Wysłany: 03-03-2011, 22:38 [IC] Kierownicy pociągów wpadli na szmuglu
Kierownicy pociągów wpadli na szmuglu
Trudno się dziwić, że mieliśmy tego dosyć. Było nam wszystkim wstyd - informuje jeden z kolejarzy, prosząc o zachowanie anonimowości. - Ludzie się z nas śmiali, gdy widzieli wsiadających do pociągu kierowników ze służbowymi torbami pełnymi papierosów i poobklejanych paczkami na całym ciele tak, że wyglądali jak miśki. Tym bardziej że jeden z nich był w tym czasie na zwolnieniu lekarskim.
Do wpadki doszło nocą z soboty na niedziele (z 29 na 30 stycznia) w pociągu relacji Mińsk-Warszawa. Pięciu kierowników poc. PKP Intercity - Andrzej K., Tomasz B. i Tomasz K. z Terespola, Rafał F. z Białej Podlaskiej oraz Adam F. z Kodnia - wsiedli do pociągu w Brześciu obładowani papierosami.
Widok był komiczny. Z trudem się poruszali, bo paczki poprzyklejali taśmami w kilku warstwach wzdłuż całego ciała, co dodatkowo sprawiało, że wydawali się dużo tężsi niż w rzeczywistości. Torby kolejowe też mieli wypchane po brzegi papierosami. Ta sama grupa była widziana w podobnym stanie na przejściu granicznym kilka godzin wcześniej, gdy wsiadała do tzw. berliniaka, czyli pociągu Moskwa-Berlin. Na dodatek jeden z nich, Andrzej K., był w tym czasie oficjalnie na zwolnieniu lekarskim. Nie obawiali się kontroli granicznej, bo tej nocy służbę pełnił znany im celnik Bartłomiej T. Tak sprawdzał przedział, że nie dostrzegł kontrabandy. Nie wiedział jednak, że w tzw. tunelu, czyli podziemnym przejściu łączącym peron z wyjściem na dworzec, czeka na kolejarzy przykra niespodzianka. Po zakończonej kontroli, gdy już opuścili wagon i szli do wyjścia, zatrzymali ich funkcjonariusze wydziału zwalczania przestępczości bialskiej Izby Celnej, zwani potocznie "czarną brygadą".
- W trakcie przeszukania znaleziono przy przemytnikach znaczne ilości papierosów bez znaków polskiej akcyzy - informuje rzecznik Izby Celnej Marzena Siemieniuk. - W dwóch przypadkach sprawa trafi do sądu. Mężczyźni ci dobrowolnie poddali się odpowiedzialności i wpłacili po 3 tysiące zł grzywny na poczet przyszłej kary. Sąd wypowie się co do adekwatności zaproponowanej kwoty. Na kolejnych trzech mężczyzn, posiadających mniejsze ilości papierosów, co stanowi wykroczenie, zostały nałożone mandaty w wysokości od 1800 do 2500 zł.
Konsekwencje nie ominą także pełniącego tego dnia służbę Bartłomieja T., który prawdopodobnie przymknął oko na kontrabandę. Na polecenie naczelnika Urzędu Celnego w Białej Podlaskiej 17 lutego rzecznik dyscyplinarny wszczął wobec niego postępowanie wyjaśniające. - Ma ono na celu ustalenie, czy funkcjonariusz dopełnił wszelkich obowiązków służbowych podczas kontroli celnej - dodaje Siemieniuk. - W tym celu gromadzone są dowody w postaci notatek i wyjaśnień funkcjonariuszy pracujących wraz z nim na tej zmianie oraz funkcjonariuszy wydziału zwalczania przestępczości, którzy ujawnili przemyt.
Jak sprawę komentuje biuro prasowe PKP Intercity? - Do dziś do spółki nie wpłynęło zawiadomienie o zdarzeniu ze strony organów do tego upoważnionych. Jednak w związku z informacją przekazaną przez dziennikarza "Słowa Podlasia" spółka przeprowadzi postępowanie wyjaśniające w tej sprawie - wyjaśnia Beata Czemerajda z biuro komunikacji i promocji.
źródło: Słowo Podlasia
_________________ Tylko człowiek wolny się buntuje,
niewolnicy są posłuszni.
Trudno się dziwić, że mieliśmy tego dosyć. Było nam wszystkim wstyd - informuje jeden z kolejarzy, prosząc o zachowanie anonimowości. - Ludzie się z nas śmiali, gdy widzieli wsiadających do pociągu kierowników ze służbowymi torbami pełnymi papierosów i poobklejanych paczkami na całym ciele tak, że wyglądali jak miśki. Tym bardziej że jeden z nich był w tym czasie na zwolnieniu lekarskim.
Mało ze śmiechu nie umarłem jak to przeczytałem.
Każdy kto jest choćby z lekka zorientowany w realiach tzw ściany wschodniej i przejścia granicznego w Terespolu wie że na przemycanym spirycie i fajkach wille pobudowano. Tak każdy kto może to przemyca na potęgę ile się da.
I to kolejarze mieli tam ułatwione zadanie - bo przeważnie wjeżdżali służbowo i celnicy z reguły mniej szczegółowo ich kontrolowali. Ten co tak się ,,wstydzi'' pewnie sam swego czasu woził kontrabandy ile wlezie, a teraz mu się skończyły możliwości i udaje świętego.
Dopóki fajki i alkohol na wschodzie będzie 3 lub 4 razy tańszy niż w PL to będzie ten problem występował. I nie pomogłoby nawet poniesienie pensji - na tamtych terenach instynkt przemytu wysysają z mlekiem matki.
wystarczy spojrzeć jak wygląda pociąg rel. Grodno - Kuźcnia B - Białystok gdzie rok temu jeździło po 20-30 osób w weekendy do 70osób a gdy teraz jeździ po 200osób z czego 120 to przemytnicy. Wkręty na niezłą sumę idą. Dochodzi do tego że zwykłych podróżnych wyrzucano z siedzeń bo tam akurat przemytnik miał "swoje"miejsce a jemu się nie przeciwstawisz bo jeszcze w pier*** dostaniesz. Liczne skargi wpływały do Straży Granicznej w tej sprawie i od klika dniu na każdym pomoście w EZT jest jeden funkcjonariusz Straży Granicznej, który pilnuj porządku a co w tym czasie robi Straż Ochrony kolei ? siedzi w przedziale służbowym bądź na początku bądź na końcu, a kto powinien pilnować porządku na pociągi Straż Ochrony Kolei czy Straż Graniczna?
_________________ w pociągu:
2010-2012=14439km
2013-49706km
Dopóki za papierosy, alkohol i benzyne płacimy jak za złoto, dopóty kwitnie przemyt. I bardzo dobrze. Wole dorobić wschodnich braci, niż popaprany kraj nad wisłą. Bo w popapranym kraju nad wisłą, uważają dalej, że im bardziej zaciskają pasa,tym więcej można zarobić. A to jest błąd. Ludzie nie bójmy sie.
Coraz lepiej sie dzieje,kolega niszczy kolege, jeden z drugim konfitury. A kierowników zapewne zwolnią za to, że próbują żyć. a kto kombinuje ten żyje.
ps. Może mało na temat, ale już na terespolskiej linii zaczyna sie od dawna robić nie ciekawie, straszą chłopaków zwolnieniami,jedna z drugą dyrektorką traktują drużyny konduktorskie jak psy, a teraz koledzy kablują na kolegów.
Panowie czekajcie aż wejdzie tzw. mały ruch graniczny na pasie 30km od granicy z Białorusią. W kraju Aleksandra łapie się Grodno, a w kraju nad Wisłą Białystok niestety już nie
Nie zmienia to jednak faktu, że drogą samochodową jak i kolejową popłynie i pojedzie do naszego kraju ropa i fajki. Wiem, bo mieszkam pod Białymstokiem i znam realia
Dlatego teraz pociągi do Grodna przeżyją drugą młodość i takie artykuły nie będą robić na nikim wrażenia.
pociągi już wracają do normalności sprzed 10lat:P tak jak pisałem po 150 osób to minimum jak przyjeżdża z Grodna, niedługo dwa EZT będzie trzeba puszczać
a co do tego małego ruchu przygranicznego, to on ma miec zasięg chyba do 50km/h w każdym bądź razie z tego co rozmawiałem ze znajomym ze straży granicznej obywatel Białorusi będzie mógł bez wizy dojechać do miejscowości Straż przed Czarną Białostocką.
A tak apropo pociąg bezpośredni rel. Grodno-Białystok-Grodno może kursować tylko do końca marca, powód, nacisk Straży Granicznej i Służby celnej.
_________________ w pociągu:
2010-2012=14439km
2013-49706km
A tak apropo pociąg bezpośredni rel. Grodno-Białystok-Grodno może kursować tylko do końca marca, powód, nacisk Straży Granicznej i Służby celnej.
Na trasach "przemytniczych", w przypadku pociągów typu "kibel", powinno się stosować tylko kursy od granicy/do granicy. Potem przesiadka na dalszy pociąg po kontroli celnej.
Momentalnie nie byłoby przypadków jak wyżej, plus jednostki nie byłby notorycznie dewastowane.
Tylko czy komuś na tym zależy, kiedy wszyscy czerpią zyski. Od mrówki po celnika
[ Dodano: 07-03-2011, 16:29 ]
Brawo kolejarze, niech się wstydzą ci którzy kablują i to samo robią i robili.Jak mamy życ w tym naszym kochanym kraju, za te nędzne kolejowe pensje.Niech każdy patrzy na siebie. Trzymam kciuki za drużynę kierowników!!!
Ale afera... Od paru lat znam ludzi którzy śmigali nawet z Wrocławia po fajki i spirytus za wschodnią granicę...
_________________ Kocham wolność słowa. . .,czy się to komus podoba czy nie! W środowisku kolejowym są tacy ludzie, którzy wyznają zasadę "wiem ale nie powiem", i tych ludzi nienawidzę, pozdrawiam wszystkich forumowiczów i pracowników mojej spółki.
Tak myślę sobie,czytając ten artykuł i czuję tu zazdrośc....Oj nie ładnie tak kablowac, czy komu ktoś broni. Kolega z pracy na kolegę....WSTYD I HAŃBA!!!!!!!!!!!!!!
Ale afera... Od paru lat znam ludzi którzy śmigali nawet z Wrocławia po fajki i spirytus za wschodnią granicę...
Jeśli robią to w prywatnym czasie i nie w miejscu pracy to nikomu nic do tego. No może poza celnikami. Jeśli przemyt odbywa się w godzinach służbowych, w miejscu pracy i jeszcze w służbowym mundurze to sorry, ale na to nie ma usprawiedliwienia.
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Jeśli przemyt odbywa się w godzinach służbowych, w miejscu pracy i jeszcze w służbowym mundurze to sorry, ale na to nie ma usprawiedliwienia.
w pracy to oni nie byli ale mieli na sobie odziez firmowa wiec firma napewno sie zainteresuje delikwentami a juz w szczegolnosci powinna tym co byl ciezko chory i niezdolny do pracy
karass, w pracy może i nie byli, ale byli w miejscu pracy. A to na jedno wychodzi. Pociągi do/z Moskwy nie są ogólnodostępne. Aby przejechać takim pociągiem odcinek Terespol - Brześć trzeba mieć układy z obsługą pociągu, ewentualnie pracować w PKP IC, które te pociągi obsługuje. Panowie do przemytu (a przemyt to przestępstwo) wykorzystali układy służbowe i powinni ponieść surowe konsekwencje. Gdyby to ode mnie zależało, skończyłoby się na dyscyplinarnym zwolnieniu z pracy.
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum