Wysłany: 04-11-2008, 15:57 Kreatywno-pokraczna księgowość w PKP
Jeszcze raz o kreatywnej księgowości w PKP SA...
Cholera, muszę wszystkich przeprosić. 12.10.2007 roku czyli na 9 dni przed wyborami Andrzej Wach i minister Polaczek obwieścili światu, że grupa PKP w roku 2007 (!) osiągnęła zysk w wysokości 77 mln zł. Wiadomość ta obiegła wszystkie media. Wszyscy jak jeden mąż przekazywali wyborcom sensacyjną wiadomość. To co było niemożliwe, okazało się możliwe za rządów generlissimusa Jarosława Kaczyńskiego. Był to niewątpliwy sukces i PiS i Andrzeja Wacha. Na złość autorom sukcesu PiS przegrał wybory. Widocznie maluczkim kalafiorem zwisa czy PKP ma zysk, czy stratę. Nie nasz problem. Ale nie zwisało to Wachowi. Jest człowiekiem konsekwentnym i wyznaje zasadę, że jak kłamać to do końca; jak trwać to do końca. Uwierzył mu Grabarczyk, bo nie zmienia się koni w drodze do sukcesu (taki sam jak te autostrady). Engelhardta nie wspomnę, bo o matactwie musiał wiedzieć albo w nim łapy maczać- wszak był wtedy przewodniczącym rady nadzorczej PKP SA. Jeszcze w kwietniu tego roku twierdzono, że Wach ma zysk 77 mln.
We wrześniu ekspert od wszystkiego a od kolei przede wszystkim Adrian Furgalski wytknął Wachowi sztuczki księgowe. Stwierdził, że PKP SA nie zanotowały zysku tylko stratę 4 mln zł. Ja jak papuga to na tym forum powtarzałem. Teraz okazuje się, że i ten wynik jest nieprawidłowy:
Grupa PKP w roku 2007 poniosła stratę netto 40 mln zł
Może Furgalskiemu gdzieś się zero zapodziało, jak zamienił w "Parkiecie" tysiące na miliony, podważając wiarygodność przekazanych tam informacji o nepotyzmie Andrzeja Wacha? W każdym bądź razie przedstawione przez PKP SA w "Rzeczpospolitej" dane (pozycja 10 tabeli) wyraźnie przedstawiają ten wynik z zerem, konkretnie 39,9 mln zł.
Przypominam, że na przełomie września i października tego roku zapowiadano, że za rok 2008 grupa PKP osiągnie stratę w wysokości 100 mln. Nie należy się zatem śpieszyć z przyjmowaniem tego do wiadomości, bo jak widać z powyższego wierzyć można tylko sobie - a i to nie zawsze.
Czy Pan minister Grabarczyk ma jeszcze jakieś wątpliwości? Ja wiem, pan minister tabloidów nie czyta. Co najwyżej "Rynek Kolejowy" a i to dzisiaj chyba niezbyt chętnie za zapowiadane rychłe odejście pana ministra. A szkoda, bo w tym tabloidzie czasami można coś ciekawego wyczytać, a na pewno dowiedzieć się jak wygląda prawdziwa kolej, czytaj: grupa PKP. Oświadczam zatem panu ministrowi: został pan przez Wacha i Engelhardta oszukany!
Pisałem o tym tu. PKP PLK SA według pierwotnego komunikatu zanotowały w 2007 roku 95 mln papierowego zysku a 11 miesięcy potem przedstawiono informację, że w pierwszym półroczu 2008 roku zanotowały stratę w wysokości 187 mln zł. Business to Business!
Przedstawiam opinię w tej sprawie jaka do mnie dotarła. Proszę nie pytać kto jest autorem, bo tego nie ujawnię.
W końcu roku 2007 o wyniku można co najwyżej było spekulować, podawać praktycznie każdą liczbę. W styczniu 2008 – również i w kwietniu 2008 – również. I do dnia 30 czerwca 2008 roku można było przedstawiać każdy wynik jako PROGNOZĘ, tylko i wyłącznie. (Media z reguły tego nie pokazują jako prognozę, lecz jako wynik…)
To jest ZAWSZE tylko prognoza, bo dopiero z dniem 30 czerwca każdego roku spółki prawa handlowego mają obowiązek składać w urzędzie skarbowym roczne sprawozdanie finansowe, zawierające WSZYSTKIE zdarzenia bilansowe, także te, które zaszły po tzw. dacie badania bilansu (jest to 31 marca). Innymi słowy – jedyny wynik, jaki można podawać w sposób odpowiedzialny i wiarygodny, to jest wynik obowiązujący w dniu 30 czerwca. Nie jestem zresztą pewien, czy w przypadku skonsolidowanego raportu grupy spółek ten termin nie jest terminem późniejszym, wrześniowym, ale za to głowy nie dam.
Nie ma więc sensu obciążać Wacha odpowiedzialnością za kłamstwo, co poniekąd czynił Furgalski (mający ochotę na jego fotel…), a w ślad za nim Marczak i inni forumowicze, bo tylko za kłamliwie podany wynik po dacie 30 czerwca można obciążać szefa spółki czy jego służby finansowe.
Oczywiście, wynikiem się „gra”, PR-owsko, to jest jakaś metoda i niektórzy ją stosują. Tu problem jest jedynie w tym, jaki jest rozdźwięk między realiami a podanym komunikatem. W przypadku Grupy PKP, Wach ma jednak o tyle trudne zadanie, że spółki z Grupy do ostatnich dni czerwca śrubują własne wyniki (zwłaszcza PKP PR, Informatyka i TK). Szef PKP SA, jako spółki-matki składa bilans dopiero wtedy, kiedy ma już wszystkie dane od spółek parterowych. I nie tłumacząc Wacha, domyślam się, że było tak – prezesi meldowali mu najpierw optymistycznie (on meldował to PiS-owi), potem coraz mniej optymistycznie, potem pesymistycznie, a na końcu realistycznie. I stąd cała kołomyja z wynikami.
Nie ma więc sensu obciążać Wacha odpowiedzialnością za kłamstwo, co poniekąd czynił Furgalski (mający ochotę na jego fotel…), a w ślad za nim Marczak i inni forumowicze, bo tylko za kłamliwie podany wynik po dacie 30 czerwca można obciążać szefa spółki czy jego służby finansowe.
Zgadzam się co do daty 30 czerwca... Zgadzam się, że na początku października 2007 roku można było podać tylko prognozę wyniku. Tylko nikt informacji prognozą nie nazwał a ze strony PKP SA ona zniknęła. Pozostawiono jedynie diagram z wynikami finansowymi w poprzednich latach. Zatem zacytuję komunikat prasowy z 24 kwietnia 2008 roku w całości (link podał Areczek wyżej):
Informacja prasowa - wyniki finansowe Grupy PKP w 2007 roku
W 2007 roku przychody Grupy Polskie Koleje Państwowe wyniosły 11 mld 296 mln zł. Pierwszy raz w historii Grupa PKP osiągnęła skonsolidowany zysk. W ubiegłym roku wyniósł on 77 mln złotych. Na dziesięć spółek Grupy dziewięć z nich osiągnęło zysk. Rekordowy był również poziom inwestycji - 3 mld 594 mln zł - największy od kilkunastu lat.
Osiągnięty w 2007 roku wynik finansowy to między innymi zasługa mniejszych kosztów. Zmniejszono je w ciągu roku o 600 mln zł. Zysk został osiągnięty również za sprawą większej ilości przewożonych pasażerów, których liczba wzrosła o 8 mln w porównaniu do 2006 roku. Istotne znaczenie miało także większe zaangażowanie samorządów województw w finansowanie tych połączeń regionalnych, które zostały przez samorządy zamówione, mimo że są deficytowe.
W 2007 roku Grupa PKP zmniejszyła zatrudnienie o 3 tysiące etatów do 123 tysięcy zatrudnionych osób. Rekordowy był poziom wydatków inwestycyjnych Grupy PKP – 3 mld 594 mln złotych. W 2006 roku inwestycje miały wartość 1 mld 930 mln złotych. Środki na inwestycje pochodziły w większości ze środków: Unii Europejskiej, własnych i budżetu Państwa.
Ponad 55% wydanych funduszy Grupa PKP zainwestowała w modernizację dróg kolejowych, około 20% wykorzystano na modernizację i zakup nowego taboru kolejowego.
W 2007 Grupa PKP drugi rok z rzędu w ciągu ostatnich lat zwiększyła liczbę przewożonych pasażerów. Z usług przewoźników znajdujących się w Grupie PKP skorzystało w zeszłym roku 227 milionów klientów.
W 2008 roku Grupa PKP będzie dążyć do wyniku finansowego na podobnym poziomie. W tym roku dziesięć spółek tworzących Grupę koncentruje się na: realizacji planowanych inwestycji w dworce kolejowe, drogi kolejowe oraz tabor kolejowy, przygotowaniach do prywatyzacji spółek PKP Intercity i PKP CARGO. Bardzo istotne znaczenie będzie miał również proces usamorządowienia spółki PKP Przewozy Regionalne i trwająca od kilku lat współpraca z samorządami dotycząca dworców kolejowych i nieruchomości. Planowanym zmianom ma towarzyszyć obecny wzrost liczby przewożonych pasażerów i wzrost tonokilometrów transportowanych towarów.
Więcej informacji:
Michał Wrzosek
Rzecznik prasowy PKP S.A.
tel. 22 47 49 200
e-mail: m.wrzosek@pkp.pl
Gdzie tu jest zaznaczone, że jest to prognoza? Zwracam uwagę, że w tym komunikacie nie ma już ani słowa o zysku PLK i innych spółek, bo jest 24.04.2008 i prawdziwy wynik finansowy już był znany. Podaje się tylko, że na 10 spółek w grupie 9 osiągnęło zysk. Ile naprawdę? - Dowiemy się, gdy ukaże się raport roczny. Odwraca się uwagę od zasadniczego tematu wrzucając liczby przewiezionych pasażerów, wydanych pieniędzy na inwestycje, zatrudnionych pracowników, zamierzanej prywatyzacji. Uzasadnia się rzekomy zysk.
Cytat:
W końcu roku 2007 o wyniku można co najwyżej było spekulować, podawać praktycznie każdą liczbę. W styczniu 2008 – również i w kwietniu 2008 – również. I do dnia 30 czerwca 2008 roku można było przedstawiać każdy wynik jako PROGNOZĘ, tylko i wyłącznie. (Media z reguły tego nie pokazują jako prognozę, lecz jako wynik…)
Zwyczajne oszustwo. Inaczej mówiąc piarowska gra, co autor przyznaje:
Cytat:
Oczywiście, wynikiem się „gra”, PR-owsko, to jest jakaś metoda i niektórzy ją stosują. Tu problem jest jedynie w tym, jaki jest rozdźwięk między realiami a podanym komunikatem.
W jakim celu? Żeby utrzymać się na stołku? Kogo postanowiono oszukać: ministra, media, czy tych co potrafią czytać? A może banki?
Wynik został skonstruowany w październiku na potrzeby kampanii wyborczej. Wiadomo było, że do końca czerwca nikt go nie skoryguje, bo zawsze można się wytłumaczyć, że tę datę wyznacza prawo spółek handlowych, ale audyty robi się dużo wcześniej. Prezes Wach 24.04.2008 konsekwentnie podtrzymuje bujdę z października 2007. Ja też zagrałem pisząc w swym poście z 30 października o odpowiedzialności karo-skarbowej. Otrzymałem oczekiwaną odpowiedź. Poznać rękę specjalisty od PR.
Dobrze, że Marczak nie został posądzony o chęć zastąpienia Wacha. Łatwiej mi pisać, że zamiast 77 mln zł zysku - ta wersja obowiązywała przez 9 miesięcy od października 2007 do 30.06.2008 (graniczna data złożenia bilansu w KRS) - jest 40 mln zł straty (stan na 4 listopada 2008). Dlatego napisałem wyżej:
Cytat:
Na złość autorom sukcesu PiS przegrał wybory. Widocznie maluczkim kalafiorem zwisa czy PKP ma zysk, czy stratę. Nie nasz problem. Ale nie zwisało to Wachowi. Jest człowiekiem konsekwentnym i wyznaje zasadę, że jak kłamać to do końca; jak trwać to do końca.
Dla dopełnienia obrazu mistyfikacji przedstawiam komunikat ze strony Ministerstwa Infrastruktury pt.: "PKP wyjeżdżają na prostą" datowany 24.04.2008:
W ubiegłym roku przychody Grupy PKP wyniosły 11 mld 296 mln zł. Oznacza to, że pierwszy raz w historii Grupa PKP osiągnęła skonsolidowany zysk. W wyniósł on 77 mln złotych. Minister Infrastruktury Cezary Grabarczyk podkreślił, że 2007 rok był siódmym, w którym prowadzono restrukturyzację Grupy PKP. „Sukcesem jest to, że firma osiągnęła zysk pomimo coraz silniejszej konkurencji na rynku przewozów kolejowych” – powiedział szef resortu...
Dalej już ta sama sieczka co w komunikacie PKP. Minister nie zająknął się, że te 77 mln zł zysku to tylko prognoza. Podał jak w komunikacie PKP SA: "...pierwszy raz w historii Grupa PKP osiągnęła skonsolidowany zysk. W wyniósł on 77 mln złotych". Nasuwa się pytanie, czy Wach zrobił z ministra wała, czy Grabarczyk podał nieprawdziwe dane świadomie? Oba warianty są możliwe. Minister też jest głodny sukcesu.
Zatem to nieprawda co napisał znający arkana piaru korespondent Krychy, że:
Cytat:
I do dnia 30 czerwca 2008 roku można było przedstawiać każdy wynik jako PROGNOZĘ, tylko i wyłącznie. (Media z reguły tego nie pokazują jako prognozę, lecz jako wynik…)
To nie media prognozę przedstawiły jako ustalony wynik. Tak ten wynik przedstawiono mediom a afera z rodzinną spółką Ei-In tylko skomplikowała relacje Wach - Grabarczyk.
Nie otrzymałem odpowiedzi od Jacka Prześlugi na forum "Rynku Kolejowego" na pytanie czy to on jest autorem zamieszczonej wyżej przez Krychę opinii na temat manipulowania wynikiem finansowym grupy PKP za rok 2007. Może dlatego, że nazwałem to oszustwem?
W 2006 roku grupa poniosła stratę 46 847,5 mln zł. Zatem z 77 mln historycznego zysku zapowiadanego w październiku 2007 i potwierdzonego po badaniach bilansów spółek przez prezesa Andrzeja Wacha i ministra Cezarego Grabarczyka 24.04.2008 roku zrobiło się 118 mln straty... c.b.d.u.
Wysłany: 13-11-2008, 17:20 Wyjaśnienia do pytań a propos wyniku finansowego Grupy PKP
Witam wszystkich
Postaram się, mam nadzieję, że mi to się uda, wyjaśnić wątpliwości, które pojawiły się na tym forum wokół wyniku finansowego PKP S.A. za 2007 rok, publikacji w Rzeczpospolitej i wyniku, który znalazł się na liście 500 oraz wyniku finansowego Grupy PKP podanego w Raporcie Rocznym.
1. Zacznijmy od tego jak się mają informacje podane na konferencji prasowej do informacji w Rzeczpospolitej.
- ostateczne dane finansowe od spółek PKP S.A. ma dopiero w marcu/kwietniu.
- wynik przesłany do Rzeczpospolitej był niemiarodajny, ponieważ był to tylko wynik prognozowany przed audytem zewnętrznym, który jest wykonywany w miesiącach maj - lipiec.
Redakcja Rzeczpospolitej wymagała od PKP S.A. prognozy, nawet obarczonej takimi błędami i taką dostała i również taką możemy znaleźć w zestawieniu Rzeczpospolitej.
Wynik, który zaprezentowała PKP S.A. w kwietniu był już zaktualizowany w oparciu o dane spółek i po wstępnej konsolidacji wyników finansowych wszystkich spółek. Stąd różnica, między informacją, która jest w gazecie Rzeczpospolita (w oparciu o dane z lutego) a informacjami, które zaprezentowała PKP S.A. w kwietniu podczas konferencji prasowej.
Wynik podawany w kwietniu 2008 roku za 2007 rok był wynikiem prognozowanym oraz wynikiem na działalności gospodarczej a nie zyskiem/stratą netto która jest przytaczana z Raportu.
Różnice pomiędzy wynikiem prognozowanym Grupy a faktycznie osiągniętym wynikają zawsze:
- pogorszenia pierwotnie raportowanych wyników poszczególnych spółek Grupy,
- braku możliwości sporządzenia dokładnych korek konsolidacyjnych, szczególnie w zakresie
pozostałej działalności operacyjnej oraz inwestycji.
PKP S.A. nie ma, nie miała i mieć nie będzie, absolutnie nic do ukrycia, również w sprawie wyników finansowych. Jest to sprawa skomplikowana. Czym innym jest Zysk/Strata netto, czym innym Zysk/Strata na działalności operacyjnej, czym innym Zysk/Strata na działalności gospodarczej. W przytaczanych wcześniej postach mieszają się te trzy wartości.
Pozdrawiam ciepło wszystkich forumowiczów
Michał Wrzosek
W 2006 roku grupa poniosła stratę 46 847,5 mln zł. Zatem z 77 mln historycznego zysku zapowiadanego w październiku 2007 i potwierdzonego po badaniach bilansów spółek przez prezesa Andrzeja Wacha i ministra Cezarego Grabarczyka 24.04.2008 roku zrobiło się 118 mln straty... c.b.d.u.
Rozumiem, że przecinek się przesunął i winno być 118,028 mln lub 118 028,3 tyś zł (jak jest podane w raporcie)
Chyba,że straty idą w miliardy...
Pozdrawiam
senior
Z wywodu pana Wrzoska wynika, że mamy do czynienia z dwiema interpretacjami wyniku finansowego (zysku netto) w zależności od potrzeb:
- październik 2007 - przed wyborami prezes Wach i minister Polaczek ogłaszają historyczny zysk 77 mln zł za rok 2007
- luty 2008 - prognoza wyniku dla "Rzeczpospolitej" - strata 39,9 mln zł
- 24 kwietnia 2008 - prezes Wach i minister Grabarczyk ponownie ogłaszają historyczny zysk 77 mln zł
- 29 kwietnia 2008 - "Rzeczpospolita" "lista 500" - strata 39,9 mln zł
- 30 czerwca 2008 - termin zatwierdzenia sprawozdania finansowego przez WZA - strata 118 mln zł
- listopad 2008 - raport roczny grupy PKP - strata 118 mln zł
Ps.
Tak senior, przecinek się przesunął. Niżej i teraz podaję kwotę 118 mln zł. Dziękuję, że to wyłapałeś. Patrzyłem na to kilka razy i błędu nie widziałem. Co to znaczy zauroczenie? - Wynikiem oczywiście.
Panie Wrzosek, na tym forum żadna ściema betonu PKP nie przejdzie! Myślałem, że to jest jasne, ale widzę, że nie dla wszystkich. A więc po kolei:
Michał Wrzosek napisał/a:
- ostateczne dane finansowe od spółek PKP S.A. ma dopiero w marcu/kwietniu.
22 kwietnia 2008 o godz. 16:45 na stronie PKP S.A. pojawiło się zaproszenie na konferencję prasową prezentującą wyniki finansowe Grupy PKP:
http://www.pkp.pl/node/1617
24 kwietnia 2008 o godz. 14:03 na stronie:
http://www.pkp.pl/node/1625
rzecznik PKP S.A. Michał Wrzosek przedstawił wyniki finansowe Grupy PKP za rok 2007:
W 2007 roku przychody Grupy Polskie Koleje Państwowe wyniosły 11 mld 296 mln zł. Pierwszy raz w historii Grupa PKP osiągnęła skonsolidowany zysk. W ubiegłym roku wyniósł on 77 mln złotych. Na dziesięć spółek Grupy dziewięć z nich osiągnęło zysk. Rekordowy był również poziom inwestycji - 3 mld 594 mln zł - największy od kilkunastu lat.
Michał Wrzosek napisał/a:
Redakcja Rzeczpospolitej wymagała od PKP S.A. prognozy, nawet obarczonej takimi błędami i taką dostała i również taką możemy znaleźć w zestawieniu Rzeczpospolitej.
Przypominam, że już w lutym br. prasa prognozowała prawie 40 milionów straty za rok 2007! Mimo to pod koniec kwietnia rzecznik PKP S.A. obwieszcza 77 milionów zysku! Wynika z tego, że "Rzeczpospolita" wiedziała lepiej niż władze PKP S.A. Gazeta zaniżyła stratę Grupy PKP "tylko" o 78 milionów, natomiast zarząd PKP S.A. "pomylił" się aż o 195 milionów, oczywiście na swoją korzyść.
7 maja 2008 o godz. 12:05 ten sam komunikat o historycznym 77-milionowym zysku Grupy PKP pojawił się w wersji angielskojęzycznej:
http://www.pkp.pl/node/1664
W tym samym czasie "Rzeczpospolita" nadal upiera się przy 40-milionowej stracie! Natomiast pro-betonowa "Gazeta Wyborcza" pisze o 77-milionowym zysku:
http://infokolej.pl/viewtopic.php?p=33413#33413
Propagandę na temat rzekomego zysku sieje też solidarnościowa "Wolna Droga":
http://wolnadroga.pl/?dzial=archiwum&rok=08&nr=10&art=02
Urojonym zyskiem Grupy PKP chwalono się także w propagandowym "Kurierze PKP" (nie pamiętam, w którym numerze).
I tak do 30 czerwca... Beton PKP mówi ZYSK - "Rzeczpospolita" pisze STRATA. Beton PKP mówi ZYSK - "Rzeczpospolita" pisze STRATA. Beton PKP mówi ZYSK - "Rzeczpospolita" pisze STRATA.
Ostatecznie okazuje się, że Grupa PKP zanotowała ponad 118 milionów straty!
Do dziś PKP S.A. nie wydały żadnego komunikatu o historycznej... stracie 118 milionów, która jeszcze parę miesięcy temu była historycznym 77-milionowym zyskiem! Różnica wynosi 195 milionów.
_________________ Żelazna kadra też z czasem rdzewieje.
A beton kruszeje...
Michał Wrzosek uważa wszystkich zaglądających na to forum za idiotów:
Cytat:
PKP S.A. nie ma, nie miała i mieć nie będzie, absolutnie nic do ukrycia, również w sprawie wyników finansowych. Jest to sprawa skomplikowana.
Zatem proponuję zorganizowanie konferencji prasowej, na której ogłosi Pan mediom, że sprawa jest skomplikowana, że zamiast 77 mln zysku jest 118 mln zł straty. Należy wyjaśnić jakim cudem to się stało, również dlaczego od 30 czerwca prezes PKP Andrzej Wach nie przyznał się do oszustwa. Bo oszustwem jest traktowanie kwietniowych informacji o historycznym zysku za aktualne.
O ile mogę przyjąć do wiadomości, że do czerwca można tylko prognozować wyniki finansowe za ubiegły rok, o tyle taki rozdźwięk pomiędzy prognozami a rzeczywistością- jest naprawdę nie do przyjęcia. Nie dam się przekonać, że ktoś te dane podawał w dobrej wierze.
Okoliczności, które spowodowały tak stratę Grupy, nie mają raczej charakteru nadprzyrodzonego, ani nawet charakteru jakiejś gwałtownej globalnej katastrofy. To ja się pytam; kto takie prognozy sporządza? Chętnie załapałabym się do takiego zespołu ; fajna robota; radosna twórczość, niewymagająca praktycznie żadnych analiz, spodziewam się, że nieźle płatna, no i odpowiedzialność żadna-zawsze można powiedzieć, że to przed czerwcem było…
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum