Proponuje bratnim komitetom obywatelskim: sląskiemu, małopolskiemu i dolnośląskiemu, a także - tym razem - ZWIĄZKOM zawodowym, napisanie protestów w sprawie likwidacji pociągów InterREGIO (doniesienie do prokuratury, to sprawa osobna - my się tym zajmiemy, ale jak ktos chce to też może).
Tu możemy się wykazać czynami w obronie PASAZERÓW oraz raczkującej KONKURENCJI na rynku pasażerskim.
nie bęzie nam mafia piprzona zabierać DOBRYCH pociagów, które dopiero co się urodziły i SŁUŻĄ ludziom w całej Polsce.
Przy czym gówno smierdzące obchodzi mnie polityka "grupy PKP", uwalająca kolej, bo taką prowadzi od lat. Oraz rozgrywki miedzy PR, a ową "grupa" - zawsze na skutek Waszych knowań, wojen, prawnych potyczek traci pasażer!
I tu związki zawodowe mają również POLE DO POPISU!
Wszak to praca kolejarzy - te pociagi IR - ich chlebek (pomijam biurwę - ta ma zazwyczaj w dupie takie rzeczy jak IR).
WYKAZCIE SIĘ!!! MACIE OKAZJĘ!!!
Protesty należy pisać do MI, MRR, Parlamentu, Sejmu, Knacelarii Tuska, zarządu PR, PKP SA, PKP IC, do swoich UM-ów i oczywiście do mediów wszelakich - od internetowych do gazetowych i TV.
Ktoś się pisze? Bo sprawa dotyczy całej Polski, a uwalenie IR-ów (WSZYSTKICH) jest bliskie - po prostu na razie w oógle nie ma ich w projekcie rozkładu - UTK i PLK się czepiła, podjudzone przez "grupę".
No chyba, że CHCECIE, aby pociągi Inter REGIO - mocą nacisku MAFII antypasażerskiej zniknęły - wtedy nic nigdzie nie piszcie, ani nic nie róbcie.
Tylko nie miejcie potem pretensji do komitetów czy do mnie...
---
Do Pana Krzysztofa K. Gratuluję inwencji. I pomysłów.
Generalnie najbardziej podoba mi się ten pierwszy punk. Petycja. Do wszelkich protestów i demonstracji jakoś przekonany nie jestem. I chyba nie będę.
Znajoma zasugerowała mi działania i akcję podobną to tej, jaką zaczęli prowadzić kibice wobec Polskiego Związku Piłki Nożnej. Może to jest Panie Krzysztofie dobry trop? Chodzi mi rzecz jasna o akcję "Koniec PZPN". Tutaj link: http://www.koniecpzpn.pl/
Co Pan na to?
_________________ Żelazna kadra też z czasem rdzewieje.
A beton kruszeje...
IR powstało przez zupełne lekceważenie przez PKP IC potrzeb pasażera. Pociągi REGIO+ nie są żadnym rozwiązaniem ponieważ stają w co 2 wsi, a ich taryfa nie pozwoli na utrzymanie tych pociągów bez dotacji. To chore, że znowu o rozkładzie jazdy decydują nie potrzeby i wybór pasażerów, a jakieś zakulisowe gierki. Klienci mają już dość kolorowych tapicerek, sztucznego uśmiechu i obciachowych krawatów z pędzącymi literkami. Pociągi IC są potrzebne, ale dla ludzi bogatych, którzy są gotowi wyłożyć taką kasę. Studenci, ludzie pracujący i nie zarabiających kokosów pędzących literek nigdy nie wybiorą.
Ciekawe dlaczego to długi PKP PR są tak istotne? Czy przypadkiem dług PKP IC wobec PLK-i nie jest większy? Czy wartość zrabowanego taboru nie jest liczona w setkach milionów złotych? Czas już najwyższy by skończyć z żałosnymi próbami uwalania konkurencji. Nigdy nie byłem zwolennikiem publicznej dotacji na przewozy międzywojewódzkie, a juz na pewno nie popieram by ta kasa trafiała do PKP IC. Nagle okaże się, że dla pociągów znowu będzie naginane prawo. Tymczasem pomyślmy, ile pociągów więcej za te pieniądze mogłoby uruchomić PKP PR...
Zagrożenie jednak będzie coraz większe. Pan K. bardzo walczył o wydzielenie Kol. Wielkopolskich z PKP PR. Zauważmy, że PKP IC jak najszybszy podział i dezintegracja taryfowa konkurenta jest jak najbardziej na rękę. Wtedy o żadnym IR, a już nawet o skomunikowanych osobówkach nie będzie mowy.
Koleżanki i Koledzy pomysł wydzielonej strony poświęconej IR jest idealny.
Ciecie z Intercity boją sie konkurencji i szukaja prowokacji... debile likwiduja polaczenia , IR chce to jakos zalatac a Ci trzęsą tyłkami ze straca podróżnych ! OCZYWIŚCIE że stracą przez to co robią !
Bankructwo? owszem ale tego betonu PKP IC
_________________ "WIKING"... Czyli jak IC likwiduje połączenia po 9 miesiącach od ich uruchomienia...
A niech se Intercity jeździ. Zbankrutować powinno PKP S.A. To tam jest najwięcej zbędnej biurwy i zbędnego majątku zbywanego w tempie pozwalającym na biurwy tej wyżywienie.
Pociągi Interregio skutecznie konkurują z Intercity
Uruchomienie kolejowych połączeń pod szyldem Interregio przyniosło spadek sprzedaży biletów na pociągi Intercity i ekspresy rzędu 4-6 proc., a na pospieszne kilkunastu proc. – dowiedział się Newsweek.pl.
Na torach kolejowych wreszcie pojawił się pierwszy duży konkurent dla PKP. Pasażerowie głosują nogami i wsiadają do Interregio zamiast Intercity. W maju i czerwcu firma PKP Przewozy Regionalne, należąca wbrew nazwie już nie do PKP, lecz do samorządów wojewódzkich rzuciła wyzwanie Polskim Kolejom Państwowym i uruchomiła ponad 40 tanich połączeń międzyregionalnych Interregio. Głównie na najbardziej obleganych i przynoszących największe zyski PKP Intercity liniach z Warszawy do Krakowa i Poznania.
Podróż Interregio trwa o kilkadziesiąt minut dłużej niż w Intercity, a w dodatku odbywa się w mniej komfortowych warunkach - Przewozy Regionalne wysyłają na trasy dalekobieżne wprawdzie swój najlepszy sprzęt , ale są to wyeksploatowane, zwykłe składy elektryczne. Dla pasażerów nie ma to jednak większego znaczenia, skoro bilety w Interregio są ponad dwukrotnie tańsze niż w Intercity. Przejazd z Warszawy do Krakowa kosztuje 38,5 zł zamiast 100 zł w Intercity. Po miesiącu nie wszystkie pociągi Interregio są opłacalne, ale te najbardziej rentowne, są w stanie zarobić na utrzymanie tych, które przynoszą straty.
PKP Intercity niechętnie, ale przyznaje, że w ostatnich tygodniach liczba pasażerów spadła. Najmniej ucierpiały pociągi Intercity i ekspresy, gdzie liczba sprzedawanych biletów zmniejszyła się o 4–6 proc. w porównaniu do ubiegłego roku. W przypadku pociągów pospiesznych spadek frekwencji wynosi kilkanaście proc.
Tylko częściowo można to tłumaczyć spowolnieniem gospodarczym. Po prostu Intercity zaczęła tracić pasażerów na rzecz konkurencyjnej firmy. Jak zareaguje? Oficjalnie kontrofensywy nie będzie. Intercity twardo zapowiada, że nie zamierza obniżać cen swoich połączeń. Ale w środowisku kolejarzy huczy od plotek, że PKP Intercity, które przygotowuje się do wejścia na giełdę, za wszelką cenę będzie próbowało zablokować Interregio.
Przewozy Regionalne nadzorują w samorządach politycy z tych samych partii, które kierują grupą PKP. Już w maju, kilka tygodni po uruchomieniu pierwszych pociągów Interregio, część samorządowców chciała wycofać się z tego projektu, a uruchomienie nowych połączeń stanęło pod znakiem zapytania. We wrześniu zostanie uruchomione tylko jedno nowe połączenie Interregio.
Na razie jednak to samorządowa spółka jest górą. Uruchomienie konkurencji dla państwowej PKP było marketingowym strzałem w dziesiątkę. Nie jedynym. Kilkanaście dni temu samorządowa spółka pochwaliła się, że pomogła pasażerom unieruchomionego w trasie przez awarię lokomotywy pociągu Intercity. Interregio za darmo dowiózł ich do celu. PKP Intercity wyniośle milczy, choć wiadomo, ze od tamtego zdarzenia pociągi tej spółki w podobny sposób dwa razy ratowały pasażerów Przewozów Regionalnych.
Konkurencyjne zderzenie przyda się Intercity i Przewozom Regionalnym, bo od 1 stycznia 2010 roku unijny rynek kolejowych przewozów pasażerskich zostanie otwarty i usługi przewozowe bez ograniczeń będą mogły uruchamiać w Polsce zagraniczne firmy. Jest prawdopodobne, że już w przyszłym roku na polskich torach pojawią się szybkie i wygodne pociągi z szyldem np. Deutsche Bahn albo Ceske Drahy. Dla poniewieranych przez PKP pasażerów w końcu idą lepsze czasy.
źródło: Newsweek
_________________ Żelazna kadra też z czasem rdzewieje.
A beton kruszeje...
Od chwili kiedy PKP IC zażądało pieniędzy od PR-ów byłem pewien, że chodzi tylko i wyłącznie o jedno - likwidację InterREGIO. Zaległości płatnicze były bowiem w grupie PKP normalnością od lat i nigdy nikt nie robił z tego aż takiej afery, a samo PKP IC też ma ogromne długi, co więcej w tym samym czasie kiedy od PR-ów żądano ich natychmiastowej spłaty, Ministerstwo Infrastruktury poleciło PLK rozłożenie podobnych należności na raty, ale tylko w stosunku PKP Intercity (co już samo w sobie jest grandą, bo PLK powinno z definicji traktować wszystkich jednakowo).
Sprawa ta boli mnie szczególnie dlatego, że wbrew rozpowszechnionej opinii, pociągi InterREGIO wcale nie odbierały pasażerów składom PKP IC. Z przeprowadzonych analiz wyraźnie wynika, że te połączenia zdobyły dla kolei w Polsce zupełnie nową grupę pasażerów, którzy do tej pory jeździli np. busami, bo nie było ich stać na drogie bilety kolejowe. To co robi PIC razem z obłąkanym peeselowskim "profesorem", jest niczym innym jak prostackim gestem zemsty za to, ze konkurencyjna firma była w stanie zarobić na połączeniach, które według "ekonomistów" z PKP IC, a także wielu krzykaczy (na szczęście na tym forum takich jest zdecydowana mniejszość) nie mogą na siebie zarabiać. Likwidacje IR nic PIC-owi, poza jakimś marginalnym przepływem pasażerów nie da, bowiem tych ludzi i tak nie będzie stać na droższe TLK, nie mówiąc już o ekspresach.
InterREGIO pokazało też coś, co dla PKP IC jest najbardziej gorzką prawdą - na tańszych połączeniach da się dobrze zarobić. PR-y mimo oszustw całego betonu z poprzednich zarządów, pod obecnym kierownictwem, dzięki zręcznej polityce właścicieli zaczęło wychodzić na prostą. Gdyby nie obecny paraliż, w ciągu 2 lat firma mogła zacząć przynosić zysk. A PIC chce żeby z kolei w Polsce korzystała garstka najzamożniejszych podróżnych (bo nawet ceny w TLK czy pospiesznych, jeśli zestawić je z zarobkami Polaków są na tle Europy dramatycznie wysokie). To bardzo przykre, bo wszyscy ci którzy stoją za tą hucpą pokazali ostatecznie, że gdzieś mają kolej. I mimo, że sam bardzo często korzystam z połączeń Intercity PKP IC wstyd mi za tą firmę. Gdyby nie brak wyboru już dawno bym ich zostawił. Nie za jakość obsługi, ale właśnie za systematyczne niszczenie rynku kolejowych przewozów pasażerskich, ciągłe intrygi i nieczystą walkę.
Naciski na PR zaczely sie juz zdecydowanie wczesniej, jak jeszcze bylo pare IR. Czy przypominacie sobie szumne spotkanie zorganizowane w ramach wprowadzenia wspolnego biletu? Na tym spotkaniu pod przewodnictwem Wacha, byl Kriger (wtedy jeszcze jako szef PR), przedstawiciele KM i IC. Dzialo sie to na kilka dni przed planowanym uruchomieniem IR na trasie Krakow - Warszawa. Prawdopodobnie juz wtedy Wach ze swita mial sie odgrazac, 'ze jesli PR uruchomia kolejne IR, to oni i tak zniszcza i obroca w pyl pomysl IR'. Na cale szczescie - jak juz tu przyznaliscie - Kriger (czlowiek z 'betonu') zostal odwolany z szefowania PR a powolano Moraczewskiego. Dlatego tez nie wierze w to oswiadczenie Wrzoska. Znow mamienie pieniedzmi i jak mawiaja Slazacy - fandzolenie...
Przecież w PKP jest komuna! Tu nic nie zmieniło się od dwóch dekad. Dotyczy to kierownictwa, związkowców jak i większości pracowników liniowych.
Władze PKP mają mentalność aparatczyków PZPR i stosują metody rodem z SB. Kilku prezesów spółek PKP czerpie profity z kapitalizmu, ale mentalnie tkwią w głębokiej komunie, czego najlepszym dowodem są szantaże i groźby wymierzone w pociągi IR.
Gdzie jest dobro pasażera? Dla Wacha i Engelhardta liczy się tylko interes PKP IC - na GPW choćby po trupach!
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Ostatnio zmieniony przez Noema dnia 30-10-2009, 18:30, w całości zmieniany 1 raz
Czy władze PR ulegną szantażom Grupy PKP i zlikwidują interREGIO
Ludzie! co wy za głupstwa tu wypisujecie. Jaki szantaż. Chodzi o to, że jeśli PR stać na uruchomianie pociągów IR, które nie bilansują się (PR częściowo do nich dopłaca), to niech to ograniczy i zacznie spłacać w pierwszej kolejności zadłużenie wobec PKP Intercity.
Ustawa zabrania dofinansowywania przez samorządy pociągów innych niż regionalne osobowe. Są ogólnie przyjęte zasady i respektujmy je. To tak jakbyśmy grali w piłkę ale jednej z drużyn zaliczanoby punkty podwójnie. To co zrobiło PR wobec pozostałych przewoźników pasażerskich (nie tylko IC) ale także KM, KD, SKM, Arriva to tak jakby kogoś zaprosić do mieszkania a ten zamiast załatwić potrzebę fizjologiczną w toalecie zrobiłby to w kuchni na podłodze. Zasady obowiązują wszystkich.
PKP Intercity i tak zachowuje się bardzo grzecznie wobec dłużnika. Powinni dziadowi - PR zająć komorniczo część najlepszego taboru na początek a potem pozostawioną resztę zlicytować w cenie złomu i tyle.
Toż to bezczelność i chamstwo wobec wierzyciela. To tak jakby ktoś nie spłacał zadłużenia a jeździł luksusowym autem a weekendy regularnie spędzał w tropikach.
Niech zaczną od likwidacji zbędnej watahy dyrektorów w centrali spółki PR - 20 + 5 w Zarządzie + kilku dyrektorów ds. projektu o dyrektorach w regionach nie wspomnę. Ponadto niech zredukują ilość naczelników wydziałów w centrali spółki - 72 ! To całe towarzystwo ma płacone w zależności od wielokrotności średniej krajowej wg GUS. Czy tym ludziom będzie chciało się rzetelnie pracować jeśli ich płaca zależy od ogólnej średniej w kraju zamiast od efektywności ? I co na te etaty pieniądze są. A na spłatę zadłużenia nie ma. Dlaczego pomimo zmniejszenia ilości pociągów (pracy eksploatacyjnej) nie zredukowano ani jednego etatu dyrektorskiego i naczelnikoskiego w centrali spółki PR. I zarząd PR bezczelnie twierdzi, że nie ma pieniędzy na spłatę zadłużenia. A ruszyć tych kacyków ze stołków to tym złodziejom pieniądze z kieszeni i skarpetek powypadają.
Ostatnio zmieniony przez Rodriges dnia 30-10-2009, 18:45, w całości zmieniany 2 razy
Rodriges, nawąchałeś się czegoś? Bo pieprzysz bez sensu!
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
To co zrobiło PR wobec pozostałych przewoźników pasażerskich (nie tylko IC) ale także KM, KD, SKM, Arriva to tak jakby kogoś zaprosić do mieszkania a ten zamiast załatwić potrzebę fizjologiczną w toalecie zrobiłby to w kuchni na podłodze. Zasady obowiązują wszystkich.
To samo powiesz za rok w odniesieniu do zagranicznej konkurencji, np. DB?
Groźby i szantaże betonu PKP wobec władz PR może i odniosą jakiś skutek (tu zadziała polityka!), ale Niemcy nie będą patrzeć na utyskiwania Wacha, Celińskiego, Engehardta i innych pajacy polskiego kolejnictwa, tylko beż żadnych skrupułów rozbiją (a raczej rozjadą) PKP IC w drobny pył. Z pożytkiem dla pasażerów!
Uważam, że zarząd PR ulegnie szantażom betonu PKP i zlikwiduje pociągi IR. Jeśli nie zrobi tego Moraczewski to na pewno uczyni to jego następca namaszczony przez Wacha i jego klikę.
_________________ Nie bierz życia na serio
i tak nie wyjdziesz z niego żywy.
Groźby i szantaże betonu PKP wobec władz PR może i odniosą jakiś skutek
Udowodnij to. Niech ktoś z zarządu PR to potwierdzi.
Cytat:
nawąchałeś się czegoś? Bo pieprzysz bez sensu!
Ciemna jesteś i nie możesz zrozumieć? Jak można komuś nie zwrócić pieniędzy. Złodziei bierzesz w obronę. Czy ty nie widzisz tej gry w mediach zainicjowanej przez PR. Nawet na posiedzeniu RN pozwolili dziennikarzom filmować, a po co? Czy nie po to aby serca mas ludowych zadrżały. A jakoś kamera nie obięła kwoty zadłużenia wobec PKP. No coż zamawiający/płacący dziennikarzom nie życzył sobie żadnej wzmianki w felietonie co by wyjaśniało telewidzom, że PR to złodzieje. Ile razy można im pomagać i dopłacać. Toż to worek bez dna.
PKP IC najwyraźniej może zalegać ze spłatami - i to jest tu oburzające. I przestań bredzić że IR się nie bilansowały. Nie tylko się bilansowały, ale nie które znich zarabiały na czysto 200% włożonych w nie środków. Dzięki kilkudziesiąciu połączeniom IR PR-y miały szanse się bilansować.
A jeśli tu ktoś kłamie, to PKP IC. Jak to jest możliwe, że dla PR-ów pociągi pospieszne były żyłą złota, a PIC ciągną w dół? Dotacja przecież ta sama...
Niestety PKP IC nie może zalegać ze spłatami. Jedynie może odroczyć płatność wobec spółek z Grupy PKP. Spółka o mylącej nazwie PKP Przewozy Regionalne nie jest w Grupie PKP. Nie kłam. IR nie bilansowały się! Sam prezes PR o tym mówił. Nie mam nic przeciwko IR, tylko nie teraz te luksusy (pociągi) sponsorowane przez samorządy kiedy PR jest zadłuzone. Bzdury piszesz, że dla PRów posieszne były żyłą złota. PR to taki PGR, który nie potrafi funkcjonować bez olbrzymiej dotacji (dopłacania przez podatników). Los PR będzie podobny do PGR. I też wszyscy wówczas twierdzili, że przecież musimy mieć żywność i co, sami wiecie jak było...
Do PKP Intercity nikt z samorządu niedopłaci i dlatego muszą występować do sądu a w następstwie do komornika.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum