wiele miast i mniejszych miejscowości. Tak jak kolej regionalna na linii Wrocław - JG nie służy tylko osobom udającym się z Wrocławia do JG.
Porównajmy... Pociągi osobowe, dzień roboczy:
Linia Zakopane - Kraków
4 pociągi o 5:30, 12:30, 14:25, 17:17 (zero pospiesznych!)
Linia JG - Wrocław
8 pociągów o 5:54, 7:06, 7:43, 10:00, 11:53, 13:53, 15:53, 18:19 (plus dwa pospieszne), plus możliwość dojazdu z przesiadką w Węglińcu.
Widać różnicę? Weź jeszcze pod uwagę rangę (znaczenie) Zakopanego i samych Tatr, w porównaniu do Jeleniej Góry i Karkonoszy... A zapewniam, że linia JG - Wrocław też jest okupowana przez busiarstwo, z tą tylko różnicą, że na Dolnym Śląsku rozkład jazdy pociągów regionalnych nie jest układany pod prywatne busiarstwo, tak jak to od lat dzieje się w Małopolsce!
Powtarzam, o układach krakowskiego betonu PKP z busiarstwem mówi się od dawna i znane są powiązania rodzinno-towarzyskie. To wszystko ma odzwierciedlenie w rozkładzie jazdy pociągów...
Tyle, że linia kolejowa Kraków-Zakopane w większości biegnie obok drogi samochodowej łączącej te dwa miasta. Fakt, że Szwagropol i Trans-Frej nie zatrzymują się w małych miejscowościach, ale są też PKSy, busiki.
Żeby ludzie zaczęli jeździć pociągami na tej linii trzeba:
- wprowadzić ceny relacyjne zryczałtowane, tak, aby pociąg był tańszy od autobusu
- zmodernizować szlak tak, by skrócić czas przejazdu przynajmniej o godzinę
Obecnie prędkość to 60-80 km/ na większości trasy, a wypadałoby 100-120 km/h
Wtedy linia może zacznie ożywać...
[ Dodano: 14-09-2008, 17:23 ]
Krycha, zobacz stronę: http://www.rda.krakow.pl
I poszukaj połączeń z Krakowa do Zakopanego - autobus czy to gdzieś z Polski przez Kraków do Zakopanego, czy PKS Kraków, czy PKS Zakopane, czy Trans-Frej, czy Szwagropol - non-stop; co kilka minut!
Dla przypomnienia pewna ciekawostka.
Podczas próby w 1989 skład zestawiony z 2 jednostek EZT pokonał trasę Kraków Główny - Zakopane w 2h 32'.
Teraz po blisko 20 latach, najszybszy pociąg jakim jest Ex Tatry pokonuje tę trasę w ponad 3 h. Zgroza...
Pozdrawiam wszystkich a szczególnie lokera , który robi to każdorazowo w stosunku do mnie.
Nie bardzo wiem czym sobie zasłużyłem?
Dla przypomnienia pewna ciekawostka.
Podczas próby w 1989 skład zestawiony z 2 jednostek EZT pokonał trasę Kraków Główny - Zakopane w 2h 32'.
Teraz po blisko 20 latach, najszybszy pociąg jakim jest Ex Tatry pokonuje tę trasę w ponad 3 h. Zgroza...
Nie ma co sie podniecac "probom" z 1989. Wystarczy spojrzec w rozklad letni 1993 roku*.
Krakow Gl.-Zakopane (a wiec "pod gore")
Kasprowy, czas jazdy 2:29
Giewont, czas jazdy 2:30, w tym planowy 5 minutowy postoj w Kalwarii Lanck.
Na odcinku Plaszow-Sucha czas przejazdu mozna by skrocic o 5 minut (Kasprowy jechal 62 minuty z 2 postojami a Ex Tatry 57 minut bez postojow)
Zakopane - Krakow Gl. ("w dol")
Giewont, czas jazdy 2:35
Kasprowy, czas jazdy 2:34
czas jazdy Kasprowego mozna by skrocic (biorac pod uwage czasy jazdy dla Ex Tatry) o 8 minut.
I to wszystko przy natezeniu ruchu (a wiec przy duzo wiekszej ilosci krzyzowan)...
Moim zdaniem stan tej linii nie pogorszyl sie az tak bardzo (porownujac z obecnymi czasami przejazdow na poszczegolnych odcinkach tej linii).
Obecnie realny czasy jazdy dla EZT z 2 minutowymi postojami wylacznie na stacjach zwrotnych moze wynosci 2:45-2:50. A taki czas bylby jeszcze znosny nawet dla turystow w relacji Krakow-Zakopane (a wiec nie tylko tych jadacych z dalszych fragmentow Polski), zwlaszcza w sobotnie poranki, czy niedzielne popoludnia, kiedy Zakopianka stoi...
Mysle ze autorka tego tematu ma racje i istnieje jakas zmowa - mam nadzieje ze to sie wkrotce zmieni.
* SRJP lato 1993 - byl swoja droga jednym z najleszpych pod wzgledem czasow przejazdu w historii PKP - to wtedy na wielu polaczeniach, w porownaniu do poprzednich rozkladow, skrocono znacznie czas przejazdu- infrastruktura byla wtedy w dosc dobrym stanie, wiec wykorzystywano wszelkie mozliwosci ale dodatkowo zaczeto likwidowac bezsensownie dlugie postoje na stacjach posrednich, co znacznie wplynelo na dlugosc jazdy. Po tym rozkladzie bylo juz tylko niestety gorzej (poza paroma odcinkami) i nawet dalsze skracanie postojow na stacjach posrednich nie bylo juz w stanie kompensowac strat wywolanych sypiaca sie infrastruktura.
Przyklady:
Poznan-Pila 1:17
Poznan-Torun 1:53 ( w tym 2 minuty postoju w Gnieznie, 1 w Mogilnie i az 6 w Inowroclawiu)
Lodz-Kutno 0:52
Wroclaw-Jelenia Gora 2:02
Zielona Gora-Wroclaw 2:15 z 5 minutowym postojem w Glogowie
Wroclaw-Legnica 0:47 (co i tak bylo dobrze ale do 39 minut z 1939 pociagiem parowym!!! i tak kiepsko)
Zywiec-Bielsko Biala 0:24
Radom-Tomaszow 1:20
Wawa Wsch.-Gdansk Gl. 3:10
...
..
.
Zamiast mamic nas co pewien czas, projektami nowej linii do Zakopanego przez Piekiełka, Nieba.... i tym podobne za miliardy złotych, wystarczy ułamek tej sumy i skrócimy czas tego połączenia znacząco, bo do około 2 godzin.
A jak? Otóż w bardzo prosty sposób:
1) Przed wjazdem (z obu stron tj. Krakowa i Chabówki ) do Suchej Beskidzkiej wystarczą 2 pojedyńcze rozjazdy oraz kilkaset metrów prostego odcinka toru wzdłuż rzeki Skawy.
2) Przed wjazdem (z obu stron tj. Suchej Besk. oraz Nowego Targu ) do Chabówki należałoby wstawic również 2 rozjazdy oraz wybudowac około 1-2 km estakadę łączącą odcinki z Suchej i N. Targu.
3) Likwidacja istniejących licznych zwolnień poprzez wyremontowanie pozostałych odcinków i przystosowanie ich do szybkości przynajmniej 100 km/h.
4) Z uwagi na taka a nie inną infrastrukturę w Krakowie, a co zatem idzie niemożnością budowy, z uwagi na znaczne koszty, łącznicy pomiedzy posterunkami Kraków Zabłocie oraz Kraków Krzemionki, można doczepiac na stacji Kraków Główny drugą lokomotywę wraz z maszynistą na koniec takiego szybkiego składu.
Wyeliminowałoby to uciążliwośc ,,oblatywania" składu w st. Kraków Płaszów. Lokomotywa przyprowadzająca skład byłaby tam odczepiana .
Wówczas szybkie pociągi kwalifikowane poruszałyby się bez zmiany czoła oraz konieczności wjazdów na w/w stacje.
A odcinki szlaków, na których teraz ciągle zwalniają, pokonywałyby zdecydowanie szybciej !!! To spokojnie pozwoliłoby zaoszczędzic czas pokonania trasy Kraków - Zakopane przynajmniej o ponad godzinę.
Nie ma chyba sensu by kilka pociągów, którymi 100% podróżnych jedzie do Zakopanego,wjeżdżały do stacji na których i tak nikt do nich nie wsiądzie ani wysiądzie.
Natomiast do Suchej oraz Chabówki jeżdżiłyby inne pociągi.
Myślę, że czas skończyc z science-fiction a wziąc należy się za to co jest proste i bardzo realne. Pozdrawiam.]
Krzysztof21 -Usunięty- Gość
Wysłany: 17-09-2008, 11:00
Krycha ma w 100% rację. Od dawna wiadomo mi o związku małopolskiego betonu PKP z busiarzami. Swoje informację czerpię z rozmów z kolejarzami pracującymi na tej trasie. Nie ma watpliwości, że takowe układy istnieją. Co ciekawe na tej trasie pasażerowie chcą jeździć mimo wszystko pociągiem, osobówki mają z reguły dobrą frekwencję. No ale PKP robi wszystko, by pasażerowie przesiadali się do busów. Krycha, masz rację.
I podobnie rację ma Prezes11. Szkoda wywalać tak wielkeij kasy na linię przez Piekiełko i Tymbark. Budowa tej linii oznacza:
-zniszczenie klimatycznego odcinka Chabówka-Tymbark (brak trakcji, semafory kształtowe... wszystko to zniknie, gdy projekt zostanie zrealizowany);
-marginalizacja trasy przez Suchą (znając beton PKP nie wukluczałbym nawet całkowitego zawieszenia ruchu);
A co do linii Sucha-kraków. Jak na pewno wszyscy wiedzą stacja Skawina ma się znaleźć pod wodą w związku z budową zbiornika Świnna Poręba. Linia ma być rzekomo przesunięta. Ale trudno w te zapewnienia betonu wierzyć. Linia z Wadowic do Suchej też miała być przesunieta wyżej.. i co? I dzisiaj nie ma po niej śladu. A szkoda.
A co do linii Sucha-kraków. Jak na pewno wszyscy wiedzą stacja Skawina ma się znaleźć pod wodą w związku z budową zbiornika Świnna Poręba. Linia ma być rzekomo przesunięta. Ale trudno w te zapewnienia betonu wierzyć. Linia z Wadowic do Suchej też miała być przesunieta wyżej.. i co? I dzisiaj nie ma po niej śladu. A szkoda.
Zaraz zaraz, nie Skawina a SKAWCE i Zembrzyce będą pod wodą. Obecnie trwaja pomiary geodezyjne i jest wykup gruntów.
Krzysztof21 -Usunięty- Gość
Wysłany: 18-09-2008, 09:26
Przepraszam, moja pomyłka. Racja, nie Skawina, tylko Skawce. Natomiast stacja w Zembrzycach też pójdzie pod wodę?
Nie ma chyba sensu by kilka pociągów, którymi 100% podróżnych jedzie do Zakopanego,wjeżdżały do stacji na których i tak nikt do nich nie wsiądzie ani wysiądzie.
Natomiast do Suchej oraz Chabówki jeżdżiłyby inne pociągi.
Myślę, że czas skończyc z science-fiction a wziąc należy się za to co jest proste i bardzo realne.
Kilka razy jechałem tą linią. Trochę ludzi wsiada na stacjach pośrednich, szczególnie Sucha Beskidzka.
Cytat:
Co ciekawe na tej trasie pasażerowie chcą jeździć mimo wszystko pociągiem, osobówki mają z reguły dobrą frekwencję. No ale PKP robi wszystko, by pasażerowie przesiadali się do busów.
Ja bardzo lubię jeździć pociągiem. Czasami finansowo nawet taniej to wyjdzie. Ale jadąc z innymi ludźmi jakiego argumentu mam użyć? Mówiąc: "Pojedziemy do Zakopanego pociągiem" zostanę wyśmiany!
Autobus jest co 10-20 minut. Mało kto będzie wybierał pociąg, których ile max będzie na tej trasie - 10 par dziennie?). Cenowo też często autobus wychodzi taniej.
Trasa Kraków-Zakopane i Kraków-Nowy Sącz są przede wszystkim obsługiwane przez Szwagropol i Trans-Frej. Jak pisałem jeżdżą też PKSy (do Zakopanego PKS Kraków i PKS Zakopane oraz z całej Polski przelotowe). Kolej ze swoim czasem jazdy i częstotliwością kursów nie ma szans.
Podobnie było z linią Świdwin-Połczyn Zdrój. Duża ilość autobusów PKS i krótszy czas przejazdu spowodowały wprowadzenie KKA i ostatecznie likwidację ruchu pasażerskiego.
Niestety, nie w każdej sytuacji pociąg jest lepszy od autobusu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum