Wysłany: 12-07-2011, 12:48 Tabor Kolei Dolnośląskich
Strapagiel: KD wykorzystują tabor nieefektywnie
- Koleje Dolnośląskie posiadają do dyspozycji 16 autobusów szynowych, a obsługują jedynie 1,6 mln pockm. Oznacza to, że obecnie co najmniej 6 pojazdów o wartości ok. 30 mln zł traktowanych jest jako rezerwa taborowa – mówi „Rynkowi Kolejowemu” Tomasz Strapagiel, prezes SKPL, były prezes KD.
- Koleje Dolnośląskie debiutowały mając do dyspozycji siedem autobusów szynowych, w tym dwa popsute SA109. Przy użyciu pięciu pojazdów wykonywaliśmy prace przewozową obliczoną na 0,8 mln pockm. Dzisiaj spółka KD posiada do dyspozycji 16 autobusów szynowych, a obsługuje jedynie 1,6 mln pockm. Oznacza to, że obecnie co najmniej 6 pojazdów o wartości ok. 30 mln zł traktowanych jest jako rezerwa taborowa – ocenia Strapagiel.
- Pojazdy te bezczynnie stoją, zamiast obsługiwać dodatkowe połączenia. Zastanawiający jest fakt takiej nieefektywności samorządowego przewoźnika i przyzwolenia właściciela taboru. Gdyby policzyć amortyzacje tych pojazdów, koszty uruchomienia pociągów byłby na poziomie kwoty trzycyfrowej za jeden pockm – zauważa były prezes KD.
- Od dawna stoję na stanowisku, że nowy tabor powinien być wykorzystywany w możliwe najintensywniejszy sposób, natomiast tabor starszej generacji powinien stanowić konieczną rezerwę - podkreśla Strapagiel.
źródło: Rynek Kolejowy
_________________ Żelazna kadra też z czasem rdzewieje.
A beton kruszeje...
Dodatkowo firma musiała wynająć tabor zastępczy - potrzebny, by pociągi jeździły zgodnie z rozkładem jazdy. Brak wspomnianych wagonów odczuli też podróżni. Koleje Dolnośląskie w przeszłości musiały wielokrotnie odwoływać kursy, bo zepsutych składów nie było czym zastąpić.
A to ryflaki mają własny napęd, że mogły zastąpić inny tabor?
Szkoda, że w artykule nikt nie poruszył o wiele ważniejszej kwestii, jakim był brak lokomotyw do tych wagonów.
bystrzak2000, a mało to lokomotyw jest na polskim rynku kolejowym? Bez problemu można kupić nową bądź używaną albo po prostu wynająć, co zresztą KD już robiły, dzierżawiąc od PR wagon z lokomotywą spalinową do obsługi trasy Legnica - Zebrzydowa - Jelenia Góra.
Ale po co w ogóle lokomotywa, skoro taki wagon może ciągnąć szynobus? Bodajże Arriva to praktykuje oraz niektóre zakłady PR. Takie rozwiązanie świetnie sprawdziłoby się w szczytach przewozowych gdzie jeden szynobus to za mało (np. na trasie Wrocław - Zgorzelec lub Wrocław - Żary).
Jak widać kwestia lokomotywy, którą roztrząsasz, w przypadku ryflaków wydzierżawionych od prywatnej spółki (DKR) i nadaremnie zmodernizowanych na koszt KD jest najmniej istotna...
szynobus_wagon.jpg
Plik ściągnięto 41 raz(y) 146.12 KB
_________________ "Aby dowiedzieć się kto naprawdę tobą rządzi, sprawdź kogo nie wolno ci krytykować" - Voltaire.
Ostatnio zmieniony przez Beatrycze dnia 15-06-2015, 13:33, w całości zmieniany 1 raz
Takie rozwiązanie świetnie sprawdziłoby się w szczytach przewozowych gdzie jeden szynobus to za mało (np. na trasie Wrocław - Zgorzelec lub Wrocław - Żary).
Beatrycze, ale problem leży w tym że te wagony mają Vmax=80 km/h Co nie zmienia faktu że wystarczyło odkupić jakieś starą stonkę (a najlepiej dwie) od któregokolwiek z przewoźników, choćby prywatnych (wagony mają system własnego ogrzewania, więc nie trzeba specjalnie SU albo SP) i mamy w sam raz tabor zastępczy na linie z mniejszymi prędkościami.
Wrocławiak, no proszę, zmienił się zarząd KD, Platforma O. zaczęła tonąć i wrocławski oddział "Gazety Wyborczej" raczył zauważać przekręty w samorządowej spółce kolejowej. I nawet Agora prawników na nasze forum nie nasyła! A kiedyś nasłała:
Dodatkowo firma musiała wynająć tabor zastępczy - potrzebny, by pociągi jeździły zgodnie z rozkładem jazdy. Brak wspomnianych wagonów odczuli też podróżni. Koleje Dolnośląskie w przeszłości musiały wielokrotnie odwoływać kursy, bo zepsutych składów nie było czym zastąpić.
A to ryflaki mają własny napęd, że mogły zastąpić inny tabor?
Szkoda, że w artykule nikt nie poruszył o wiele ważniejszej kwestii, jakim był brak lokomotyw do tych wagonów.
KD posiadają dwa pojazdy SA106-011 oraz SA132-001, które mogą ciągnąć wagon. Było to już praktykowane w 2006 roku, kiedy to DZPR wysyłał SA132 na obieg Wrocław - JG - Lwówek - JG - Wrocław i odcinek na linii 274 skład przemierzał z doczepionym wagonem.
_________________ www.kolkry.eu - Kolej na Śląsku Kamiennogórskim
KD posiadają dwa pojazdy SA106-011 oraz SA132-001, które mogą ciągnąć wagon. Było to już praktykowane w 2006 roku, kiedy to DZPR wysyłał SA132 na obieg Wrocław - JG - Lwówek - JG - Wrocław i odcinek na linii 274 skład przemierzał z doczepionym wagonem.
Ale te wagony miały być przede wszystkim wykorzystywane jako zastępstwo za szynobusy, a nie jako doczepki. Bez lokomotywy tego zrobić się nie dało. A na doczepki to i SA109 można błoy wykorzystać.
Cytat:
Bez problemu można kupić nową bądź używaną albo po prostu wynająć
Można też kupić lub wynająć nowy lub używany SZT. Wyjdzie nawet lepiej. Tylko trzeba mieć na to kasę.
A jak ktoś nie pamięta, to przetarg na wynajem lokomotyw był, ale suma jaką zaproponował wykonawca była zdecydowanie za wysoka i w zestawieniu z kosztami eksploatacji podważała sens wysyłania takiego składu zastępczego na szlak.
Sprawa od początku była bezsensowna, a później miotali się z tym jak ryba w wyschniętym stawie. Trzeba było od razu szukać na rynku wtórnym używanych SZT i tyle. Byłyby jak znalazł i nie tylko na zastępstwo, ale w normalnym ruchu. A tak nie dość że wydano blisko milion złotych publicznych pieniędzy na wagony, które nigdy nie były i nie są własnością KD, to przy okazji zniszczono ich zabytkowych charakter.
A orientuje się ktoś jaką Vmax mają te ryflaki? Wiem, że fabrycznie było 120, ale coś słyszałem, że te KD mają ograniczenie do 80km/h, ale gwarancji nie dam bo mogło mi się popierniczyć z ryflakami z Chabówki, które na pewno mają 80, stąd prosiłbym o info od osób bardziej obeznanych w temacie.
Sprawa od początku była bezsensowna, a później miotali się z tym jak ryba w wyschniętym stawie. Trzeba było od razu szukać na rynku wtórnym używanych SZT i tyle. Byłyby jak znalazł i nie tylko na zastępstwo, ale w normalnym ruchu. A tak nie dość że wydano blisko milion złotych publicznych pieniędzy na wagony, które nigdy nie były i nie są własnością KD, to przy okazji zniszczono ich zabytkowych charakter.
Nic dodać, nic ująć. Tylko małe sprostowanie. W nieswoje ryflaki KD wtopiły grubo ponad milion zł. Nie zapominaj o odsetkach (KD nie chciały płacić za remont wagonów) i kosztach sądowych oraz o dzierżawie. Najlepszy interes zrobił na tym właściciel ryflaków (prywatna spółka DKR), który za dzierżawę wagonów kasował co miesiąc po kilka tys. zł (słyszałam o 5 tys. zł). Jak dotąd nikt za to nie beknął, a przypominam, że władze KD wyrzuciły w błoto prawie 1,5 mln zł publicznych pieniędzy! Ówczesny dyrektor techniczny - prawa ręka prezeski Ładniak - nadal pracuje w KD.
"W efekcie takich a nie innych działań zarówno właściciel wagonów Dolnośląskie Koleje Regionalne Sp. z o.o. jak i firma, która podjęła się remontu – „Tabor Szynowy” Opole złożyły pozwy w sądach gospodarczych przeciw Kolejom Dolnośląskim. DKR o niepłacenie należności z tytułu dzierżawy wagonów, a TS Opole o pokrycie kosztów remontu wagonów wraz z odsetkami za zwłokę w płatnościach. Zarówno w jednym i w drugim przypadku sądy nakazały uregulowanie należności przez KD. Prezes Ładniak jednak nie chciała płacić i składała w obu sprawach apelacje, przez co narażała samorządowego przewoźnika na kolejne straty. Obie apelacje okazały się jednak kolejnymi porażkami KD. Niestety przez takie bezmyślne działania zadłużenie KD z każdym dniem rośnie. (...)
Nieuregulowane do dziś zobowiązania finansowe KD z tytułu dzierżawy i remontu ryflaków sięgają kwoty co najmniej 1 mln 200 tys. zł plus odsetki, plus koszty obsługi prawnej. Ponieważ właścicielem Kolei Dolnośląskich jest samorząd Województwa Dolnośląskiego, koszty te pokryją podatnicy."
_________________ "Aby dowiedzieć się kto naprawdę tobą rządzi, sprawdź kogo nie wolno ci krytykować" - Voltaire.
/..../
Można też kupić lub wynająć nowy lub używany SZT. Wyjdzie nawet lepiej. Tylko trzeba mieć na to kasę.
Trzeba mieć SZT, a nie było w owym czasie. Powiedzmy zamiast wynajmować wagon z lokiem można wynająć samego loka. Łatwiej o stonkę, która pojedzie i tak 90 km/h max niż o spalinowy zespól, którego ni ma. [/quote]
Trzeba mieć SZT, a nie było w owym czasie. Powiedzmy zamiast wynajmować wagon z lokiem można wynająć samego loka. Łatwiej o stonkę, która pojedzie i tak 90 km/h max niż o spalinowy zespól, którego ni ma.
Od 2009 r. można było już dostać używane Wadlopery, ale jakoś nikt zainteresowania nie wykazał. Część z nich jest wciąż do pozyskania, ale zainteresowania dalej brak.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum