Popieramy prezesa PR i pociągi interREGIO, ale związkowo-dyrektorskiej mafii w niektórych zakładach PR mówimy stanowcze "NIE!".
I bardzo dobrze. Bo krytyka każdemu jest potrzebna. Także jest ona potrzebna Moraczewskiemu. A z tego co zauważyłem, na krytykę obecny Prezes PR jest naprawdę otwarty. I za to ma właśnie u mnie duży szacunek.
Co do regionów: faktycznie, potrzeba większych zmian, ale myślę, że one stopniowo będą -tak jak w PR Katowice- miały miejsce. W styczniowym "Rynku Kolejowym" (niestety nie mogę tego tu wrzucić, bo tekstów z czasopism dostępnych tylko w prenumeracie do netu wrzucać nie można) pisałem -w artykule poświęconym ocenie usamorządowienia- o początku zmian w regionach. O "początku". Bo zmiany w woj. śląskim to zaledwie początek. Ile Moraczewski jest prezesem?
No właśnie. Pamiętajmy o jednym. Dajmy Moraczewskiemu czas. Na przeobrażenie PR potrzeba czasu, na wykorzenienie narastających latami patologi również potrzeba czasu. Tego nie da się zrobić z dnia na dzień. To znaczy można zrobić, ale ile wówczas Moraczewski byłby prezesem? Majewski w KM poszedł na całość od samego początku. I co? Długo jego prezesowanie nie trwało. Dlatego lepiej, aby prezes Moraczewski działał w białych rękawiczkach. Ja wiem, że wszyscy by chcieli zmian już, teraz. Ale tak się po prostu nie da. Tym bardziej, że Moraczewski naprawdę wyciąga tą spółkę z totalnego bagna. I to wszystko w sytuacji totalnego ostrzału ze strony związków, PKP, MI, Wacha, profesora E., a także niektórych samorządów (np. Wielkopolska).
PR, na czele których stanął Moraczewski to naprawdę była totalna stajnia Augiasza. Ale on tą stajnię Augiasza, tą spółkę wyciulaną przez "pekap" i POlityków konsekwentnie wyciąga z dołka. Krok po kroku. Cierpliwie, pracowicie i bez niepotrzebnego patosu. Z oddechem pekapiarskiej i związkowej mafii na plecach. To właśnie bierzmy pod uwagę: okoliczności w jakich Moraczewski sprawuje swoje "prezesowanie". Jestem pewny, że Jacek Prześluga gdyby miał w IC takie warunki, jakie obecnie ma Moraczewski w PR, to nic by nie zrobił. Prześluga owszem, coś zrobił. Ale miał ochronny parasol Wacha nad sobą. Moraczewski tego nie ma (zobaczcie, kto siedzi w radzie nadzorczej PR... np. Tomasz Matera). A mimo to Moraczewski pokazuje, że się da. Że można.
Dlatego trzymam za niego i za PR kciuki.
PS: zmiany w regionach to także zadanie dla poszczególnych UM-ów. Bez ich zaangażowania niewiele da się zrobić. Obecnie największym hamulcowym w woj. małopolskim jest... UMWM i pewne osoby, które tamże się "zalęgły". PR Kraków to siedlisko betonu, racja. Ale w UMWM ten beton jest chyba jeszcze silniejszy. Zresztą jedni i drudzy (PR Kraków i UMWM) żyją ze sobą w doskonałej symbiozie. I co ma zrobić w tej sytuacji Moraczewski?
Ok. Rozgadałem się. I wkurzyłem na koniec, bo ilekroć myślę o kolei regionalnej w Małopolsce to mnie trafia. Chyba muszę stoczyć kolejną syzyfową batalię... tym razem w Małopolsce.
Oczywiście na " beton " Małopolskim UM niema wpływu , ale w MPZR może coś zrobić i skruszyć ten " beton ". Najlepiej gdy na krakowskim dworcu pojawił by się osobiście bez "świty" w piątek i spróbował by pojechac pociagiem regio do Staniątek czy Podłęża, a w niedzielę po południu wrócić.
Ja próbowałem rozmawiać z małopolskim UM na temat linii Gorlice Zagórzany - Gorlice i zamiany tych dwóch par ogryzków kursujących ze Stróż do Biecza na relację do Gorlic. Sądzę bowiem że w ramach redukcji kosztów beton w końcu stwierdzi niską frekwencję w tych pociągach i je utnie. A jak wiadomo, późniejsza reaktywacja jest prawdziwą udręką. Tym bardziej, że na podkarpacki UM, zajęty sprzątaniem bajzlu na Jasło - Zagórz (i przedłużenie relacji do Stróże-Jasło), nie ma co na razie liczyć. A puszczenie pociągu do Gorlic (miasto niemal 30-tysięczne i dworzec w dobrej lokalizacji) ma sznase na wygenerowanie większych potoków podróznych, niż obecnie. I jaką to odpowiedź dostałem? Proszę przeczytać:
"W odpowiedzi na Pana maila informuję, że relacja Stróże - Gorlice w ostatnich latach nie była analizowana ani rozpatrywana do wprowadzenia do rozkładu jazdy pociągów, ponieważ nie było zgłaszane takie zapotrzebowanie przez pasażerów, jak również przez samorząd lokalny."
Zamierzam teraz napisać taki wniosek jako pasażer. Ale mniejsza o to. Ciekawsze jest to, co w tej treści zawarto. Otóz oni sami od siebie nie zrobią absolutnie nic! Wychdozi na to że UM wogóle nie analizuje bieżącej oferty, tylko czeka. Na co? Że im się wszystko poda na talerzu. A znają życie, i tak te wnioski oleją.
Dlatego bardzo dobrze mi się słuchało Moraczewskiego. Bo ten człowiek po prostu chce z ludźmi rozmawiać. I rozmawiać ludzkim, a nie stalinowskim i betonowym pekapiarsko-umowskim głosem.
Krzysztof21 -Usunięty- Gość
Wysłany: 27-01-2010, 10:54
Moraczewski: MI i UTK blokują uruchomienie nowych interREGIO
Nowe lokomotywy, kolejne pociągi interREGIO i modernizacja taboru - to główne tematy, które były poruszane w trakcie rozmowy, jaką dziennikarz Radia Plus Opole, Andrzej Szarometa, przeprowadził z prezesem samorządowej spółki Przewozy Regionalne Tomaszem Moraczewskim.
- Przewozy Regionalne w wyniku usamorządowienia zostały w ogóle pozbawione lokomotyw elektrycznych. W związku z tym potrzebowaliśmy coś z tym zrobić. Mamy tabor i chcemy go jak najlepiej wykorzystać - mówił prezes Moraczewski. Bardzo prawdopodobne że spółka będzie użytkować zarówno Traxxy z Bombardiera jak i Eurosprintery od Siemensa. Jednak na razie jeszcze, trudno cokolwiek powiedzieć w tej kwestii. - Po okresie leasingu, będziemy chcieli wykupić te lokomotywy, tak żeby stały się naszą własnością - poinformował prezes. Początkowo samorządowy przewoźnik szacował, że będzie potrzebował około 30 lokomotyw, jednak okazuje się, że potrzebne będą także lokomotywy do ruchu lokalnego. - Mamy wagony piętrowe i zwykłe i chcielibyśmy je wykorzystać za pomocą tych lokomotyw - mówił Moraczewski.
Kolejnym tematem były popularne połączenia interREGIO. Zdaniem zarządu i właścicieli Przewozów Regionalnych, te pociągi idealnie wpisują się w rynek i dostosowały cenę do możliwości pasażera. - My absolutnie nie chcemy konkurować z innym przewoźnikiem operującym na rynku przewozów regionalnych. - Chcieliśmy uruchomić dodatkowe 8 pociągów interREGIO od 1 marca, niestety Ministerstwo Infrastruktury i Urząd Transportu Kolejowego, blokują nasze ruchy w tym zakresie. Uważamy, że to trzeba będzie zmienić - mówił prezes.
Spółka planuje również szeroko zakrojoną gruntowną modernizację składów EN57, która będzie obejmowała przystosowanie ich do szybszych rozruchów i prędkości 120 km/h. - Mamy również nadzieję, że marszałkowie z funduszu kolejowego również przeznaczą pewne środki na zakup nowego taboru - dodał Moraczewski.
Wkleję komentarz, jaki umieściłem na "Rynku Kolejowym" odnośnie powyższego.
Ultra mega hiper USRAMORZĄDOWIENIE wymknęło się twórcom spod kontroli. Chodziło o zachowanie konserwy, a tu stało się dokładnie odwrotnie. InterREGIO to niechciane dziecko profesora E. To niechciane "dziecko" pakapu, który chciał mieć monopol na połączenia dalekobieżne. Ale to niechciane przez "pakap" i profesora E. dziecko jest za to bardzo pożądane przez pasażerów. I ja to WIDZĘ, obserwując IR-y na E-30, IR-y z Krakowa do Warszawy, lub z Katowice do Warszawy. Dlatego wszelkie próby UDUPIENIA tych pociągów spotkają się z taką akcją społeczną, jakiej jeszcze do tej pory nie było. Pewne fora i komitety, stowarzyszenia i organizacje skutecznie w tym pomogą!
@Iktorn znam cała dyrekcje PR w Krakowie jak również duzo osób z ICC PLK, oraz Pana "Tośka" z Warsu i paru innych ale myślalem że są jakieś nowe rewelcje
Krzysztof21 -Usunięty- Gość
Wysłany: 27-01-2010, 13:21
Z tego, co mówi Prezes PR wynika, że poprzez postawę MI i UTK na tory nie wyjadą także 4 pociągi Intercity. I to też mnie wkurza, bo każdy pociąg (nie ważne, czy to pociąg PR, czy IC) służy PASAŻEROM, i blokowanie jakichkolwiek pociągów (nie ważne, czy PR, czy IC) jest rzeczą, którą ja jako pasażer nie potrafię zrozumieć.
Leniuszek z pana, panie K. Nie chce się panu klepać po klawiszach, to przekleja pan swoje prawdy objawione z forum na forum. A przecież ma pan tyle czasu, szczególnie, że zima i zimno, więc można pomyśleć i coś państwowotwórczego napisać. Poczytałbym coś mądrego. Z punktu widzenia niezasobnego pasażera ma pan rację. Jako obywatel szkodę pan czyni nam wszystkim, bo tocząca się walką między IC a PR oprócz pana zainteresowani są również inwestorzy, niekoniecznie krajowi na polskiej giełdzie. Więc sprzedaj pan (jako obywatel) jak najtaniej IC, a PR i tak jej nie zastąpi, bo wcześniej zdechnie. Kilka lokomotyw wylizingowanych wiosny nie czyni i polskiej kolei nie zmieni, ale krwi napsuje. Myśli pan, że będzie ich więcej? Błąd, przychodów nie starczy na raty lizingowe, bo już nie starcza na obsługę zobowiązań i dług rośnie. Marszałkowie wprawdzie coś tam przebąkują, że odkupią tabor podmiejski od własnej spółki, by ta długi mogła spłacić. To też metoda. Założą własne spółki i tym taborem zakupionym po cenie przez nich ustalonej obsłużą swoje pociągi, w swoich województwach, również na Śląsku. Moraczewski będzie ścigał się na IR z Celińskim. Ale cieniutki jest, jak ta Arriva i rzesza miłośników kolei, co to tradycję hołubią, o wolny rynek walczą, kolejnych spółek PKP się brzydzą, ale każdej następnej samorządowej kibicują.
Krzysztof21 -Usunięty- Gość
Wysłany: 27-01-2010, 14:32
grochowiak, wątki osobiste, uwagi, sugestie, porady, oceny, złośliwości, zgryźliwości, etc. proszę na PW. Z góry dziękuję.
Ja patrzę jako niezasobny pasażer. Tak, dokładnie. Właśnie tak patrzę i tylko tak. Nie inaczej. Nie jestem inwestorem giełdowym. Sorry, ale czegoś nie rozumiem. To InterREGIO i Kuś opóźniają wejście IC na giełdę? To InterREGIO i Kuś odstraszają potencjalnych inwestorów? To InterREGIO i Kuś czynią IC "źle"? No przepraszam bardzo. Ale tak to zrozumiałem. Według mnie IC samo kręci na siebie bicz i żadne InterREGIO nie mają tutaj nic do rzeczy.
Ja dobrze wiem, że PR nie zastąpi IC. I nigdy bym zresztą tego nie chciał. Odpowiadając dalej: tak, myślę, że będzie lokomotyw więcej. Podobnie jak myślę, że PR wyjdą na prostą. I że Marszałkowie w tym procesie pomogą. Bo skoro Marszałkowie spółkę przejęli, no to teraz -sorry panowie politycy, ale zgodziliście się na ten wałek ultra "usramorządowienia"- niech się z tym fantem zmierzą.
Tam nie ma nic osobistego, szanowny panie K. Jest pan zbyt wrażliwy na swoim punkcie. Apelowałem tylko o odrobinę intelektualnego wysiłku, jeżeli pana na to stać. Potwierdzam, nie pan hamuje wejście IC na giełdę, bo co pan może? Pan może tylko kibicować, komentować i oklaskiwać każdy medialny sukces Moraczewskiego, jak większość miłośników kolei z powodu wrodzonego wstrętu do kolejowego betonu, bo to ich zwierzchnicy służbowi, bo im zazdroszczą. Pan i reszta miłośników kolei nie odstraszycie inwestorów, ale Moraczewski sprawi, że inwestorzy zrobią na IC lepszy niż się spodziewali interes. My na tym stracimy. My, to znaczy obywatele. Wiem, że to mało pana obchodzi, bo chciałby pan jeździć koleją jak najtaniej, i najlepiej jakby pociągi jeździły w odstępie 5 minut, i każdy następny był tańszy od poprzedniego. Otóż, najpotężniejsze koleje europejskie: niemieckie i francuskie, takiego komfortu swoim klientom nie czynią i mimo potężnych dotacji państwowych są droższe niż niemieckie autobusy z polską obsługą na trasie Białystok - Warszawa - Poznań - Hamburg. Ale to nic, żądamy KDP! Unia nam je dofinansuje, to oczywiste. Brakuje nam jedynie wkładu własnego, no bo skąd? Brakuje na modernizację istniejących linii kolejowych, o których Szafrański mówi, że trzeba 15 lat ogromnych nakładów finansowych, by je upodobnić do tych zza Odry. Miłośnicy kolei chcą jeździć jak najtaniej, najlepiej wszystkimi pociągami na legitymację PKP, za darmo.
Krzysztof21 -Usunięty- Gość
Wysłany: 27-01-2010, 16:19
grochowiak, jeszcze raz proszę o korzystanie z funkcji "PW" i powstrzymanie się od oceny mojej osoby oraz uwag o mojej inteligencji.
Dokładnie to mogę. Mogę komentować i to robię. Mogę pisać i to robię. Mogę opiniować i to niniejszym czynię. Na tym forum, na innych. To moje prywatne opinie, które zawsze podpisuję swoim imieniem i nazwiskiem.
Tak, jestem kolejowym świrem, miłośnikiem. Racja. I chcę jeździć jak najtaniej. To mi umożliwiły pociągi InterREGIO. I nie tylko mnie. Innym pasażerom także.
Nagle wszystko co złe w IC i PKP to Moraczewski i PR? Nieudolność obecnego zarządu IC to wina PR i Moraczewskiego? Lata zastoju inwestycyjnego w infrę to wina PR i Moraczewskiego? Takie a nie inne traktowanie kolei przez nasze Państwo to wina PR i Moraczewskiego?
Kilkadziesiąt pociągów rozłożyło taką spółkę jak IC?
Nie przekona mnie Pan. Ja wolę jechać do Warszawy via CMK nie za 100 zł, ale za 40. To nie jest za darmo. Legitymacji PKP także nie mam. Mam za to REGIOkartę. No ale moje zdanie dla Pana jest spojrzeniem li tylko "mikolskim". No i chyba lepiej niech tak zostanie.
Napisałem o wysiłku intelektualnym, nie o pana inteligencji. Dostrzega pan różnicę? Jeżeli nie, nie zamierzam pana do niczego przekonywać, bo będzie to beznadziejne. Życzę szczęśliwego podróżowania na trasie Kraków - Warszawa za 40 zł, oby dłużej niż pół roku.
Krzysztof21 -Usunięty- Gość
Wysłany: 27-01-2010, 16:45
Ależ Pan jest uszczypliwy.
Możliwość podróży do Warszawy za 40 zł (a nie za 100 zł) dla mnie to naprawdę coś. I to InterREGIO wymusiło ruch ze strony IC w postaci biletów fioletowych. Proszę zauważyć, że fioletowo jest tylko tam, gdzie jeżdżą pociągi InterREGIO. Jeśli -zakładając hipotetycznie- IR-y pewnego pięknego dnia znikną, to -jestem pewien- kolor fioletowy także przejdzie do historii. I wrócimy do mega drogiego monopolu za 100 zł.
grochowiak, w ten sam sposób można porównać rynek telekomunikacyjny na początku lat 90. Wtedy TP S.A. też miała monopol i dyktowała ceny abonamentów oraz za minutę połączenia jak im się podobało.
Też można było mówić, że wejście niezależnych operatorów, wejście telefonii komórkowej odstraszy inwestorów, że "tepsa" upadnie. Jakoś konkurencja przyniosła pozytywne skutki, przede wszystkim dla abonentów, ale i dla firmy.
To samo będzie z PKP Intercity. Albo się obudzą, i zaczną pracować (bo obecnie ta spółka nie robi nic, albo robi za mało, aby wejść na tę giełdę - jedynie skupia się na walce ze złymi interREGIO). Dla mnie Moraczewski to facet, który potrafił wyprowadzić na prostu podupadającą firmę. w PKP IC trzeba się obudzić i zacząć coś robić, bo niedługo Niemcy może zwęszą interes w Polsce (z czego bym się cieszył) i DB wejdzie ze swoim taborem na linie Katowice/Kraków-Warszawa, Berlin/Poznań-Warszawa i co wtedy? Też zabronimy im u nas jeździć???
grochowiak, system jak działał, tak działał, ale działał. Ruchy kadrowe jakie się odbyły przy okazji usamorządowenia pokazały, że faktyczne zatrudnienie związane z ruchem regionalnym i międzywojewódzkim wynosiło 23 tys. osób. Wyniki z lat przed usamorządowieniem pokazują stratę ustabilzowaną na poziomie 100 - 150 milionów. Zredukowanie zatrudnienia o 10% - akurat by ją zlikwidowało.
No ale Wielcy Reformatorzy postanowili namieszać. Zauważ, że pierwszym efektem usamorządowienia był wzrost cen biletów bez dotykania taryf. Już to pogorszyło sytuację w całym sektorze przewozów pasażerskich. Chwilę później okazało się, że przewoźnikom też koszty z powodu operacji nie spadły.
Jakby się ostał Tereszczuk - skok na samorządową kasę może by się i udał. Na przykład prawie na pewno Regionalne ponosiły by koszty utrzymania wagonów, które im zostały, po to, żeby je wynajmować IC z kalkulacją opartą o koszty przypisane czasowi fizycznego najmu. Tyle, że budżety samorządów mogły by tego nie wytrzymać. Szczytem debilizmu było natomiast zakładanie, że po pozatwierdzanych budżetach na 2009 solidarnie powyskakują z dodatkowej kasy w trakcie roku budżetowego. Dowód głupoty został - słynny biznesplan. Tylko względy humanitarne tłumaczą fakt, że jeszcze nie przeciekł do mediów w całości.
Intercity przewozami międzywojewódzkimi się udławiło. I nie dlatego, że IR'y tylko dlatego oni za chwilę nie będą mieli na czym tych pociągów uruchamiać. IR'y ratowały/ratują spółkę marszałków. Bez tego ruchu, bez pójścia na wojnę, skazani byli by na doświadczonego pekapistę i standardowy model worka bez dna. Wachoidy przekombinowały i rozpaczliwie usiłują problem zakrzyczeć.
Tu nie chodzi o ekenomię. Tu chodzi o reputację. I wcale nie Moraczewskiego, tylko tych, którzy za PR'y odpowiadali przed nim.
Więc życzę Moraczewskiemu jak najwięcej nowych lokomotyw. Choćby po to, żeby mógł pokazać PIC'owi wiadomy palec w wakacje, bez narażania się na zarzuty o działanie na szkodę spółki. Ma co ciągnąć, ma czym ciągnąć no to będzie ciągać. I ludzi wozić.
I pokaże, że kolej z wizerunkiem i sukcesem to kolej nastawiona na pasażera a nie na giełdę.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum