Krycha,
Mam dla Pani równie ciekawa informację. Wysłałem pismo w tej sprawie do Przewodniczącego Rady PKP i w odpisie do central związkowych niestety bez żadnej reakcji.
Nie mogę w tej chwili wyjaśnić wszystkich spraw o które zostałem oskarżony. Jeszcze nie czas. Wiem, że trudno uwierzyć iż zarzucane mnie sprawy nie do końca wyglądają tak jak się o nich pisze. Wiem, że przyjdzie czas kiedy będę mógł wyjaśnić kolejarzom wszystkie ciemne strony restrukturyzacji PKP. Dziś jeszcze nie da się o tym napisać. Muszę najpierw przebrnąć przez procesy w których uczestniczę. Nie mogłem jednak pozostać obojętny w sytuacji kiedy władze kolejowe nic sobie nie robią z ewidentnych przekrętów i to kosztem FWP czyli wszystkich kolejarzy. Pozostawiam Pani wolny wybór w zakresie wykorzystania materiału, który jest kopią pisma jakie wysłałem do Rady PKP.
Pozwoliłem sobie na wysłanie tej informacji gdyż czytając Pani wypowiedzi na łamach forum jestem przekonany, iż dobro kolejarzy i PKP jest nadrzędnym motywem Pani postępowania.
Poniżej treść pisma jakie wysłałem.
Z poważaniem Jan Janik
Jan Janik Kraków dn. 07.02.2009 r.
Sz. Pan Krzysztof Opawski Przewodniczący Rady Nadzorczej
Kieruję do Pana ten list wiedząc, iż jest Pan znany z dbałości o interesy firm, których działalność Pan nadzoruje tak od strony wyników finansowych jak i interesów pracowników. Mam nadzieję iż nada Pan właściwy bieg sprawie i przyczyni się do odzyskania przynajmniej części utraconych przez PKP przychodów, a także do poniesienia odpowiedzialności przez osoby które w znacznym stopniu przyczyniły się do zmniejszenia przychodów oraz uszczuplenia funduszu własności pracowniczej .
W 2002 roku dokonano sprzedaży nieruchomości gruntowej zabudowanej budynkami i budowlami o powierzchni ok. 12 ha z pominięciem procedury przetargowej, oraz znacznie zaniżonej cenie ( ok. 28 min. zł ) przy istniejącej wycenie opiewającej na kwotę powyżej 200 min zł. (wycena w załączeniu z dekretacją Prezesa Celińskiego) Nie można negować ceny wynikającej z operatu szacunkowego , gdyż w tym samym czasie nieruchomość o powierzchni 63 ary i porównywalnej lokalizacji w Krakowie została sprzedana za kwotę 43 min. zł. (rejestr transakcji handlowych wykorzystywany przy wycenach ) Ponadto w tym samym czasie w trybie bez przetargowym oddano w dzierżawę płytę parkingową i część powierzchni handlowej podziemia dworca na okres 30 lat za stawki 24 ł 42 ń za l m2 za rok przy istniejących 300 do 400 zł/m2 miesięcznie (interpelacja Posła Józefa Dąbrowskiego)
Tej transakcji nadano charakter poufny co jest bezprecedensową sytuacją naruszającą obowiązujące prawo i procedury przy zbywaniu i oddawaniu w najem bądź dzierżawę nieruchomości Skarbu Państwa .
Oczywiście Na przedmiotową nieruchomość został ogłoszony przetarg lecz na zagospodarowanie terenu w ramach istniejącej spółki KCK sp. z o.o. ( Krakowskie Centrum Komunikacyjne ) której PKP było udziałowcem . a nie na sprzedaż o czym dowiedziałem się już po moim odwołaniu ze stanowiska Prezesa a więc jestem pewny że dokonywano świadomie manipulacji przedłożonymi dokumentami.
Przetarg wygrała firma Tishman Spayer Properties z USA. Grunt natomiast kupiła firma TSP Polska w żaden sposób nie związaną z firmą, która wygrała przetarg na zagospodarowanie przedmiotowych terenów . Jedynie co łączyło te dwie firmy to osoba Nielsena Torbena zainteresowanego bezprawnym nabyciem nieruchomości po zaniżonej cenie. Jest to więc ewidentne naruszenie warunków przetargu. Wynika z tego, że grunt sprzedano w trybie bezprzetargowym.
Wielokrotnie informowałem o powyższym nieoficjalnie osoby mogące podjąć określone działania jednak bez odpowiedniej reakcji.
Obecnie prowadzone jest (od 2004r) śledztwo w tej sprawie przez prokuraturę Rejonową Kraków Śródmieście Wschód pod sygn. I Ds. 29/05/Sp.
Ponadto pragnę Pana poinformować , iż Zarząd PKP S.A. poprzedni jak i obecny wielką wagę przykłada do nękania mnie niedorzecznymi oskarżeniami i wywieraniem presji na organa państwowe w celu postawienia mnie zarzutów w sprawach, które zgodnie z wnioskiem Prokuratury (umarzającym sprawę) przyniosły PKP korzyści, a nie stratę. Mam nadzieję, że z taką samą gorliwością PKP podejmie czynności mające na celu wyjaśnienie tej sprawy i postawienie winnych przed sądem.
Podpis ówczesnego Prezesa Pana Krzysztofa Celińskiego na dokumencie z wyceny świadczy iż posiadał wiedzę o faktycznej wartości nieruchomości sprzedanej w dziwnych okolicznościach za kwotę ok. 28 min .zł. a termin zapłaty objęto 6 miesięczną karencją po podpisaniu umowy notarialnej ( kupna-sprzedaży ) Firmie TSP Polska wbrew istniejącym ustaleniom przyjętym w uchwale Zarządu PKP nr 51 dnia 23 lutego 1999. Firma TSP Polska została powołana (taki wniosek można wyciągnąć z całości dokumentacji i sposobu postępowania) jedynie chyba tylko po to aby naciągnąć PKP na stratę i osiągnąć zysk w sposób nieuczciwy. .
TSP Polska zapłaciła wymaganą kwotę do PKP - 28 min. zł po odsprzedaży przedmiotowej nieruchomości firmie niemieckiej ECE, ale już po cenach rynkowych - każdy by chciał robić takie interesy szkoda, że kosztem skarbu Państwa (PKP jest państwową firmą) i kosztem pracowników PKP - Fundusz Własności Pracowniczej.
Mimo ewidentnych nieprawidłowości i działania na szkodę PKP osoby bez pośrednio podpisujące umowy kupna sprzedaży i umowy dzierżawy tj. Pan Krzysztof Celiński i Pan Krzysztof Mamiński nadal zajmują kierownicze stanowiska w spółkach PKP S. A.
Przedstawiając powyższe ufam iż podejmie Pan stosowne działania i doprowadzi do naprawienia szkody szczególnie w zakresie funduszu własności pracowniczej . Będę wdzięczny za poinformowanie mnie aktualnym stanie sprawy. W załączeniu przesyłam kopię dokumentów dotyczących tej sprawy.
Ps. Tak naprawdę to przychód ze sprzedaży przedmiotowej nieruchomości należy pomniejszyć o nie zamortyzowane koszty wynikające z likwidacji budynków i budowli oraz koszty przebudowy istniejącej infrastruktury podziemnej i nadziemnej które deklarowała pokryć firma TSP .
Załączniki;
1x1 Operat szacunkowy str.2
1x1 Uchwała Nr. 51 Zarządu PKP
1x1 Interpelacja poselska Posła Józefa Dąbrowskiego
1x1 Odpowiedź Prezesa KCK Kazimierza Żurowskiego na artykuł prasowy
Otrzymują:
Centrale Związkowe PKP
Prezes Zarządu FWP PKP Pan Tomasz Jędrzejczak
Prokuratura Okręgowa Kraków
Janek195 - Jan Janik, prezes PKP od 15 stycznia 1996 do 30 lipca 1999 ujawnia mega przekręt (być może z korupcją w tle, bo wpis został umieszczony w temacie poświęconym korupcji) i przywołuje "interpelację" posła III kadencji Józefa Dąbrowskiego. W archiwum sejmowym dokument ten zarejestrowany jest pod numerem 894/1999 jako oświadczenie złożone na 67 posiedzeniu w dniu 23.12.1999 roku (Jan Janik został odwołany 30 lipca):
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W ostatnich dniach prasa poinformowała opinię publiczną, że Polskie Koleje Państwowe podpisały ze spółką TST Polska 1 Spółka z o.o. umowę wstępną na sprzedaż praw wieczystego użytkowania terenów będących własnością skarbu państwa, a znajdujących się w obrębie dworca kolejowego PKP w Krakowie. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że w ramach przewidzianej transakcji PKP która nie dość, że ma ogromne długi, to jeszcze cierpi na chroniczny brak środków finansowych zamierza sprzedać swoje prawa do ponad 10 ha terenów za szokująco niską cenę ok. 250 zł za m2, podczas gdy przeciętne ceny wywoławcze w takich transakcjach, w przypadku gruntów położonych w samym sercu Krakowa, zaczynają się od kwoty 2000 zł, a więc są co najmniej 8 razy wyższe.
Decyzją poprzedniego Zarządu PKP podstawą określenia ceny sprzedaży prawa użytkowania wieczystego miała być cena ofertowa z przetargu na zagospodarowanie terenów w okolicy stacji Kraków Główny Osobowy, wynosząca 440 zł za m2 gruntu zabudowania komercyjnego z uwzględnieniem 15-procentowej inflacji, co praktycznie dawało kwotę 506 zł za m2. Przypomnę tylko, że wyniki przetargu na zagospodarowanie Krakowskiego Centrum Komunikacyjnego ogłoszono w marcu 1998 r. Z tego widać, że cena sprzedaży nie tylko nie osiągnęła ceny rynkowej, którą władze PKP powinny być żywo zainteresowane, ale jest to cena o 50% niższa od pierwotnie proponowanej przez władze kolejowe. Co na to organy ustawowo powołane do merytorycznej kontroli decyzji Zarządu PKP, a więc Rada PKP oraz minister transportu i gospodarki morskiej?
Dla żadnego kolejarza w Krakowie nie jest tajemnicą, że podmiotem dokonującym zakupu jest de facto firma z Nowego Jorku o nazwie Tishman Speyer Properties. Rodzi się więc dodatkowe pytanie. Jak wspomniana transakcja ma się do obowiązujących przepisów o sprzedaży przez podmiot państwowy praw do wieczystego użytkowania nieruchomości gruntowych cudzoziemcom?
Oczekuję, że ministerstwo transportu w trybie pilnym zajmie się nie tylko tym szczegółowym problemem, ale też podejmie intensywne działania, w wyniku których zostaną wreszcie ustalone zasady ograniczające lub wręcz uniemożliwiające wyprzedaż nieruchomości kolejowych po tak niskich cenach.
Czeka nas w nadchodzącym roku poważny proces komercjalizacji, restrukturyzacji i prywatyzacji PKP. Prawidłowe, zgodne z interesem PKP i Polski rozwiązanie tego bulwersującego problemu będzie dla mnie i środowiska kolejarskiego wykładnikiem rzeczywistych intencji proponowanego modelu reformy przedsiębiorstwa państwowego PKP. Dziękuję za uwagę.
Czy o ten dokument chodziło, panie Janik? Transakcja została zrealizowana, jak pisze Jan Janik, w roku 2002:
Cytat:
W 2002 roku dokonano sprzedaży nieruchomości gruntowej zabudowanej budynkami i budowlami o powierzchni ok. 12 ha z pominięciem procedury przetargowej, oraz znacznie zaniżonej cenie ( ok. 28 min. zł ) przy istniejącej wycenie opiewającej na kwotę powyżej 200 min zł. (wycena w załączeniu z dekretacją Prezesa Celińskiego)
Nie wiem kogo oskarża były prezes Jan Janik, bo jak donosi portal Money.pl w informacji z 29.04.2002 r. o podpisaniu umowy przetarg został na korzyść koncernu Tishman rozstrzygnięty w 1998 roku, a więc gdy autor tego wpisu był prezesem PKP. W styczniu 2002 roku minister Pol zablokował podpisanie umowy, na co Tishman 8.01.2002r. wniósł sprawę do sądu o wydanie działki w Krakowie według cen określonych w umowie przedwstępnej. Oto cytat z Money.pl:
Przetarg na zagospodarowanie nieruchomości należących do PKP amerykańska firma wygrała już w 1998 roku, w tym samym roku została podpisana umowa ramowa, a notarialne umowy przedwstępne z PKP zostały zawarte 12 maja 2000 roku.
Ostateczna umowa miała być zawarta 31 grudnia 2001 roku. Nie doszło do tego, gdyż obie strony nie porozumiały się co do niektórych jej elementów.
Przedstawiciele PKP tłumaczyli, że kolej nie mogła podpisać umowy ostatecznej, ponieważ Amerykanie nie godzili się na zapisanie w niej terminów realizacji poszczególnych etapów inwestycji oraz takiej wartości nakładów, jaka wcześniej została zadeklarowana.
Działkę decyzją sądu wydano. Ostateczną umowę podpisano. Pozostaje jedynie wyjaśnić, czy cena w umowie przedwstępnej został określona gdy Krzysztof Celiński był prezesem, czy w przetargu w 1998 roku za prezesury Jana Janika? Autor sugeruje, że cenę ustalono po jego odwołaniu ze stanowiska prezesa PKP w dniu 30.07.1999 roku.
Cytat:
Ponadto w tym samym czasie w trybie bez przetargowym oddano w dzierżawę płytę parkingową i część powierzchni handlowej podziemia dworca na okres 30 lat za stawki 24 i 42 zł za l m2 za rok przy istniejących 300 do 400 zł/m2 miesięcznie (interpelacja Posła Józefa Dąbrowskiego)
W archiwum Sejmu nie ma interpelacji poświęconej dzierżawie na 30 lat płyty parkingowej ponad peronami dworca. Dzierżawcą tej płyty jest ZU Południe spółka należąca w większości do Jana Krawczyka, monopolista na rynku sprzątania wagonów i obiektów kolejowych w południowej Polsce oraz współzałożyciel Fundacji Pomocy Osobom Niepełnosprawnym w Stróżach Stanisława Koguta.
Cytat:
Obecnie prowadzone jest (od 2004r) śledztwo w tej sprawie przez prokuraturę Rejonową Kraków Śródmieście Wschód pod sygn. I Ds. 29/05/Sp.
Pozdrawiam UKŁAD krakowski. Śledztwo toczy się już 5 lat. Dobrze, że się toczy a nie zostało umorzone. Wniesione przeze mnie sprawy zostały natychmiast umorzone, gdy odwołano mnie ze stanowiska dyrektora tamtejszego oddziału Wars.
Witam!
Sprawa jest całkiem prosta
Sprzedano 12ha gruntu warte przeszło 226 mln zł za cenę 28 mln firmie TSP Polska z półroczną karencją zapłaty do PKP.
Prezes Celiński był świadom wartości gruntu wycena sygnowana przez niego do dyr Purzyckiego z dnia 06.01.2001r.
Przetarg wygrała firma TSP z Nowego Jorku, a sprzedano grunt firmie TSP Polska sp. z o.o.
Wg porozumienia wstępnego na podstawie wyników przetargu ustalono że sprzedaż gruntu za cenę ok 60 mln nastąpi po zapłacie (ówczesny Zarząd został wprowadzony w błąd co do przetargu (był na zagospodarowanie, a nie na sprzedaż gruntu) Dzisiaj mogę podziękować min Syryjczykowi (że mnie odwołał), bo nie wiem jak by się to dla mnie skończyło gdyby wymusił sprzedaż gruntów Tischmanowi. Na szczęście porozumienie wstępne i negocjacje z TSP uświadomiły mi, że TSP nie ma pieniędzy na zakup gruntu i usiłuje wyłudzić sprzedaż wywołując naciski z góry na Zarząd PKP. Stąd uchwała nr 51 z dnia 23.02.1999, że zakup gruntów nastąpi po zapłacie wymaganej kwoty waloryzowanej wraz z upływem czasu.
Zanim nastąpiła zapłata do PKP TSP Polska sprzedała pewnie z ogromnym zyskiem grunty firmie ECC. Było się czym dzielić gdzieś się rozpłynęło 200 mln.
Nie wiem czy odpowiedziałem na wszystkie wątpliwości jeszcze przytoczę fragment tekstu Posła Józefa Dąbrowskiego z jego interpelacji.
3 kadencja, 97 posiedzenie, 1 dzień (10.01.2001)
13 punkt porządku dziennego:
Debata nad stanem i przyszłością PKP oraz całego sektora polskiego kolejnictwa, włączając sprawy zakładów zaplecza technicznego, budowlanego i usługowego kolei.
Poseł Józef Dąbrowski:
" Panie marszałku, przekażę tekst panu ministrowi.
Na zakończenie, ponieważ jednym z istotnych elementów reformy PKP jest utworzenie funduszu własności pracowniczej, na który to fundusz będą kierowane środki ze sprzedaży poszczególnych elementów PKP, nie tylko spółek jako całości, ale również elementów majątkowych, mam pytanie: Dlaczego pan minister transportu nie wyraził zdecydowanego sprzeciwu wobec pomysłu sprzedaży przez PKP spółce z o.o. TST Polska 1, w której podmiot zagraniczny TST Poland LLC z siedzibą w Nowym Jorku w USA posiada jeden udział o wartości 4 tys. zł, prawa użytkowania wieczystego nieruchomości gruntowej o łącznej powierzchni blisko 12 ha, przylegającej do stacji kolejowej Kraków Główny, oraz prawa własności budynków i budowli na niej posadowionych? Nie byłoby w tym może nic dziwnego, gdyby nie fakt, że choć w wyżej wymienionej spółce gmina Kraków posiada jeden udział o wartości 11 168 tys. zł, to sześcioosobowy zarząd tej spółki został powołany wyłącznie przez TST Poland LLC, a więc przez podmiot zagraniczny. Ponadto gmina Kraków zobowiązała się do sprzedaży swego udziału na rzecz wspólnika. Dlaczego ministerstwo nie reaguje na ewidentne obchodzenie ustawy o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców? To jest ewidentny przykład obchodzenia ustawy o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców. Dlaczego ministerstwo transportu, przez radę PKP, nie podjęło działania, które zapewniłoby pełną kontrolę PKP nad wspomnianą nieruchomością, a toleruje zapisy umowy przedwstępnej, umożliwiającej przeniesienie prawa własności na podmiot, który ze spółką TST Polska 1 sp. z o.o. jest w jakikolwiek sposób powiązany kapitałowo? Okazuje się, że spółka może przekazać komukolwiek teren, który kupi praktycznie za bezcen. Czy w interesie Polski i PKP jest w ogóle oddanie za bezcen strategicznych terenów stacji leżącej w ciągu linii o państwowym znaczeniu? Tym bardziej że przetarg z 1994 r. na zagospodarowanie krakowskiego centrum komunikacji dotyczył zagospodarowania terenu, a nie jego sprzedaży. Gdyby to był przetarg na sprzedaż terenu, to myślę, że korzyści z tego PKP miałaby zdecydowanie większe. Dlaczego kierownictwo kolei nie chce zarabiać, podobnie jak inni, na sprzedaży nieruchomości? Jeśli już musi to robić, to dlaczego nie sprzedaje tego po cenach rynkowych, które dzisiaj w centrum Krakowa kształtują się na poziomie 3 tys. zł, a oferta sprzedaży dla spółki TST Polska 1 opiewa na 500 zł, podczas gdy obecnie na peryferiach Krakowa cena za 1 m2 to 560 zł.
Kolejne pytania wiążą się z pomysłem wydzierżawienia spółce z o.o. TST Polska 3 płyty centrum o powierzchni 23 230 m2 i części handlowej podziemnego dworca o powierzchni 2480 m2 na okres 30 lat za stawki 24 i 42 zł za 1 m2 za rok. Dlaczego toleruje się tak ewidentną niegospodarność zarządu PKP? Skoro dzisiaj zakłady nieruchomości PKP w Polsce za 1 m2 ulicznego handlu od polskich handlowców potrafią pobierać 300 zł na miesiąc, to jakie racje przemawiają za tym, aby oddawać tak olbrzymie powierzchnie za 24 i 42 zł za 1m2 za rok? Jakie szanse pozostawia się w ten sposób przyszłym spółkom, choćby przewozów kwalifikowanych, gdy tak ważny teren dla ewentualnego rozwoju usług zostanie zdominowany przez nieznanego jeszcze dzisiaj właściciela cudzoziemskiego? Dlaczego dla tak ważnych dla systemu transportu kolejowego nieruchomości, Kraków jest bowiem tylko przykładem, nie stosuje się zasady oddania terenu inwestorowi wyłącznie do odpłatnego korzystania? Czy minister transportu będzie sprzyjał sfinalizowaniu tej ewidentnie szkodliwej umowy dla interesów nie tylko PKP, ale i transportu kolejowego, czy też wspólnie z ministrem skarbu i z ministrem sprawiedliwości doprowadzi do wyegzekwowania rozwiązań zabezpieczających nie tylko chwilowy interes PKP, ale i przyszłościowy interes państwa? Kto imiennie z kierownictwa PKP nadzorował przygotowanie tej umowy i kto z tytułu nadzoru w ministerstwie transportu ponosi odpowiedzialność za jej kształt? Czy tym zagadnieniem nie powinien się również zająć minister sprawiedliwości i Najwyższa Izba Kontroli, a być może prokuratura? trudno bowiem nie wysuwać daleko idących wniosków dotyczących ewentualnej korupcji."
Janek195
Krakowskie wydanie "Gazety Wyborczej" z 4.03.2004 przedstawia takie oto kalendarium wydarzeń przejęcia 12 ha gruntów PKP w Krakowie przez firmę Tishman Speyer Properties:
Wrzesień 1997 - spółka gminy Kraków, wojewody i PKP organizuje przetarg na zagospodarowanie terenów Krakowskiego Centrum Komunikacyjnego. Oferty składają m.in. Tishman Speyer Properties i ECE Projektmanagement;
Luty 1998 - firma Tishman Speyer Properties po wygraniu przetargu podpisuje umowę ramową dotyczącą inwestycji w sąsiedztwie stacji Kraków Główny. Amerykanie zapowiadają wybudowanie na sześciu hektarach 250 tys. m kw. biur, hoteli, kin i obiektów handlowych. Pierwsze budynki mają zostać oddane do użytku do 2000 r. Powstaje spółka TST Polska 1, do której gmina wnosi dwa hektary ziemi.
Wrzesień 1998 - Zarząd Miasta Krakowa akceptuje przygotowaną przez TSP koncepcję zagospodarowania obszaru KCK. Amerykanie otrzymują decyzję magistratu o ustaleniu warunków zabudowy i zagospodarowania terenu, tzw. WZiZT, dla pierwszego etapu inwestycji.
Maj 1999 - b. wiceprezydent Krakowa Krzysztof Goerlich zostaje dyrektorem ds. zarządzania i strategii w TSP.
Marzec 2000 - Tishman dokonuje pierwszych wyburzeń - znikają zabudowania Herbapolu przy ul. Warszawskiej.
Maj 2000 - Tishman podpisuje umowę przedwstępną z PKP, dotyczącą wykupienia do końca 2001 r. 12 hektarów gruntów należących do kolei oraz dzierżawy podziemi dworca kolejowego i parkingu nad peronami. TSP deklaruje, że w pierwszym etapie inwestycji nazwanej Nowe Miasto, wycenianym na 200 mln dolarów, wybuduje obiekty handlowe o powierzchni 60 tys. m kw., 20 tys. m kw. biur, multikino z 16 ekranami, hotel czterogwiazdkowy i parking na 2400 samochodów.
Lato/jesień 2000 - prezydent Krakowa Andrzej Gołaś doprowadza do renegocjacji i zmiany umowy spółki TST Polska 1.
Listopad 2000 - "Nowa Pawia będzie główną ulicą Krakowa" - zapowiada Torben Nielsen, dyrektor TSP na Europę Środkową. Przedstawia wizję Nowego Miasta - I etap do 2003 r. - jako przedsięwzięcia wartego do 750 mln dolarów, informując o planowanych inwestycjach w Warszawie i w Poznaniu. Tishman informuje, że dyrektor Goerlich jest na urlopie.
Marzec 2001 - wojewoda Ryszard Masłowski interweniuje u premiera Jerzego Buzka w sprawie realizacji umowy z koleją.
Kwiecień 2001 - ówczesny minister transportu Jerzy Widzyk zgadza się na sprzedaż przydworcowych działek. Kolej występuje o kolejną zgodę, tym razem do MSW, które zgadza się dwa miesiące później;
Grudzień 2001 - wicepremier Marek Pol wstrzymuje podpisanie umowy PKP z Tishmanem;
31 grudnia 2001 - traci ważność umowa przedwstępna. W następnych miesiącach Tishman składa w sądzie wniosek o zablokowanie PKP prawa dysponowania gruntami i zapowiada rezygnację z inwestycji. Toczą się kilkumiesięczne rozmowy. Wicepremier Pol, nie spotykając się z przedstawicielami TSP, domaga się złożenia przez Amerykanów deklaracji wydania 224 mln zł na przebudowę podziemi dworcowych i parkingu nad stacją kolejową.
Kwiecień 2002 - podpisanie umowy Tishmana z PKP na zakup gruntów kolejowych. W jednym z sześciu aneksów do porozumienia TSP składa deklarację wydania 140 mln zł na przebudowę parkingu i podziemi, pod warunkiem że wcześniej wybuduje Nowe Miasto. Tishman szacuje, że inwestycję odda w 2005 r.
Czerwiec 2002 - Tishman nawiązuje współpracę z niemiecką firmą ECE Projektmanagement, która występuje jako agent leasingowy.
Październik 2002 - amerykański Departament Handlu wysyła do polskiego Ministerstwa Sprawa Zagranicznych pismo z prośbą o wyjaśnienie, dlaczego Tishman nie może rozpocząć inwestycji w Krakowie.
30 lipca 2003 - Tishman i ECE prezentują wizualizacje Nowego Miasta, a właściwie pierwszego etapu inwestycji, czyli Galerii Krakowskiej z 60 tys. m kw. sklepów, 10 tys. biur, kinem i hotelem. Termin oddania inwestycji - koniec 2006 r.
Luty 2004 - TST Polska 1 sprzedaje grunt spółce powołanej przez ECE i zapowiada zredukowanie swojego udziału w budowie Nowego Miasta.
Z powyższego kalendarium widać, że wygrany w lutym 1998 r. przez firmę Tishman Speyer Properties przetarg na zagospodarowanie zamienił się w maju 2000 r. w umowę przedwstępną na zakup gruntów przez zupełnie inną firmę TST Polska 1 a w kwietniu 2002 grunt tej firmie sprzedano. W lutym 2004 r. firma TST Polska 1, która nie stratowała w przetargu a mimo to stała się właścicielem 12 ha gruntów PKP w samym centrum Krakowa przy Dworcu Głównym, sprzedała ten grunt firmie ECE Projektmanagement, która przetarg przegrała. ECC postawiła na tym terenie centrum handlowe pn. Galeria Krakowska i zespół budynków biurowo-mieszkalnych.
W wyniku tej wieloletniej kombinacji dokonano super transakcji, jak pisze Janek195:
Cytat:
Sprzedano 12ha gruntu warte przeszło 226 mln zł za cenę 28 mln firmie TSP Polska z półroczną karencją zapłaty do PKP.
PKP SA straciła około 200 mln zł.
Prezesami PKP/PKP SA byli:
- 15.01.1996 - 30.07.1999 - Jan Janik
- 30.07.1999 - 12.06.2002 - Krzysztof Celiński
Ministrami transportu/infrastruktury byli:
- 31.10.1997 - 08.12.1998 - Eugeniusz Morawski
- 08.12.1998 - 08.06.2000 - Tadeusz Syryjczyk
- 12.12.2000 - 19.10.2001 - Jerzy Widzyk
- 19.10.2001 - 02.05.2004 - Marek Pol
Umowę przedwstępną na zakup (nie na zagospodarowanie jak w przetargu) gruntów podpisano w maju 2000 r. za kadencji prezesa PKP Krzysztofa Celińskiego i ministra transportu i gospodarki morskiej Tadeusza Syryjczyka.
Witaj Fury !
Dużo wiesz o sprawie dotyczącej sprzedaży gruntów dla Tishmana lecz nie wiem czy wiesz, iż akt notarialny został podpisany w nocy tj. minuta po północy . Akt ten dostarczono w pośpiechu w sądzie obawiając się czegoś .Dyrektor projektu Rafał Moskwa uczestniczący w tym incydencie był przerażony .Zaraz po sfinalizowaniu tej transakcji odszedł z PKP .
28 mln. ze sprzedaży tej nieruchomości to skandalicznie za mało . PKP tylko ze 150 m2 otrzymywała z dzierżawy pod handel uliczny 99 tyś miesięcznie co w skali roku wynosiło prawie 1 200 000 zł.
Natomiast za dzierżawę płyty parkingowej o powierzchni 21 560 m2 PKP oddało Tishmanowi w 30 letnią dzierżawę za 43 120 zł zł miesięcznie bez możliwości waloryzacji .
To nie wszystko podziemie handlowe oddano za 54 zł/m2 i jak to się ma do cen w Galerii Krakowskiej .
Minister Marek Pol został wprowadzony w błąd przez osoby zainteresowane i winny odpowiadać za poświadczenie nieprawdy .
Aby ukryć cenę transakcji do Zakladu Nieruchomości w Krakowie został przesłany akt notarialny z pustą stroną gdzie winna być cena do zaksięgowania sprzedaży . Mimo interwencji Zarząd nie chciał przesłać tej strony dopiero po uświadomieniu ich iż jest nie da się zaksięgować transakcji bez podania jej wartości przesłano do ZakŁadu jako dokument z klauzulą POUFNE .
Pan Prezes Janik jest więc w błędzie gdyż cena ze sprzedaży wynosiła 26 500 000,00 .
Zwalniało się kolejarzy z uwagi na trudną sytuacje finansową w PKP ( szczególnie za rządów w Zarządzie Pana Mamińskiego byłego działacza solidarności w Zakładzie Nieruchomości ) a jednocześnie Panowie prezesi Celiński i Mamiński sprzedają majątek PKP PO ZANIŻONEJ CENIE .
W tym samym czasie nieruchomość przy ulicy Karmelickiej o powierzchni 83 ary została sprzedana za 46 milionów . Czyli nasze tereny przy dworcu PKP o ponad stu krotnie większej powierzchni sprzedano za połowę tej wartości .
I co panowie prezesi nadal zajmujecie ciepłe posadki ale jak długo ........
Czy w Świeradowie Zdroju też przygotowuje się nieruchomość d
o takiej sprzedaży ? Obiekt piękny lecz pusty i mimo iż, chciałam wynająć pokój nikt nie był zainteresowany .
Mieszka tam ktoś prywatnie i udaje iż go tam niema gdyż chował się przed interesantami .
Co na to Wola Droga ?, CZY TAKIE BYŁY IDEAŁY SOLIDARNOŚCI ? DLA WAS NIE GDYŻ NICZYM NIE RÓŻNICIE SIĘ OD KOMUCHÓW .
Witaj Fury !
Dużo wiesz o sprawie dotyczącej sprzedaży gruntów dla Tishmana lecz nie wiem czy wiesz, iż akt notarialny został podpisany w nocy tj. minuta po północy .
Nic nie wiem o tej transakcji. Wszystko, co napisałem, to cytaty. Temat (można by go wydzielić jako osobny?) zainicjował Janek195 - powiedzmy były prezes PKP, bo tak się podpisał. Ja próbuję tę wiedzę jakoś usystematyzować, żeby stworzyć czytelny obraz tamtych zdarzeń.
Mamy do czynienia z ogromnym przekrętem na szkodę PKP i Skarabu Państwa, ich właściciela.
Za kadencji Jana Janika zorganizowano przetarg na zagospodarowanie 12 ha gruntów PKP w samym centrum Krakowa. Startowały w nim między innymi firmy: Tishman Speyer Properties i ECE Projektmanagement. Wygrała go ta pierwsza.
Po odwołaniu Janika przez Syryjczyka (Unia Wolności) Celiński i Mamiński podpisują umowę przedwstępną na sprzedaż (nie na zagospodarowanie) z zupełnie inną firmą, którą w Polsce założył zwycięzca przetargu, czyli z TST Polska1. Najprawdopodobniej chodzi o ominięcie ustawowych ograniczeń sprzedaży gruntów cudzoziemcom.
Po zmianie rządu (władzę przejęła SLD i Unia Pracy) i początkowym blokowaniu zawarcia tej umowy, sąd zmusza do jej podpisania. TST Polska1 staje się właścicielem gruntu w wyniku zawarcia poufnej umowy.
TST Polska1 natychmiast sprzedaje grunt innemu uczestnikowi przetargu, tj. ECE Projektmanagement.
Jednak nie to jest najważniejsze, lecz cena. Janek195 określa wartość gruntu na 226 mln zł na podstawie operatu szacunkowego. Marysia jego cenę odnosi do sprzedaży 83-arowej działki przy Karmelickiej. Przyjmując tę cenę wartość sprzedanej przez PKP działki byłaby 665 mln zł. Sprzedano ją firmie TST Polska 1 za 26,5 mln zł. PKP straciła:
- wg. Janka195 - 200 mln zł
- wg. Marysi - prawie 640 mln zł (zaokrąglam dla lepszej czytelności).
Od pięciu lat prokuratura w Krakowie prowadzi w tej sprawie śledztwo. Winnych nie ustalono. Nikogo nie postawiono przed sądem. PKP straciła na transakcji setki milionów złotych, dzisiaj domaga się dotacji z budżetu państwa.
Podzielam pogląd, że na złodzieju czapka gore, bo jak piesze Marysia:
Cytat:
Aby ukryć cenę transakcji do Zakladu Nieruchomości w Krakowie został przesłany akt notarialny z pustą stroną gdzie winna być cena do zaksięgowania sprzedaży . Mimo interwencji Zarząd nie chciał przesłać tej strony dopiero po uświadomieniu ich iż jest nie da się zaksięgować transakcji bez podania jej wartości przesłano do ZakŁadu jako dokument z klauzulą POUFNE .
Witam!
Jesteś Fury dosyć blisko prawdy o ile taką da się obiektywnie ustalić. Ja też nie o wszystkich elementach tej sprawy wiem chociaż powinienem. Chociażby z racji stanowiska. Niestety do pewnego czasu byłem przekonany, że przetarg odbywał się na sprzedaż gruntu. O tym, że było inaczej dowiedziałem się znacznie później i dopiero wtedy udało mi się poskładać pewne elementy całej łamigłówki. Można powiedzieć, że wiele osób było mocno zaangażowanych w sprawę sprzedaży gruntów przy dworcu w Krakowie. Część tych terenów należała do Miasta stąd też zainteresowanie jego włodarzy tą sprawą. Zapewne gdyby wyjaśnić ten temat do końca to okazałoby się, że jest wielu zainteresowanych, a skład tych osób mógłby zadziwić wielu. Stąd też nie liczę, że prokuratura chce wyjaśnić tą sprawę. Obawiam się, że robi się wszystko aby rozmydlić temat chociaż dostają ode mnie wszystko prawie na talerzu. Prawdopodobnie w związku z moimi działaniami mam też wiele problemów, ale to nieistotne.
Do przetargu przystąpiło więcej firm, a do finału zostały zakwalifikowane dwie tj Tischman i ECE wygrał Tischman.
Co do wyceny nie kwestionuję ceny jaką sobie wyliczyłeś na podstawie informacji Marysi, jednak musimy przyjąć, że inna jest cena kilkudziesięciu arów, a inna 12 ha i tu chyba nie można zastosować bezpośredniego przelicznika. Ja opieram się na dokumencie, który przesyłam w załączniku. wynika z niego, że wartość działek 179/8 i 180/2 wynosi prawie 217 mln tj wycena z 1998r jaka powinna być w 2002 to już inna sprawa.
Na dokumencie tym jest podpis Celińskiego co ewidentnie świadczy, że miał świadomość wartości działek, które sprzedał po cenie prawie dziesięciokrotnie niższej.
To chyba najważniejsze istotne jest jak zmusić władze PKP do zajęcia się tą sprawą. 200 mln to nie jest kwota nad którą można przejść do porządku dziennego i nie ma to znaczenia, że tak się sprzedaje również inne polskie firmy doprowadzając wcześniej świadomie do bankructwa chociażby przez takie transakcje.
Na dokumencie tym jest podpis Celińskiego co ewidentnie świadczy, że miał świadomość wartości działek, które sprzedał po cenie prawie dziesięciokrotnie niższej.
Oto kserokopia dokumentów potwierdzających znajomość faktycznej wartości gruntów przez prezesa Celińskiego przed dokonaną transakcją sprzedaży:
Mam pewne wątpliwości co do rzucanych tu oskarżeń. Na razie zbierzmy dowody. Coś o spółce TST Polska1, która kupiła od PKP SA 12 ha gruntów w kwietniu 2002 roku.
TST Polska1 Sp. z o.o., KRS 0000034354, REGON 013033239, NIP 526-220-13-11, adres: 00-561 Warszawa, ul. Jarosława Dąbrowskiego 25/16 powstała 8.04.1998 r. Udziałowcami zostali:
- Gmina Kraków - 1 udział - wartość 11 168 000,00 zł wniesiono aportem 2 ha gruntów
- TST POLAND L.L.C. - 1 udział - wartość 8 000 000, 00 zł
23.06.2003 r. TST POLAND L.L.C. podnosi wartość swojego udziału do 19 168 000,00 zł.
Zarząd spółki stanowili obcokrajowcy:
SPEYER ERRY
ROTH GARY
AUGARTEN DAVID
NATHAN ANDREW - zastąpiony przez LEHMAN BURTON
GALIANO PAUL
W radzie nadzorczej odnajdujemy nazwiska polskie, najprawdopodobniej przedstawiciele polskiego udziałowca Gminy Kraków:
SPIES MICHAEL
NIELSEN TORBEN
SROKA MIROSŁAW
MAŁECKI BOLESŁAW
Uchwałą Nadzwyczajnego Walnego Zgromadzenia Wspólników z dnia 1.10.2008 r. spółka postawiona została w stan likwidacji a firma rozwiązana. Likwidatorem został Artur Tłustochowski.
Wg. cytowanej przeze mnie wyżej Gazety Wyborczej przetarg na zagospodarowanie gruntów przy Dworcu Głównym w Krakowie ogłosiła spółka Krakowskie Centrum Komunikacyjne. Oto dane tej spółki:
KRS 0000022237
REGON 350696039
NIP - brak
Data podpisania umowy spółki: 30.11.1993 r.
Adres: 31-516 Kraków, ul. Mogilska 1/327
Udziałowcy:
SKARB PAŃSTWA - 30 udziałów o wartości 30 000,00 zł
GMINA MIASTA KRAKOWA - 30 udziałów o wartości 30 000,00zł
POLSKIE KOLEJE PAŃSTWOWE S.A. - 30 udziałów o wartości 30 000,00 zł
Prezesem jednoosobowego zarządu w dniu rejestracji spółki w KRS (23.06.2001) był Roman Karol Wilkosz, odwołany w dniu 28.05.2008 r.
25.06.2001 - spółka została postawiona w stan likwidacji i rozwiązano firmę. Na likwidatorów wyznaczono:
Romana Karola Wilkosza - usunięty z KRS 20.10.2004 r.
Sławomira Dariusza Podgórskiego
Nasuwa się podstawowe pytanie: w jaki sposób w wyniku przetargu na zagospodarowanie 12 ha gruntów PKP w Krakowie ogłoszonego przez spółkę Krakowskie Centrum Komunikacyjne Sp. z o.o. (w skrócie KCK) i wygranego w lutym 1998 r. przez spółkę Tishman Speyer Properties spółka TST Polska1 w kwietniu 2002 r. weszła w posiadanie tego gruntu? Przecież grunt nie należał do KCK tylko do PKP/PKP SA i jakikolwiek wynik tamtego przetargu nie mógł zobowiązywać zarządu PKP SA do jego sprzedaży. A jednak sąd, mimo zablokowania transakcji przez ministra Marka Pola, nakazał wydanie gruntu. Kto w imieniu PKP podjął takie zobowiązanie:
- Janik akceptując warunki wygranego przez "Tishmana" przetargu
- Celiński podpisując w maju 2000 r. umowę przedwstępną?
PKP/PKP SA przetargu na sprzedaż prawa wieczystego użytkowania gruntu nie ogłaszała ani nie zostało ono wniesiony do spółki Krakowskie Centrum Komunikacyjne. Jakim prawem, na podstawie jakich umów spółka ta gruntem PKP dysponowała?
W "Gazecie Wyborczej" z 4.03.2004 r. znalazłem wywiad z Witoldem Paskiem, rzecznikiem firmy Tishman Speyer Properties w Polsce. Został on przeprowadzony po oświadczeniu Tishmana o wycofaniu się z Krakowa. Informacje w nim zawarte rzucają inne światło na całą sprawę. Po zapoznaniu się z tym tekstem, nie dziwię się, że sąd wydał korzystną decyzję dla Tishmana. Wywiad jest bardzo długi. Wybrałem fragmenty dotyczące PKP:
Na początku 1998 roku miasto, wojewoda i kolej urządziły przetarg na zagospodarowanie obszaru Krakowskiego Centrum Komunikacyjnego. Jego warunki mało kto pamięta.
- To właściwie był konkurs architektoniczny. Bardziej oceniano pomysł i koncepcję zagospodarowania terenu niż warunki ekonomiczne. Mówiło się też oczywiście o woli zainwestowania odpowiednich sum. Zasada konkursu była prosta: przyjdźcie, pokażcie pomysł, a my, czyli kolej, miasto i wojewoda, wniesiemy grunt do spółki, czyli będziemy uczestniczyć w inwestycji. Tishman wygrał całościową koncepcją, dobrze łączącą funkcje publiczne z komercyjnymi. Jedno trzeba wyraźnie powiedzieć: to była koncepcja odpowiadająca realiom ekonomicznym roku 1998. Gdyby Nowe Miasto powstało do 2001 roku, odpowiadałoby temu właśnie projektowi.
Krótko po przetargu okazało się, że warunki, na jakich się odbywał, zostały wywrócone.
- Kolej, której przedstawiciele byli w komisji i których głosami wygrał Tishman, stwierdziła, że terenu do spółki nie wniesie, lecz może go sprzedać. Pojawiła się nowa sytuacja, która - w efekcie - wymusiła zmianę koncepcji pozyskania terenu.
....
W 1998 roku Tishman wygrywa przetarg na zagospodarowanie 5 hektarów gruntów. Dwa lata później firma zabiega o grunt trzy razy większy, a szef TSP na Europę Środkową Torben Nielsen snuje wizję Nowego Miasta jako przedsięwzięcia pierwszego w kolejności, za którym pójdą inwestycje w Warszawie i Poznaniu. To wizja sieci center biznesu zlokalizowanych w okolicach dworców. To z tamtego czasu pochodzi zapowiedź ściągania do Krakowa międzynarodowych firm konsultingowych, finansowych czy banków, których sprowadzić ma atrakcyjność miasta. Co się stało w tych dwóch latach, że projekt rozrósł się do niewyobrażalnych rozmiarów?
- Projekt stał się atrakcyjny dla inwestorów. W roku 2001 roku my nadal dysponujemy tylko kawałkiem ziemi wniesionej przez miasto do spółki TST Polska 1 i obietnicami, że otrzymamy inne grunty niezbędne dla tej inwestycji. Z PKP obowiązuje umowa przedwstępna, na podstawie której podjęliśmy decyzję o podjęciu kampanii marketingowej na skalę światową. Chcieliśmy zapewnić naszemu projektowi możliwość rozwoju i pozyskać atrakcyjnych dla nas i dla Krakowa najemców, przynosić jeszcze więcej dochodu.
....
W końcu 2001 r. mówicie pierwszy raz, że jak nie będzie umowy z koleją na sprzedaż gruntów, to się wycofujecie.
- Przygotowałem sobie zestawienie. Dwa lata rozmów z PKP na przygotowanie umowy przedwstępnej. Umowa z PKP leży sześć miesięcy u ministra skarbu państwa Andrzeja Chronowskiego i pięć miesięcy u ministra transportu Jerzego Widzyka. Toczą się debaty w Sejmie, interpelacje, zapytania. Potem leży jeszcze dodatkowe pięć miesięcy w Ministerstwie Infrastruktury u wicepremiera Marka Pola. Umowa zamiany gruntów z PKS-em czekała na zatwierdzenie przez Ministerstwo Skarbu Państwa ponad 10 miesięcy. Oczekiwanie na decyzję WZiZT, dotyczące układu komunikacyjnego w mieście trwało ponad rok. Tymczasem - na nasz koszt - wykonaliśmy studium komunikacyjne dla całego centrum Krakowa. Od 2000 do 2003 roku trwały negocjacje z Pocztą Polską dotyczące ruiny w rejonie inwestycji. No i dołóżmy jeszcze trzy miesiące jesienią 2000 na renegocjacje umowy z miastem.
....
Jeżeli prezydent zaszokował Amerykanów, to jak odebrali postępowanie wicepremiera Pola?
- Szok to słabe słowo. Nie byli w stanie pojąć, o co wicepremierowi chodzi. Ale tak naprawdę nigdy nie negocjowaliśmy z wicepremierem Polem; reprezentował go ówczesny szef gabinetu prof. Ryszard Pregiel. O opiniach wicepremiera Pola dowiadywaliśmy się głównie z gazet.
Twierdził, że chciał zabezpieczyć interes skarbu państwa.
- Jeżeli ktoś sprzedaje teren, to traci możliwość decydowania o tym, co na nim się dzieje. Czy kupi pan samochód od kogoś, kto żąda, żeby pan jeździł dwa razy w tygodniu na myjnię? PKP miało być udziałowcem Nowego Miasta, ale wycofało się z tego. Zamiast wnieść grunt do spółki z nami, postanowili go sprzedać. A skoro tak, kolej sama zrezygnowała z wpływu na inwestycję. Rozmawialiśmy z PKP o tym, co można zrobić i za ile terenach dzierżawionych od PKP.
I w tej sprawie premier Pol ogłosił, że osiągnął sukces, bo musieliście przystać na jego warunki.
- Nie rozumiemy, o co chodziło premierowi. Podpisaliśmy to, do czego i tak od maja 2000 roku się zobowiązywaliśmy. I nic więcej. Tyle tylko, że z powodu wysuwania niezrozumiałych dla nas żądań, stało się to o dwa lata później.
W końcu kwietnia 2002 roku jest porozumienie z koleją, uzyskujecie większość potrzebnego gruntu i kończy się w TSP przekonanie do inwestycji w zapowiadanym zakresie.
- Ale nadal nie pozyskaliśmy gruntów od poczty i PKS-u; pomimo pisemnych gwarancji Ministerstwa Infrastruktury. Wtedy już wiedzieliśmy, że projekt z 1998 roku wymaga dostosowania do nowych realiów ekonomicznych.
....
Czy spotkaliście się z propozycjami załatwienia sprawy za łapówkę?
- Nie. Nie spotkaliśmy się z sytuacją, żeby ktoś wprost zażądał od nas łapówki. Gdyby do tego doszło, natychmiast powiadomilibyśmy prokuraturę.
A nie wprost?
- Zdarzały się sytuacje, gdy osoby, których nie można było podejrzewać o sprzyjanie projektowi, sugerowały nam, że nasze kłopoty skończyłyby się lub stałyby się mniej dotkliwe, gdybyśmy zamówili okna i kaloryfery w określonym miejscu.
To nie był rodzaj nacisku korupcyjnego?
- Boję się, że nikt by tego prawnie tak nie zakwalifikował. Bardzo dbaliśmy o to, żeby firmy pojawiające się w takich sugestiach nigdy od nas nie dostały żadnych zleceń.
....
Dlaczego TSP sprzedał grunt?
- Nie sprzedał.
?
- Nie znam innej firmy, poza spółką TSP, która po tym, co przeszła, jeszcze by w Polsce została. Zmniejszamy nasze zaangażowanie w projekcie i dzielimy się nim z jednym lub dwoma partnerami, na pewno z koncernem ECE; wspólnie realizujemy to przedsięwzięcie. Dzielimy się potencjalnymi zyskami i ryzykiem powstania dalszych opóźnień.
Do jakiego poziomu ograniczacie zaangażowanie?
- W tym momencie nie wiem, bo toczą się negocjacje.
Maj 2000 - Tishman podpisuje umowę przedwstępną z PKP, dotyczącą wykupienia do końca 2001 r. 12 hektarów gruntów należących do kolei oraz dzierżawy podziemi dworca kolejowego i parkingu nad peronami.
I zestawmy to z informacją z wywiadu o ostatecznym podpisaniu umowy sprzedaży 12 ha gruntu PKP w kwietniu 2002 r.:
Cytat:
Podpisaliśmy to, do czego i tak od maja 2000 roku się zobowiązywaliśmy.
W roku 1998 PKP zobowiązała się wnieść grunt do spółki TST Polska1:
Cytat:
Zasada konkursu była prosta: przyjdźcie, pokażcie pomysł, a my, czyli kolej, miasto i wojewoda, wniesiemy grunt do spółki, czyli będziemy uczestniczyć w inwestycji.
Ostateczny efekt: sprzedano grunt bez przetargu za cenę dziesięciokrotnie niższą od rynkowej. Inwestycja została zrealizowana. PKP zainkasowała jednorazowo 26 mln zł. Krzysztof Celiński został ze stanowiska prezesa PKP SA odwołany 12.06.2002 r.
Dla sprawiedliwości przedstawiam jeszcze jedną relację prasową z przepychanek między Tishmanem a PKP SA, kolejnymi ministrami transportu i władzami miasta Krakowa. Ta inwestycja to jakby kwintesencją problemów (niemocy) PKP SA z zagospodarowaniem zbędnych nieruchomości. Czy coś od roku 2001 się zmieniło poza tym, że rok później umowa została podpisana? Oto relacja "Polityki" 20.01.2001 r. - kto ma cierpliwość niech czyta:
Zanim Tishman Speyer Properties, potentat na rynku nieruchomości, zjawił się w Krakowie, miał już na swoim koncie takie inwestycje jak Rockefeller Center w Nowym Jorku i Sony Center w Berlinie. Był rok 1997. Cztery lata wcześniej wojewoda krakowski, gmina Kraków i Polskie Koleje Państwowe utworzyli spółkę pod nazwą Krakowskie Centrum Komunikacyjne. Spółce chodziło o jedno: o zagospodarowanie 15 hektarów ziemi, w większości należących do PKP, leżących odłogiem w samym centrum miasta, tuż obok Dworca Głównego.
Ogłoszenie konkursu na architektoniczną wizję terenu i przetargu na inwestora strategicznego zajęło KCK wiele długich miesięcy. Ostatecznie do przetargu stanęły dwie firmy: niemieckie konsorcjum DPI Domberger Partner i amerykański Tishman Speyer Properties.
Przetarg wygrali Amerykanie. Z początkiem 1998 r. krakowski magistrat podpisywał już umowę z TSP. Powołano nową spółkę pod nazwą Tishman Speyer Properties Polska. Udziałowcami stali się gmina Kraków i TSP, który zadeklarował wybudowanie w Krakowie Nowego Miasta z biurowcami, hotelami i multikinem. Amerykański inwestor zadeklarował również swoją pomoc w zaprojektowaniu i wykonaniu nowego układu komunikacyjnego przy Dworcu Głównym. Z umowy wynikało, że do nowej spółki miasto wnosi trzy działki, wycenione na ponad 11 mln zł. Gmina obiecała, że na inwestycję wyda 300 mln zł. Amerykanie postanowili zainwestować prawie pół miliarda dolarów.
Z prawdziwie amerykańskim optymizmem zabrali się do opracowywania planów. Torben Nielsen, dyrektor Tishman Speyer Properties na Europę Środkową, z natury jest optymistą. Wierzył i nadal wierzy w Kraków. – To miasto o wielkim potencjale, być może największym w tej części Europy – przekonuje sam siebie. Chociaż liczba mieszkańców Krakowa zwiększyła się w ciągu dwustu lat czterdziestokrotnie, to centrum miasta niewiele się zmieniło. Jest ciasne i zatłoczone. Nie ma ulic w stylu Oxford Street w Londynie lub Rue Neuve w Brukseli, nie ma miejsca na prawdziwy handel, godziwe usługi i rozrywki.
– A przecież Kraków to nie tylko 800 tys. mieszkańców. To ponad osiem milionów ludzi w promieniu stu kilometrów – zapala się Nielsen. – To Śląsk i cała południowo-wschodnia Polska...
W pierwszym etapie inwestycji zamierzano obok Dworca Głównego wybudować obiekty handlowe, usługowe i rozrywkowe o powierzchni 80 tys. m kw., biura najwyższej klasy (22 tys. m kw.) oraz czterogwiazdkowy hotel. Ponadto przy finansowym współudziale gminy Kraków planowano połączyć w jeden kompleks dworzec kolejowy, dworzec autobusów dalekobieżnych i miejskich oraz pierwszy w Europie Środkowej terminal kolejki łączącej dworzec z lotniskiem.
W drugim etapie inwestycji Amerykanie przewidzieli budowę biurowców o powierzchni 150 tys. m kw., kilkuset apartamentów i hotelu z trzema gwiazdkami. Nie przewidzieli jedynie kłopotów.
Konkurencja
Na projekt Nowego Miasta Tishman Properties Polska wydał do końca ubiegłego roku 50 mln zł. Projektem zajęła się grupa międzynarodowych specjalistów z londyńskiego biura renomowanej nowojorskiej firmy RTKL. Amerykanie zatrudnili również polskich architektów. W prace nad inwestycją włączyły się dwie znane krakowskie pracownie architektoniczne. Jednak akurat nie te, które, jak się okazało, powinny zostać włączone...
W lipcu ubiegłego roku Wojciech Obtułowicz, były prezes krakowskiego SARP, w wypowiedziach dla miesięcznika „Architektura” wyraźnie dał do zrozumienia, że TSP w ogóle mu się nie podoba. „Nie możemy przyglądać się, jak na naszym terenie robi się coś bez naszej obecności – mówił. – Dwukrotnie w imieniu SARP prowadziliśmy rozmowy z Tishmanem, z czego wynikły dwie awantury.(...) Podnosiliśmy przede wszystkim postulat, że nie może być konspiracji architektonicznej”.
Obtułowicz nie ukrywał swojego oburzenia. „Przede wszystkim musi być zagwarantowana równość praw dla architektów miejscowych i zewnętrznych” – dodawał.
Po czym jako architekt miejscowy, miejscowy radny, jak również główny miejski architekt zajął się kończeniem lukratywnego projektu miejscowego supermarketu.
Do dziś zdania na temat TSP nie zmienił. – To, co pokazują nam Amerykanie, nie ma nic wspólnego z profesjonalnym projektem – zauważa. – To landszafty żywcem wyjęte z powieści science fiction.
Władza
Miejski architekt Obtułowicz jest członkiem AWS. Reprezentuje więc opcję polityczną, która do władzy w Krakowie doszła ponad dwa lata temu. Tishman Speyer Properties podpisywał jednak umowę z miastem, gdy jeszcze Krakowem rządziła Unia Wolności. Unici od początku nie kryli sympatii dla Amerykanów. W komisji przetargowej, której zadaniem było wyłonienie inwestora dla Nowego Miasta, zasiadł Krzysztof Görlich, ówczesny wiceprezydent Krakowa i jednocześnie przewodniczący rady nadzorczej spółki Krakowskie Centrum Komunikacyjne. Po dojściu do władzy AWS Görlich stracił co prawda posadę wiceprezydenta, zyskał jednak... posadę w TSP Polska. Został dyrektorem do spraw strategii i zarządzania. To on właśnie zapewniał, że pierwsze biura Nowego Miasta wyrosną w Krakowie przed końcem tysiąclecia.
Jesienią ubiegłego roku władze Krakowa nieoczekiwanie zażądały od Tishmana zmian w umowie. – Musieliśmy renegocjować starą umowę, bo nie mieliśmy żadnego wpływu na działania inwestora – wyjaśnia lakonicznie Tomasz Szczypiński, wiceprezydent Krakowa. Dodaje, że chodziło przede wszystkim o to, iż we władzach spółki nie zasiadł ani jeden przedstawiciel gminy.
Zmiany w umowie poprzedziła spora awantura. Władze Krakowa oddały sprawę przeciw TSP do sądu. Domagały się rozwiązania umowy, bo ich zdaniem naruszała ona interesy gminy. Jakie? Do dziś nie wiadomo. Umowa, zarówno pierwsza, jak i ta w końcu renegocjowana, jest ściśle tajna. Wiadomo jedynie, że inwestor został przyparty do muru. Zapewne wygrałby sprawę w sądzie. Nie było podstaw, by zmieniać usankcjonowane prawem zapisy. Wbrew jednak własnym racjom i dobrym obyczajom wujek z Ameryki zgodził się na warunki postawione mu przez nową władzę. Pod koniec ubiegłego roku w spółce zasiedli więc ludzie magistratu, a TSP zwiększył w niej swoje udziały do 8 mln zł. Za to Krzysztof Görlich z UW przestał być dyrektorem.
– Był solą w oku naszej koalicji – przyznaje jeden z AWS-owskich radnych. – Jego pozycja odzwierciedlała układ sił w mieście. Pozornie rządzi nim prawica, ale pieniądze nadal są w rękach Unii Wolności.
Nie ulega wątpliwości, że ponad połowa krakowskich przedsiębiorców to członkowie lub sympatycy UW. Z Unią związanych jest wielu właścicieli firm budowlanych, potencjalnych partnerów dla zagranicznych inwestorów. Nie ulega też kwestii, że przyciągnięcie istniejących już w Krakowie inwestycji miasto zawdzięcza poprzedniemu, unijnemu zarządowi. To on rozpoczął rozmowy z Donnelley & Sons, Delphi i Motorolą – firmami, które także zdecydowały się zainwestować pieniądze pod Wawelem. I że od momentu przejęcia władzy przez AWS nie zjawił się w Krakowie żaden poważny inwestor.
Zdaniem Jerzego Meysztowicza, wicewojewody krakowskiego (UW), działania władz miasta mogły być rodzajem zakamuflowanego szantażu wobec inwestora. – Już raz użyto go w stosunku do Ivaco Polska – przypomina Meysztowicz. – Firma dostała pozwolenie na budowę supermarketu dopiero wtedy, gdy zmieniła wykonawców...
Właściciel
Pod Dworcem Głównym w Krakowie nadal rosną pokrzywy. W dodatku pokrzywy o dziwnym statusie prawnym. Teren, na którym miały powstać hotele i centra rozrywki, w 95 proc. nadal należy do Polskich Kolei Państwowych. TSP Polska zawarło w maju ub.r. umowę wstępną z PKP, w której kolej zadeklarowała sprzedaż 11 tys. m kw. ziemi wokół dworca za 29 mln zł. Do dziś jednak jej nie sprzedała.
Transakcja taka mogła bowiem dojść do skutku jedynie wówczas, gdy wyrażą na nią zgodę ministrowie skarbu i transportu. A zgody takiej nie było i nie ma.
W Ministerstwie Skarbu, rządzonym dziś przez Andrzeja Chronowskiego z małopolskiej AWS, dowiemy się jedynie, że zgody nie wydano, bo TSP nie dostarczył odpowiednich dokumentów. Jakich? Nie wiadomo.
– Zadzwonił telefon z Krakowa, by wstrzymać się z decyzją, bo sprawa jest w sądzie – wyjaśnia prawną obstrukcję Aleksander Kotłowski, doradca ministra transportu. – No to wstrzymaliśmy się.
Na tyle skutecznie, że zdobyta z trudem przez TSP zgoda władz Krakowa na warunki zabudowy Nowego Miasta (a więc również potencjalna zgoda na pozwolenie na budowę) straciła ważność z końcem ubiegłego roku. Procedurę zawieszono do czasu uzyskania przez Amerykanów przychylności ministrów.
Według wicewojewody Meysztowicza niezdrowy klimat wokół Tishman Speyer Properties już dawno przeniósł się z Krakowa na polityczne salony stolicy. – W Warszawie usłyszałem te same argumenty co wcześniej w Krakowie. Podnoszono, że Amerykanie stali się wszechwładni, ze nikt nie ma wpływu na ich działania. I w związku z tym, być może, postanowiono nie wydawać żadnych decyzji – tłumaczy.
Ale nie tylko ministrowie nie lubią Amerykanów. Okazało się, że nie lubią ich także Polskie Koleje Państwowe. Nagle uznały, że sprzedają swoją ziemię za pół darmo. Chociaż umowa z maja ub. roku wyraźnie określała, że za metr należącej do PKP działki TSP zapłaci niecałe 250 zł, pod koniec roku kolejowi rzeczoznawcy podnieśli lament. Zakwestionowali wycenę, zażądali dużo wyższych stawek.
– Moim zdaniem nieco przesadzili – mówi Lech Purzycki z krajowej Dyrekcji Nieruchomości PKP. – Gdybym ich posłuchał, to nie tylko krakowskich nieużytków nie kupiłby nikt przez kolejne kilkadziesiąt lat, ale miałbym jeszcze na głowie proces z Amerykanami. A jestem przekonany, że po zerwaniu umowy zasądzono by na ich korzyć spore odszkodowanie.
Purzycki przyznaje, że atmosfera wokół krakowskiej inwestycji nadal jest gęsta. Dodaje też, że część argumentów wytaczanych przez przeciwników tej inwestycji wkracza w rejony surrealizmu.
– Nie bardzo wiem, co odpowiadać, gdy słyszę opinię niektórych związkowców, że polska kolej nie powinna oddawać ziemi nowojorskim Żydom. Wolałbym nie wystraszyć całkiem Amerykanów...
Podobnie uważa Tadeusz Syryjczyk, były minister transportu i poseł UW.
– Zawsze byłem zdania, że kolej musi dbać o własne interesy. Ale to właśnie w interesie kolei jest załatwienie sprawy z TSP jak najszybciej. Podważając wcześniej zawarte umowy PKP udowadniają jedynie, że nie są dla nikogo partnerem. Amerykanów stać, by trzasnąć drzwiami. Ale kiedy odejdą, żaden inny inwestor tych spróchniałych drzwi nie będzie chciał już otworzyć.
Jeszcze kilka miesięcy temu Tishman Speyer Properties zamierzał zainwestować w Polsce kilka miliardów dolarów. Planował rozpoczęcie podobnych inwestycji także w Poznaniu i Warszawie. Po ich zakończeniu ekspres z Krakowa do Warszawy jechałby półtorej godziny. Nie wydaje się, aby miał w ogóle ruszyć z tej stacji.
Anna Szulc
Ostatecznie 16.05.2002 r. "Wolna Droga" radośnie doniosła:
29 kwietnia br. przedstawiciele Polskich Kolei Państwowych S.A. i firmy Tishman Speyer Properties Polska podpisali porozumienie dotyczące realizacji projektu "Nowe Miasto" w Krakowie.
W Sali Lustrzanej krakowskiego dworca w obecności wicepremiera Marka Pola, przedstawicieli władz miasta i regionu oraz zaproszonych gości Tor Nielsen - dyrektor Tishman Speyer Properties na Europę Środkową oraz Krzysztof Celiński - prezes Zarządu PKP S.A. i Krzysztof Mamiński - członek Zarządu, dyrektor do spraw pracowniczych złożyli podpisy na umowie, w wyniku której Amerykanie otrzymali w wieczyste użytkowanie 12 hektarów gruntów przy dworcu kolejowym w Krakowie, a także parking i podziemia w dzierżawę na 30 lat. Dzięki temu porozumieniu, po zakończeniu budowy "Nowego Miasta" - dzielnicy handlu, hoteli, biur i rozrywki - oraz towarzyszących inwestycji gminnych krakowski dworzec ma szansę stać się największym, wielopoziomowym węzłem komunikacyjnym w kraju.
A Janek195 (Jan Janik) podtrzymuje swoje zarzuty:
Cytat:
Zapewne gdyby wyjaśnić ten temat do końca to okazałoby się, że jest wielu zainteresowanych, a skład tych osób mógłby zadziwić wielu. Stąd też nie liczę, że prokuratura chce wyjaśnić tą sprawę. Obawiam się, że robi się wszystko aby rozmydlić temat chociaż dostają ode mnie wszystko prawie na talerzu.
I sugeruje, że jego kłopoty wiążą się właśnie z tą inwestycją:
Cytat:
Prawdopodobnie w związku z moimi działaniami mam też wiele problemów, ale to nieistotne.
Czyli weksle PKP, oskarżenie o wyłudzenie od PKP Cargo usług przewozowych poprzez spółki słupy, oskarżenie o łapówkę dla wiceprezesa kopalni Bogdanka, próba przejęcia Kopalni Piasku Kuźnica Warężyńska SA za długi PKP wobec WARS SA?
Witam!
Nie sugerowałem, że sprawa weksli i "wyłudzenia" wiąże się z Tischmanem i nie od tego zaczęły się moje problemy. Napisałem, że te sprawy zostaną w przyszłości wyjaśnione przez sąd i pozostawiam to do jego oceny.
Próbujecie (tylko nie wiem po co) zagmatwać sprawę.
Pisałem odnośnie weksli i mogę wykazać PKP nie poniosło żadnej straty z tytułu wystawionych weksli. Jest odpowiednie umorzenie tej sprawy przez prokuraturę. PKP jeszcze zarobiło na wekslach, ale to inny temat.
Wracając do Tischmana.
Przetarg był na zagospodarowanie i powstaje pytanie w jaki sposób do centrali PKP trafiły dokumenty na sprzedaż gruntu.
Cena z przetargu była dwukrotnie wyższa niż ta po jakiej sprzedano grunty. Odpowiednia umowa została jako wstępna podpisana z Tischmanem (z USA)
Przetarg wygrała spółka Tischman Spayer Properties z USA, a grunty kupiła inna firma TSP Polska Sp. z o.o.
Nie można więc mówić, że to poważna firma o światowej renomie kupiła grunty i chciała włożyć miliardy w Polsce.
Prawda jest taka, że TSP nie miała żadnych poważnych środków i dlatego ustalono, z Celińskim i innymi, że zapłata nastąpi w terminie pół roku po podpisaniu aktu notarialnego i wydaniu prawa dysponowania nieruchomością. W tym czasie TSP sprzedaje grunty ECE i dopiero uzyskawszy pieniądze płaci do PKP.
Grunt sprzedano bez przetargu, nie można traktować, że TSP z USA i TSP Polska to te same podmioty. Tej prostej sprawy nie trzeba chyba nikomu tłumaczyć. Tischman nie wywiązał się z żadnych warunków przetargu i mydlenie, że PKP byłoby narażone na konsekwencje w przypadku wycofania się z transakcji jest bezprzedmiotowe. Ponadto Prezes Celiński dostał dokument świadczący o faktycznej wartości gruntu 216 mln więc normalna sprawą było wycofanie się ze sprzedaży tym bardziej, że nic nie zmuszało go do tej transakcji. Przecież TSP Polska nie startowała w przetargu więc na jakiej podstawie została dokonana ta transakcja.
Są jeszcze inne dokumenty w tej sprawie postaram się stopniowo je przedstawić.
Dzisiaj dla mnie jest jedno jasne Nielsen Torben po wycofaniu się TSP USA założył spółkę TSP Polska i na własne konto zrealizował transakcję. Kto i dlaczego oprócz władz kolejowych mu pomagał to już powinny wyjaśnić odpowiednie władze. Chociaż uczciwie mówiąc wątpię by kiedykolwiek wyjaśniono tą sprawę.
Jeżeli szukacie materiałów w mediach to nie liczcie na ich rzetelność. Chyba nikt nie ma złudzeń w czyich rękach są media w Polsce. Zastanówcie się nad prostymi sprawami.
Sprzedano majątek bez przetargu.
Sprzedano po zaniżonej (znacznie cenie).
Sprzedano z odroczonym terminem płatności.
Cała reszta to tylko tłumaczenia z których nic nie wynika tylko tyle aby mącić w głowach kolejarzom.
Cytujecie Politykę szkoda, że nie znacie odpowiedzi byłego Prezesa KCK na fałszywy z gruntu rzeczy artykuł w Polityce. Ale o tym to już następnym razem.
Jank195 nie podziela opinii tutaj przedstawionych:
Cytat:
Cytujecie Politykę szkoda, że nie znacie odpowiedzi byłego Prezesa KCK na fałszywy z gruntu rzeczy artykuł w Polityce.
A skąd niby miałbym czerpać wiedzę o tej sprawie? Opieram się na dostępnych informacjach. Pan nie mówi wszystkiego do końca. Pracowałem w Biurze Rozwoju i Techniki w DG PKP od czerwca 1998 r. O sprawie słyszałem ale z konkretnymi informacjami spotykałem się dużo później. Mało mnie zresztą wtedy one interesowały. Pan oskarża i niech Pan te oskarżenia udowodni:
Cytat:
Są jeszcze inne dokumenty w tej sprawie postaram się stopniowo je przedstawić.
Mam prawo mieć wątpliwości, gdy podpiera Pan swoje oskarżenia argumentem:
Cytat:
Jeżeli szukacie materiałów w mediach to nie liczcie na ich rzetelność. Chyba nikt nie ma złudzeń w czyich rękach są media w Polsce.
Zarzuty, które Pan przedstawił są bezsporne:
Cytat:
Sprzedano majątek bez przetargu.
Sprzedano po zaniżonej (znacznie cenie).
Sprzedano z odroczonym terminem płatności.
Krzysztof21 -Usunięty- Gość
Wysłany: 17-04-2009, 21:42
Fury.... podziwiam odwagę daleko idących sądów Twoich....
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum