Każdy kto uważa, że prezes sie po prostu broni i że ma do tego prawo nic nie zrozumiał z całej tej dyskusji. I z dramatu, że w tym kraju wciąż są NIETYKALNI, którzy do własnych rozgrywek wykorzystują organy sprawiedliwości. I z dramatu, ze są przedstawiciele tych organów, którzy z nietykalnymi wciąż grają.
Krzysztof21 -Usunięty- Gość
Wysłany: 22-03-2009, 21:55
Nie o to Aniu chodzi. Pomeszaliśmy w tym wątku dwie kwestie. Jedna to zemsta wiadomych osób za to, co opisała Krycha, druga sprawa to -i o to mi chodziło- granice wolności słowa, rola mediów, etyka dziennikarska, prawo do obrony, rola for internetowych itd. To dwie odrębne sprawy i dyskusję na te ostatnie kwestie toczmy w innym dziale, żeby nie rozmydlać sprawy.
A w tym co piszesz jak najbardziej masz rację: są NIETYKALNI. Gorzej nawet: byli i będą. Pierwszym przykładem osoby nietykalnej jest Pan (celowo tego zwrotu używam) Rydzyk z Torunia, drugim idealnym przykładem A. Wach. Bo w przypadku Wacha tak mocne zarzuty, jakie nie tylko na tym forum padły (także inne media sprawę EL-IN wałkowały), bez względu na to, czy są one prawdziwe, czy nie, powinny -przynajmniej do momentu wyjaśnienia- skłonić zainteresowanego do zrezygnowania z zajmowanego stanowiska. I jeszcze coś: przy tym wszystkim, co dzieje się obecnie w PKP, a wszystko trzeszczy i tylko czekam, kiedy ta nadwątlona tama puści hektolitry wody, prezes Wach powinien poczuć się do odrobiny odpowiedzialności i po prostu ustąpić z zajmowanego stanowiska.
Każdy kto uważa, że prezes sie po prostu broni i że ma do tego prawo nic nie zrozumiał z całej tej dyskusji. I z dramatu, że w tym kraju wciąż są NIETYKALNI, którzy do własnych rozgrywek wykorzystują organy sprawiedliwości. I z dramatu, ze są przedstawiciele tych organów, którzy z nietykalnymi wciąż grają.
Wniosek o ściganie Krychy skierowany jest przeciwko temu forum. Zaangażowano prokuraturę, by ujawnić osobę, dzięki której to forum zaistniało i odwiedza je coraz więcej osób - nie tylko z PKP, która publicznie mówi o tym wszystkim, o czym na kolei tylko się szepcze w obawie o utratę pracy. Postanowiono zamknąć jej usta licząc, że to forum umrze śmiercią naturalną. Postanowiono przestraszyć tych, którzy mają odwagę pekapowskie nieprawidłowości a czasami przestępstwa tutaj opisywać.
W temacie "Kreatywno-pokraczna księgowość w PKP" cytuję posła Janusza Piechocińskiego, którego wypowiedź na posiedzeniu sejmowej Komisji Infrastruktury w dniu 5.03.2009 roku zarząd PKP powinien również traktować jako pomówienie, jeżeli ocena nie jest prawdziwa, którą cytował "Rynek Kolejowy" i "Wirtualny Nowy Przemysł":
Cytat:
- Kryzys ujawnił słabość państwowej kolei, którą ukrywano zaklęciami i sfałszowanymi wynikami finansowymi.
Wypowiedź ta dotyczy wszystkich członków zarządu PKP, nie tylko Andrzeja Wacha i nie tylko tych, którzy dzisiaj w zarządzie zasiadają. Dotyczy wszystkich członków rady nadzorczej PKP, którzy w ostatnich latach przez ten organ spółki się przewinęli. Dotyczy wszystkich ministrów infrastruktury i transportu, którzy nad PKP sprawowali nadzór. Zarzucono wam przestępstwo. Czy potraktujecie posła Janusza Piechocińskiego jak Krychę? Czy milcząc do przestępstwa się przyznacie?
Więc to był żart...? Tak też to odebrałem, ale mimo wszystko napisałem to:
Cytat z komunikatu o zamknięciu forum:
Cytat:
"stronniczości" w prezentowaniu zarówno artykułów jak i doboru materiałów prasowych
Zgadzam się z tym zarzutem. Na dowód tego zacytuję wybrane przeze mnie fragmenty wypowiedzi prezesa Wacha:
Cytat:
Nie mam żadnych wątpliwości co do swojej rzetelności i solidności.
Cytat:
Nie toleruję nieuczciwości u siebie i swoich współpracowników.
Cytat:
Wysokich standardów etycznych wymagam nie tylko od innych, ale przede wszystkim od siebie.
To sztuka zmusić prezesa PKP SA do takich zapewnień, swoją drogą zbytecznych, bo wszyscy jesteśmy o tym przekonani. Nie każdy jednak potrafi wybaczyć rzucenie na kolana.
Nie żartujcie w ten sposób, bo można stracić zaufanie, szczególnie do informacji przekazanych w tym temacie. Działania prokuratury na wniosek zarządu PKP SA ja traktuję bardzo poważnie. Działania zarządu, czy raczej prezesa Wacha, pokazują jak mali ale i niebezpieczni są to ludzie.
Działania prokuratury na wniosek zarządu PKP SA ja traktuję bardzo poważnie.
Ale niepoważna okazała się prokuratura. Im nie chodzi tylko o Krychę, ale generalnie o uwalenie niewygodnego forum. Proszę sobie wyobrazić, że prokuratura (a tym samym zarząd PKP S.A.) usiłowała się dowiedzieć gdzie znajduje się... redakcja forum (proszę się śmiać!) oraz w jaki sposób Krycha posiadła konto e-mail w domenie infokolej.pl i jak ono funkcjonuje. Przypominam, że przez ten adres e-mail Krycha kontaktuje się ze swoimi informatorami i dziennikarzami.
_________________ Tylko człowiek wolny się buntuje,
niewolnicy są posłuszni.
prokuratura (a tym samym zarząd PKP S.A.) usiłowała się dowiedzieć gdzie znajduje się... redakcja forum (proszę się śmiać!)
Od czegoś trzeba zacząć zadawanie pytań. Może asesor chciał się sprawy pozbyć licząc, że miejsce popełnienia przestępstwa jest na drugim końcu Polski? Sam nie wie, co z tym zrobić. Gdyby to Wach wysłał zawiadomienie, może by go olał? Ale zarząd, to już trudniej, bo brzmi jak poważna instytucja. Zarządy się jednak zmieniają, zazwyczaj nie z przyczyn merytorycznych, jak: korupcja, nepotyzm, kreatywna rachunkowość, nieudolność zarządzania..., lecz dla czyjegoś widzimisię i interesów partyjnych. Więc to nie jest nic poważnego. Trzeba młodego człowieka uświadomić, że członkowie zarządu są potencjalnymi kandydatami na piszących na tym forum. Więc, gdzie później będą pisać?
Ani PKP Informatyka, ani połączone siły zarządu PKP S.A. i prokuratury nie dały nam rady.
Przetrwaliśmy! Tak jak prezes Wach przetrwał na swoim stołku.
A żeby betonom z PKP S.A. gul skoczył, zamieszczam wiadomość jaką dostaliśmy z portalu Interia.pl
Gratulujemy zajęcia pierwszego miejsca w Plebiscycie DobreStrony.interia.pl w kategorii „Media i Informacje” (...)
_________________ Żelazna kadra też z czasem rdzewieje.
A beton kruszeje...
Ani PKP Informatyka, ani połączone siły zarządu PKP S.A. i prokuratury nie dały nam rady.
Czyżby zwyciężył rozsądek, czyli PR? Bardzo mądrze. W tej branży pracuje się po cichu. Wątpliwy rozgłos a'la Terek, Warsewicz, Prześluga nie sprzyja robieniu interesów. Sprawy poszły w niewłaściwym kierunku, czas naprawić błędy. Trochę zamieszania kadrowego - ruchy pionków na szachownicy, parę osób na straty - gdzie indziej wypłyną za jakiś czas. Równie dobrze można by przyjąć, że cel został osiągnięty. W zależności od punktu widzenia sukces odniosły obie strony. Nieskromnie dodam: ... ja też. A internet powinno się zlikwidować, bo to rozsadnik bluźnierczej treści wszelakiej, czasami dekonspiruje.
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
16.05.2009 Noema w temacie "Bilans Prześlugi" napisała:
Cytat:
Przeszła mi nawet przez głowę taka myśl, że ta nagonka zarządu PKP S.A. na Krychę i nasze forum z wykorzystaniem prokuratury, mogła być pomysłem byłego prezesa PKP IC...
Warszawka żyje Kataryną. Pisze o niej salon, piszą blogerzy, piszą papierowi. Jest tak, jakby cały świat przystanął w miejscu, widząc dramat 38-letniej kobiety, która sama będąc częścią warszawskiego salonu podpadła wygłodniałym hienom z Dziennika. Springerówka grzeje temat, usiłując nieporadnie przykryć własną wpadkę: najpierw w ubeckim stylu zdekonspirowali autorkę blogów, a później w kilku komentarzach z troską pochylali się nad jej przypadkiem, usiłując wmówić, że problem „ma szerszy wymiar”, bo dotyczy anonimowości w Internecie jako takiej. Błysnął kuriozalnym komentarzem Michalski, odezwał się Zaremba, po nim kombatanckie wspomnienia zaczął snuć Jachowicz – warszawka idzie na noże z salonem24 Igora Janke. Dziennik kontra Rzeczpospolita, Tok FM, Gazeta Polska i TVN24. Chłopaki się rozrabiają, a gdy coraz trudniej poczuć o co im naprawdę idzie, to przypominają się stare prawdy – chodzi o kasę i popularność. Zresztą: w parze.
Gdyby Kataryna nie była częścią warszawskiego establishmentu, pies z kulawą nogą nie pochyliłby się nad jej losem. Byłaby takim samym internetowym śmieciem, jak cała reszta blogerów, pogardzanym przez salony i kilowanym przez moderatorów blogosfery.
Katarynę chce wyhamować syn ministra sprawiedliwości, a równolegle z nim sam minister. Ludzie tegoż ministra mają na koncie inną historię – historię Krychy z kolejowego forum infokolej.pl. Żaden Janke, żaden Michalski, żaden Leski z Warzechą – wszyscy razem wzięci i z osobna – choć ich redakcje stale śledzą doniesienia infokolej.pl, nie podejmą obywatelskiego trudu obrony Krychy (kimkolwiek jest), bo Krychę z Bolesławca wypada mieć tam, gdzie warszawka Kataryny nigdy mieć nie będzie.
Z Krychą toczyłem boje przez kilkanaście miesięcy. Nie wiem kim jest; na pewno ma charakter – i pracując we wnętrzu kolei wzięła się, po swojemu, za jej naprawę. A to jest trudne środowisko, wiem coś o tym. Pisała o kolejowym betonie trochę na oślep, trochę bez wiedzy o mechanizmach zarządzania, często zbyt obcesowo i w uproszczeniach – o wszystkim i wszystkich. Ale zawsze z pasją! Często, powiedzmy to szczerze, miała sporo racji. Oberwałem od Krychy ja, wówczas „menedżer z kolejową bródką” – jak piszą o mnie oficerowie śledczy Dziennika – oberwał szef PKP SA, wielu oberwało. Po licznych publikacjach zarząd PKP SA postanowił złożyć doniesienie do prokuratury, ta zaś zażądała od właścicieli forum ujawnienia danych osobowych Krychy, trwa postępowanie…
Nie znam losów tej sprawy, ciągnie się od kilku miesięcy. Krycha całkowicie zamilkła, forum straciło zęby, ludzie boją się na nim pisać. Zarząd PKP SA – choć rozumiem jego racje, bo sam byłem w podobnym świetle przedstawiany – popełnił w relacjach z Krychą i jej forum błąd komunikacyjny. Z ludźmi, którzy piszą w Internecie trzeba rozmawiać. Przede wszystkim – rozmawiać! Bez dialogu i bez cierpliwego tłumaczenia nie ma zrozumienia racji. Menedżerowie kolei postanowili jednak pójść na noże (rozumiem te emocje, powtórzę, bo Krycha była naprawdę wkurzająca), ale zamiast podjąć polemikę – zgłosili rzecz do prokuratury. Błąd. Krychę trzeba było przekonać argumentacją, a nie flekować.
Krycha poległa. Kataryna nie. Kataryna ma obstawę salonowych wyznawców, w sprawie ochrony jej danych osobowych za chwilę stworzy się jakiś ruch obywatelski, parę osób zamknie się w klatce, może spłonie na stosie (ze wstydu) redaktor Karnowski, może nawet Mistewicz zawyje z bólu, tworząc swoją kolejną narrację. W sprawie Krychy z Bolesławca salony „na Czumę” nie ruszą. Mazurek nie zaprosi jej do rozmowy na dwóch kolumnach, Krasowski nie zrobi z niej tematu wstępniaka, Janke nie wpuści jej do Rzepy, a TVN24 nie wyśle do Krychy ekipy z kamerą. Do Kataryny – zobaczycie za chwilę – ekipy polecą jedna po drugiej. Warszawskie salony lubią sobie wrzucić na ruszt tę odrobinę martyrologii: niech się dzieje.
Jacek Prześluga (00:25)
12 godzin wcześniej pan Jacek troszeczkę inaczej komentował:
Sądzę, że używanie prokuratury jest ostatecznością. Sądzę, że najpierw trzeba używać perswazji - pisać, odpowiadać. Sądzę, że PKP niepotrzebnie zlekceważyło forum. A ja trzasnąłem drzwiami dopiero wtedy, kiedy już w PKP IC nie pracowałem i kiedy bluzgano pod moim adresem, chowając się - jak zawsze - pod nickami oraz fałszywkami z internetu.
Dzisiaj, prowadząc dużą (zwłaszcza państwową) firmę nie da się abstrahować od sieci i forów, trzeba wymieniać się z nimi komunikatami. Inna rzecz, jak reagują na to komentatorzy. Krycha miała to do siebie, że mimo całej ostrości sformułowań, potrafiła oddać honor. Wielu innych nie, vide syndrom kręcącego się stale wokół tego samego tematu Marczaka. Ale dziś Krychy nie ma i to jest znamienne - wystarczyło, że zagrożono jej odpowiedzialnością za jej własne słowa (a to zawsze może się zdarzyć i chwała kodeksowi karnemu oraz cywilnemu za to) i już stała się nieobecna. Dlaczego? Odwaga staniała? Gdzie jest Krycha? Bo Kataryna jest - i bardzo dobrze. A Krycha zwiała, w obliczu odpowiedzialności za teksty, którymi strzelała na prawo i lewo. To jest konsekwencja świadomego używania klawiatury. Kataryna nie ma przed tym lęku, Krycha ma.
~Jacek Prześluga, 2009-05-22 12:56
Rozumiem, swobodna wypowiedź to nie to samo, co blog, który ma zaprosić do dyskusji, przesłać głęboką myśl, poruszyć i wzruszyć. Mimo wszystko dzięki za bloga. Guzik to da, ale jeszcze jeden głos (szczery?) na temat wolności mediów i o ludziach równych i równiejszych, znanych i nieznanych, głupich i mądrych, o komunikacji społecznej, o PR też. No i te prawa rynku oraz osobiste porachunki z "Dziennikiem".
Ps.
Cytat wybiórczy z dyskusji na blogu Antypress:
.solidaryzując się z Krychą - zamilknę.
.marekowalczyk.
Krycha trzymaj się, na pewno się jeszcze odezwiesz na tym FORUM. Ludzie z charyzmą nie ustępują tak łatwo. A Twój instynkt samozachowawczy na sto procent jest bez zarzutu. Pozdrawiam
Krycha całkowicie zamilkła, forum straciło zęby, ludzie boją się na nim pisać
Jakoś nie wydaje mi się, żeby tutaj ludzie unikali pisania tego co myślą rzed takimi ludźmi jak Wach czy syn Czumy. A jak tak Prześluga twierdzi to niech zacznie zaglądać tutaj znowu a zobaczy, że ludzi jakoś przybywa i każdy pisze bez strachu
_________________ Niekończąca się Podróż...Ostatnie etapy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum