Wysłany: 30-05-2009, 21:55 Dyrektorzy PKP PR kwalifikujący się do zwolnienia
Zakładam nowy temat, w którym proponuję wskazywać osoby z kierownictwa PKP PR kwalifikujące się do natychmiastowego zwolnienia. Pomóżmy nowemu prezesowi i nowym właścicielom spółki pozbyć się betonu, szkodników, nieudaczników, aferzystów i przestępców z grona kadry kierowniczej.
Zgłaszam kadrę zarządzającą PR Katowice. Nominację uzasadniam całokształtem dokonań, których efektem jest upadek kolei w woj.śląskim, a w niektórych regionach jej całkowity zanik (Śląsk Cieszyński). Wybitnie uzdolnionym dyrektorem z kuźni fachowców na Dworcowej 8 jest Krzysztof Radomski. Zresztą na tej stronie dość już napisano o ŚZPR i niektórych jego dyrektorach.
Krzysztof21, w uzupełnieniu warto dodać, że żona wicedyrektora PR Katowice Krzysztofa Radomskiego zasiada w radzie nadzorczej PKS Bielsko-Biała. Stąd pewnie tak drastyczne cięcia w pociągach na Śląsku Cieszyńskim i nie tylko.
_________________ Żelazna kadra też z czasem rdzewieje.
A beton kruszeje...
Krzysztof21 -Usunięty- Gość
Wysłany: 30-05-2009, 22:28
Bingo: strzał w dziesiątkę! W piśmie, jakie dostaliśmy od Radomskiego jako odpowiedź na naszą propozycję korekty rozkładu jazdy zostało napisane, iż na linii Cieszyn-Zebrzydowice nie można uruchomić dodatkowych pociągów, bo jest aż 28 kursów wykonywanych busami w jedną i drugą stronę i generalnie nie ma sensu.
I tak busy wraz z PKS-em bielskim opanowały bielski i cieszyński transport pasażerski przy zupełnej bierności PR Katowice.
Oczywiście obok Radomskiego można by podać więcej nazwisk "fachowców" z PR Katowice. Ale to zostawiam innym.
Włączę się do dyskusji i przypomnę sprawę ustawianych co roku pod firmę WORK przetargów na druk Sieciowego Rozkładu Jazdy Pociągów:
http://infokolej.pl/viewtopic.php?t=2267
W efekcie ostatni przetarg na druk SRJP wygrała już inna firma.
Osobą odpowiedzialną za te przetargi był Grzegorz Bąk - dyr. Biura Logistyki i Zaopatrzenia PKP PR:
Krycha napisał/a:
Kolejną ważną osobą w tej sprawie jest Grzegorz Bąk - dyrektor Biura Logistyki i Zaopatrzenia, któremu podlegają przetargi. Bąk to jedyny dyrektor w Centrali PKP PR, który ma tylko średnie wykształcenie, mimo iż na tym stanowisku wymagane są ukończone studia wyższe. Brak wymaganego wyższego wykształcenia nie stanowił przeszkody, żeby jesienią ubiegłego roku wręczyć mu w Ministerstwie Infrastruktury wysokie odznaczenie transportowe. Biuro w którym dyrektoruje Bąk zajmuje się przetargami, więc łatwo domyślić się dlaczego tak jest doceniany i nominowany przez Zarząd PKP PR.
Inną osobą powiązaną z przetargami na druk SRJP była Grażyna Płachta z centrali PKP PR:
Krycha napisał/a:
Płachta to emerytka zatrudniona w Centrali PKP PR. Jest to dawna aktywna działaczka partyjna w PRL-u. Na kolej trafiła po likwidacji Komitetów PZPR. Wcześniej Płachta była traktowana jak królewna - miała oddzielny gabinet (mimo że nie zajmowała kierowniczego stanowiska) podczas gdy inni gnietli się po kilkoro w pomieszczeniu. Po naświetleniu sprawy na Forum zniknęła na jakiś czas, by powrócić przy okazji przetargu na druk SRJP, którym merytorycznie się zajmuje.
Andrzej Piech - zastępca dyrektora PR Wrocław. Przez lata razem z dyr. Markiem Pawickim (ten uciekł z PKP PR i teraz jest dyrektorem IC Poznań) niszczyli kolej regionalną na Dolnym Śląsku. Na naszym forum ich antykolejowej działalności poświęcono wiele miejsca. Były nawet artykuły w "Wolnej Drodze":
Jak co roku nowy rozkład jazdy pociągów wzbudza wiele emocji, często złości. Dlaczego?
Ta sprawa szczególnie mnie interesuje, ponieważ niemal od roku prowadzę prywatną wojnę z jednym z ZPR. Chodzi oczywiście o rozkład jazdy, który jest absurdalny i daleko odbiega od oczekiwań i potrzeb pasażerów. „PKP Przewozy Regionalne” działają tak, jakby ci, dla których istnieje, byli natrętami mącącymi spokój ich urzędniczych biur. Jakość usług jest taka, że niewygody i problemy śnią się pasażerom po nocach. Rozkład jazdy układa się tak, żeby nikt z niego nie skorzystał, a jak przypadkiem wymyśli się coś dobrego, to zaraz naprawia się ten „błąd” zwalając winę na samorządy, które „Przewozy Regionalne” doją z publicznych pieniędzy oferując w zamian beznadziejny rozkład jazdy (np. Dolny Śląsk) i nic poza tym. Wszelkie dobre połączenia dawno rozwalono, a to, co zostało, postarano się tak rozkawałkować, aby nawet jazda z przesiadkami była niemożliwa.
Wywiad spotkał się z wielkim zainteresowaniem i spowodował równie duży oddźwięk. Tekst okazał się być najczęściej czytanym artykułem w internetowym wydaniu dwutygodnika. Były telefony do redakcji od osób ważnych, mniej ważnych i tak zwanych „zwykłych pracowników”. Jedni rozmówcy się przedstawiali, inni woleli pozostać anonimowi. Ukazały się komentarze na forach dyskusyjnych serwerów kolejowych. Były, a jakże, telefony do autora tekstu. Odebrałem ich kilka. Jak to w życiu bywa, zdania były podzielone. Jedni chwalili za to, iż nareszcie pisze się to, o czym ludzie mówią i wszyscy wiedzą. Mówiono mi o tym, że może „nieznajoma” przedstawiła zbyt czarny obraz kolei, ale w ten sposób zwróciła uwagę na fakt mobbingu, niekompetencji niektórych zwierzchników, nieuczciwości działaczy związków zawodowych itd. Natomiast inni, że wywiad jest nieuczciwy, że „nieznajoma” wykorzystuje dwutygodnik do odreagowywania swoich frustracji, że to nieprawdziwy obraz kolei i osób kolejowymi spółkami zarządzających.
Od tamtej pory rozkład jazdy na Dolnym Śląsku ulegał sukcesywnej poprawie (dzięki zaangażowaniu UMWD), ale największy szkodnik - dyr. Piech, który kiedyś praktycznie wykończył kolej regionalną w Sudetach nadal mąci w PR Wrocław! Należy dodać, że Piech nie ma żadnych kwalifikacji do zajmowania takiego stanowiska, ponieważ jest... wuefistą! Do PKP PR ściągnęła go była dyrektorka PR Wrocław - Genowefa Ładniak (obecnie pełnomocniczka zarządu w centrali PKP PR na woj. dolnośląskie, opolskie i śląskie), która zasłynęła tym, że uwzięła się na linię Jelenia Góra - Lwówek Śląski, którą chciała zaorać. Ta osoba też powinna wylecieć ze spółki! Najwięcej uwagi poświęciła jej Krycha:
http://infokolej.pl/viewtopic.php?p=21452#21452
Krycha napisał/a:
Ciesząc się z kolejnych reaktywacji na Dolnym Śląsku nie można zapominać o tym, że ktoś kiedyś doprowadził do upadku tych linii. Musimy ciągle o tym przypominać i nieustannie piętnować osoby za to odpowiedzialne.
Jedną z takich osób jest właśnie Genowefa Ładniak - była szefowa PR Wrocław. Za jej kadencji upadło wiele dolnośląskich linii, zawieszono mnóstwo lokalnych połączeń. To m.in. dzięki jej staraniom Dolny Śląsk, niegdyś region z najgęstszą siatką lokalnych linii kolejowych w Polsce, w ciągu paru lat stał się kolejowym zadupiem. W ostatnim czasie (do 2006 roku) jej "dzieło" kontynuowała obecna dyrekcja PR Wrocław, czyli panowie Pawicki i Piech, oczywiście przy wsparciu koleżanki z Centrali PKP PR - pełnomocniczki Ładniak.
Linia Lwówek - Zebrzydowa upadła za kadencji ówczesnej dyrektorki PR Wrocław - Genowefy Ładniak. Wtedy upadły też inne dolnośląskie linie, np. do Karpacza. Ładniak nie zdążyła uwalić linii Jelenia Góra - Lwówek, na którą się uwzięła. W nagrodę za swoje likwidatorskie zasługi siedzi teraz w Centrali PKP PR jako pełnomocnik Zarządu.
To co Ładniak udupiła (linia Lwówek - Zebrzydowa), w grudniu dzięki staraniom Urzędu Marszałkowskiego będzie reaktywowane. Pozwoli to na przejechanie koleją całej trasy z Jeleniej Góry do Zebrzydowej, która uchodzi za jedną z najpiękniejszych w Polsce.
Genowefa Ładniak już jako pełnomocniczka Zarządu PKP PR dała się we znaki ostatnio mieszkańcom Opolszczyzny, gdzie zasłynęła ponownym uwaleniem dopiero co reaktywowanej linii Brzeg - Nysa. Z przecieków wiem, że owinęła sobie wokół palca jednego z wicemarszałków, co otworzyło jej drogę do uwalania połączeń na Opolszczyźnie, bez wyraźnego sprzeciwu UM.
_________________ Tylko człowiek wolny się buntuje,
niewolnicy są posłuszni.
Na odstrzał kwalifikują się przede wszystkim etatowi związkowcy "Solidarności" z PKP PR (zdaję sobie sprawę, że są ustawowo nietykalni), którym poświęcono na forum wiele uwagi:
W PR Białystok jest dwóch dyrektorów: Elżbieta Załuska oraz zastępca Robert Zaborski. Oboje swoje dyrektorskie stołki zawdzięczają byłemu ministrowi Jarosławowi Zielińskiemu z PiS, który obsadził ich na stanowiskach w PR Białystok (wykopując wcześniej dyr. Nowakowskiego). I oboje byli bez obeznania w temacie jakim jest zarządzanie kolejowym zakładem. Szybko jednak znaleźli wspólny język z oderwanym od pługa szefem białostockiej kolejarskiej "Solidarności" Jerzym Grodzkim, szarą eminencją Podlasia.
Grodzki mając do dyspozycji poddańczych PiSodyrektorów zaczął prowadzić własną politykę kadrową w PR Białystok. Wcześniej podporządkował sobie władze miejscowych zakładów PLK i CARGO. Systematycznie i bezwzględnie zaczął kosić osoby spoza "Solidarności", często fachowców z długoletnim doświadczeniem. Kulminacją owych działań był okres wydzielania pracowników do PKP IC. PiSowsko-solidarnościowe dyrekcje białostockich zakładów PKP pod dyktando Grodzkiego (zwanego "kadrowym") wystawiły ok. 150 osób wywodzących się spoza "S".
Po owym przekazaniu pracowników w ramach reorganizacji zakładów PR i CZ zaczęła się zwyczajna hucpa i nepotyzm w obsadzaniu stanowisk funkcyjnych, często przypadkowymi osobami bez wiedzy i wykształcenia, ale za to wywodzącymi się z jedynie "S"łusznego związku. Wcześniej podobna akcja miała miejsce w zakładzie PLK. Wszystkie działania Grodzkiego mają ciche przyzwolenie władz zwierzchnich.
Warto dodać, że Grodzki sam ma ogromną chrapkę na dyrektorski stołek, ale jakoś od przeszło 10 lat nie może skończyć żadnej wyższej szkoły...
_________________ Nie patrz w przeszłość, bo przyszłość Cię znienawidzi...
Pomóżmy nowemu prezesowi i nowym właścicielom spółki pozbyć się betonu, szkodników, nieudaczników, aferzystów i przestępców z grona kadry kierowniczej.
Nie wiem czy to coś da. Beton w PKP PR trzyma się dobrze i ma mocne wsparcie z PKP S.A. czego dowodem są ostatnie kadrowe zmiany w PR Kraków:
http://infokolej.pl/viewtopic.php?p=68094#68094
Naczelnik napisał/a:
Władze PKP S.A. czując, że sprawy idą w złym kierunku i wiele może zostać wykryte, zdaniem naszych informatorów użyły swoich wpływów, aby tydzień temu wymienić dyrektora PR Kraków na Rębilasa.
Rębilas był wówczas dyrektorem zakładu i ma wiedzę co można zatuszować, ponadto może wywierać psychologiczny wpływ na pracowników składających zeznania w ABW.
Ryszard Rębilas, który wiele szkód narobił na torach Małopolski, zamiast wylecieć na zbity pysk, zostaje z powrotem awansowany przez nowego prezesa na stanowisko dyrektora PR Kraków. Cytat z forum Rynku Kolejowego:
Skoro mowa o Radomskim z PR Katowice i o jego powiązaniach rodzinnych z PKS Bielsko-Biała to warto też przyjrzeć się układom towarzysko-rodzinno-biznesowym betonu PR Kraków z prywatnym busiarstwem jeżdżącym do Zakopanego. Wtedy zrozumiecie dlaczego ruch kolejowy na trasie Kraków - Zakopane praktycznie zamarł, a busiarstwo rozkwitło. Pamiętacie jak parę lat temu beton PR Kraków zawiesił na okres wakacji kilka połączeń do Zakopanego i Krynicy?
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Osobą godną uwagi jest Andrzej Wciórka - niegdyś członek zarządu PKP PR, a obecnie zakamuflowany w poznańskim oddziale centrali. Pisano o nim na forum:
http://infokolej.pl/viewtopic.php?p=45830#45830
Sporo uwagi poświęciła mu również niezastąpiona Krycha, ścigana przez prokuraturę na wniosek zarządu PKP S.A. za ujawnianie afer i przekrętów betonu PKP:
http://infokolej.pl/viewtopic.php?p=3132#3132
Krycha napisał/a:
Niejaki A.W. to były już członek Zarządu - dyrektor ds. pracowniczych, rezydujący w Poznaniu, bywający w Warszawie. Wcześniej przez kilka lat A.W. był w Dyrekcji Przewozów Pasażerskich zastępcą naczelnego dyrektora ds. pracowniczych. Ponad połowa stanowisk kierowniczych w Centrali spółki obsadzona jest z jego protekcji. Codzienny dojazd ekspresem do pracy w Warszawie z Poznania nie stanowi problemu dla Wielkopolan. Komputerowy system pomiaru czasu pracy został "pomysłowo" opracowany właśnie z myślą o nich. Chmara naczelników wydziałów i dyrektorów ma nie normowany czas pracy. Wystarczy więc 5 godzin pobytu w stolicy i dniówka jest zaliczona.
A.W. to postać barwna i nietuzinkowa. Był on zarówno członkiem Związku Zawodowego Kolejarzy pracowników Centrali Przewozy Regionalne a także członkiem Związku Zawodowego Pracodawców Kolejowych. Poczynania A.W. do dziś chwalą sobie jego ziomale z Wielkopolski, bo jak już wspomniałam ponad połowa stanowisk kierowniczych w Centrali jest obsadzona właśnie z jego protekcji.
Bardzo wątpliwym osiągnięciem A.W. było "odmłodzenie kadr" w Biurach Centrali spółki, (tuż po utworzeniu spółki PKP PR) poprzez zatrudnienie "nowych fachowców". Wśród nich prym wiedli bezrobotni, w specjalnościach dotąd niespotykanych w PKP, były to przeważnie pielęgniarki, magistrowie archeologii a także osoby z kwalifikacjami poniżej średniego wykształcenia. Ponieważ byli bardzo wątli i cherlawi, większość nowozatrudnionego towarzystwa wkrótce zaczęło przewlekle chorować lub rodzić dzieci. W tym samym czasie kiedy zatrudniano "swoich" nowych były jeszcze w 2001/2 roku wypłacane w PKP kilkudziesięciotysięczne odprawy kolejarzom, a na ich miejsce zatrudniano nowych. Był to "dobry interes". W tym czasie funkcję prezesa sprawowała pani M.W., obecnie w zarządzie PKP S.A.
Należy zauważyć, że Andrzej Wciórka jako członek zarządu PKP PR był przełożonym Jerzego Krigera - obecnego prezesa PKP PR.
_________________ PKP - Przedsiębiorstwo Kolesi Polskich
Znajdziecie tam opis przekrętów w centrali PKP PR wraz z nazwiskami! Główną bohaterką tej publikacji jest Danuta Bodzek, była dyr. Biura Kontroli Terenowej, a od niedawna członkini zarządu PKP PR z rekomendacji PSL, konkretnie z protekcji posła Piechocińskiego. Szczegóły tutaj.
_________________ Żelazna kadra też z czasem rdzewieje.
A beton kruszeje...
Krzysztof21 -Usunięty- Gość
Wysłany: 01-06-2009, 16:47
Do Victorii: wiesz, nie wiem, czy sama wymiana dyrektora coś da. Nasz komitet zaczął działać, jak jeszcze szefem PR Katowice był Kołodziejczyk. Potem Kołodziejczyk poszedł do IC, ale ta cała sitwa związkowo-betonowa pozostała. I według mnie to nie chodzi o wymianę jednej osoby. Tu chodzi o wymianę całej grupy osób. W tym momencie w PR Katowce Radomski i spółka (np. Pani Wylężek). Od dzisiaj. Bo pojęcia żadnego nie mają. I z nimi nigdy nie odbijemy się od dna.
Wiesz, krzysztof21, problem jest jeszcze bardziej złożony.
Przez długi okres ofertą (czytaj: likwidacją oferty) dla woj. śląskiego trząsła E. Pierzchała.
Kto dziś o tym wie, kto dziś o tym pamięta? Kto jest w stanie wyliczyć wielkość utraconych przychodów przewoźnika za tą "kadencję", utraconego zaufania do kolei?
Wkrótce może być jeszcze weselej, jeśli wyjawi się, że następczynią owej była G. Ładniak. Jak to powiedział zajączek ("O wyższości zajęcy nad wilkami"): nie ważne kto pisze pracę, ważne kto jest promotrem (tu: miś).
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum